Nie rozumiem części recenzji.
Jak można na przykład krytykować lokal za to, że podano kebap w picie, nie w lawaszu (podchodząc do kasy biletowej też najpierw kupujecie bilet normalny, a potem kłócicie się, że miał być ulgowy?). Podobnie jest z ogródkiem - z tego co wiem jest on dostępny dla klientów kupujących wewnątrz, gdzie ceny są odpowiednio wyższe, nic więc dziwnego, że tym "z okienka" ogródka nie udostępniają.
Ja sam jestem od kilku lat wielkim fanem kebapu, jadałem różne kebapy, głównie w Śródmieściu, na Ochocie i Włochach.
Podoba mi się np. patent podpiekania na chrupko lawaszu, z którym to patentem bliżej zapoznałem się w lokalu Arados na placu Narutowicza, czy w kebapie po schodkach przy placu Politechniki. W mięsach rozsmakowywałem się głównie w kuchniach tureckich.
Dlatego właśnie, jak dla mnie Efes jest numerem jeden pośród tych kebapów, które dane mi było odwiedzić.
Po kolei więc - co znajdziemy w Efesie?
- podpieczony delikatnie (ale nie do końca na chrupko) lawasz,
- wyśmienitą baraninę,
- sałatka, która tak niektórym nie odpowiada, dla mnie trafia w sedno, prosta mieszanka sałaty i pomidora robi swoje, i w mojej subiektywnej ocenie smakuje o wiele lepiej niż kapustne mieszanki, które, nie powiem, czasem są wcale niezłe,
- cebula - spotykałem się z bardzo różnymi sposobami serwowania cebuli i dla mnie nie ma nic gorszego niż taka uduszona, klejąca się, dominująca w smaku cebula, z kolei ta, którą znajdziemy na Francuskiej, jest jak dla mnie perfekcyjna,
- sosy - tu rzeczywiście bywa różnie, generalnie, względem samych walorów smakowych sosu, nie mam nic do zarzucenia, czasem jednak jest go nieco za mało (przyzwyczaiłem się, że gdy zamawiam sos mieszany, to dostaję obficie zarówno śmietanowego, jak i tego ostrego, czasem jednak ostrego sosu jest tylko ślad gdzieś na środku, który zaraz zdąży spłynąć na dół).
Drobna uwaga - nie przepadam za kebapem w picie, kiedyś zresztą srogo się w tym właśnie lokalu zawiodłem na takim właśnie kebapie. Teraz pity nie zamawiam, tak więc ciężko mi stwierdzić, czy coś się w tej materii zmieniło.
Ogólnie, na kebapie Efes na Francuskiej nigdy się nie zawiodłem.
Jeśli porównać go z lokalem przy Niepodległości, to również, jak myślę, wypada pozytywnie. Nie są to duże różnice, ale wydaje mi się, że na Niepodległości serwują nieco więcej cebuli, która jednak troszeczkę inaczej smakuje. No i nie podpiekają lawaszu.
W środku jest według mnie równie miło jak na zewnątrz, nigdy nie czekałem długo na realizację zamówienia, sam wystrój przypadł mi również do gustu. Inną kwestią są ceny w środku, bo ani nie wydaje mi się, żebyśmy dostawali więcej, ani specjalnie lepiej (po prostu inaczej - na talerzu). Niemniej jednak wystarczy spojrzeć na klientelę, żeby zauważyć, że klientów im nie brakuje i nie mają problemów z popytem.
Na obsługę nigdy nie narzekałem, zresztą lubię sobie z obsługą zamienić kilka słów po turecku, nadaje to odpowiedniego nastroju przed konsumpcją, czego próżno szukać w knajpach arabskich. ;) Do tego widziałem na oczy kilka sytuacji konfliktowych (w których zaszła pomyłka w realizacji zamówienia, etc) i obsługa zawsze szła w takim wypadku na rękę klientowi. Niemniej, pomyłki się zdarzają.
Ceny - jeśli wziąć pod uwagę ogólne walory smakowe całości, a także znaczny rozmiar kebapu Efes, cena 11 zł nie wydaje się wygórowana. Ja sam najadam się jednym takim kebsem, wolę też zjeść jednego tu, niż kilka gdzie indziej.
Generalnie, jak dla mnie, rewelacja.
An error has occurred! Please try again in a few minutes