Trudno oceniać własny dom...W kazdym razie jest tutaj to coś i jest także moja ulubiona pani barmanka, z którą lubimy się do siebie uśmiechać;-)
Piwo? Primator Doubloe - kto spożyje 5 jest miszczem.;-)
Takiego piwa nie pił nawet król.... Wszystkimi czterema kończynami podpisuję się pod opisami Brzuchomówcy i Neya.
Miejsce niezwykłe, wybór piwa przeogromny, obsługa miła i z chęcią opisująca poszczególne gatunki piwa, zaś wystrój w każdym elemencie zapewnia Cię, że to miejsce jest świątynią dla piwoszy. Mnie osobiście najbardziej do gustu przypadło piwo banowe, cudownie słodkie. Z kolei mój towarzysz przy kuflu nie jest w stanie jednoznacznie wybrać zwycięzcy, choć szala zdecydowanie przeciąża w kierunku Złotego i Czerwonego Smoka. Ceny (5-15 zł) są odwrotnie proporcjonalne do rozpoznawalności marki i w tym cała magia. Bo niejednego z tych piw nie mielibyśmy szansy nigdy spróbować, gdyby nie zacięcie właściciela lokalu.
Co do zakąsek to się zgodzę. Przydałoby się urozmaicić menu w tej kwestii, co by bardziej zapaleni degustatorzy mieli "podstawę" do dalszych prób.
Lokal zlokalizowany w piwnicy jest z pewności doskonałym miejscem na długie jesienno-zimowe wieczory. Właściciel na szczęście pomyślał również o miłośnikach letniego "ogródkowania" i przynajmniej część z bogatego menu Degustatorni można latem znaleźć w namiocie zlokalizowanym na położonej koło hotelu Nadmorskiego końcówce gdyńskiego bulwaru.
Genialne piwa z beczki. Po pysznych piwach (szczególnie z rodzimych browarów Amber i Ciechan), nawet nieszczególny wybór zakąsek nam nie przeszkadzał, a flaki okazały się przepyszne. ;) Miałem okazję próbować tych piw z butelki i były dobre, ale wersja z beczki jest po prostu niebiańska. :)
Świetna lokalizacja i klimat, a także sala dla niepalących sprawiają, że będę odwiedzał Degustatornię za każdym pobytem w Sopocie.
An error has occurred! Please try again in a few minutes