Dobre jedzenie nieopodal centrum. "Przysmak Maxa" - polecam, i dania sezonowe, podróże kulinarne, dobry pomysł. Ceny przyzwoite, dziczyzna na wiele sposobów, ale jest i fajne danie "chłopskie" - ziemniaki z jajkiem i kwaśne mleko czy kefir. Chłodnik mógłby być lepszy. Sympatycznie i smacznie.
Przyjazne miejsce. Skuszone bliskością lokalu, poszłyśmy z koleżanką na kawę. I pozytywnie się zaskoczyłam. Na początek dostałyśmy menu, które ku naszemu zdziwieniu nie zawierało napojów. Jednak po zapytaniu kelnerki, uzyskałyśmy informacje o cenach kawy i czekolady (7zł i 5zł). Do kawy zamówiłam jabłko w cieście, które okazało się dwoma plasterkami na pięknie przystrojonym czekoladą talerzu; jak dla mnie na porcję to mało, szczególnie, że wielki ze mnie łasuch. Do kawy dostałyśmy syrop o zapachu cynamonu, kawa z nim była przepyszna! Wnętrze urzekło mnie świecznikami, trochę przyciemnione światło, bar z ciemnego drewna. Ich kawy nie zapomnę!
Przyzwoicie, jeśli nie chce się Wam gotować w weekend. Po kolejnej wizycie w Maksie zasłużył na ocenę na portalu. Bo po raz kolejny potwierdza, że jest to fajne miejsce, jeśli chcecie smacznie zjeść, a nie chce się wam gotować. Ostatnia nasza wizyta to niedzielny obiad dziesięcioosobową grupą z okazji rocznicy ślubu rodziców. Popróbowaliśmy różnych dań, głównie dziczyzny. Wszystko było smaczne. Rosół uczciwy. Rydze na przystawkę z menu sezonowego wybitne. Naprawdę nie ma się do czego przyczepić. Obsługa - jak zawsze - profesjonalna. Wystrój rzeczywiście nie powala na kolana, bo trąci myszką, ale nie odstrasza. No i w weekendy jest zniżka na obiady rodzinne - miłe zaskoczenie. Wcześniej bywaliśmy tam w tygodniu, z klientami, zamawialiśmy też dana cateringowe i zawsze były przyzwoite. Dlatego przyznaję trochę gwiazdek za całokształt.
An error has occurred! Please try again in a few minutes