We went for a dinner, the place was packed but they managed to find a table for us. We had a board of charcuterie and some veal pierogi & red house wine. The food was very tasty, the staff were superb - polite and very attentive. I would recommend especially for international guests who want to see polish cuisine at its best.
Pyszny tatar, który jest przygotowywany na oczach Klienta, do tego koniecznie spróbuj pierogi z mięsem i "zimne nóżki", a całość popij Wyborową 👌🏻
My second time here and it really has this authentic polish feel! Must try the tartare ! The chef prepares this in front of your table and all freshly done! Loved the gołubki as well and the cheesecake! Must see place in Warsaw!
Ooo tak to miejsce zdecydowanie godne polecenia ! Niesamowity klimat tego lokalu a do tego jedzenie palce lizać ! Jestem pod wrażeniem wrócę tam z pewnością !
Fajne miejsce na wieczorne spotkanie. Fajny wystrój. Kuchnia trzyma poziom i serwowane potrawy są bez zarzutu. Czasami bywa gwarno ale taki to urok większych restauracji. Warto spróbować.
To miejsce kojarzy mi się dobrym filmem. Drewniane wnętrze w lato daje fajny zapach a w zimę przypomina inscenizacje z kadru. Fajne doświadczenie.
Ceny odpowiednie do serwowanych dań. Obsługa jak najbardziej miła,dbająca o klienta, klimat wnętrza bardzo przyjemny. Na pewno wybiorę się jeszcze raz.
Stary Dom to restauracja działająca przez cały rok, ale w zimie nabiera wyjątkowego uroku. Jej przepiękny drewniany wystrój daje nam poczucie przytulności, a rodzinna atmosfera przywodzi na myśl ciepło domowego ogniska.
Zamówiony tatar spełnił całkowicie nasze oczekiwania. Porcja za 39 zł spokojnie starczyła dla dwóch osób i była bogata nie tylko w świetnej jakości mięso, ale również moc grzybów, ogórka czy cebuli. Wszystkiego było naprawdę dużo i zjedliśmy tę przystawkę z ogromną przyjemnością.
Na stole pojawiło się również sycące czekadełko – dwa rodzaje pieczywa ze smalcem, domowym masłem i ogórkami do wyboru. Na co dzień nie jestem wielbicielką smalcu, ale muszę przyznać, że ten trafił idealnie w mój gust, miał doskonałą konsystencję i odpowiedniej wielkości skwarki.
W ramach ciepłego startera oboje z moim towarzyszem skusiliśmy się na żur na prawdziwkach. Zupa była gęsta tak jak lubię i odpowiednio kwaśna.
Na główne danie Be(z)sos wybrał gicz jagnięcą z sezonowymi warzywami i ziemniaczanym purée określaną w menu jako „specjał”. Temu daniu nie mogę absolutnie nic zarzucić. Jagnięcina doprawiona została w idealnej równowadze, aby czuć było smak mięsa, ale by nie był to smak mdły. Była też mięciutka i idealnie odchodziła od kości. Purée miało przyjemnie kremową konsystencję, ale nieoczekiwanym bohaterem tego dania stał się sos pieczeniowy, który był bardzo aromatyczny i nie dość, że świetnie podkreślał smak mięsa to i genialnie łączył się z ziemniakami.
Zawierzając smakom Starego Domu zamówiłam cepeliny śląskie z okrasą z cebuli i boczku złotnickiego. Naprawdę rzadko zdarza mi się tak rozpłynąć nad jedzeniem by zamykać oczy pałaszując, ale tak właśnie spożywałam owe cepeliny. Ciasto rozpływało się w ustach, było zupełnie inne niż w pierogach czy w pyzach – było dokładnie takie jakie powinny mieć cepeliny. Boczek był chrupki i soczysty zarazem, a jego słoność idealnie harmonizowała się ze słodkością cebuli.
Posiłek w Starym Domu jest ucztą od początku do samego końca. A elegancki wystrój i atmosfera nie gryzą się ze wspaniałą domową kuchnią.
Szczegóły recenzji:
naostrzujezyka.blogspot.com
Wizytę do Starego Domu zaliczam do bardzo udanych. Próbowaliśmy się tam dostać kilka razy, dopiero przy telefonicznej rezerwacji udało się zabukować stolik= miejsce popularne i oblegane.
Przy wejściu odebrano od nas płaszcze i zostaliśmy odprowadzeni do naszego stolika. Wystrój ciężki, zwykle wolę jaśniejsze przestrzenie, ale ciemne drewno nadaje temu miejscu klimat i wewnątrz panuje ciepła atmosfera.
Zamówiliśmy tatara i rosół jako 'przystawki'. Dostaliśmy również miłe i smaczne czekadełko- chleb, smalec, ogórki i masło.
Tatar... poezja! Już samo przygotowanie- kucharz przychodzi pchając wózek, sieka wołowinę na naszych oczach, pyta się jak doprawić- coś świetnego! Smak, porcja oraz cały pokaz zdecydowanie warte swojej ceny. Z chęcią powtórzę. I to właśnie za ten tatar tak wysoka ocena.
Rosół... bardzo, bardzo przeciętny. Nie na miarę restauracji z taką renomą. Zjadliwy, ale zdecydowanie nie powtórzę.
Jako danie główne zamówiliśmy pierogi ruskie i cepeliny. Ciasto na pierogi smaczne, delikatne, ale również spodziewałam się czegoś więcej. Cepeliny zaś pyszne! Po tatarze, który bardzo mnie nasycił, niestety nie mogłam zjeść do końca tego specjału.
Zaskoczył mnie fakt, że menu angielskie różniło się od menu polskiego. Pozycje te same, ale wyjaśnienia po angielsku znacznie bardziej szczegółowe ( w polskim rodzaj mięsa nie był napisany, a w angielskim już był).
Tak wysoka ocena za tatar, w którym się zakochałam.
Na spotkanie ze znajomymi po latach miejsce się sprawdziło między innymi przez wybór alkoholu. :D Każdy lubi co innego, więc z dobraniem czegoś odpowiedniego nie było problemu. Polecam to miejsce!
An error has occurred! Please try again in a few minutes