Restro to kolejne świetne miejsce na większy lunch w pracy który spokojnie może dublować jako wczesny obiad. W porze "lunchowej" jak to zwykło mówić w Polsce ludowej, za około 20+ złoty dostaniemy pierwsze i drugie danie - przeważnie zupa i do wyboru wegańskie lub mięsne drugie - który zaspokoi nawet większy apetyt. Przeważnie na menu figuruje pizza dla miłośników placków włoskich, ale do wyboru naprawdę szeroki zakres dań od burgerów z kaczki, do kalmarów w cieście (oczywiście tradycyjna rolada z kurczaka też się znajdzie). Potrawy podawane są w miarę szybko a wszystko jest bardzo zwierze i ciepłe. Polecam pobliskim pracownikom biur - są też smaczne desery!
Bardzo dziękujemy restauracji Restro, a szczególnie Panu Łukaszowi za zorganizowanie uroczystości dla 20 osób. Pan Łukasz był zawsze dostępny oraz służył profesjonalną radą i pomocą.
Stoły były bardzo ładnie i estetycznie nakryte, co nadawało lokalowi przyjemny i ciepły wystrój.
Porcje były bardzo obfite, a potrawy przepyszne i finezyjnie udekorowane.
Bardzo miła obsługa, która donosiła kolejne napoje przed skończeniem się poprzednich.
Jeszcze raz dziękujemy Panu Łukaszowi, a restaurację polecamy zarówno na lunch we dwoje, jak i na zorganizowanie przyjęcia na większą liczbę osób.
Mirosława M.
Z Restro zamawiałam lunche do pracy, mam mieszane uczucia.
Lunche zawsze przychodzą ciepłe i na czas, nie ma problemów z większą ilością na raz.
Co do dań, bywa różnie. Zawsze wyglądają bardzo ładnie, i generalnie są smaczne, ale czasem, na przykład dziś, zawodzą. Dziś zamówiłam razowe papardelle z plastrami polędwicy wołowej, a tych plastrów było w makaronie raptem 3 i to malutkich. Po lunchu za 39zł spodziewałam się czegoś więcej. Koleżanka zamówiła tatar i również była niezadowolona, ponieważ twierdzi, że był niedoprawiony.
Bardzo dobra oferta lunch'owa. Zróżnicowana zarówno pod względem samu jak i półki cenowej - każdy znajdzie coś dla siebie.
Wieczorową porą zwłaszcza smaczna pizza.
Godne polecenia desery na wynos - zwłaszcza tiramisu.
Poszukiwalem kawiarni w pobliżu Żelaznej, ale GCN to nie dla mnie. Trafilem na Pańską. Przyjemny choć ciasny lokal. Miła obsługa i bardzo dobra kawa. Z pewnością będę wracał.
Restro to dla mnie zdecydowanie lunchowy fenomen. Dania na karcie brzmią dość wymyślnie,na talerzu wyglądają zwyczajnie a smakują bardzo dobrze. Zdecydowanie warto zajrzeć na lunch. Jedno z niewielu miejsc w okolicy które serwuje kuchnię w ciekawym wydaniu i dobrej cenie. Jedzenie trafia na stół w szybkim tempie, obsługa bez zarzutu. Dziwi tylko płatność przy wyjściu a nie przy stoliku, jednak jest to rozwiązanie które oszczędza dużo czasu w obleganym lokalu.
W wolne dni umawiam się tam z moją przyjaciółką w porze lunchu bo są świetne i tanie zestawy. Po przebudowie ONZ knajpka przestała byś osiedlową , za co ją bardzo ceniłam, a stała się korporacyjną. Miejsce udało się znaleźć, ale dookoła same białe koszule. Kumpela wzięła Green Specjal a ja danie bezglutenowe z miruną. Wszystko jak zawsze było pyszne, pięknie podane i miało niecodzienne formy uwielbiam. Rachunek 56 zł, a nie udało się jak zwykle wszystkiego zjeść. Mają tu pyszne bezy, ale po lunchu nawet nie ma co próbować
Szanowni Państwo,
Chcielibyśmy serdecznie podziękować za przygotowanie uroczystości. Brak słów by opisywać wspaniałe potrawy i przemiłą obsługę.
RESTRO, jeden wyraz...a kryje się pod nim wszystko co najlepsze...
Miejsce, gdzie spędziliśmy przemiłe chwile, na samą myśl pojawia się uśmiech...bezcenne...
Miejsce...gdzie wrócimy z radością...niejednokrotnie...
Obsługa pełna chęci, pomocy, wiecznie uśmiechnięta, rzeczowa i nad wyraz miła...gratulacje w doborze kadry...
Jedzenie - palce lizać! serdeczne ukłony w stronę kucharzy...
Myślę, że najlepszym wyznacznikiem będzie zadowolenie wszystkich gości.
Życzymy Wam i sobie wszystkiego co najlepsze!
Pozdrawiam
Marcin
Wizyta w Restro to przypadek. Chcieliśmy zjeść gdzie indziej ale okoliczności tak się złożyły, że nic z tego nie wyszło. Chodziliśmy więc po okolicy zdeterminowani aby coś znaleźć. I tak przypomniałam sobie o tej niewielkiej restauracji niedaleko Ronda ONZ.
W środku prosto ale przyjemnie, obrusy w biało - czerwoną kratę, proste stoliki (dość małe), proste krzesła, usiedliśmy obok kuchni. Było już ciemno, w środku fajne przydymione światło, kameralnie i miło.
Menu - na Boga, nieczytelne!! Nagłówki poszczególnych działów są kompletnie niewidoczne, chwilę nam zajęło połapanie się, do poprawy :) Ale dołożona zachęcająca wkładka z daniami z szynki parmeńskiej a zatem zamawiamy zapiekankę z szynką i sosem z figi, krem z pomidorów, pastę z serem pleśniowym i creme brulee. Kelnerka trochę roztargniona, przyszła się dopytać czy zamawialiśmy krem z boczniaków.
Krem z pomidorów - może troszkę zbyt esencjonalny ale ogółem bardzo dobry, w środku mozarella i pesto, duuży talerz. Czwórka z plusem. Zapiekanka była największym zaskoczeniem - w zasadzie to było zapiekaniszcze, wielki kawał ciasta typu pizza z szynką, rukolą i figami i wiecie co? To było super! Pasta M cudowna, bezczelnie podjadałam z talerza. I creme brulee - jest serwowany w zdecydowanie za małych naczyniach, następnym razem poproszę w balii :)
Nie spodziewaliśmy się po tym mało rzucającym się w oczy miejscu fajerwerków ale zostaliśmy bardzo pozytywnie zaskoczeni i możemy je szczerze polecić - smaczne dania w rozsądnej cenie. Co mnie trochę kłuło w oczy, bardzo, jakby to powiedzieć, widoczna, wyrazista postać właścicielki / managerki na miejscu. Właściciel powinien być na miejscu i pilnować interesu jednak moim zdaniem trochę mniej rzucać się w oczy aby nie onieśmielać gości.
Łazienka urządzona w ciekawym stylu, jak wnętrze małego wiejskiego domku. Czysto.
Miejsce z klimatem, idealne na spotkania ze znajomymi czy na pierwszą randkę. Przepyszne jedzenie, choć cenowo też wysoko. Omijać tiramisu, reszta bardzo ok.
An error has occurred! Please try again in a few minutes