Everthing was super delicious
Do restauracji wybrałam się z chłopakiem z ciekawości. Chcieliśmy zobaczyć jakie jedzenie serwuje restauracja.
Wystrój jest dosyć elegancki aczkolwiek nie przesadzony i nie czułam się tam niekomfortowo. Kelner był ubrany w koszulę co również wskazywało na poziom restauracji. Odpowiednio zainteresowany, nie czekaliśmy na niego długo i pytał czy wszystko jest w porządku ale bez zbędnej nachalności. Pomógł również w doborze wina do dania.
Wybraliśmy stolik na górze. Ze względu na to, że był to środek tygodnia późną porą to w restauracji była tylko jedna para.
Zamówiliśmy polędwiczki w sosie kurkowym, które były pyszne. W sosie bylo czuć grzyby oraz delikatny śmietankowy posmak. Warzywa grillowane były fantastyczne, bardzo dobrze doprawione.
Drugim daniem bylo ravioli z nadzieniem borowikowym. Danie troszke gorsze ale nadal smaczne. Makaron to duży plus, ponieważ był bardzo cienki i al dente. Nadzienie smaczne, danie troche tłuste, ponieważ sosem jest masło.
Na deser zamówiliśmy panna cotte z polewą malinową i byl to strzał w dziesiątkę. Sama panna cotta nie była za słodka, posypana wanilią o czym poinformował kelner (powiedział, że czarny proszek to wanilia co uważam za dobry zwyczaj) , maliny również pyszne.
Wizyta byla bardzo przyjemna przez panujący klimat w restauracji, miła obsługę oraz bardzo dobre jedzenie.
Z zaciekawieniem odwiedziliśmy nową dla mnie restauracyjkę . Pierwsze wrażenie pozytywne, lokal na luzie, sympatyczna atmosfera. Wizyta przebiegała jak sinusoida. Obsługa miła, delikatna, pomocna.... Niestety dostaliśmy nie to danie co zamawialiśmy. Wydawałoby się kicha, obsługa zareagowała cóż zdarza się, kolega jest nowy... żadnej propozycji wymiany rekompensaty... przeprosin.... Na osłodę było tylko jedzenie, dania: jedno zamówione, drugie pomylone oba smakowo super. I znowu, gdy przyszło do płacenia zdziwko... na rachunku cena karafki ( litra wody) 12 złotych. Jeśli ktoś idzie we dwójkę na jednodaniowy obiad z lampką wina i deserem, powinien być przygotowany na 200 złociszy ( a nie sugerowane 100). Za dwa podstawowe dania z wodą do picia na pewno zmieści się w stówce inaczej bez szans. Jak na tratorijkę przy drodze to sporo. Na osłodę jedzenie, które złagodziło inne doznania: głośną drogę, nietrafioną, choć sympatyczną obsługę i ceny, prawie starówkowe. Ale jedzenie pyszne...
An error has occurred! Please try again in a few minutes