Restaurację ''Kuźnia Smaku'' odwiedziłam niejednokrotnie i z czystym sercem mogę ją polecić. Pizza cudowna, ze świeżymi, świetnymi dodatkami. Osobiście zakochana jestem w filecie drobiowym z grilla podawanym z sosem czosnkowym i dodatkami. Obsługa profesjonalna i miła. Polecam.
Z Widelcem Po Wrocławiu
+4
Jest takie miejsce we Wrocławiu, które dość głęboko zakorzeniło się w naszej podświadomości. Jakby usiadło i czekało kiedy w końcu zdecydujemy się tam zajrzeć, bo zawsze jakoś tak nam nie po drodze, a to szukamy czegoś bardziej modnego, a to mamy ochotę na coś bardziej wyrafinowanego/orientalnego/street-foodowego* (*niepotrzebne skreślić). W końcu jednak nadszedł ten dzień i zdecydowaliśmy się zejść do piwnic Kuźni Smaku. I zdecydowanie był to błąd.
Zdecydowanie najlepsza pizza we wrocławiu. Ciekawe wnętrza, miła i pomocna obsługa.Lokal mało widoczny ale nadrabia jedzeniem, polecam na lunch i nie tylko.
Zacznę od minusa.. problem z zaparkowaniem. Warto się jednak pomęczyć.Doskonale przygotowane są dania główne, z których polecam ryby i kaczkę. Byłem w Kuźni Smaku kilkukrotnie przy okazji spotkań biznesowych i nigdy nie zawiedli.Obsługa bardzo pomocna i profesjonalna.Polecam.
Rewelacyjne jedzenie, pizza najlepsza we Wrocławiu sos borowikowy polecam wszystkim.Obsługa uśmiechnięta, bardzo miła i pomocna.Wrócę nie raz.
Podają najlepszą pizzę w mieście- naprawdę pyszne. Jedynie wygląd lokalu pozostawia trochę do życzenia. Minus to otrzymywanie z zamówieniem karteczki z kodem do kibelka - fail!
Oceniając wystrój nie spodziewałabym się po tym lokalu zbyt wiele. Jedzenie okazało się przepyszne. Zapiekanka z ziemniakami, szpinakiem i brokułem bardzo dobra. Jeszcze lepsza była pizza, wręcz rewelacyjna. Ciasto było nieprawdopodobnie puszyste i smaczne. Ogromne zaskoczenie. Warto się tam wybrać ;)
Miejsce warte polecenia. Do 'Kuźni Smaku' trafiliśmy za namową znajomych, którzy bywają tam dość często. Lokal położony tuz przy Rynku, więc zaplanowaliśmy spacer po kolacji. Restauracja fajnie urządzona, klimat na luzie i do tego przyjemna muzyka. Dania polecone przez kelnerkę były naprawdę smaczne. Zdecydowaliśmy się na smażony camembert i wątróbkę ze śliwowicą oraz polędwiczkę wieprzową z sosem borowikowym i schab z suszonymi pomidorami. Wszystko było świeże i ładnie podane, a porcje naprawę solidne. Ceny jedzenia i alkoholu jak na Rynek bardzo atrakcyjnie. Jestem pewien, że jeszcze nie raz tam pójdziemy.
Dobre jedzenie, miło podane, dostepne zestawy lunchowe. Kolejny obiad z córką - niejadkiem. Kolejny dylemat... Na ratunek zamówiliśmy kotlet schabowy z zestawu. Do tego żurek i penne ze szpinakiem. Wszystko dobre. Córka nakarmiona. Ruszamy dalej...
Wielkie zaskoczenie. W miniony weekend mieliśmy przyjemność gościć we Wrocławiu, by w końcu pozwiedzać słynne Wrocławskie Stare Miasto. Za namową znajomych zarezerwowaliśmy miejsce w Kuźni Smaku niedaleko rynku. Pewni dobrego wyboru udaliśmy się do restauracji około godziny 19:00. Po zejściu schodami w dół, przywitał nas lekko barowy, piwniczny klimat z dużą ilością stolików - jednak pustych. Zajęte były może dwa lub trzy. Niepewnie zasiedliśmy do stołu, a miła Pani dała dam karty dań, które były tak grube, że mieliśmy wrażenie, że można tu zjeść dokładnie wszystko. Zaraz po tym jak ujrzeliśmy w karcie PIZZĘ, zwątpiliśmy.
Po dłuższej chwili wahania i w skutek naszego lenistwa postanowiliśmy zaryzykować. Ta decyzja okazała się trafiona gdyż moja karkówka z pieczarkami i cebulką oraz polędwiczka mojej lubej okazały się bardzo dobre, świetnie doprawione i do tego porcja była całkiem spora.
Szybko zjedliśmy wszystko po czym postanowiliśmy zostać chwilę dłużej, zamawiając kolejne piwko.
Zdecydowanie polecam restaurację, mimo że wystrój nie przypadł nam do gustu, to jedzenie jest przepyszne, a ceny zdecydowanie konkurencyjne.
Bardzo dziękujemy i na pewno przyjdziemy znów będąc we Wrocławiu!
Lubię to!. Kuźnia Smaku to dawne Oregano.
Poszliśmy z narzeczonym w celu "rocznicowym" i nieco się zdziwiliśmy, że nasze ulubione miejsce zniknęło. Po wejściu jednak okazało się, że przemiana na szczęście nie była aż tak wielka :).
Lokal w środku odświeżony, jest jaśniej i wygląda schludniej niż wcześniej. Porcje nadal syte i to bardzo. Obsługa miła i prężna.
Zaskoczył mnie jednak rachunek, ponieważ na początek zamówiliśmy focaccię - byłam pewna, że nie zmieszczę pełnego talerza z daniem głównym, więc zamówiłam przystawkę Camembert panierowany, a do tego poprosiłam o dodatek w postaci frytek i surówki wiosennej. Za taki zestaw policzono 17 zł ser, 7 zł frytki oraz 7 zł surówka. Zdaję sobie sprawę, że za zachcianki trzeba płacić, ale tutaj chyba trochę ich poniosło.
An error has occurred! Please try again in a few minutes