Świetne miejsce na gastronomicznej mapie Wrocławia. Często przejeżdżałem tuż obok tego lokalu, zaintrygował mnie widoczny z okien bar, a nic nie wskazywało na to, że tam w ogóle jest jakaś restauracja, bar, cokolwiek... postanowiłem więc to sprawdzić, jednak zbierałem się dość długo... Od tego czasu pojawił się szyld " Bar, restauracja", więc byłem już pewien - da się tam zjeść... tylko co? Nawet nie wiedziałem, jak się ów lokal nazywa, by przeczytać o nim cokolwiek. Dziś zaryzykowałem i powiem szczerze, nie żałuję... znalazłem kilka niedociągnięć, jednak wszystko w swoim czasie. Zacznę od samego lokalu i lokalizacji. Zabytkowy budynek, w którym znajduje się restauracja, zobowiązuje do tego, by była chętnie odwiedzana przez ludzi, logistycznie dobrze położona. Sam wystrój - surowy, zimny, ale jednak w środku panuje ciepła domowa atmosfera. Znajdują się tam dwie sale (przynajmniej tylu się doszukałem), duże, widać biały kolor dominuje, wystrój - połączony styl klasyczny z nowoczesnym daje dość ciekawy efekt. Jednak mam małe "ale": zacznę od tego, że lokal ma świetną nazwę, a doszukiwałem się jej dopiero na paragonie fiskalnym, w jednej sali są obrusy, w drugiej już nie... dlaczego? Obrusy na miłość boską nawet z małą plamką należy wymienić, być może warto jeszcze zaszczycić stół bieżnikiem? Jednak lokal jest nowy, więc moje oko to znosi, jednakże stawiam przed nim wysoko poprzeczkę, ponieważ czuję duży potencjał. Żałuję, że kuchnia nie jest na tym samym piętrze, ponieważ w restauracji nie czuć jedzenia... a zapach to najlepszy marketing dla gastronomii.
Teraz skupię się na jedzeniu, zamówiony został pstrąg z pieczonymi ziemniakami oraz sałatką oraz kurczak ze szpinakiem z puree ziemniaczanym.
Pstrąg - super, zapiekany ze świeżymi ziołami, całkiem ciekawie podany,
sałatka - towarzysząca mi osoba zadała mi pytanie "co znaczy dla ciebie dobra sałatka?", odpowiedziałem świeże, dobrze dobrane warzywa i pyszny sos... tak, sałatka była dobra, pieczone ziemniaki uhhh, lepiej, żeby ich nie było, bo zdecydowanie kiepsko. Kurczak ze szpinakiem i puree ziemniaczanym wypadł równie dobrze. Mięso nie było suche, szpinak dobrze przyprawiony, puree poprawne, mogłoby być lepsze. Doczepię się do kilku rzeczy, mianowicie potrawy (wszystkie) powinny być bardziej słone, ponieważ pstrąg się wybronił przyprawami, jednak niedosolone ziemniaki (puree) już kiepsko, poza tym wypadałoby podgrzać talerze przed nałożeniem potraw, to nie fast food, a miejsce zdecydowanie zachęca do dłuższej konsumpcji.
Obsługa, miła, jednak w lokalu było dużo ludzi i miła Pani po prostu nie nadążała, przez co troszeczkę poczekaliśmy na złożenie zamówienia, ceny bardzo w porządku.
Podsumowując serdecznie polecam i gratuluję pomysłu, jednak trzeba jeszcze nieco popracować nad kilkoma detalami i sukces murowany.
An error has occurred! Please try again in a few minutes