Czysto, przestronnie, szybka obsługa. Jedzenie smaczne i tanie, za dwa dwudaniowe obiady mięsne zapłacilismy około 30 zł. Jedyny minus, to że jedzenie jest ciepłe, a nie gorące...Poza tym same plusy jak na bar.
Lepiej weź pół porcji. Choć na pierwszy rzut oka ceny jak na bar mleczny wydają się wygórowane, to należy brać pod uwagę, że porcje są na prawdę solidne. Zjedzenie zupy + drugiego dania (cena około 10-15 zł) jest niemal niemożliwe. Moje ulubione dania w tym barze, gdzie bywam dość często, to:
1. Zupy (ok. 3 zł za dużą porcję, ja na ogół biorę pół):
- ogórkowa (znakomita i klasyczna),
- jarzynowa (jak wyżej),
- ukochana pomidorowa niestety poniżej oczekiwań (nie polecam).
2. Na drugie danie polecam w szczególności:
- placki ziemniaczane ze szpinakiem (6 zł) - wyśmienite i robione na bieżąco, ostrzegam jednak by zaznaczyć, by nie polewano ketchupem i majonezem, co mają w zwyczaju (obłęd),
- kotlety sojowe (4 zł) - jeden z niewielu barów, które je serwuje.
Dodatkowe plusy:
1. Szybkość serwowania posiłków - na dania z kuchni nie czeka się dłużej niż czas jedzenia zupy,
2. jest toaleta - rzadkość w barze mlecznym!!!
Za minusy knajpy uznaję:
1. Niestałość - jednego dnia to samo danie z karty może być wyśmienite, a kolejnego niesmaczne.
2. Wysoki koszt surówek, ciepłej jarzyny (3-3,5 zł) i ziemniaków (3 zł), jak na standard baru mlecznego, przez co podczas wizyty wydaję na ogół 10-15 zł, a nie 7-10 zł.
Po prostu Małgosia. Jak zawsze tłumy, aż dziwię się, że gastronauci nie opisują tego baru. Jak zwykle jedzonko domowe, smaczne i tanie. Jestem w Małgośce 1-2 razy w tygodniu i zawsze wychodzę zachwycona. Ostatnio brałam "wynosówkę", ale przy mnie stały kobietki nie z Torunia i zaczęłyśmy rozmawiać. Pytały mnie co wziąć i co jest najlepsze - miałam dylemat. Toteż robię podsumowanie najsmaczniejszych smaków Małgosi - zupa -barszcz ukraiński, wszystkie jarzynowe. Drugie - pieczeń, gołąbki, klopsiki (wszystkie smażone są nieco chłodne). Surówki - oczywiście buraczki, marchewka z groszkiem, kalafior i fasolka szparagowa. Deser - kompot. Rurki nie polecam, bo środek jest zazwyczaj pusty. Po jedzeniu nie boli brzuch, nie ma zgagi ani żołądkowej, ani finansowej. :)
An error has occurred! Please try again in a few minutes