W końcu jakaś mało snobistyczna 'suszarnia'. Do Michiko trafiliśmy z polecenia znajomych i częściowo opinii na Gastronautach. Dość trudno jest mi jednoznacznie ocenić tę restaurację, ale podsumowując, raczej tam wrócę.
Jeśli chodzi o plusy:
+ czas oczekiwania - mimo sporego tłoku czekaliśmy dość krótko, zamówiliśmy spory zestaw maki/nigiri i niewielki zestaw sashimi. Z jednej strony duży plus, z drugiej - zastanawiałem się, czy rolki nie były wcześniej zrobione i na nas nie czekały, ale jedzenie było moim zdaniem dość świeże, jedynie trochę wymęczone warzywa;
+ atmosfera - lokal niewielki, ma przyjemny klimat, bez zbędnego zadęcia, można zjeść naprawdę niezobowiązująco;
+ cena do jakość - pod tym względem myślę, że jest naprawdę świetnie, dwie głodne osoby najadły się za 130 zł z czajniczkiem herbaty, a mały zestaw sashimi już trochę 'wciskaliśmy' i bez niego nikt nie byłby głodny, a rachunek zamknąłby się poniżej 100 zł.
+ prosty, ale bardzo ładny wystrój - dla mnie na plus, lampiony podobały się mojej partnerce, stoły i krzesła proste, ale dość wygodne, choć pewnie po 3 godzinach powiedziałbym coś innego :)
+ całkiem rozgarnięta obsługa - w zasadzie do momentu posprzątania i prośby o rachunek (tutaj sam musiałem się przejść), bez zarzutu;
Jeśli chodzi o minusy:
- menu, po pierwsze trochę nieczytelne (jestem przyzwyczajony, że można szybko ocenić wielkość zestawu, bo podaje się liczbę elementów, tutaj trzeba było sumować na piechotę, ale odrobina matematyki nikomu nie zaszkodziła :)), do tego zdjęcia niewyraźne i mało zachęcające - na szczęście samo sushi dużo lepsze;
- estetyka samego sushi - nie wiem, czy to zasługa dużej liczby osób, ale miałem wrażenie, że rolki są pozwijane i ułożone trochę od niechcenia i na szybko. Nie wpłynęło to na walory smakowe, ale już na odbiór trochę tak,
- kompozycja poszczególnych sushi - miałem wrażenie, że mimo różnych ryb dodatki są trochę na jedno kopyto, serek, tykwa, ogórek i w zasadzie tyle, dodatkowo, jak pisałem wyżej, warzywka niekiedy moim zdaniem trochę wymęczone; część rolek posypana papryką i szczypiorkiem (taka trochę spolonizowana wersja sushi), więc jeśli ktoś nie lubi takich udziwnień, to zdecydowanie mu się tu nie spodoba;
- wasabi - trochę zbyt rzadka konsystencja, ale to subiektywne odczucie (natomiast bardzo dobry poziom ostrości).
Podsumowując, jeśli będę chciał iść na niezobowiązującą kolację, która nie robi spustoszenia w portfelu, to tam wrócę, ale na szczególne okazje wybiorę się gdzie indziej.
An error has occurred! Please try again in a few minutes