Witam..w sobotę z przyjaciółkami odwiedziłyśmy was na śniadanko...powiem krótko..jedzonko..kawusia..herbatki były przepyszne :-) i mało tego..jedna z nas zażyczyła sobie kawę parzoną...po małej informacji..zapachniało nam dużą fusiarą !!! więc napewno was jeszcze odwiedzimy..bay..bay
Bardzo dobry burger! Śniadania pyszne, rozmaite, każdy znajdzie coś dla siebie. Obsługa bardzo pozytywna�� Polecamy!!
Great place and good food. So drop hard rock cafe and go here instead. Saves u some coins too
Bardzo dobre jedzenie, wołowina dobrze przyprawiona, ogółem bardzo smaczne burgery! A do tego bardzo miła i pomocna obsługa i przyjazna atmosfera :)
Według mnie w restauracji Między Bułkami można dostać najlepszego burgera w Warszawie. Najważniejsze w burgerach jest dla mnie mięso, a tu było ono pyszne. Lokal jest mały, ale przez to uroczy i kameralny. Obsługa bardzo miła. Polecam.
Moja ulubiona burgerowania! Wszystko jest tu na tak. Dobra buła, smaczne dodatki do burgera. No i przede wszystkim robione sosy, a nie kupne. Na wielki plus - frytki. I miła obsługa :) Minus: poza ofertą lunchową - nieco drogo.
Byłam po raz pierwszy - na lunch (wybrana przeze mnie opcja to classic burger + frytki + lemoniada + sos bbq).
Wszystko było naprawdę bardzo smaczne i widać, że świeże - zarówno mięso, jak i fajna bułka z czarnuszką, domowe frytki i nawet sos - czuć, że nie kupny.
Chętnie wrócę i spróbuję więcej.
Smaczne burgery w bardzo sympatycznym lokalu. Fajne miejsce na zjedzenie czegoś sytego i smacznego. Cena trochę wysoka ale za tak pyszne jedzenie można wybaczyć :)
Miejsce bardzo klimatyczne, nam się udało usiąść przy oknie z widokiem na tętniące życiem Aleje Jerozolimskie. Burgery były wyborne, zarówno Wiejski jak i Classic. Bardzo smaczny sos w postaci pesto z natki pietruszki, i tak, nawet do frytek. Fanem frytek nie jestem, ale te były wyjątkowe, z widoczną delikatną skórką ziemniaka. Wracałbym!
Jaki powinien być dobry burger? Z dobrej wołowiny, pachnący grillowaniem, smaczny, nie przesuszony, duży. Takie burgery właśnie podają w Między Bułkami. Oprócz solidnej porcji mięsa dostaniemy taże smaczną bułkę i dobrze skomponowane dodatki. Herbata malinowa - bardzo dobra. Świetne, robione na miejscu, frytki. Zamówienie składamy na dole, dostajemy numerek wbity zabawnie w cebulkę, po czym jedzenie przynoszone jest nam do stolika. Burgery nie są tanie, ale jakość usprawiedliwia cenę. Obecnie lokal ten zyskał u nas pierwsze miejsce, jeśli chodzi o burgerownię. Warto odwiedzać.
Dwupoziomowy lokal, położony przy jednej z najbardziej ruchliwych ulic w centrum miasta, zawsze wypełniony. Może i magia odpowiedniej lokalizacji, ale burgery są tam naprawdę dobre, nie ma co się rozwodzić nad ich rodzajami, klasyka, za to frytki... PALCE LIZAĆ! Do wyboru wachlarz pysznych sosów. Lokal oferuje również menu śniadaniowe (niestety nie miałem okazji przetestować).W środku atmosfera... jak to w centrum, dużo ludzi gwarno, często ciężko o stolik. Klasycznie płacimy przy kasie i czekamy aż obsługa która jest po prostu ok, przyniesie nam do upolowanego stolika prędzej czy później nasz posiłek. Nie ma co się rozsiadać z piwkiem gdy okolica pęka w szwach od miejsc bardziej nadających się do tego...Bywam tam oczywiście tylko w weekendy wieczorami, stąd z moją oceną nie musicie się zgadzać.Polecam wypróbować, dla mnie ok.
Jedno z ulubionych miejsc :) Przepyszne burgery, nigdy nie ma tłoku czego wręcz nie znoszę. Wszystko mi się tam podoba. Lemoniada- mile zaskoczenie bo duża i smaczna. Równie miło było gdy pani powiedziała, że skoro nie lubię sałaty to zrobią mi ten, który chcę ale bez tej całej zieleniny, nie ma problemu :) Obsługa wita uśmiechem już od wejścia. Pasę się u was i zdania nie zmienię.
Bardzo fajne i klimatyczne miejsce + dobra lokalizacja. Dobre burgery, moim ulubionym jest wołowina z krewetkami - uwielbiam to połączenie. Polecam rownież lemoniadę. Ciekawy sposób podania jedzenia oraz napojów. Miła obsługa. Nic dodać nic ująć - polecam bo warto odwiedzić.
Same burgery dobre, wołowina idealnie grillowana, składniki dobrze poukladane, nie wysypują się, sos za bardzo nie cieknie, może dlatego że nie ma go przesadnio dużo. Ogólnie dobrze skomponowane burgery które nie trzeba jeść sztućcami(tak widziałem jak ludzie nie radząc sobie z ogromem burgera jedli go nożem i widelcem a Louis Lassen wynalazca hamburgera przewraca się w grobie).
Gdzie porcja 300g frytek za 8zł jest atrakcyjna cenowo to każdy burger po za Classic(22zł) już nie. Podwójny Big Mike z 360g (a nie 400g) kosztuje 39zł a zawiera ser na jednym burgerze, ogórki, cebulę i sałatę, Jalapeno za 27zł ma dodatkowo jalapeno i boczek plus warzywka. Konkurencyjny Barn Burger oferuje to samo za 23zł i daje 200g burgery, coleslaw i frytki w cenie. Tak, tu coleslaw i frytki domawiamy oddzielnie co zmienia koszt zestawu na około 40zł, więc cena do ilości jest tu niekorzystna.
Na piętrze jest sporo miejsca i czas oczekiwania umila nam zestaw 4 telewizorów na których wyświetlane jest jak powstają zupy, sosy czy burgery w kuchni. Z tego wiem że autorski sos BBQ jest robiony z czerwonej cebuli, suszonych śliwek i czerwonwgo wina, niestety nie jest za bardzo jak jaki kolwiek sos BBQ który do dziś jadłem a mieszkałem w USA przez 8 lat. Czasem mniej jest więcej i zwykły Fanex BBQ spokojnie dał by tu radę. Przydala by się solniczka ponieważ frytki duże są ale bez gramu soli.
Ogólnie dobry mniejszy burger za większe pieniądze bez frytek i coleslaw. Warto spróbować, ale powtórki z rozrywki raczej nie będzie biorąc pod uwagę nadal liczną konkurencję w okolicy.
Z niejednego grilla hamburgera i bułkę się jadło. Między bułkami niestety nie powaliło. Ani jeśli chodzi o mięso ani o bułkę. Burger poprawny ale bez szału, wydawał się bez smaku. Wybór piw ok, obsługa też. Miejsce w dobrym punkcie komunikacyjnym i to jego plus. Jak jest się głodnym i ma się po drodze można wpaść, specjalnie raczej nie zawitam ponownie.
Burger z łódeczkami 10/10. Bardzo smacznie, świeżo, zdrowo. Warzywa widać, że na bieżąco przygotowane, mięso dobrze wysmażone.
Lokal fajny, miejsce warte odwiedzenia.
Czym jest słynna złośliwość rzeczy martwych? Otóż w Między Bułkami byłem niemal miesiąc temu, próbując przygotować wpis urodzinowy – niestety mój aparat dokonał żywota, uszkadzając przy tym kartę pamięci. Dlatego odzyskałem tylko część zrobionych tamtego wieczora zdjęć, za to obiecuję nadrobić niedobór #foodporn równie smakowitymi opisami.
UgotowanePozamiatane.pl
+4
Całkiem niedawno zaczęłam jeść burgery. Miałam traumę po pewnej średnio udanej randce. Zaczęło się od tego, że miałam wyrywaną ósemkę i nie dość, że byłam potem tydzień chora to jeszcze dostałam szczękościsku. Mogłam otworzyć usta najwyżej na centymetr. Na szczęście było to w czerwcu, kiedy można żywić się zmiksowanymi truskawkami pitymi przez słomkę, ale przy różnych okazjach towarzyskich był to pewien problem. Na przykład jak ktoś zabiera Cię do baru z wielkimi burgerami, umierasz z głodu, ale nic nie możesz zjeść.
Cały lokal podzielony jest na dwa poziomy- na parterze, przy barze składa się zamówienie (i dostaje się oryginalny, wykonany z cebuli numerek), na piętrze jest kilka stolików z wygodnymi kanapami. Ogólnie miejsce pomieści nawet większą grupę, należy wtedy tylko zrobić rezerwację.
Bardzo miła, uśmiechnięta i sympatyczna obsługa przynosi nam zamówienie do stolika.
Co do burgerów: dawno nie jadłam tak dobrego, są po prostu pyszne, smaczne to mało powiedziane. Zamówiłam Blue Burger i zdecydowanie sprostał moim oczekiwaniom. Porcje są duże (i sycące).
Frytek nie zamawiałam, uważam że ich cena jak zamawia się burgera powinna być zaniżona, i knajpka powinna pomyśleć nad opcją "combo" = burger+frytki.
Bardzo też na plus lokalizacja, jest to ścisłe centrum gdzie każdemu po drodze :)
Polecam miejscówkę!
Burgerownie odrzucają mnie ze względu na nieprzyjemny zapach frytury. W tym lokalu na szczęście mamy górę gdzie zapach ten nie dolatuje. Lokal niepozorny ale jest sporo miejsca :) Dawno nie jadłem tak dobrego burgera. Miałem okazję spróbować 3 propozycji i każda z nich była na prawdę wyśmienita. Frytki, a właściwie łódeczki - mistrzostwo! Czuć, że z prawdziwego ziemniaka i smażone na świeżym tłuszczu. Na pewno wrócę nie raz :)
Dobre burgery i niezły wybór piw rzemieślniczych w samym centrum. Jadłyśmy na zewnątrz w ogródku i tego nie polecamy - strasznie głośno od ulicy - ale najważniejsze, że jedzenie się broni. Porcja burger + frytki ogromna, dla mnie nie do zjedzenia. Dobre sosy.
Lokal w bardzo dobrej lokalizacji, jakość jest ok. Dobra oferta lunchowa, burgery są troche małe i ciężko się nimi najeść ale cena jest tez stosunkowo niska.
Byłam wiele razy, swego czasu była to najlepsza burgerownia w Warszawie. Niestety jakość miejsca systematycznie się obniża. Burgery nie są przygotowywane z taką precyzją jak na początku, są trochę za suche i trochę za mdłe. Wielu moich znajomych niestety ma podobne spostrzeżenia. Nadal oczywiście są smaczne ale już nie wybitne tylko raczej przeciętne. Za tą cenę (wysoką!) można zjeść lepiej. Duży plus za pieczywo i za lemoniade (wszystkie smaki są super).
Bardzo dobre burgery. Polecam zamówić po burgerze na dwie osoby i dokupić jedne frytki, które są bardzo smaczne i spora porcja. Szybki serwis, jedynie cena mogłaby być delikatnie niższa. Zapewne tu wrócę.
Miła obsługa a jedzenie przepyszne. Burgery świeże i adekwatne ceny do wielkości. Miejsce fajne, przytulne. Miejsca siedzące przy oknie na gorze najfajniejsze bo można popatrzyć ma miasto.
Jedne z najlepszych burgerów Warszawy. Dobra jakość mięsa i pieczywa.
Ceny natomiast są dość wysokie. 28 zł za burgera bez Frytek to dużo w szczególności że jego waga to tylko 180 g a nie tak jak w większości miejsc 200 g. W tej cenie można w innych restauracjach zamówić cały zestaw.
Bardzo dobre burgery, pyszne frytki, cena dość wysoka jednak są tego warte, dobra lokalizacja.
Bbhugh
-----------------------------------------
Dużym plusem miejsca jest jego lokalizacja, gdyż znajduje się w ścisłym centrum. Oryginalny numerek w postaci cebuli :) Zamówiony przeze mnie cheeseburger był w smaku ok, choć trochę za suchy. Frytki sprawiały wrażenie trochę niedopieczonych i bardzo tłustych. Z kolei cytrynowa oraz miętowa lemoniada - rewelacja!
Lokal składa się z dwóch poziomów- na parterze, przy barze składa się zamówienie (i dostaje się oryginalny, wykonany z cebuli numerek:)), na piętrze jest kilka stolików. Sympatyczna obsługa przynosi nam zamówienie do stolika. Burgery smaczne, bardzo duże (i sycące), z dużą ilością sosu, co może nieco utrudnić jedzenie. Frytki chrupiące na zewnątrz, w środku miękkie- do nich do wyboru sos.
W Między bułkami stołowałem się do tej pory kilka razy: próbowałem burgera klasycznego i z kozim serem, frytek oraz lemoniad. Frytki nie powalają, lemoniady są smaczne - nieprzesłodzone, za to burgery - tu bywa różnie. 2 spośród 3, których miałem okazję spróbować, były naprawdę świetne, mięso, choć bardziej wysmażone, to idealnie komponowało się z całą resztą . Trzeci niestety okazał się bylejaki - mam ogromną nadzieję, że stało się tak przypadkiem, ot kucharz miał zły dzień, a krowa była zestresowana. Dodatkowym atutem miejsca jest dość estetycznie urządzone wnętrze.
Testowane burgery ostre pyszne. Dla mnie w sam raz ostrość :) Ostatnio testowałem również lemoniade cytrynową. Bardzo dobra. Dla mnie fajne miejsce z dobrym jedzebiem. Kiedyś muszę spróbować innych pozycji z menu. Tak to polecam jako miejsce na dobrego burgera. Nic wyróżniającego się w nich nie znalazłem jeszcze.
Powiem jedno: nie ma w Warszawie lepszych burgerów i frytek. Nie ma. Naprawdę. To by wystarczyło, ale że recenzja musi zawierać trochę więcej, to powiem, że to jedna z tych wyjątkowych burgerowni, gdzie każdy składnik, każdy milimetr burgera jest dopieszczony, świetnej jakości, szczególnie, co jest rzadkością - świetna bułka. Wybór duży, ale nie za duży. Frytki grubo krojone, genialne, z jeszcze lepszymi sosami. Miejsce, do którego będę wracać.
Blue Burger, czyli karmelizowana cebula ;) z dodatkiem migdałów, majonezu i pleśniowego sera oraz stylizowana na swojską, bo o nazwie "Polish" wariacja z rukolą, serem blue i pieczarkami to dwie propozycje zawartości bułek w Między Bułkami, które skradły nasze serca i zdecydowanie na długo zapełniły brzuchy, bo porcje w lokalu w Alejach Jerozolimskich są słuszne! Nazwa wskazuje na to, jakie jest jedzonko - miedzy bułkami swietne składniki, sama bułka zapychaczem, bardzo sucha, jednocześnie gumowa. Skupcie sie na tym, co jest "miedzy bułkami" ;)
Na 3 osoby wzięliśmy 2 burgery, bo i głód nie był ogromny, co było racjonalnym posunięciem, szczegolnie, ze był z nami tylko jeden pan ;)
Próbowaliśmy 3 lemoniad (każda w cenie 9zł) - cytrynowej, bazyliowej i miętowej i zgodnym werdyktem - nie bawcie się w klasykę - bazylia jest niesamowita smakowo a kwaśne otoczenie tylko podbija jej smak :D
Lokal czysty, schludny, fajna aranżacja przestrzeni na gorze po schodach.
Dobry lokal na szybki wypad na burgera. Jedzenie smaczne, porcje bardzo duże. Fantastyczne lemoniady na ciepło i na zimno. Lokal ma na piętrze kilka stolików, na parterze kilka miejsc barowych. Jest głośno, trudno rozmawiać. Nie polecam dla osób z dziećmi.Sunip
Smaczny burger. Nie odstaje od średniej tego typu lokali. Lokal wyróżnia się ciekawymi lemoniadami. Stanowią one ciekawy dodatek do burgera. Ceny lekko wyższe niż u konkurencji.
Jestem tu częstym gościem i to nie tylko ze względu na to, że jestem wielką fanką tutejszych frytek ale chyba głównie dlatego, że moi dwaj mężczyźni (duży i mały) nie potrafią zrezygnować z tutejszych hamburgerów i dodatków gdy dopada ich bułkowy ciąg. To wspaniała i o wiele lepsza alternatywa dla bardzo słabych sieciówkowych hamburgerów oraz dla ostatnio modnych miejsc gdzie jakość nie do końca nadąża za naszymi/moimi oczekiwaniami.
Dwupoziomowy lokal jest bardzo fajnie urządzony i zadowoli różne gusta. Na dole jest otwarta kuchnia dla ciekawskich i wysokie hokery dla jedzących na szybko. U góry kilka stolików z oknami na ulicę i miękkie kanapy pod ścianą a na ścianie telewizor z filmikami o tutejszej kuchni (pobudza ślinianki). Wiem z doświadczenia że sala na górze pomieści sporą grupę rozbrykanych głodomorów :-)
Menu zróżnicowane i przystosowane na różne okazje. Zjecie tu śniadania (codziennie od 8:00 do 12:00) jak na przykład jajka, omlety, kiełbaski czy pancakes. Są kiełbaski własnego wyrobu czy talerz z jajkami sadzonymi, kiełbaskami i grillowanym pomidorem. Do każdego śniadania kawa/herbata za 3,90 zł. Zestawy lunchowe serwowane są od 12:00 do 16:00 i możecie je sobie sami skomponować z wybranych pozycji menu za 19,00 zł. Hamburgery to dwie odsłony: 100% wołowiny lub Vege (sic!) warte spróbowania - każdy znajdzie taki który mu podpasuje (nie ma problemu z dodaniem / odjęciem dodatku). Na docenienie i wyróżnienie zasługuje fakt, że bułki w których podawane są hamburgery są wypiekane specjalnie dla nich (pyszne!)
Miła i uśmiechnięta obsługa która wytrwale donosi zamówienia na antresolę. Nie mam zastrzeżeń.
Będę tu wracać - tak jak do tej pory - bo warto ... W morzu bezsensownych hamburgerowni ta (jak dla mnie) naprawdę się wyróżnia.
Jeżeli chodzi o lokal - wystrój przyjemny, wpisujący się w obecne trendy, można odnieść wrażenie, że serwowane potrawy będą smakowały domowo. Z drugiej strony takie np. frytki (wersja klasyczna i łódeczki) są według mnie nazbyt domowe - ot takie sobie rozsypujące się ziemniaki. Ja rozumiem, że ma być "homemade taste", ale bez przesady, "good taste" też by się przydał. Napoje (kawy, herbata zimowa) w porządku. Sądzę, że warto tu jednak kiedyś jeszcze przyjść i zmierzyć się z innymi pozycjami w karcie.
Miedzy bułkami odwiedziłam juz wiele razy, za każdym razem zamawiam coś innego, uwielbiam połączenie sera blue z mięsem :) świetne jest to że można dostać wybrane mięso bez bułki. Sos aioli bardzo smaczny, jak dojdzie coleslaw to pełnia szczęścia :) widać jak wszystko jest przyrządzane co tez jest dużym plusem jak dla mnie :) Bardzo dużą zaletą jest lokalizacja !:) samo centrum :) polecam tą miejscówkę bardzo gorąco :)
Bardzo dobre burgery, mega soczyste, sporej wielkości. Ceny warszawskie. Frytki jakie lubię czyli grube:p Lokal bardzo fajnie się prezentuje:)
Dobrze przyrządzone jajka, świetna kiełbasa i dobry sos. Tak naprawdę to wszystko, bo pancakesy mocno średnie z domyślam się "domową" ale przeciętną nutellą. English breakfest ok, reszta średnio warta zachodu. Przyjemny wystrój i świetne filmy wyświetlane na pietrze.
Jest smacznie, ale biorąc pod uwagę że Barn Burger jest 10min dalej... zdecydowanie wybieram Barna, chyba że tam zamknięte ;) Zawężając okno czasowe do godziny "po 22", to bardzo przyzwoite miejsce :)
Fajne miejsce, przyjemna atmosfera, smaczne jedzenie - świeże i dobrze skomponowane, ale... chyba jednak trochę przesadzili z cenami. Zajrzeć warto, ale nie wiem czy wrócę.
Hamburgera, frytki, wersje lunchowe i śniadaniowe. W miarę fajne miejsce, mogłoby być trochę taniej. Świetne frytki.
Chyba twórcy miejsc z jedzeniem postanowili hamburgerowniami dorównać ilościowo kebabowniom i "chińczykom" ;) Na szczęście niektóre hambuxy są warte odwiedzin. Między Bułkami to przykład przemyślanego konceptu hamburgerowego i za tą dbałość zasługują na wypróbowanie.
Miejsce może się spodobać, brak tutaj jakże modnej tymczasowości w wystroju czy śladów wizyt dekoratora w śmietnikach w dniu wystawiania starych mebli. Choć to tylko stoliki z krzesłami i parę ław pod ścianami to pomieszczenie na górze jest okej. Cegła, ekran z 4 TV, mnóstwo drobiazgów jak kartki "wysmażymy Ci szczęście", nalepki "przybij piątkę" na trzymaczkach z serwetkami, patyki z numerem zamówienia wbite w cebulkę tworzą kompletną całość wraz z naczyniami w jakich podawane są tu dania.
Warto zamówić coś na wynos dla torby i kartoników.
Za mojej bytności na ekranie szły filmy z grillowania czy też pokazywane było jak są robione ich kiełbaski śniadaniowe. Kupili tym i mnie i mój apetyt.
Chwalą się, że wszystko jest przez nich robione czy też specjalnie dla nich, jak choćby bułki. Niestety tutaj moja recenzja pełna zachwytów zalicza zgrzyt jak przeskakująca igła na płycie gramofonowej.
Hamburgery tutaj serwowane choć słusznych rozmiarów smakiem nie zachwycają. Ot po prostu są okej. Co w połączeniu z ich cenami powyżej 20 zł plus osobno płatne frytki i picie robi z nich dość drogawą alternatywę dla innych propozycji na mieście. Rozsądnie cenowo wygląda propozycja lunchowa - 19 zł za frytki, hamburgera i napój ale uwaga, wszystko jest w małych porcjach.
Ale zaraz igła wraca na właściwą ścieżkę i muzyka gra. Bo ich frytki cięte z ziemniaków są pycha. Duże frytki plus jeden sos to 6 zł (sosy są po 2 zł i mogło by być ich trochę więcej ilościowo). Polecam.
W takt dobrej recenzji zjawia się na stole lemoniada również godna polecenia.
Kolejny lekki zgrzyt to och danie śniadaniowe - ich kiełbaski własnego wyrobu. Talerz z jajkami sadzonymi, kiełbaskami i grillowanym pomidorem (19,90 + 3,90 kawa śniadaniowa) wygląda niestety lepiej niż smakuje. Chyba zbyt drobno je mielą i w efekcie otrzymujemy trochę za suche trociny zamiast pysznej kiełbaski.
To jest w ogóle jakiś problem nie tylko tego miejsca. Większość rzeczy robią sami, z dobrych i selekcjonowanych półproduktów. A efekt jest mało zachwycający. Bliżej mu do okejki aniżeli do uniesień jakie nam obiecują.
Co do obsługi to nie mogę narzekać, ale to może urok osobisty Młodego dzięki któremu zazwyczaj wygrywam uśmiech u obsługi ;)
I tutaj niestety zabrakło udogodnień dla młodych ludzi, brak możliwości przewinięcia.
W ostatecznym rozrachunku miejsce jest moim pierwszym wyborem jeśli chodzi o frytki, mniam, popite smaczną lemoniadą. A hamburgery, cóż to tylko dodatek jeśli jest większy głód. A szkoda.
Ciekawa burgerownia, odwiedzana przez nas od otwarcia. Ładny, schludny wystrój, miła obsługa, bardzo smaczne burgery, z niesztuczna bułką, dobrymi sosami, doprawionym mięsem. Do tego dogodna lokalizacja. Zdecydowanie popieramy estetycznie podawane, w ciekawym wystroju burgery! Do wypracowania trzymanie równego poziomu i poprawa frytek.
Klimat miejsca fajny. Obsługa bardzo pomocna i uprzejma. Lemoniady najlepsze w Warszawie. Sałatka grecka średnia- brakowało przypraw. Burgery bardzo dobre, aczkolwiek mięso wymagało trochę dosolenia.
Recommend for the fresh juice and burgers, but especially for the fresh juice! Been here just once and I already like it. Not a large outlet and it is not super welcoming to spend more time. but a good healthy juice on your way to wherever (as this is centrally located near metro centrum) is always recommended.
Miałyśmy ochotę na burgera w weekend. Do wyboru była dwa miejsca, padło na między bułkami gdyż nigdy tu nie jadłyśmy. Zamawiamy dwa burgery - blue oraz hot bacon. Niestety byłyśmy nieco zawiedzione. Po pierwsze frytki - miałyśmy duże oczekiwania ale niestety były bardzo słabe. W ogóle nie były słone i nie były chrupiące. Burgery są duże ale... Mięso jakby w ogóle nie widziało przypraw w życiu :( czuć, że dobre jakościowe ale odrobina soli jednak by się przydała.
Restaurację oceniam na mocne 3+, za to że są eko i korzystają z lokalnych dostawców produktów. Burgery robią smaczne, jednak nie należą do najleszych jakie jadłam w Warszawie. Mają bardzo miłą i pomocną obsługę, na ścianach lokalu znajdują opisy pochodzenia i przygotowania produktów, a na piętrze można na monitorze można zobaczyć jak powstają firmowe sosy;)
Zestawy lunchowe składają się z zupy/frytek, ok normalnego burgera oraz napoju.
Między Bułkami to jak na razie dla mnie mocno ale to mocno ambiwalentne odczucia. Z jednej strony świetny burger (jalapeno!) z soczystym i dobrze doprawionym mięsem, odpowiednią ilością dodatków i chyba najlepszą burgerową bułką jaką jadłem, a z drugiej strony zestaw lunczowy nie jest w żaden sposób promocyjny, a zwyczajnie wyżyłowany (takie mam odczucie), bo burger jest komicznie mały, a dodatkowo porcja frytek w porównaniu do "normalnej" ma się znowu nijak! Wracając do frytek, są świetne, chrupiące i kruche, bardzo dobre, do nich dobrałem sos aioli o ciekawej konsystencji ale dla mnie zbyt ziołowy i mdły, a ja wolę bardziej wyraziste smaki. Zestaw lanczowy zamykała lemoniada, ta jako jedyna była "słuszna" choć żeby dobrze oddawać taktykę lokalu powinna być podawana w 100 ml szklaneczce (sic!). Żeby było jasne, wolałbym zapłacić 25 zł zamiast 19 i dostać normalnego burgera, lub chociaż zwykłą porcję frytek. Jeszcze tu wrócę spróbować normalne porcje dań, a wtedy niewykluczone że obniżona ocena "podskoczy".
Trafiliśmy do Między Bułkami w porze lunch'owej. Pierwsze co nam się spodobało to bardzo miła obsługa, która przygotowuje smaczne burgery, rewelacyjne, prawdziwie domowe frytki i super lemoniadę :). Burger przypadł do gustu mojej drugiej połówce, mi frytki i lemoniada, więc pewnie wrócimy. Dzięki!
Burgery dobre, wystrój fajny, miejsce nie bardzo dobre ale też nie złe, stąd ocena dobra ;)
Plusy:
+zestawy lunchowe w przystępnych cenach (19 zł z napojem do wyboru) to cena bardzo przyjemna,+wystrój fajny,+wersje wege, bezglutenowe itp. dostępne, nie mamy szczególnej diety ale jak wiadomo jest wiele osób z ograniczeniami w diecie więc tutaj znajdą coś dla siebie:),+obsługa sympatyczna,
+frytki bardzo dobre, +ładnie podane dania, niby to standard w tego typu lokalach ale jednak dalibyśmy plus za wygląd,
Minusy:
-porcje nie są zbyt duże, takie można powiedzieć standardowe,-smak? dobre,ale bez szału, sosy strasznie obniżają ogólną ocenę smaku, zupełnie nie w guście ani moim ani Mateusza,-w ogródku jest jednak głośno, mimo że ogródek jest odgrodzony od ulicy to jednak przy niej jest.
Podsumowując, miejsce godne polecenia bez ryzyka wydawania fortuny ;) Widzieliśmy też, że jest spory wybór na śniadania więc trzeba będzie się wybrać ;)
Obiecują, że wysmażą szczęście i dotrzymują słowa. Jest przepysznie! Kwintesencja burgera, czyli mięso, jest bardzo dobre, idealnie zgrillowane, w pięknym różowym kolorze. Bułka maślana nie rozpada się w ręku, za co wielki plus. Dodatki spoko, a frytki - mistrzostwo świata. Sos aioli także, mocno koperkowy i idealnie pasujący do frytek. Plus za to, że lokal jest czynny 24h, dzięki temu w nocy po imprezie jest gdzie zjeść coś na prawdę dobrego. Minus za nieco za wysokie ceny.
Tym razem nocne wojaże zaprowadziły nas Między Bułki.
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony, burgery które mieliśmy okazję jeść były naprawdę smaczne. Ja jadłem jalapeno i wszystko zagrało, no może mogłoby być więcej bekonu, tego nigdy za dużo...
Do tego bardzo smaczna porcja frytek i można balować dalej.
Jedyny minus to tak naprawdę ceny.
W cenie samego burgera można w Warszawie bez najmniejszego problemu zjeść burgera z frytkami i colesławem czy innymi dodatkami.
Ja napewno jeszcze tam zawitam, tym bardziej że jest 24h.
Jedne z lepszych burgerów w Warszawie. Mięso jest doprawione, dodatki dobrze dobrane, a porcje - słuszne. Całości dopełniają znakomite frytki ze znakomitymi sosami własnej roboty (pesto pietruszkowe zdecydowanie rządzi!) oraz świetne lemoniady, które w dodatku podawane są w sensownych ilościach, a nie szklankach 200ml, jak to bywa w wielu miejscach. Dla miłośników piwa plusem na pewno będą rzemieślnicze cuda, które można nabyć w butelkach. Z piętra ponoć rozciąga się zapierający dech widok na centrum stolicy, ale nigdy nie widziałem, bo nigdy nie spotkałem się z wolnym stolikiem na górze. Ale i tak - warto!
Burgery. Na wypasie.
Najpierw o lokalu - dwa poziomy, w lato mały ogródek. Kuchnia na dole, otwarta no i jest to mały problem, trochę "przeszliśmy" zapachem, za to muszę przyznać -1 pkt.
Zamawiamy przy ladzie, potem obsługa donosi dania do stolika. Zamówiliśmy Chicken Aioli, Cowboy i kanapkę z szarpaną wieprzowiną. Do jedzenia nie mam zastrzeżeń - jest smacznie, oczywiście tłusto i syto. Inna sprawa, że 3 burgery z piciem i dodatkami kosztowały 110 zł, za to -0,5 punktu i wychodzi solidne 3.5.
Nie jestem wielkim smakoszem burgerów, także wielkiego porównania nie mam, ale zamówiony przeze mnie burger wołowy Classic smakował mi bardzo, porcja jak dla mnie była bardzo duża, do tego przyjemny wystrój lokalu, odpowiadający charakterowi tego miejsca i miły gest dodawania do zamówienia naklejek! Drobna rzecz a cieszy, tak więc teraz codziennie mój notes prosi o przybicie piąteczki ;)
Jeden z lepszych burgerów jakie jadłem w Warszawie. Wziąłem burgera Blue, moja dziewczyna Cheese. Blue zrobił na mnie ogromne wrażenie, rewelacyjnie dobrane smaki. Niestety Cheese pozostanie w pamięci jako przeciętny burger, bardzo przeciętny. Podczas jedzenia mozna oglądać jak powstaje ten cud natury- BURGER, co Nas ogromnie zaciekawiło. Do jedzenia zamówiliśmy lemoniadę ktora była bardzo smaczna. Jak bede miał okazje chętnie wroce po Blue, napewno nie Cheese.
Lokal jest ładny i wygodny. Lokalizacja dogodna. Burgery zacnej wielkości i bardzo smaczne. Dałabym 5 gdyby było w burgerze więcej warzyw (tak, tak wiem - burger to przede wszystkim mięsko! 😜)
Super miejsce - idealne zarówno na niedzielne sniadanie, jak i popołudniowa kawe z przyjaciółmi. Obsługa, wielkość porcji, smak i jakość zawsze na plus +.
Polecam bajgle z łososiem - istne niebo w gębie!
Wszystko co trzeba opisała już w zasadzie Unicorn, z którą wybrałam się do Między Bułkami na lunch. Zestawy lunchowe są w bardzo przystępnej cenie, ale my, dwie baby, się nie najadłyśmy. Kiedy dołączył do nas głodny facet postanowił nie ryzykować i zamówił zestaw w pełnej cenie. Zapłacił ponad dwa razy więcej, ale też dostał dwa razy większą porcję. Pesto pietruszkowe ohydne, aioli w porządku, choć po dwukrotnym myciu zębów wciąż czułam, że - za przeproszeniem - wali mi z paszczy. Ogólnie średniawka. Najfajniejszy z tej wizyty był widok z okna na piętrze.
Jedzenie super, obsługa miła, atmosfera bardzo fajna. Próbowałem już wszystkich burgerów z menu, wszystko super. Frytki genialne. Sosy do nich poezja.Polecam!
Second time i visit this burguer place, I remember that first time I didnt like it, but today's lunch was good. They have a lunch menu for 19zl, that you choose s burguer, fries/salad and water/lemonade, its good for the pricr, but be aware that the size of burguer is mini! I think that they should say this to the client. In terms of taste, isnt bad, but isnt awesome also, thats why the 3.5 ;)
Wybraliśmy to miejsce ze znajomymi, aby świętować urodziny. Uwielbiam burgery, a Między Bułkami zostało mi polecone już wcześniej. W końcu miałam okazję, aby się tu udać. Oczywiście mimo, że do restauracji itp. chodzi się, żeby zjeść, to muszę przyznać, że jest tu przemiła, cierpliwa obsługa, która na pewno pomoże w wyborze dania. Zamówiłam burgera (większego 150 g, nie z zestawu lunchowego ) z serem, bułką orkiszową ( jest również zwykła i bezglutenowa!) , z "domowymi" frytkami i robionym na miejscu majonezem. Zapłaciłam ok.30 zl i byłam wręcz przejedzona. Jestem dosyć wybredna, i muszę zaznaczyć,że mięso było lekko przypalone, co nie zmienia faktu, że wszystko i tak było przepyszne. Zwróciłam szczególną uwagę, na pieczone ziemniaczki z dipem w postaci majonezu. Idealne. Nie żadna rozgotowana paćka, jaką już mogłam wcześniej skosztować w restauracjach tego typu. Jeżeli patrzeć na względy estetyczne to daje szóstkę (ładnie podane).
O hamburgerach napisano już wiele, a wiadomo, że lepiej je jeść, niż o nich pisać. Zwłaszcza, gdy między bułkami znajduje się kawał pysznego mięsa, a jesz go, oglądając jeszcze więcej mięsa, bo na telewizorach w lokalu wyświetlany jest making - off hamburgera. Możesz zabić tym swoje wyrzuty sumienia, że znowu mięcho zamiast przecieru z jarmużu, bo przygotowanie wygląda zdrowo i naturalnie. Pewnie z tego samego powodu można zamówić lemoniadę z bazylii czy mięty, które dla mnie są jednak o wiele zbyt słodkie. Bardzo udane są sosy do frytek, ze specjalnym pozdrowieniem dla pysznego pesto pietruszkowego i aioli. Same frytki nieco zbyt tłuste, ale ogólnie - godna wyżerka.
Burgery w Między Bułkami są zawsze smaczne. Niestety tego samego nie mogę powiedzieć o frytkach. Miejsce polecam, zawsze chętnie tam wracam :)
Odwiedziłem to miejsce z dziewczyną w ostatnią niedziele. Zamówiłem cowboya z frytkami, surówką, lemoniadą, a do frytek wziąłem ketchup. Dziewczyna skusiła się praktycznie na to samo - zamiast cowboya wzięła jednak classica, zmieniając sos na aioli. Pierwsze zaskoczenie przyszło wraz z zamówionymi posiłkami - na stół podjechały dwa cowboye, a do frytek dostaliśmy dwa sosy aioli. Czyli po części nie to, co zamawialiśmy. Świetnie się jednak składa, że nie tworzymy związku Janusz + Grażyna i tego typu błąd w zamówieniu nie był dla nas najmniejszym problemem (zwłaszcza, że dziewczyna rozważała cowboya jako jedną z opcji).
Najbardziej zauważalnym mankamentem obu burgerów była średnio świeża bułka, ale mowa o niedzieli, więc można by pomyśleć, że trzeba wliczyć to w koszty. Mięso robiło jednak całą robotę i całość w mojej ocenie była całkiem smaczna. Surówka osobiście nie przypadła mi do gustu, ale nie jestem wielkim fanem zieleniny, więc nie składa się ona na moją ocenę. Najlepszą pozycją, ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu, była lemoniada. Słodki Panie, ale była dobra. No nic tylko pić bez końca.
Nie polecałbym jedynie siedzenia na zewnątrz w specjalnie wydzielonym ku temu boxie. Leży on bowiem na samym skraju chodnika, tuż przy ulicy. Nie wiem jaka jest dopuszczalna dawka spalin, ale mam wrażenie, że gdyby posiedzieć tam w miłej atmosferze ze 2-3 godziny, to zatrzymujące się na skrzyżowaniu nieopodal autobusy załatwiłyby nam wizytę u onkologa. Tak poza tym sympatyczna miejscówka, w tygodniu, gdy pieczywo współpracuje z klientem, zapewne mocna czwórka.
Duuuuze hamburgery i super lokalizacja. Miedzy bułkami nigdy nie zawodzi. Jedno z niewielu miejsc na mapie Warszawy, gdzie oprocz super burgerów, maja rowniez mega frytki :)
Jeżeli masz ochotę na burgera, jest to zdecydowanie jedno z najlepszych miejsc w stolicy. Świeże warzywa, oryginalne smaki i sezonowe menu (np. burger z bobu! :)). Możesz być pewien, że nie wyjdziesz głodny.
W weekend czasami trudno o miejsce, ale trudno się dziwić :) Burger jalapeno rządzi! :) Pyszne lemoniady (cytryna, bazylia!).
Burgerowa moda rozkręca się na dobre, bez przerwy otwiera się coraz to nowy lokal z szybkim, ulicznym jedzeniem, jako alternatywa dla najpopularniejszych sieciówek. Od czasu do czasu lubimy eksperymentować z nowymi lokalami, poznawać nowe smaki, testować i dzielić się z Wami naszymi opiniami (a w niejednym miejscu już jedliśmy). Teraz padło właśnie na taki nowopowstały lokal w Warszawie o nazwie „Między bułkami" na Alejach Jerozolimskich.
Fajna opcja lunchowa w centrum - za burgera + sałatkę/frytki/zupę + napój zapłacisz tu 19 złotych.
Jeśli chodzi o tutejsze frytki, to raz można trafić lepiej, raz gorzej. Dobrze by było, gdyby wypracowali sobie jedną smaczną formułę.
Naprawdę nieźle, pewnie nie pierwsza 3 burgerowa stolicy ale ja będę odwiedzał. Wołowina rasy BBB, bardzo dobra, może ciut za mało wysmazona ale pewnie wtedy ludzie mowili by ze nie dosmazona. W każdym razie stopień wysmazenia jak dla mnie do przyjecia. Burger na prawdę smaczny. Frytki jak w domu i zaskakująco dużo jak na zestaw (lunch). Dobre alioli. Jedynie wielkość może budzić zastrzezenia ludzi przyzwyczajonych do 200 g potworów ze stajni Bobyego. Dla mnie wielość w sam raz, najadlem się a nie przejadlem.
Bylam ram raz i pewnie jeszcze wroce. Burgery byly smaczne a lemoniada imbirowa, ktora zamowilam byla swietna. Wystroj sredni, tzn czegos tam brakuje, ale ma potencjal.
Świetna lokalizacja! Byłam tam dwa razy, raz na vegeburgerze z kotletem z ciecierzycy, który był dobry, ale nie zachwycił, za drugim razem wstapilam podczas lunchu, zupa krem z pomidorów bardzo smaczna, burger tym razem mniejszy i lemoniada. Ogólnie miła i w miarę szybka obsługa, myślę, że kiedyś jeszcze tam wstąpię.
Jest dobrze mogłoby być lepiej. Tym bardziej, że lokal zdaje się mieć aspiracje do zaspokajania ambicji kulinarnych prawdziwych miłośnikó jedzenia a nie przeciętnego gościa przybytku ze szłotymi arkadami w logo.
Na lunch miałem okazję spróbować zupy z białych warzyw i pesto i to był strzał w dziesiątkę szczególnie, że pogoda nie rozpieszcza tej wiosny i szybko zrobiło się ciepło.
Hamburger Cowboy (bekon, sos BBQ i pyszny soczysty burger) ujęte w sezamową bułkę, którą na specjalne zamówienie lokalu szykuje lokalna cukiernia. Kanapka nie rozpadałą się i dałą ogromne uczucie sytości na resztę dnia.
Kartofelki a la frytki belgijskie mogły by trochę dłużej poleżakować w frytkownicy.
Centralna lokalizacja i menu sezonowe to czynnik na plus. Polecam ale nie na codzienny posiłek.
Podobało mi się.
Już od wejścia. Przykuwający uwagę projekt szyldu i VI restauracji. Chyba najlepszy w Alejach (sry luj witą). Zdecydowanie wyróżnia się na tle miejskiego krajobrazu i projektów serwowanych przez okolicznych #januszybiznesu
W środku jak wszędzie w tego typu miejscach - drewno, dużo drewna, menu pisane kredą na tablicy, dinerowe kanapy i stoliki.
Zamówiłem:
√ Przecier z buraków z kozim serem
√ Burger Mexico
√ Frytki + sos
√ Lemoniada
No i bajka.
Wjeżdża przecier na rozgrzanie, podany w grubym, szklanym naczyniu. Pycha. Uderza ożywiający zapach koziego sera, który nie wszystkim może przypaść do gustu. Ja lubię takie połączenie - omnomnom.
Potem burger. Elegancko, nie rozlatuje się przy gryzieniu. Buła full natura. Mięso i dodatki to samo. Pikantna salsa robi robotę. Kanapka trzyma najwyższy burgerowy warszawski poziom.
Fryty fajnie przysmażone, ale rozpływające się w ustach. Koniecznie w połączeniu z sosem. Zawsze temat frytek do burgera schodzi na dalszy plan. Tutaj jest inaczej i chyba zaryzykuję opinię, że są to najlepsze frytki podawane do burgera w mieście (inb4 srsly? nie znasz się)
Zostałem pozytywnie zaskoczony, ponieważ myślałem, że trafię na kolejną typową burgerową knajpę. A tu proszę - wszystkie dania bardzo aromatyczne i co najważniejsze naturalne w smaku. "Między bułkami" is not another smażalnia burgerów. To miejsce podążające w kierunku restauracji z charakterystyczną i wyróżniającą się kuchnią. I za to wielki plus. Wracam, tym razem na śniadanie, for sure.
Przyjemne wnętrze, ulubiony stolik po lewej, pod oknem :). Dobra lokalizacja i urocze detale (patrz: zamówienie wbite w cebulkę). Krem z buraka, z kozim serem miał delikatny, a jednocześnie wyrazisty smak i byłoby znakomicie, gdyby naczynie w którym został podany, nie utrudniało zjedzenia go. Słoik są ok, ale nie do podawania zupy. Burgery są duuuuuuuuuuuuuże, ostre i smaczne!
Wegańskie burgery (tofu z nori) naprawdę spore i smaczne, nori jest w nich dużo. Frytki są zupełnie zjawiskowe, chyba jedne z lepszych jakie jadłam w życiu. Samo miejsce jest bardzo przyjemne i ładne, a nie jest to zbyt częsta sytuacja, że w lokalu z burgerami można posiedzieć i pogadać, nawet przy winie. Z pewnością wrócę, żeby spróbować pozostałych wegańskich opcji. Dodam tylko, że byłoby miło mieć w burgerze nieco więcej zieleniny. Wiem, że nie wszyscy to lubią, ale ja zdecydowanie tak.
Bardzo fajne miejsce, warte odwiedzenia, przyjemny wystroj, trafil nam sie stolik z ogromna szyba i widokiem na Marszalkowska, co na pewno wplynelo pozytywnie na ocene posilku. Burger miesny dobry, burger w wersji wege juz nie tak bardzo, dosc gliniasty.
Jeśli ktoś ma ochotę zjeść bardzo dobrego Burgera to jest to miejsce dla niego! Burgery, frytki jak i picie są pyszne. Sposób dania numerku na cebuli bardzo pomysłowy ;D
Czytałam opinie na temat tego miejsca i powiem, że były różne. W końcu postanowiłam, że sama się przejdę i zobaczę jak jest naprawdę. Wystrój jest bardzo przytulny i estetyczny, a atmosfera przyjazna, swobodna. Gdy po raz pierwszy tam byłam, zamówiłam cheeseburgera, kosztował 23 zł (muszę tu zaznaczyć, że obsługa była bardzo miła). Dostałam cebulę z numerkiem (bardzo pomysłowe) i poszłam na górę zając miejsce. Na szczęście stolik przy oknie był wolny. Widok z 1. piętra na Aleje Jerozolimskie jest naprawdę ciekawy. Czas oczekiwania minął mi w okamgnieniu, ponieważ zajęłam się rozmową, podziwianiem widoków z okna i surfowaniem w internecie ( w Między Bułkami jest WiFi). Gdy dostałam swojego burgera, oniemiałam. Po pierwsze został podany bardzo estetycznie, po drugie porcja była naprawdę spora i po trzecia wyglądał naprawdę apetycznie, wręcz pięknie. W smaku bardzo bogaty, dużo dodatków, mięso soczyste, nic dodać nic ująć. Niektórzy klienci narzekali na brak sztućców, jednak mi to absolutnie nie przeszkadzało. Wyszłam naprawdę najedzona i naprawdę szczęśliwa. Byłam tak zadowolona z jedzenia, obsługi i atmosfery, że wróciłam kilka tygodni później. Tym razem zamówiłam Vege Burgera i lemoniadę miętową, razem zapłaciłam 25 zł, za burgera 16 zł, za lemoniadę 9 zł. Znów usiadłam przy oknie i czekałam. Podczas tego czekania zauważyłam jeden, malutki minus w tym miejscu, otóż na jednej ze ścian jest duży telewizor lub rzutnik, jak kto woli. Obraz jest wyświetlany, jednak w tle słychać zupełnie co innego - muzykę, jednak nie jest to w żadnym wypadku irytujące. Burger, którego dostałam był jeszcze lepszy od swojego poprzednika. Był przepyszny i do tego tańszy o 7 zł, a do tego lemoniada - niebo, po prostu niebo. Nigdy nie piłam lepszej. (Dostałam także sztućce, co oznacza, że MB słucha swoich klientów.) I znowu wyszłam z pełnym żołądkiem i uśmiechem na twarzy. Naprawdę Polecam!!!
An error has occurred! Please try again in a few minutes