Idealne miejsce na popołudniowy lunch i wieczorną romantyczną kolację. Świetne miejsce, bardzo dobre jedzenie, przystępne ceny, a przede wszystkim przepiękny ogród, który wraz z przekroczeniem jego progu z centrum miasta przenosi nas do słonecznej Toskanii. Naprawdę miło tam wpaść od czasu do czasu i zrelaksować się przy szumie fontanny.
Super ogródek!. Bardzo smaczne polędwiczki wieprzowe, szkoda, że wszystkie podawane identycznie. Zamówiłyśmy polędwiczki w sosie gorgonzola i sosie kurkowym, może się czepiam, ale oprócz koloru sosu dania wyglądały identycznie! A menu nie jest zbyt rozbudowane. Za duży obiad na 2 osoby zapłaciłam 120 zł i jestem zadowolona. Dobra obsługa, piękny ogródek, bardzo smaczne jedzenie, niedługi czas oczekiwania, spokojnie i przyjemnie. Bardzo polecam na letnie popołudnia i wieczory, na większe i mniejsze spotkania!
Uwielbiam. Bordo zaistniało na rynku poznańskich kulinariów, w czasie gdy nie było już mnie w Poznaniu. Ale od czego ma się przyjaciół na miejscu. Pierwszy raz wybrałam się tam właśnie z M. i zakochałam się. Przytulne, eleganckie wnętrze i ogródek. Ale jaki! Nie jakiś tam na chodniku, czy wciśnięty w bramę, tylko ogród z tyłu domu (kawiarnia mieści się na parterze zabytkowej kamienicy), do którego wchodzi się z głównej sali restauracji, po kilku schodkach. W ogródku zielona trawa, ścieżki prowadzące do rozstawionych stolików przy krzewach, drzewach, zabytkowej mini fontannie. Zaczarowany ogród. Latem najlepsze miejsce pod słońcem, by znaleźć chwilę wytchnienia. Obszernie menu i moi faworyci: sałatka islandzka (sałata, kapary, suszone pomidory, grzanki, ser pleśniowy, pyszny sos i nie wiem co jeszcze) oraz deser Bordo (śliwki zapiekane z orzechami włoskimi, rodzynkami, kruszonką, udekorowane bitą śmietaną i cynamonem). Ten deser jest no. 1 w moim rankingu słodkości wszechświata. Znakomite są również polędwiczki z kurkami i sosem. Na posiłki czeka się ok. 30 min., ale mnie to zupełnie nie przeszkadza, lubię tam po prostu pobyć i delektować się atmosferą tego miejsca. Miejsce dobre na plotki z przyjaciółką, romantyczną randkę, kolację z przyjaciółmi, kameralne uroczystości rodzinne (może nawet ślub w ogrodzie).
Jestem uzależniona od sałatki i zapiekanych śliwek, dlatego też mimo wielokrotnych wizyt w Bordo nie byłam w stanie skusić się na inne dania. Ale następnym razem spróbuję spróbować czegoś nowego ;)
Jedno z moich ulubionych miejsc :). Bywam w Bordo dość często, kiedy tylko mam ochotę na smaczne, lekkie jedzenie. Jeszcze nigdy nie miałam żadnych obiekcji, ani względem jedzenia, ani obsługi. Wystrój samej restauracji może nie jest porywający, ale przytulny i taki dość domowy. Za to latem, w restauracyjnym ogrodzie czuję się cudownie i spędzam tam magiczne wieczory. A jedzenie... dla mnie wyśmienite. I na pewno dobre dla wszystkich, którzy nie są super smakoszami mięska (chociaż steki wołowe mają cudne:)). Ja wielbię tam kurki w śmietanie, bruschettę (jak dla mnie najlepszą w Poznaniu), zupkę borowikową oraz krem rakowy z łososiem, sałatkę z serem rokpol i suszonymi pomidorami,także bardzo dobre fondue serowe. Na deser polecam specjał tej restauracji Deser a'la Bordo (śliwki węgierki zapiekane z bakaliami, kruszonką i bitą śmietaną) albo sorbet w winie musującym( jeśli ktoś lubi ten orzeźwiający deser to polecam odwiedzić także Valpolicellę;) Do tego pyszne winko, albo smaczne herbatki Dilmah i mogę spędzać tam wiele wieczorów:)
Ogródek i wystrój - SUPER. Byłem tam z narzeczoną i ogródeczek wieczorem super. Do tego w ogródku biegały dwa małe kotki. :)
Jedzenie też niczego sobie, obsługa kelnerska całkiem dobra, pani polecała jedzenie, doradzała.
Ceny na średnim poziomie, ale warto odwiedzić ten lokal.
Restauracja, za którą się tęskni. Przeczytałam dwa opisy restauracji Bordo niezwykle ją krzywdzące i nie rozumiem ich. Lokal był pełen gości, nie było ani jednego wolnego stolika. Zarezerwowaliśmy z mężem stolik na za 30 minut, w tym czasie pospacerowaliśmy po pięknym poznańskim Starym Rynku. Gry wróciliśmy, to już stolik na nas czekał, ale dwie osoby czekały na stolik następny. Lokal nadal był pełen. Zamówiliśmy zupę rakową oraz łososia. Po paru chwilach talerze z zupą posypaną koperkiem stały przed nami, na stoliku pokrytym czyściutkim i wyprasowanym obrusem. Zupa była wyśmienita, pachniała i smakowała prawdziwymi rakami, nawet pływały w niej po trzy ogonki rakowe, które dopełniały jej wyrafinowanego wyglądu. Razem z mężem byliśmy zupą zachwyceni i nie pamiętamy, kiedy jedliśmy coś równie wspaniałego. Po zupie podano nam łososia z grilla z sałatką. Danie prezentowało się pięknie na talerzu, w ślicznej dekoracji z warzyw, wielka szkoda, że nie mieliśmy możliwości wykonania fotki. Smak łososia świadczył, że czas jakiś przebywał on w aromatycznej zalewie, zanim spoczął na grillu. Łosoś rozpływał się w ustach pozostawiając swój przepyszny szlachetny smak królewskiej ryby. Sałatka mieszana także wyborna, z dodatkiem aromatycznego winnego octu oraz oliwy i przypraw. Sernik na deser był tak pyszny i puszysty jak u prababci, a kawa swoim smakiem świadczyła, że jest najwyższej jakości. Wizytę w Bordo uważamy za rewelacyjnie udaną, doświadczyliśmy przemiłej, uważającej i szybkiej, bardzo kulturalnej obsługi. Ceny są w górnym przedziale cen średnich. Parę kroków dalej na poznańskim Starym Rynku ceny są horrendalne. Cafe Bordo jest położone przy spokojnej bocznej uliczce.
Naprawdę smacznie w jednym z najpiękniejszych ogródków w Poznaniu . W Bordo bywałam kilkakrotnie, głównie w okresie letnim, ponieważ uwielbiam ten ogród, moja ostatnia wizyta miała miejsce podczas akcji "Poznań za pół ceny".
Myślę, że na temat przepięknego ogrodu wiele już zostało tu powiedziane. Naprawdę nie ma nic przyjemniejszego niż schronić się w cieniu drzew w upalny, słoneczny dzień! Generalnie ogródek zadbany i zachęcający aby spędzić w nim choćby całe popołudnie.
Obsługa zdecydowanie na plus, kelnerka była uprzejma i dowcipna - obcowanie z taką obsługą to czysta przyjemność!
Przechodzą do samego jedzenia muszę przyznać, że ceny były dość wysokie, biorąc pod uwagę fakt, że były to "połówki" regularnych cen. Jednak zamówione przez nas potrawy naprawdę były warte swojej ceny! Ja jadłam polędwiczki wieprzowe w sosie gorgonzola, mój towarzysz stek wołowy saute z grilla. Obojgu z nas bardzo smakowało, moje polędwiczki były soczyste i delikatne, a sos gorgonzola idealnie aksamitny. Stek mojego partnera idealnie wysmażony, delikatnie różowy w środku. Moje jedynie zastrzeżenie dotyczy dodatków... ziemniaków w ogóle nie jadam, tak więc pozostała mi jedynie nieszczególnie dobra surówka z białej kapusty w towarzystwie majonezu... Zdecydowanie wolałbym otrzymać jakieś świeże warzywa.
Podsumowując, Cafe Restaurant Bordo zdecydowanie kusi panującą tam atmosferą, jedzenie jest naprawdę przyzwoite, jednak z uwagi na poziom cen, nie jest to miejsce gdzie mogłabym bywać na co dzień.
Najbardziej klimatyczne miejsce w Poznaniu. Wybrałam się z mężem na kolację, ktoś mi polecił Bordo. Wchodząc byłam od
samego początku zaskoczona bardzo miłą obsługą, klimatycznym i ciepłym
wystrojem. Pani kelnerka zaproponowała nam urocze miejsce we wnęce. Z mężem czuliśmy się jak w domu. Zamówiliśmy penne, czyli makaron z grzybami, a mąż steka na kurkach. Dania były wyśmienite! Wieczór należał do jednego z bardziej udanych. Całym sercem wszystkim polecam ten lokal. Oby było więcej takich w Poznaniu.
Kiedyś tam wrócę.... Restauracja zdecydowanie godna polecania. Wiele razy przechodziłam obok niej i nigdy nie zawitałam. Nareszcie ubiegłej niedzieli się to zmieniło. Nareszcie! Miejsce ładne, bardzo przemyślane i pięknym letnim ogrodem na którym chce się siedzieć do wieczora. Obsługa miła, sprawna, znająca kartę oraz smaki potraw. Ceny jak na lokal o takim wyglądzie i położeniu na Żydowskiej rewelacyjne! Carpaccio z łososia 31 zł, stek z polędwicy 60 zł, talerz pysznych owoców morza również koło 30 zł i zupa z raków... duża, ładnie pachnąca, wyjątkowo dobrze doprawiona za 17 zł. Stek ze świeżego mięsa, idealnie przysmażony, rozpływający się w ustach. Owoce morza doprawione czosnkiem, pietruszką i cytryną... pycha! Wrażenia estetyczne i kulinarne na długo pozostaną w mojej pamięci. Polecam gorąco zarówno na rodzinny niedzielny obiad jak i wieczór ze znajomymi przy lampce wina.
Lepszej kaczki w życiu nie jadłem!. Zachęcony wynikami Smaków Włoskich odwiedziłem Bordo po paru latach nieobecności i... aż się zdziwiłem - raczej jestem malkontentem, ale tutaj nie mam absolutnie nic do zarzucenia: sympatyczna i przytulna atmosfera, bardzo dobrze wyszkolone kelnerki (wiedzą, jak podać naczynia, z której strony nalać wino i jak kulturalnie i w którym momencie zagadnąć klienta), jedzenie rozpływające się w ustach (świeże, świetnie doprawione, bardzo estetycznie podane), doglądająca wszystkiego osobiście szefowa (właścicielka?).
Co do jedzenia: może kucharz akurat miał po prostu dobry dzień, ale lepszej kaczki w życiu nie jadłem :).
Jakość jedzenia pierwszorzędna, nie na studencką kieszeń, ale nie brałbym tego za minus - może trochę właśnie dzięki cenom w restauracji jest kulturalny klimat, spokój (nikt nie krzyczy), delikatna muzyka itd.
An error has occurred! Please try again in a few minutes