Karczmę odwiedziłam razem z chłopakiem podczas pobytu w Sopocie. Trafiliśmy tam dzięki naszej ogromnej chęci na zjedzenie gorącego żurku w chlebie. Mimo czasu, jaki czekaliśmy na stolik (ok. 30 min - dlatego radzę wcześniej robić rezerwację, bo gości nie brakuje), muszę powiedzieć, że było warto. Na początku przy składaniu zamówienia poczęstowano nas chlebem i smalcem. Zamówiliśmy nasz upragniony żurek oraz drugie danie. Wszystko przepyszne! Poza wspaniałymi smakami czuć było niesamowity klimat tego miejsca - trochę góralski, trochę morski. Można było odciąć się na chwilę od świata. Coś cudownego. A obsługa rewelacyjna. Polecam serdecznie :)
Będąc w Sopocie przejazdem szukałem miejsca z dobrą polską kuchnią, znajomi polecili mi Polską Zagrodę. Przepiękny wystrój, obsługa miła i kompetentna, duże porcje, dania bardzo smaczne, przyrządzone ze świeżych składników. Krótko mówiąc idealnie! Na pewno tam wrócę.
Mogę śmiało powiedzieć, że Polska Zagroda to "przepis na udany wieczór". Nie lubię snobizmu i tutaj nigdy go nie spotkasz, bo te miejsce to raczej unikalny swojski klimat i staropolska kuchnia. Wybraliśmy ze znajomymi pieczeń z żubra i ucztę gospodarza - paluchy lizać ;)
W tej karczmie najbardziej podoba mi się wystrój. Jedzenie jest pyszne, ale nic mnie tam tak nie ujmuje jak ten swojski klimat. Gdy przyjeżdżają znajomi z daleka, to lubię ich właśnie zabierać w to miejsce, żeby pochwalić się tym co mamy w Sopocie :P Przemiła obsługa, można pytać o wszystko - widać, że pracują z pasją.
Wystrój bez zbędnych udziwnień - klimatyczny, cieszący oko. Personel zgrany, sympatyczny i umiejący odpowiedzieć na najbardziej szczegółowe pytania.Ceny przeciętne, ale za to jakość potraw bez zastrzeżeń. Wraz z mężem zamówiliśmy pieczeń z żubra, a kolejnym razem oscypek. Śmialiśmy się z jedzenia oscypka nad morzem, ale okazało się, że przyrządzono go lepiej niż w górach, więc nie żałujemy. Następnym razem również wybierzemy się do tej karczmy, bo to gwarancja dobrego obiadu.
Wrócę tam, wrócę!. W niezbyt atrakcyjnym otoczeniu na granicy Sopotu i Gdańska mieści się naprawdę niezła karczma. Bardzo przyjemne wnętrze, w którym niestety nie dane nam było zasiąść z powodu panujących w środku upałów, jednak letni ogródek równie przyjemny (minusem może być otoczenie stacji benzynowej i ruchliwej drogi, jednak moim zdaniem da się to wytrzymać, wokół gęsto posadzono drzewka, które zasłaniają widok). Jednak to przede wszystkim kuchnia przekonała mnie, że można chcieć tu wrócić. Z czystym sumieniem polecam ryby: próbowałam zarówno halibuta jak i soli w pysznym sosie maślanym, naprawdę dobre. Towarzysze również zachwyceni kolejno: rybami, a dokładnie łososiem w sosie borowikowym, befsztykiem z krokietami (mięso rewelacyjne). Rozczarowały tylko pierogi z twarogiem, ale tragedii nie było. Porcje duże, dania ładnie podane. Czas oczekiwania był dosyć długi, chyba ze względu na niedzielny, wakacyjny ruch w interesie, jednak podawane czekadełko, czyli smalec ze skwarkami i pieczywo, zadowoliło podniebienia (nie dało się przestać go jeść!).
Ceny moim zdaniem nie są wygórowane. Za solę w sosie maślanym z dodatkami w cenie (brokuły, młoda marchewka i ziemniaki) - 32 złote.
Obsługa poprawna, ale nie zachwycająca.
Ogólnie polecam ze względu na bardzo dobre, świeże jedzenie. Przy okazji pobytu w Trójmieście na pewno tu wrócę.
Najlepsze pierogi w Trójmieście!. Do tego miejsca wpadam tylko na dwie rzeczy. Pierogi z kapustą i grzybami oraz kołduny w barszczu. Pierogi lekko podsmażone ze skwarkami. Pycha! Kiedyś jeszcze jadałem tam tatara (pycha), ale nie wiem jak im teraz wychodzi.
Bardzo przyjemnie. Bardzo lubię to miejsce. Cieszy ostatnio powiększony parking, ponieważ do niedawna ciężko było z miejscem przed wejściem.
Klimat prawdziwie góralski. Duże ławy okryte przyjemnym futerkiem. I ten smalec.... mniam. Chleb ze smalcem to tutaj obowiązkowy starter. Nieraz zdarzało mi się najeść nim przez głównym daniem na tyle, że ledwo co miałam siłę poskubać zamówione pyszności.
A jest co zamawiać. Śledzie w śmietanie, gołąbki, pierogi wszystko jest naprawdę rewelacyjne. Do tego karta jest bardzo obszerna, tak więc można wybierać i wybierać, przy każdej wizycie coś innego, za każdym razem jednak bardzo smacznie.
Ta restauracja na pograniczu Gdańska i Sopotu przenosi klienta do odległego Zakopanego i innych górskich miejscowości.
Dobre polskie smaki w ciekawej architekturze. Świetna regionalna architektura i wystrój. Jedzenie możliwe jest w 3 miejscach: na dole, na strychu i w ogródku. Obsługa trafiła nam się trochę niemrawa, ale jedzenie świetne. W menu potrawy mniej standardowe i trochę regionalne w cenach dosyć wysokich, bo 25-30 zł. Zamówiłem grillowaną karkówkę z pieczonymi ziemniakami i marchwią z groszkiem. Wszystko soczyste i dobrze doprawione. Pozostałe osoby zamówiły inne dania z karkówką lub kurczakiem i również nie żałowały. Zdecydowanie polecam.
Pychota. Karczma na pograniczu z Gdańskiem obok stacji paliw. Warto przespacerować się ciut dalej od monciaka. Największy laik kulinarny odczuje różnice smakową. Zamówiliśmy domowe gołąbki, jeden w sosie kurkowym a drugi pomidorowym, żurek, golonkę i schabowego. Wszystko tradycyjnie i wszystko nieprzyzwoicie smaczne. Jedyne czego mógłbym się przyczepić to kapusta z gołąbków była dość twarda i miała dużo głąbów. Ceny bardziej "Monciakowe", ale jakość zdecydowanie wyższa. Polecam Polecam Polecam.
An error has occurred! Please try again in a few minutes