Raj dla łakomczuchów! Podczas weekendu w Łodzi odwiedziliśmy to miejce aż trzy razy! Mają fantastyczne wyroby czekoladowe (warto zakupić czekoladowe figurki- na prezent dla kogoś lub dla siebie), które są nie tylko ładne, ale i smaczne. Są też praliny, ciasta i ciasteczka, torty, a nawet bajgle na gorąco i pyszna kawa! Zdecydowanie warto wstąpić i poświęcić chwilę na zapoznanie się z ofertą- można znaleźć coś, po co się będzie wracać.
Cukiernie sygnowane nazwiskiem są jakieś takie lepsze. Jeśli ktoś gwarancję jakości wyrobów poświadcza swoim nazwiskiem, to znaczy, że musi być pewny siebie. A jeśli firma utrzymuje się kilkadziesiąt lat i w dodatku się rozwija, to już w ogóle bomba. Tak jest właśnie z siecią cukierni Dybalski. Co jeszcze fajniejsze - mimo że firma posiada już chyba z kilkanaście lokali, jej wyroby wciąż stoją na stałym wysokim poziomie.
Lokal przy Piotrkowskiej 102 to połączenie cukierni i kawiarni. Latem ustawiany jest także ogródek letni. Wystrój wnętrz różni się trochę od nowoczesnych lokali. Nie znajdziemy tu na pewno pstrokatości wszelkiej maści i kiczu. Raczej bardziej elegancko. Pasuje do reprezentacyjnej ulicy Łodzi.
Parę słów o obsłudze. Szczerze mówiąc jakoś szczególnie mi za skórę nie weszła. Kelnerki akurat w stosunku do mnie są zawsze miłe. Jedyny zgrzyt to czas oczekiwania na rachunek. Właściwie, to po podaniu słodkości panie o klientach trochę zapomniały, sam musiałem o niego poprosić. I muszę potwierdzić dziwny zwyczaj dawania mniejszej ilości kart niż gości. Przyczyny takiego zachowania pozostaną dla mnie zagadką na miarę Enigmy.
A teraz odpowiedź na najważniejsze pytanie. Czego możemy się spodziewać po produktach Kawiarni i Cukierni Dybalski? Stałej wysokiej jakości i autentycznie pysznego smaku. Hm... Słodkości... Jakoś tak nie za bardzo przepadam za wyrobami cukierniczymi, ale oponki (pączka wiedeńskiego) czy bajaderki nie odmówię ;). Wyroby państwa Dybalskich zawsze stoją na niezmiennym, wysokim poziomie. Jeszcze się nie zawiodłem. I nieważne czy zamówi się ptysia, eklerkę czy zwykłego pączka. Podawana tutaj kawa jest mocna i dobra. Dobrze pasuje do ciastek. Szczególnie polecam też lody. Zwłaszcza w upalny dzień w ogródku letnim.
Jak tak przypominam sobie te wszystkie smaczne produkty, to dochodzę do jednego wniosku - do licha z dietą, jutro idę na napoleonkę. Wy też idźcie, nie zawiedziecie się.
An error has occurred! Please try again in a few minutes