Na pewno warto odwiedzić to miejsce ze względu na jego historię ale jak się okazuje nie tylko. Restauracja hotelowa jest całkiem przyjemna. Miła i dobrze poinformowana obsługa. Menu łączy elementy kuchni żydowskiej i polskiej (z lubelskim akcentami). Wszystkie dania których próbowaliśmy były smaczne, przygotowane ze świeżych produktów. Sałatki lekkie i dobrze doprawione. Mięsa podobno również poprawnie przygotowane. Fajnie, że na deser jest pascha. Martwi tylko mały wybór wegetariańskich dań (żadnego na ciepło).
Bez wątpienia jedna z najlepszych restauracji w Lublinie. Miałem okazję zjeść doskonały krem z pomidorów z dodatkiem zielonego pesto. Oraz przepyszny stake zrobiony na medium rare z sosem z mango i chili - kosmiczne połączenie. Dania podane szybko i sprawne. Polecam wszystkim spędzając czas w Lublinie odwiedzenie tej restauracji.
Dzień żydowski - restauracja nr 2. Jest to najlepsza restauracja żydowska w Lublinie. Jadłam czulent jagnięcy, którego niewątpliwym atrybutem jest podanie w prawidłowy sposób, tzn. składniki nie są wymieszane. Jagnięcinka mięciutka, aromatyczna, a danie miesza ze sobą smaki, jak jest to typowe w kuchni żydowskiej. W karcie dużo gęsiny, trzeba kiedyś spróbować...
Powinni zrezygnować z paschy, w porównaniu z Mandragorą - nie ta liga...
Ciekawy wybór win. Wystrój OK, poza lampami i wykładziną, które nie harmonizują z wnętrzem i ze sobą.
Obsługa miła, lecz nieco zestresowana.
Talmudyczna gęś. The Olive to restauracja w nowym ****hotelu Ilan, który znajduje się w budynku, w którym mieściła się Jeszywas Chachmej – swego czasu, największa uczelnia talmudyczna na świecie. Restaurator reklamuje się, że Restauracja The Olive to synergia kuchni staropolskiej i żydowskiej.
Byłem tam dzisiaj pierwszy raz. Moi współbiesiadnicy już trzeci lub czwarty. Muszę powiedzieć, że dobrze poczułem się, wziąwszy do ręki menu, nie znajdując tam ani grama wieprzowiny... Nie jestem jakimś zagorzałym wrogiem tego mięsa, ale jego nadmiar w polskiej kuchni mnie męczy. Polędwiczki wieprzowe po takiemu, polędwiczki wieprzowe po innemu - jak widzę takie wpisy w menu, to odechciewa mi się czytać dalej...
Moje wrażenia z wizyty w The Olive są jednoznacznie pozytywne. Głównie dlatego, że zastałem tam gęsinę. Restaurator informuje, że pieczoną gęś trzeba zamawiać dzień wcześniej, ale gdy zapytaliśmy czy przypadkiem nie ma jej dziś w ofercie - okazało się, że jest. Do wyboru było albo udko, albo piersiątko. Gęsina była bardzo dobra. Równie smaczny i ciekawie przyrządzony był żurek na zakwasie i wywarze drobiowym (chyba z gęsiny) z jajkiem na twardo w koszulce. Nareszcie jest jakiś przyzwoity żurek w Lublinie.
Jak na restaurację w **** hotelu ceny w The Olive są zaskakująco niskie. Moje udko z gęsi kosztowało 38 zł. Piersiątka kosztowały kilka złotych więcej. Polecam.
Jedna z najlepszych restauracji w Lublinie. Jedzenie znakomite, jadłam tam wiele razy i za każdym razem byłam mile zaskoczona. Początkowo obsługa nie była dobrze wyszkolona, ale ostatnio po zmianie nie mam nic do zarzucenia również obsłudze. Karta win także bardzo ciekawa. Polecam kotleciki jagnięce na puree z batatów, czulent z jagnięciną, czy carpaccio z buraków. Co jakiś czas w karcie pojawiają się nowe pozycje, warto wszystkiego spróbować, ja się jeszcze nie zawiodłam.
An error has occurred! Please try again in a few minutes