Restauracja Amici

Jedzenie świeżo przygotowane i bardzo smaczne. Obsługa szybka i sprawna. Lokal mały, kameralny, jednak bardzo przytulny. Polecam zdecydowanie.

Wielki plus za możliwość wyboru bezglutenowej wersji dań. Zupy smaczne, dość duże porcje, lokal przyjemny, pizza podana dość szybko, ciut za bardzo wypieczona jednak ciasto bezglutenowe bywa kapryśne.

Z okazji urodzin męża, postanowiłam zafundować mu weekend w 3mieście, oczywiście z żoną :) postanowiłam się dobrze przygotować i wszystko zaplanować tak aby solenizant był zadowolony. Z tego powodu przewertowałam internet w poszukiwaniu miejsca godnego uczcić ten wyjątkowy dzień. Wybór padł na Amici, ze względu na nową fascynację włochami, która nie opuszcza nas od ostatnie podróży. Wszystko zapowiadało się bardzo dobrze, piękny lokal, zapach dobiegający z kuchni również przyjemny, lecz gdy już doszło do zamawiania potraw nie było już jak obiecująco. Być może kelnerka miała gorszy dzień ale do profesjonalizmu jej było daleko, nie czuliśmy się mile widziani, ale to może tylko nasze odczucia, bo spodziewaliśmy się czegoś więcej. Mieliśmy nadzieję że potrawy zaretuszują wszelkie niedociągnięcia. Niestety nie do końca, pomimo że moja lasania była bardzo dobra, to tagiatelle z owocami morza męża było rozgotowane, i mało wyraziste, a to właśnie na tym daniu najbardziej mi zależało.
Na kawę i coś słodkiego wybraliśmy już inny lokal.
Ale byc może jeszcze damy temu miejscu szansę, kto wie

Ladny wystroj, smaczne jedzenie. Probowalam: salatke z serem plesniowym i gruszka (rewelacja, duza, obiadowa porcja), pizza jest cieniutka, ze swiezymi dodatkami, przystawke - szparagi z szynka parmenska w delikatnym sosie, makaron z grzybami - klasa. Jedzenie jest ladnie podane, dodatkowo milym bonusem sa cieple buleczki z trzema rodzajami serka.
Ceny adekwatne do jakosci, choc raczej nie jest tanio. Za dwie przystawki, dwa dania (makaron lub pizza) plus winko zaplacimy ok 140 zl. Z rybka lub miesem i deserami bedzie jeszcze drozej ;-) warto odwiedzic :)

Amici, to stosunkowo niedawno otwarta w Sopocie restauracja, specjalizująca się w daniach kuchni włoskiej. Niewielki lokal jest usytuowany niedaleko ścisłego sopockiego centrum, więc trafić do niego można bez najmniejszego problemu. Wnętrze lokalu jest utrzymane w stylu włoskiej trattorii: jasne kolory, dużo przestrzeni, ogólna lekkość w wystroju.

Karta dań obiadowych jest stosunkowo krótka: kilka przystawek, trzy zupy, kilka dań mięsnych (pierś z kurczaka, cielęcina, polędwica wołowa) i rybnych. Dodatkowo sporo sałatek, makaronów oraz kilka odmian pizzy. Ceny na pierwszy rzut oka raczej wysokie.

Zamówione dania, to przystawki: carpaccio ze świeżego łososia marynowanego w soku z buraków i carpaccio wołowe skropione aromatyczną oliwą truflową, z dodatkiem parmezanu, zupy: krem z buraków i krem z cukinii oraz dania główne: panierowany kotlet cielęcy podawany z cytryną i pizza prosciutto di Parma.

Zaskoczeniem w restauracji jest to, że nie serwuje swoim gościom tzw. czekadełka. Ponieważ czas oczekiwania na dania jest relatywnie długi, trzeba się uzbroić w cierpliwość i opanować pierwszy głód.

Carpaccio wołowe podane z parmezanem, oliwkami, pomidorkami cherry i orzeszkami piniowymi zostało wzmocnione oliwą truflową i octem balsamicznym. Cieniutko pokrojona, krucha i delikatna wołowina smakowała doskonale. Pomidorki cherry były niedojrzałe i kwaśne, przez co psuły smak dania. Orzeszki piniowe i oliwki wspaniale przełamywały smak mięsa. Carpaccio z łososia marynowane w soku z buraków było bardzo delikatne w smaku i smaczne.

Krem z cukinii danie mocno pikantne. Jak dla mnie, pomimo tego że lubię wyraźne w smaku potrawy, kucharz przesadził z ilością dodanego pieprzu. Zupę udekorowano gałązką świeżego rozmarynu, który nadał kremowi fantastycznego aromatu.Zupa byłaby doskonała, gdyby pieprz nie zdominował smaku cukinii. Krem z buraków był natomiast zjawiskowo smaczny. Zupa bardzo delikatna i aksamitna smakowała doskonale.

Danie główne to sporej wielkości kotlet cielęcy usmażony w grubej panierce z bułki podany z rukolą i pomidorkami cherry oraz ciepłą ciabattą. Mięso delikatne i soczyste, usmażone jednak bez żadnych przypraw. Całość dania miała słodkawy posmak ze względu na sos vinegrette, którym skropiono rukolę przykrywającą mięso. Podobnie jak w przypadku carpaccio niedojrzałe pomidorki swoim kwaśnym smakiem psuły smak dania.

Biorąc pod uwagę wszystkie poprzednie dania pizza stanowiła porażkę kulinarną kucharza. Co prawda ciasto było bardzo cieniutkie i dobrze wypieczone, ale miejscami mokre, a przez to gumowate i rozpadające się. Powodem była przesadnie duża ilość pomidorków koktajlowych, które się na nim znalazły. Zapieczone z ciastem popękały i puściły sok. Dodatkowo ciasto pizzy miało wyraźnie słodki posmak, psujący smak całości.

Ogólnie wizytę uważam za udaną, a samą restaurację za godną polecenia. Myślę jednak, że kucharz powinien wykazać się większą dbałością w doborze składników dań - mam tu na myśli wszechobecne w daniach pomidory. Skoro już decyduje się na ten składnik dań, to powinien wybierać te pachnące słońcem i słodkie w smaku, a nie te niedojrzałe i kwaśne.

Koszt posiłku dla dwóch osób (przystawka, zupa, danie główne, kawa i herbata): 190 zł