One of the best Polish restaurants in the region. Expensive but worth the money once in a while. Very good Polish cuisine. Actually if I like Polish cuisine even a little bit, it is thanks to here. Nice deserts, service and wines as well.
The restaurant itself looks great - cool decor, lot's of wood, which gives it a warm feeling:) Service is professional and friendly! Foodwise - everything was great as well - the salmon tartar, asparagus with egg, the pate, and then The Duck (awesome!) and the fish:) Wines were tasty, too. The restaurant has a good location - accessible by different modes of transport and has quite a big parking lot if you decide to come by car. There's a patio with tables, so you can enjoy your food in the sun:) There's a golf course/driving range right next to the restaurant, so you can take a look at it while you're eating or simply enjoy the surrounding greenery. Definitely highly recommended! If I'm ever in Gdynia again, I'd like to go back:)
Kocham to miejsce za jego lokalizację, pyszne , polskie jedzenie, przeprofesjonalną obsługę i tatar z kaczki. Jeżeli chcesz zjeść naprawdę coś pysznego, zdala od gwaru trójmiasta i lansu monciaka to dobrze trafiłeś. Zawsze pyszne ŚWIEŻE ryby przyrządzane na milion sposobów , idealna pierś z kaczki i masa innych mięs oraz fajna , nawet bardzo selekcja win. Polecam
Jestem rozdarta. W momencie odłożenia sztućców na talerz po raz ostatni, nie wiedziałam jak ocenić tę restaurację. Głównie z powodu niuansów. Postanowiłam się zatem z tym dylematem przespać. Przespałam się i już wiem.
Pyszne Dania. Ciekawe połączenia smaków. Obsługa na najwyższym poziomie. Szczególnie polecam na rożnego typu uroczystości. Zorganizowaliśmy tam chrzciny zarówno pierwszego jak i drugiego dziecka. Jedzenie było pyszne, swietnie podane a każdy gość został dopieszczony ☺️ całokształt na 5!
Całkiem fajne miejsce na kulinarnej mapie Gdyni. Miałam okazję być tutaj dwukrotnie. Za każdym razem jedzenie było smaczne. Mały minus za obsługę, długo czeka się na kelnera i ciężko go złapać. Ogólnie jednak pozytywne wrażenia.
Dobry adres w Orłowie. Lunch służbowy w Kaczce był udany. Jadłam zupę z białych warzyw, aromatyzowaną dymem z nie pamiętam czego (ukłon chyba w stronę kuchni molekularnej), zupa była smaczna a aromat się ulotnił :). Z uwagi na nazwę restauracji zamówiłam pierś z kaczki, dobrze zrobiona, odpowiednio miękka i soczysta. Udana kompozycja dodatków, zwłaszcza gdy udało mi się skubnąć jabłek pieczonych z tymiankiem od kolegów, którzy zamówili pieczoną kaczkę na dwie osoby - też byli zadowoleni. Na deser jadłam pieczone jabłka w karmelu - również smaczne. Ogólnie było przyjemnie i nie za tłusto, więc na pewno jeszcze tam się wybiorę. Obsługa sympatyczna i profesjonalna, znana z poprzednich, dość prestiżowych miejsc pracy w Sopocie, ceny mniej więcej w normie - za 4 osoby - przystawka, danie główne i deser bez alkoholu ok. 430 zł. Wystrój naprawdę udany, do tego widok na wtedy jeszcze zielone "poletko" golfowe dobrze działał na nastrój, polecam.
Jedzenie pierwsza klasa. W końcu wybraliśmy się gromadą (10 osób) do Tłustej kaczki i nie żałujemy! Spróbowaliśmy podwędzanej piersi kaczej, kaczki pieczonej i gęsiny. Może trochę monotematycznie, ale takie było założenie ;). Wszystko było super. W mojej ocenie najlepszy drób w Trójmieście.
Jedzenie z wyższej półki. Po dłuższym czasie i poprzedniej porażce (restauracja no.19) postanowiliśmy ponownie odwiedzić ten lokal. Kiedyś zawiedliśmy się na restauracji no.19 teraz 'Tłusta Kaczka' ugościła nas pysznym królikiem, karkówka i piersią z kaczki. Jedyne co nas zwiodło to nazwa... tłusta kaczka nie oznacza dużych porcji. Należy zamówić przystawkę, zupę, danie główne z dodatkami, a wtedy się najemy.
Smakowało i podobało się. Wrócimy nie raz. Wybraliśmy się w piątek, zaraz po otwarciu lokalu, czyli o 13tej. Jest to o tyle istotne, że chleb pieczony w "Tłustej Kaczce" był jeszcze ciepły. Bardzo nam smakował ze "starterami", które oferowane są w czasie oczekiwania na zamówione dania. Startery interesujące, zwłaszcza wspomniany świeży chleb ze smalcem i pasztetem.
Podoba się nam wystrój lokalu: drewno malowane na biało, jasne wnętrze, kominek. Duża dbałość o szczegóły, ładne, duże sztućce, białe obrusy itp. Całość sprawia dobre wrażenie.
Lubimy taki rodzaj obsługi, jaki jest w "Tł. Kaczce". Kelner zorientowany w daniach, opowiedział nam sporo o tym, co jest w karcie, fachowo doradził. Podpytany przez nas o klika szczegółów - bez problemu był w stanie wyjaśnić wątpliwości i pomóc w dobraniu dań. Wiemy, że w każdej szanującej się restauracji tak powinno być, jednak ostatnio zdarzało się nam, że kelner(ka) był(a) mało zorientowany(a), albo pracował(a) dopiero od kilku dni itp.
Zamówiliśmy zupę z dyni z kawałkami kaczki, pierś z kaczki (podwędzana i grilowana) oraz sieję.
Dania smakowały nam bardzo. Zupa - bardzo ciekawy smak. Łagodnie doprawiona - tak jak lubimy. Pierś z kaczki - super. Lepszą jadłem kiedyś tylko raz - w Holandii, w superlokalu. Do kaczki podane były interesujące dodatki. Z pewną rezerwą oczekiwaliśmy na sieję. Jeśli kaczki w domu sami nie jesteśmy tak zrobić, jak serwuje to "Tłusta Kaczka" (np. ze względu na jej wcześniejsze wędzenie), to w kwestii ryb mamy spore doświadczenie oraz sprawdzonego sprzedawcę, który dowozi nam ryby wszelakie co piątek. Gustujemy raczej w rybach podanych w najprostszy sposób, np, na parze bądź z grilla. Mimo wszystko sieja smakowała - podgotowana wcześniej i usmażona na maśle. Trzeba przyznać, że nasze zadowolenie wynikało także z tego, że sieja nie była mrożona - a jak wiadomo w większości restauracji ryby są mrożone. A ryb mrożonych nie jadamy.
Lubimy, jak talerze są ciepłe, sztućce duże, kelner zorientowany - to w Tł. Kaczce spotkaliśmy. Rachunek za jedną zupę, dwa dania główne, herbatę i wodę (oraz startery) wyniósł około 130 zł. "Value for money" określamy jako wysokie.
Naszym zdaniem jest to lokal dla poszukujących raczej ciekawych smaków, niż "olbrzymich dań - aby się objeść". Zamierzamy wrócić i spróbować innych dań.
An error has occurred! Please try again in a few minutes