Koniecznie sprawdzić w praktyce!. Teoria to miejsce, którego zdecydowanie mi w Katowicach brakowało, nareszcie nowa, świeża alternatywa dla zakurzonej już nieco herbaciarni Fanaberia, której oferta nie zmienia się już od lat prawdopodobnie z powodu dotychczasowego braku konkurencji. A Teoria, pojawiwszy się na rynku, podniosła poprzeczkę i to podniosła wysoko, plasując się od pierwszego kontaktu na liście moich ulubionych rekreacyjnych lokali w tym mieście, zarówno przez wzgląd na lokalizację, jak i niesztampowy, zaskakujący wystrój, a przede wszystkim na obsługę i klimat, który tworzą ludzie pracujący w tym świetnym lokalu. Hasło reklamowe Teorii brzmi: "Kolorowe miejsce dla kolorowych ludzi", od siebie dodam, że to miejsce tworzone przez ludzi z pasją, którzy tą pasją chcą się dzielić.
Oferta herbaciana nie zwala może z nóg obszernością, ale postawiono tu na jakość, możemy zatem wybierać spośród dwóch rodzajów białej herbaty, kilku odmian zielonej oraz dwukrotnie fermentowanej Pu-Erh w dwóch rodzajach. Spore zaskoczenie na plus: herbaty czyste, niearomatyzowane, dodatki, takie jak hibiskus czy trawa cytrynowa możemy wybrać sami. Czerwonokrzew i miodokrzew afrykański (czyli popularne już w Polsce ostatnio Rooibos i Honeybush) nie figurują w karcie pod nazwą herbaty - widać, że właściciele naprawdę znają się na rzeczy. Kolejny plus za wybór niszowych piw małych browarów, udało mi się trafić na promocję i za pół litra Raciborskiego Miodowego zapłaciłam 6 zł, to chyba najtaniej w Katowicach, z reguły niestandardowe piwa w lokalach oscylują cenowo w okolicach 10-15 zł, a tu taka niespodzianka. Kawy nie próbowałam, lecz Teoria konsekwentnie lansuje się jako knajpka wegańska i z zaskoczeniem przeczytałam w ofercie, iż serwuje się tu kawę z mlekiem sojowym, tylko na życzenie gościa ze zwykłym, krowim - no, no, no!
Brakuje mi tu natomiast bardziej konkretnych przekąsek, skusiłam się na konserwowane suszone śliwki (5 zł) oraz dwa urocze ciasteczka wegańskie, w kształcie herbacianych torebek, polecane do herbaty (sztuka za złotówkę, naprawdę warto!), bardzo smaczne, jednak trudno w Teorii zaspokoić głód, a szkoda, bo wprowadzenie wegańskich pierożków czy sałatek mogłoby poszerzyć horyzonty tak dobrze pomyślanego miejsca.
Wystrój kolorowy, nieco industrialny, nieco punkowy, skierowany raczej do młodszej wiekowo grupy docelowej, ale jak dla mnie bardzo adekwatny do miejsca, burzący teorię, że herbaciarnie to bądź romantyczne łączki na obrusach, bądź indyjskie poduchy, forhangi i szisze; tutaj mamy trochę kopalni, trochę metalu, wnętrza zaaranżowane z pomysłem i zupełnie niebazujące na istniejącym tu wcześniej pubem, pomimo, że był znany i modny. Ktoś miał fajny pomysł i potrafił go dobrze zrealizować.
No i obsługa, wprowadzająca luźną, lekką, miłą atmosferę, widać, że pracująca z przyjemnością i satysfakcją - tacy ludzie sprawiają, że chce się wracać. Co więcej: organizowane są, z tego co się zorientowałam, cykliczne imprezy, wykłady czy wieczory wymiany ciuchów - dobry i oryginalny sposób na promocję lokalu.
Wrócę na pewno. Może trochę już wyrosłam ze Swap Parties, ale na Pu-Erh premium ze świeżym ciasteczkiem (ach, ten brak samozaparcia: herbata odchudzająca, plus przekąska :) ) czy miodowe piwo w świetnej cenie nie będę już chodziła nigdzie indziej i Teoria stała się dla mnie obowiązkowym punktem podczas wizyty w Katowicach, choć to teoretycznie taki niepozorny lokalik.
An error has occurred! Please try again in a few minutes