Reviews Pireus

W czwartkowe świąteczne popołudnie wybraliśmy się na rodzinną uroczystość do Pierusa. Już wcześniej słyszeliśmy, że to jedna z najlepszych restauracji we Częstochowie prowadzona przez Greków. I nie zawiedliśmy się. Było przepysznie i na chwilę przenieśliśmy się do skąpanej słońcem Grecji.
Najpierw były przystawki: tzatziki, gorąca pita, przegrzebki, grillowana feta, carpaccio, krewetki z czosnkiem, grecka sałatka. Na drugie rewelacyjna ośmiornica z grilla i smażone kalmary.
Na koniec obłędny suflet czekoladowy podawany z lodami i bitą śmietaną oraz zapiekana gruszka w czekoladzie.
Obsługa bez zarzutu, wszystko na czas, miło i sympatycznie.
Polecam to miejsce pod każdym względem.

Jedno z ciekawszych miejsc kulinarnych w Częstochowie. Za każdym razem wybieram co innego i jeszcze nigdy się nie zawiodłam. Bardzo ładny wystrój i profesjonalna obsługa.

Pyszne jedzenie. Jest to godna polecenia restauracja grecka. Podają w niej pyszną jagnięcinę i musakę, polecam na przystawkę tzatzyki oraz ryż w liściach winogron. Wszystko jest świeże, wspaniale doprawione, podane i bardzo smaczne.
W restauracji panuje bardzo miły klimat, wnętrze urządzone z gustem.
Ceny są bardzo dobre.
Polecam.

Dobre, delikatne smaki. Restaurację odwiedziliśmy wraz z mężem już jakiś czas temu. To co najbardziej zapadło nam w pamięć, to bardzo dobre białe wino. Zatrzymaliśmy się tylko na lunch, zatem dania nie były wyszukane. Ja wybrałam sałatę z rukolą, serem pleśniowych i pomarańczą. Na deser lekki jogurt grecki z winogronem i orzechami w miodzie. Jak widać nic wyszukanego, natomiast smaki oraz proporcje składników idealnie połączone. Lokal wydaje się dość mały, jednak urządzony tak aby robił wrażenie bardziej przestrzennego. Co do wystroju to zdecydowanie czuć klimat Grecji. Jedzenie na tyle nas zainteresowało, że na pewno wrócimy tam na bardziej "treściwszy obiad". Ceny uważam za przeciętne - nie są niskie, ale nie obciążają też aż tak bardzo portfela. Jedyny minus to obsługa. Nasz kelner był wyjątkowo niedbały- choć kelnerka obsługująca innych gości tryskała optymizmem. Myślę, że należy zwrócić uwagę pracownikom, że maksyma: "nasz klient, nasz pan", przy dzisiejszej dużej konkurencji, powinna być stosowana na porządku dziennym.

Drugie miejsce w Częstochowie. Wspaniałe miejsce - niesamowicie klimatyczne; wchodząc od razu człowiek czuje się jakby był w Grecji czy na Cyprze.
Obsługa jest świetna - pan kelner Grek - jest przezabawny, a jednocześnie konkretny i bardzo dobrze doradzający przy wyborze dania.
Tzatziki palce lizać!
Będąc we dwoje zamówiliśmy zestaw mięs dla dwojga, jednak podejrzewam, że i cztery osoby najadłyby się.
Wszystko umiejętnie doprawione i bardzo obficie - odczułam to jako taką grecką gościnę - aby nikt nie odszedł od stołu nie najedzony.
Polecam nie tylko na wypad ze znajomymi na kolację, ale również na randki - kobiety wystrojem będą zachwycone.

Bezbłędna. Wyjątkowe miejsce z wyjątkowym jedzeniem i obsługą. Mieliśmy okazje korzystać z uprzejmości Restauracji przy okazji organizowania I Komunii Św. naszego syna na początku maja 2013. Uprzejmość właścicielki i dobry gust oczarował nas od początku. Wcześniej otrzymalismy odpowiednio skomponowane propozycjie menu do wyboru w przystepnych cenach. Wymienne modyfikacje poszczególnych pozycji nie były najmniejszym problemem. Finalnie wybrane menu spełniło oczekiwania wszystkich gości. Duża różnorodność potraw, dobór dobrej jakości składników i proporcji oraz właściwe podanie wszystkich dań - przepis na sukces. Jesteśmy bardzo zadowoleni - elastyczność w podejściu do klienta oraz najwyższy poziom obsługi (dziękujemy) zasługują na uznanie. Z pewnością powrócimy.

Miejsce na poziomie. Pireus prezentuje się świetnie jeszcze zanim zdecydujemy się wejść do środka. Nigdy nie byłem w Grecji, ale stojące na zewnątrz niebieskie krzesełka i stoliki z jasnego drewna przyozdobione obrusami z ciemnoniebieskiego płótna odpowiadają mojemu wyobrażeniu typowej stylowej greckiej knajpki, a na pewno świadczą o smaku osoby, która pracowała nad tym aspektem lokalu.
W środku jest równie urokliwie. Przedsionek "udaje" dawną, niemal średniowieczną fasadę, jest też mały ukłon w stronę historii okolicy, w której znajduje się restauracja - mocno leciwa i sfatygowana tabliczka z nazwą ulicy i numerem domu. Dalej zacienionym korytarzem przechodzi się do głównej sali (zdaje się, że jest jeszcze większa sala na dole). Jeśli chodzi o wystrój jest tam równie elegancko, z akcentami rustykalnym oraz powiewem nowoczesności w postaci niebieskawych światełek. Ale do rzeczy.
Po zerknięciu do karty, ja i moja przyszła żona, byliśmy zadowoleni wyborem dań: zdaję sobie sprawę, że co za dużo, to nie zdrowo, szczególnie w przypadku lokalu pretendującego do miana restauracji, a nie jadłodajni, lecz kwadrans wcześniej opuściliśmy konkurencyjny lokal nie zamawiając niczego z dosłownie kilku pozycji w skromniutkim menu.
Moja towarzyszka zamówiła spaghetti z sosem śmietanowym z kurczakiem i borowikami. Narzekała tylko na zbyt dużą ilość nielubianej przez siebie pietruszki bo samo danie było wyborne. Porcja była optymalna, odrobina więcej i można byłoby czuć niemiły przesyt. Ja zażyczyłem sobie coś co opisałbym jako plastry rolady z kurczaka - nadzienie stanowiły suszone pomidory i liście winogron, a każdy taki plaster zapieczony był kozim serem - nazwy greckiej niestety nie pamiętam. Dodatek do potrawy stanowiła garstka ryżu i gotowanych warzyw. Dodatkowo zamówiliśmy sałatkę grecką - warto było choćby po to, żeby przekonać się czym różni się prawdziwy ser feta od białego solankowego twarogu, który do tamtej pory nazywałem fetą.
Po obiedzie przyszedł czas na desery - była panna cotta oraz polecony przez kelnera deser lodowy z bakaliami. Po wszystkim dostaliśmy jeszcze arbuza "od firmy".
Jestem bardzo usatysfakcjonowany wizytą w Pireusie. Na co dzień wybieram tańsze lokale, a gdy decyduję się wydać troszkę więcej grosza oczekuję zacniejszych doznań - i tym razem nie rozczarowałem się.