Jadłem w tej restauracji Shish Kebab Mix w zestawie. Dosyć długi czas oczekiwania na danie główne, na piwo czekałem około 2-3 minut. Ciekawe smaki, ale porcje niewielkie.. Cena 25 zł jak za odkrycie nowych, ciekawych smaków jest do przyjęcia. Ogólnie mówiąc - polecam.
Byłam wraz z rodziną w "Syrianie" już dwa razy. Od dawna chodziły za mną, znane mi z wakacyjnych wojaży , smaki orientu. Postanowiłam sprawdzić, jak ta rzeszowska restauracja radzi sobie z tematem. Muszę przyznać, że zaraz po wejściu do lokalu miałam mieszane uczucia. Przede wszystkim zaskoczył minie(dwukrotnie) kompletny brak gości. Byliśmy jedynymi na sali... Choć było to sobotnie popołudnie a drugim razem nawet sobotni wieczór. Pustki....
Ale teraz słów kilka odnośnie jedzenia.
Przystawki w postaci pasty z pieczonej papryki z orzechami i hummusu-pycha. Choć należałoby zwrócić kuchni uwagę na podany do tego syryjski chlebek-gdyby był świeży byłoby cudnie. A tak do pysznej przystawki dostaliśmy chlebek-ciut nieświeży. szkoda....
Jako dania główne wybralismy falafel, szaszłyki i makloubę.
Falafel wg nas byl dość smaczny, natomiast szaszłyki niestety nie mialy w sobie zadnego smaku...szkoda bo ladnie sie prezentowały . Ale najwieksza furore zrobilo ostanie danie, Maklouba -PRZEPYSZNA. Połączenie ryżu, mięsa i bakłażanów. MEGA! Własnie z powodu tego dania wróciliśmy do Syriany po raz kolejny...Polecam
Niestety toczka z baranina , która wybralismy także była zimna. dlaczego?
Prosto z pieca to dobre danie byłoby rewelacja , ale zimne naprawdę było niesmaczne...
Poddaję to pod rozwagę kuchni
Hummus, falafel i baranina w dobrym wydaniu. Kilka lat temu pracowałam w Szkocji w małej libańskiej restauracji, gdzie posmakowałam potraw Dalekiego Wschodu w najlepszym wydaniu. Od lat chodziły za mną te orientalne smaki, ale jakoś nigdy nie było okazji do nich powrócić, aż odkryłam tu na Gastronautach, niedawno otwartą restaurację Syriana i to już z 3 dobrymi ocenami. Musiałam się więc tam wybrać razem z mężem.
Wystrój rzeczywiście nie powala, jest trochę mało przytulnie, ciut stołówkowo. Byliśmy w środku tygodnia przed godz. 21 i nie było nikogo poza naszą dwójką. Od razu się nami zajęto, sympatyczna kelnerka pomogła w dokonaniu wyboru, odpowiadała też szczegółowo na nasze pytania odnośnie potraw.
Zdecydowaliśmy się na przystawkę składającą się z syryjskiego chlebka oraz przepysznego hummusu, polanego świetnej jakości oliwą z oliwek. Całość pyszna i bardzo aromatyczna.
Jako dania główne zamówiliśmy w zestawie z surówką (bardzo smacznie doprawiona) i frytkami, ja: wieprzowo-wołowy kebab w bakłażanie, a mąż baraninę do tego trzy sosy: mega ostry, czosnkowy i najlepszy: z pieczonej papryki. Wyglądało pięknie, pachniało pięknie, smakowało bosko :) a porcje naprawdę duże, nawet mój mąż nie dał rady.
Chciałam jeszcze koniecznie skusić się na Falafela, ale to zostawię sobie na kolejny raz. Bo wrócimy na pewno.
Prawie jak w Damaszku:). Lokal przyjemny, mimo dosyć skromnego wystroju. Klimatu dodaje mu delikatna orientalna muzyka. Obsługa sympatyczna, znająca serwowane potrawy. Jedzenie bardzo smaczne. Oprócz wspomnianego już kebaba z bakłażanem miałam okazję spróbować Shish-Taouka (grillowanego kurczaka z dodatkami) oraz Shorby (delikatnej zupy z soczewicy z dodatkiem cytryny). Do dań mięsnych podawane są znakomite sosy (czosnkowy i paprykowy). Obecnie menu jest skromne, ale wkrótce mają pojawić się desery i oczekiwana przeze mnie baranina. Polecam.
Syria w Rzeszowie. Orientalna przygoda tuż za rogiem. Wczoraj zupełnie przypadkiem trafiłem z żoną do Syriana Shisha&Grill.
Wnętrze mało klimatyczne, troszkę ascetyczne, ale czyste i schludne.
Sobota, godzina 19:00, nikogo nie było. Ale jak się okazało, wszystko zarezerwowane. Na szczęście urocza, smagła kelnerka znalazła nam stolik.
Na początek, aby pobudzić apetyt piwko (7 zł) i wódka anyżowa (8 zł).
Przystawki
MHAMMARA (12 zł) obłędna pasta z pieczonej papryki z orzechami. Mix ziół, czosnku i oliwy z oliwek sprawił, że chciałem jeszcze.
Więc następnie zamówiliśmy:
FATTUSZ SYRIANA (11 zł) lekka i zarazem bardzo smaczna sałatka warzywna w niesamowitym sosie. Z oryginalnym syryjskim chlebkiem sprawiła, że poczułem się jak w lecie. W ogródku jakiejś knajpy w Damaszku.
Na danie główne wybraliśmy:
SHISH-KEBAB z bakłażanem (21 zł).
Otrzymaliśmy na dużym talerzu solidną porcję mięsa wieprzowego przekładanego plasterkami grillowanego bakłażana. Stertę frytek i genialną surówkę z białej i czerwonej kapusty. Ale najciekawszy był kwaśny sos czosnkowy. Wyciągał on z mięsa i bakłażana dodatkowe smaki, z którymi wcześniej nie miałem do czynienia.
Na deser zamówiliśmy sobie Shishę do palenia (17 zł+ 2 shisza gratis) z jabłkowym tytoniem i piwka.
Resumując, zdecydowanie polecam.
Porcje duże, ceny przystępne, a smak niespotykany nigdzie indziej w Rzeszowie.
Mam nadzieję, że tak pozostanie.
An error has occurred! Please try again in a few minutes