Reviews Dyletanci

Facebook
Bartek Gwozdz
+5
Pyszne menu degustacje, rewelacyjne Polskie wina, fantastyczna, uprzejma Pani kelnerka. Świetne miejsce na kolację lub spokojny wieczór przy winie. Polecam !!!
Facebook
Dima Medvedjko
+5
Fantastic set menu. We felt in Paris for a quarter of a price. � Wine selection is exceptional.
Facebook
Vadim Deutschmann
+5
все понравилось, очень хороший ресторан , кухня супер. браво
Facebook
Ewa Joanna Pawella
+5
Jedno z ulubionych miejsc. Przepyszne jedzenie, dobra lokalizacja i zawsze perfekcyjna obsługa. Menu zmienia się często, więc warto regularnie zaglądać. Niektóre dania można zamówić w wersji 1/2 porcji. Do tego oferta lunchowa jest zawsze na wysokim poziomie.
Facebook
Jaŭhien Hrynievič
+5
Znakomite miejsce. Rewelacyjne jedzenie i wino, profesjonalni i bardzo życzliwi kelnerzy. Poza tym pewnie jest to jedna z najbardziej przyjaznych dla psów restauracji w mieście :) Zawsze miło tu wracać.
Facebook
Carolina Gazzano
+5
Atmosfera elegante, ottimo cibo, personale gentile. Bella serata , sicuramente da ripetere
Facebook
Olka Gruszka
+5
wspaniała kuchnia, wspaniała karta win, żyć nie umierać !!!!!!!!!
Facebook
Katarzyna Borkowska
+5
Polecam pyszne lunche w miłej cenie. Menu lunchowe ułożone tak, że każdy znajdzie coś dla siebie, zawsze jest coś wegetariańskiego, coś z rybą i coś mięsnego. Potrawy rozpływają się w ustach. Lunch to przystawka, danie główne i deser a porcje są odpowiedniej wielkości. Głodnym się nie wyjdzie i przejedzonym też nie. Miła obsługa, uczynna. Brakuje mi tylko propozycji deseru bez cukru, ale generalnie to rzadko spotykane. Będę tam wracać :)
Facebook
Anna Marszałek
+5
Dziś był mój pierwszy i na pewno nie ostatni raz u Dyletantow. Kompletnie nie mam się do czego przyczepić, a wręcz przeciwnie, nie mogę wyjść z zachwytu! Świetna obsługa, miła atmosfera, pyszne wino, a przede wszystkim to jedzenie... Niebo w gębie! Tuńczyk ze szparagami - boski, a parfait orzechowe z malinami - po prostu kulinarny orgazm :-) Trzymajcie tak dalej!!!
Facebook
Anna Shnaidman
+5
Fantastic food. Small portions but satisfying experience
Facebook
Ania Czarkowska
+5
Miejsce, do którego chce się wracać, pod każdym względem. Klimat i smak wszystko w punkt.
Facebook
Katarzyna Kosińska-Polańska
+5
Było przepysznie! Dania perfekcyjnie przygotowane i podane. Brawo! Oby więcej takich miejsc w Warszawie :)
Facebook
Agata Mikulska
+5
Szef kuchni to mistrz, nie wiedziałam, że gotowane warzywa mogą smakować tak dobrze. Każde jedno danie lunchowe (a jadłam juz kilka) smakuje genialnie! POLECAM! Mając do wyboru siedzenie na leżaczku w knajpie za rogiem a zjedzenie lunchu w lokalu w Dyletantach zdecydowanie polecam lunch u Dyletantów a po wszystkim leżenie na leżaczku;)
Zomato
Anita Katarzyna
+5
Świetna kuchnia, oryginalne dania. Super składniki i ogromny wybór win. Zaraz obok na Lato, wiec po genialnych doświadczeniach kulinarnych można jeszcze poimprezować. Miły wystrój i obsługa.
Aug 26, 2018
Zomato
Ewa Tina
+4.5
Gdy otwiera się jakiś nowy lokal zaczyna się (oczywista oczywistośc) wędrówka "ludu recenzentorskiego"(tak wiem nie ma takiego wyrazu). Każdy z pobratymców czuje przemożną potrzebę bycia tam "przed" lub "po" innym recenzencie np. panem M lub panią S czy panią R.... Też tak miałam więc wiem o czym piszę. Ponieważ już tak nie mam to się offowo-anty-trendowo pojawiam w "Nowo Otwartym Miejscu", gdy już jest staro-otwartym-miejscem. Niestety zdarza się, że do czasu gdy mam je w planach zaczyna byc starannie-zamkniętym-miejscem. W przypadku Dyletantów, które zaistniało na wyżer-rynku dwa lata temu, poszczęściło mi się i nadal jest otwartym-miejscem. Trudno się dziwic, dyletantami nie byli. Właściwie to knajpa Starych Wyjadaczy...hm...Dyletanci brzmią jednak bardziej intrygująco. Jak ich okolica. Moje pół-dzieciństwa spędzane w parku vis-a-vis lokalu wspominam doskonale. Podobnie jak wizytę na Rozbrat 44a.

Karta przystawek wprawiła mnie w bardzo zły nastrój bo nic mi nie pasowało...już chciałam wyjśc, gdy sytuację uratował śledź. Matijas w dobrym (ikra, cebulki) i sprawdzonym towarzystwie (buraki, chrzan) a jednak okazał się nad wyraz nie banalnym. A potem była świetna kaczka. Znaczy pierś takowej w ciekawym (pistacje, cykoria)  i oczywistym (pomarańcza, dynia) towarzystwie.

Wnętrze "ubistrzone" (jak to usłyszałam u jednej pani w pociągu relacji Wwa-Łódź. W odpowiedzi na pytanie towarzyszki w jakim stylu jest lokal do którego chce ją zabrac na lunch...ale o Łodzi jeszcze napiszę). Podoba mi się bez dwóch zdań. Obsługa bardzo dobra.
Apr 11, 2018
Zomato
Patryk Wójcik
+3.5
Nie mogłem przejść obojętnie obok tataru, więc oczywiście z karty wybrałem właśnie tą pozycję. Ogólnie smaczny, bez rewelacji ale smaczny, ale ale cena 32 zł... Nie doczytałem że cena dotyczy 100 gram, bardzo się zawiodłem.
Nov 30, 2017
Zomato
Midian
+4
Podczas jesiennej edycji festiwalu Restaurant Week nie mogliśmy pokusić się o wizytę w innym miejscu niż w jednej z najmodniejszych restauracji zeszłego roku – Dyletantach.

Pierwsze danie z festiwalowego menu to chrupka i ciepła kuleczka z panierowanego koziego sera i burak au gratin – to zestawienie chyba nie może się nie udać, ale już dodatek posypki z orzechów dodał burakowi nowatorskiego smaku. Żal mi tylko, że nie spełniono moich wyobrażeń z menu festiwalowego co do podania orzechów w formie puree (pewnie byłoby ich wtedy więcej).

Na danie główne specjalnie zamówiliśmy wersję pierwszą i drugą, by mieć możliwość w pełni posmakowania propozycji Dyletantów. I tak na jednym talerzu wylądował filet z pstrąga z sosem waniliowym podany na smażonej cukinii z młodym ziemniakiem, a na drugim risotto grzybowe z olejem selerowym, szczypiorkiem i serem długo dojrzewającym – Emilgrana.
Pstrąg przyrządzony był doskonale, wilgotny w środku, z bardzo chrupiącą skórką. Cukinii i ziemniaka trochę mi brakowało, ale smakowały jak trzeba. Zawodem natomiast okazał się sos waniliowy, który aromatów wanilii w ogóle nie zawierał.
Strzałem w dziesiątkę okazało się za to risotto. Ileż to danie miało w sobie umami! Jedzenie go było prawdziwą przyjemnością, nic tylko zamknąć oczy i jeść…Nie przesadzę chyba stwierdzając, że było to najlepsze risotto jakie jadłam w restauracji. Smak grzybów i oleju selerowego był niezwykle intensywny, a ziarenka ryżu ugotowane w punkt. Ser emilgrana, który darzę wielką miłością odkąd odkryłam go w restauracji Biała podanego do kaszotto, był prawdziwą wisienką na torcie.

Czas na deser – ciepły mus czekoladowy z gruszką w czerwonym winie, podany z lodami korzennymi. Bohaterem potrawy okazały się lody korzenne, które rozkosznie łączyły się z ciepłą czekoladą. Mimo braku obiecanych w gruszce nut winnych, to danie również bym powtórzyła.

Dyletanci nieco zawiedli mnie porcjami i przede wszystkim nie wywiązaniem się z obietnic z menu festiwalowego (puree orzechowe, sos waniliowy, gruszka w winie), ale jednocześnie nadrobili swoje niedociągnięcia smakiem potraw. Chętnie więc wrócę pobiesiadować dłużej niż festiwalowe 90 minut.

Szczegóły recenzji na:
naostrzujezyka.blogspot.com
Oct 31, 2017
Zomato
Amelia
+4
Dyletantów odwiedziłam niedługo po otwarciu, w czasach, gdy jeszcze ceny były tam bardziej niż przystępne, a jakość dań dopracowana w najmniejszych szczegółach. Najbardziej zapadła mi w pamięci ich znakomita, świeża panna cotta z czosnkiem niedźwiedzim i perfekcyjny tatar wołowy. Niestety, z czasem wszystko się zmienia na lepsze lub gorsze. W tym wypadku ceny poszły ostro w górę, a jakość ponoć mocno spadła.
Aug 10, 2017
Zomato
Erwu
+4.5
Dyletanci zdecydowanie spełniają oczekiwania. 
Przyjemny, dopracowany wystrój. Miła obsługa, zawsze gdzieś blisko, jednak nigdy się nie narzuca. Duży wybór win, w tym również w dobrych cenach. 
Świetne jedzenie. Wszystkie dania były dopracowane w każdym calu. Niecodzienne połączenia smaków i wysoka jakość produktów. Niestety, w majowej karcie nie było żadnego dania bez mięsa (wiem, że nie jest to restauracja wege, ale jednak jedno danie mogłoby być, liczba osób wege w Warszawie wzrasta, oni też chcą móc dobrze zjeść :)).

Zdecydowanie polecam :)
Jul 24, 2017
Zomato
MJ
+5
Świetna wołowina ze sprytnie ukrytym foie gras w formie grzybka i bardzo smaczne proponowane do niej barolo. Na plus ze kolacja w sobote wieczorem nie wymagała rezerwacji
Jan 07, 2017
Zomato
Mmmm
+5
Dyletanci...
Ludzie nieznający się na danej rzeczy, niekompetentni w danej dziedzinie; laicy; profani
Padało i było szaro, więc i w restauracji tłumów nie było. Pamietam poprzedni lokal w tym miejscu, ten zamienił się w typowy wine bar. Wina od góry do dołu, bardzo nienarzucający się wystrój.
Pierwszy kontakt z obsługą niezbyt miły po podaniu chleba i masła; chciałyśmy podpytać / zagaić i na pytanie czy to jest chleb( biała gruba bagietka?) odpowiedz:" tak proszę panią, to jest chleb!" Po czym pani kelnerka z fochem odeszła. Myślę sobie Dyletanci jak malowani. Ciemne masło przed sobą widząc nie poddaję się i zaczepiam drugą panią kelnerkę: -czy to masło z atramentem z kałamarnicy?
- Tak. I uśmiech. Ufff...
Podano zupy dnia: warzywną i rybną. Moja rybna sama sól... dałam koleżance na próbę, potwierdziła. Głupio mi było, ale mogłam jej jeść. Poprosiłam o wymianę i dostałam nową. Kawałki sandacza i świeży majeranek, pycha. Pani z fochem o dziwo przyszła przeprosić za zupę. Nie tylko mi się taka trafiła..Zdarza się i ja to rozumiem. Na kuchni pracują też osoby, które się uczą. Nadszedł filet z pstrąga. Nie wyglądał, a był obłędny. Rozpadał sie w ustach, skórka idealnie przypieczona. Do tego kapusta włoska chyba na parze i biały sos. Byłyśmy wniebowzięte. Deser to cytrynowy sernik na zimno z chrupiącym spodem i gorzką pomarańczą. I zapytacie dlaczego 5,0? Bo każdemu z nas wpadki się zdarzają, ale trzeba wiedzieć jak z nich wybrnąć, przy płaceniu rachunku okazało się, że szef nie policzył nam jednego zestawu ze względu na zupę. Oponowałam: dostałam nową i zjadłam całą resztę zestawu. Oponowałam nieskutecznie. Zapłaciliśmy za jeden zestaw. Przy wyjściu poprosiliśmy o przekazanie szefowi ze ryba była idealna, u koleżanki:najlepsza jaka jadła w restauracji. Pani z obsługi poprosiła, abyśmy same mu to przekazały bo stoi obok. Przekazaliśmy;)
5.0 nie za darmowy lancz. Za smak, za jakość, za poważne i bezprecedensowe traktowanie klienta lanczowego, za to że będę wracać do takiego miejsca. Dyletanci? Możecie się nazywać jak chcecie. Dyl to gruba, mocna deska wykorzystywana do budowy stropów, a stropy macie porządne!!!
Dec 10, 2016
Zomato
Foodpost
+3.5
Odwiedziliśmy 3 raz w tym miesiącu w jednej z naszych ulubionych knajp - Dyletanci na Rozbrat. Jestem pod wrażeniem jak właściciel tego miejsca zmienił je po ostatnim nie udanym francuskim bistro w świetnie funkcjonujący sklep z winami i restauracje. Na przystawkę wziąłem sezonowe grzyby w podane w puree z oliwa oraz kukurydza - doskonale połączenie smakow ale i formy - coś chrupiącego (kukurydza), coś miękkiego (grzyby) oraz coś co wszystko łączy w całość (puree). Na główne stek, średnio krwiscie wysmarzony z kurkami - niezłe mięso, a później już trudno to zepsuć z lampka Cabernet. Na koniec czekoladowy deser (nie pamiętam dokładnej nazwy), ale ponownie połączenie różnych form - chrupkiej, miękkiej, pudru oraz tego że nie było to zbyt słodkie bardzo nam odpowiadało. Za naszą dwójkę ok 250pln. Na pewno wrócimy - jest to jedna z naszych ulubionych knajp, no i blisko domu
Oct 13, 2016
Zomato
Emem
+4.5
Same plusy :)

Przyjemne wnętrze, miła, acz nienachalna obsługa, krótka sezonowa karta, duży wybór win, karta lunchowa z pomysłem, dania dostępne w dwóch gramaturach - tak wygląda modern bistro:)

Sep 30, 2016
Zomato
Andrzej Miłkowski
+4.5
To całkiem niedawno otwarte miejsce szczególnie polecam miłośnikom dobrego wina.
Ja ze znajomymi spróbowałem prawie wszystkiego i wszystko mogę polecić.
Jagnięcina, stek może nie najlepszy w warszawie ale dobrze przyrządzony, fasolka szparagowa podana na brzoskwiniach, foie gras, ser kozi i tak dalej.
My wybraliśmy wino Zilliken z 1999 roku, które naprawdę porządnie pachniało dislem i miało delikatny słodkawy smak. Jedno z lepsiejszych w tym miejscu :)
Super miejsce na spotkanie ze znajomymi lub biznesowe szczególnie przy dobrze dobranym winie. Gorąco polecam
Sep 01, 2016
Zomato
Joanna M.
+5
Kolejna wizyta w Dyletantach to synonim wieczoru spełnionego. Zawsze brałam rybę, tym razem inaczej.
Polędwica była po prostu obłędna. Wino jak zawsze dobrane w punkt. Dziękuje!
Aug 21, 2016
Zomato
Qlty
+4.5
Doskonała kuchnia bez zadęcia, świetny wybór win, klimatyczne wnętrze. Widac dbałość o dobór każdego składnika dań. Szacunek dla szefa kuchni i someliera
Jul 30, 2016
Zomato
MajorKorosz
+4
Dobre miejsce na bardziej wyszukany lunch (30 zł za trzydaniowy niezbyt obfity zestaw,  za to składający się ze starannie dobranych artykułów) . W tradycyjny trzyosobowym gronie: Mama, Joanna i ja, zdegustowaliśmy  gazpacho z szynką dojrzewającą, sałatkę z kozim serem, zupę rybną, policzki wołowe, dorsza w towarzystwie pure z bobu. Na deser mus czekoladowy z morelami oraz rabarbar z dodatkami. Wszystko warte grzechu, choć ja oczywiście czułem niedosyt z uwagi na małe porcje, ale rozumiem że tak musi być. Zajęliśmy dogodny stolik w bocznej sali. Trochę czekaliśmy na obsługę, ale mają obłożenie więc  sytuacja uzasadniona. Pretensjonalny kelner na początku został zastąpiony przez bardzo fajne dziewczyny. Napój już nie mieścił się w lunchu i trzeba było dopłacić 12 zł za dużą wodę. Wina domowe od 15 zł czyli raczej drogo. Cóż, Powiśle. Tak czy inaczej mocne cztery się należy.
Jul 06, 2016
Zomato
Warszawskismakosz
+4
Odrobinę później niż większość warszawskich bywalców, także ja postanowiłem rozsmaķować się w przysmakach, jakie serwowane są gościom Dyletantów. Boom na to miejsce świadczy w moim odczuciu o sile szeptanego marketingu. Na facebookowej stronie www tej knajpy próżno bowiem szukać menu, a ich witryna www nie działa. Na frekwencję nie ma to jednak najmniejszego wpływu - we wtorek wieczór lokal jest wypchany prawie do ostatniego stolika, przynajmniej ta główna sala. Jeśli więc chcecie poddać się tej modzie i Wy, polecam rezerwację.

Fantastyczna jest w Dyletantach karta wina. Nie kojarzę wielu miejsc, które miałyby tyle dobrego napitku z doliny Rodanu i innych francuskich zakamarków. Obsługa jest miła, zawadiacka i w ciekawy sposób opowiada o winie oraz koncepcie miejsca. Ten jest czymś pomiędzy casual, a fine diningiem. W lokalu nie ma nadęcia, ale dominują raczej elegancko ubrani klienci świadomi tego, co mają przed sobą na talerzu.

Trochę mnie dziwi, że w sezonie letnim to kolejne miejsce, gdzie w Warszawie nie można zamówić aperol spritza. Zwłaszcza, że Dyletanci mają mały bar. Szampan na kieliszki podawany jest jednak w uczciwej cenie. Pijemy tego wieczoru chablis i valpolicellę oraz - czas na odrobinę szaleństwa - kieliszek Corton Les Bressandes Grand Cru z Chandon de Briailles. To wino ma historię, a obsługa umie ją opowiedzieć. Klasa sama w sobie.

Jedzenie było ciekawe. Pieczywo z masłem jako czekadełko. Amuse-bouche trafia na stół bez słowa. Zgaduhę, że był to podany w filiżance całkiem smaczny chłodnik z ogórka. Szparagi z jajkiem poche i białą truflą to świetny pomysł na przystawkę. Miękkie i ekegancko podane. Sezonowość w najlepszym wydaniu. Dania główne można wybierać w większej lub mniejszej gramaturze. Jako entree serwowane są także foie gras czy tatar. Viva la republique! Biorę jednak polędwicę wołową panierowaną i mam trochę mieszane uczucia. Ciekawa wariacja na temat wołowiny, ale to jakby emocjonować się smakiem krewetki podanej w tempurze. Jako, że panierowane są także ziemniaki, całe danie wydaje mi się trochę za ciężkie. Raczej dla fanów fish and chips niż sezonowanych steków. Panierka dominowała. Inni chwalili za to swoje wybory i to bardzo. Miłe zwieńczenie przyjemnego wieczoru stanowi parfait z orzecha laskowego. W karcie deserów poza tym waroacje na temat rabarbaru i truskawek. Chętnie tam wrócę, mimo pewnych, dość drobnych, niedociągnięć.
Jun 08, 2016
Zomato
Błażej Krupa
+4.5
Bardzo żałuję, że nie mam za bardzo możliwości przybycia do Dyletantów w trakcie serwowania przez nich menu lunchowego. Zmieniające się codziennie trzydaniowe doświadczenie (ech, brzmi trochę jakby reklamował Warsaw Restaurant Week) za każdym razem kusi mnie i powoduje ogromny żal, że moja praca uniemożliwia mi stołowanie się w Dyletantach pomiędzy 12 a 16. Ale ocierając łzy, wybrałem się, razem z dziewczyną, na późny obiad, aby spróbować czegoś z karty. Na miejscu wita nas całkiem elegancki lokal z imponującą kolekcją win. Sommelier proponuje nam lampkę francuskiego, białego wina na co z radością przystajemy. 

Na początek decydujemy się na zupę z homara. W oczekiwaniu miła kelnerka przynosi nam bardzo smaczną przystawkę, z moich obserwacji wygląda to na duszone mięso wieprzowe w towarzystwie duszonego pora. Przystawka jest kapitalna i umiejętnie zaostrza nasze apetyty na więcej.

Gdy na naszym stole ląduje zupa z homara już wiem, że będzie to udany wieczór. Gęsty, aromatyczny krem, przyozdobionyn listkami kolendry (jestem absolutnym fanem) a do tego ciepły, chrupiący chlebek posmarowany czymś na kształt gęstego sosu (nie pamiętam już dokładnie co to było, ale ten smak nas absolutnie oczarował i nie wiem czy to nie była najsmaczniejsza rzecz tego dnia :D).  

Na drugie danie decydujemy się na pierś z kaczki i puree ziemniaczane. Ciekawą opcją jest możliwość mniejszej i większej porcji dnia. My decydujemy się na mniejszą, gdyż zupa była już wystarczająco sycąca. Kaczka zrobiona w punkt, mięso kruche, rozpływające się w ustach. Puree puszyste i delikatne. Wszystko to czego potrzebujemy i oczekujemy od takiego dania. 

Na deser już nie mamy miejsca, ale na pewno tam wrócimy. A już na pewno na menu lunchowe. I chyba specjalnie po to wezmę urlop w pracy!
May 25, 2016
Zomato
SkinnyFoodie
+4.5
O Dyletantach huczy w Warszawskich kulinarnych kuluarach od jakiegoś czasu, kto był - poleca, kto nie był - chce zajrzeć, kto nie słyszał - to usłyszy :)

Na Rozbrat 44a pojawiliśmy się w doborowym towarzystwie sześciu głodnych, wymagających osób.

Lokal przeszedł delikatną metamorfozę po Bistro Rozbrat, odmalowany, drobne zmiany w wystroju, a co najważniejsze kompletnie zmienione menu.

Kolacje, rozpoczynamy od własnoręcznie robionego masła ( koperkowe i pomarańczowe ), bardzo przyjemne te masełka oraz od chłodnika od szefa kuchni, przyjemny, odświeżający smak, z mała rybną niespodzianką na dnie.

Menu jest skromne, a co mnie najbardziej cieszy, jest podział na małe i duże porcje, wiec można zamówić więcej niż jedno danie główne :)

Na stole lądują- Pana Cotta z czosnku niedźwiedziego z marchewkami i groszkiem cukrowym - bardzo fajne danie, wytrawne smaki połączone ze słodyczą warzyw. Szparagi - dobrze ugotowane, z fajnym sosem. Dorsz z patelni, bardzo smaczny, szparagi znowu przyjemne, danie na plus. Tatara, bardzo polecam, pianka z ogórka, tłusta niespodzianka i świetnie doprawiony, Foie Gras dla mnie trochę nie zrównoważone danie - brałem małą porcję, która jest całkiem spora:). Policzki wołowe, przepyszne - tu tez duży plus. Desery wciągnęliśmy wszystkie, na zdecydowanie prowadzenie wysunęła się parfait orzechowa deser przepyszny, truskawki i rabarbar, moim zdaniem dania domowe, nie restauracyjne.

Ogolne wrażenia bardzo dobre, miłą obsługa, dania na wysokim poziomie, bardzo polecam to miejsce

Z Monika Rosłoniec, Sara Moreno
May 20, 2016
Zomato
Vinagotica
+4.5
Pysznie jest. Wyselekcjonowane produkty, ciekawe pomysły. Najpierw świeże pieczywo z masłem orzechowym i amuse bouche w postaci zupy selerowej z jabłkiem i pistacjami. Potem tatar z solonym żółtkiem i pianą z ogórka. Wymieszajcie go dobrze, bo żółtko jest naprawdę słone. Było też bisque z homara o intrygującym smaku, który pewnie nie każdemu by odpowiadał. Następnie policzki wołowe z grzybami, szczypiorkiem i ziemniakami dauphine. Policzki nie tak miękkie jak gdzie indziej, konsystencja bardziej zwarta i tylko szkoda, że za 38 zł taka mała porcja (80 g). Foie gras gotowane w czerwonym winie, z dodatkiem galaretki z pigwy i wędzonego miodu rewelacyjne, z nutą goryczki. Na koniec rabarbar gotowany w syropie cukrowym z pianą waniliową i ciasteczkiem sable oraz parfait orzechowe z grapefruitem i sosem malinowym. Cudowne zwieńczenie posiłku.
Jest też duży wybór win, także na kieliszki od 15 zł. Obsługa miła i pomocna.
Karta menu trochę chaotycznie ułożona, ale to nie przeszkadza.
Ceny raczej z tych wyższych.
Apr 29, 2016
Zomato
Justyna Pa
+3.5
Pozytywna recenzja ze strony Restaurantica zachęciła nas by odwiedzić to miejsce. Świetna lokalizacja - niby centrum a jednak zielono i spokojnie, do tego latwo dostepny parking. Po wejściu czujemy się jak w typowym winebarze - wystrój , stroje kelnerów, szeroki wybór win. Mimo że lokal jest wypełniony po brzegi, uśmiechnięta obsługa świetnie się nami opiekuje. Menu krotkie, ale bardzo atrakcyjne. Opisy dań zachęcają do próbowania nowych smaków. Na początek na stole pojawia się koktajl z sałaty , pokrzywy i maslanki. Mimo przekonywania samej siebie ile wartości odżywczych musi mieć ten wynalazek to nie byłam w stanie wypić go nawet zatykajac noc. Następna na stół wjeżdża salatka z pomidorów z kozi serem. To danie mnie oczarowalo. Niby dwa składniki ale połączone tak pysznym sosem ze mogłabym je jeść codziennie. Pobudzone kubki smakowe nie mogły doczekać się tuńczyka. I niestety tu klęska. Kawałek ryby przykryty szparagami. Nie tego oczekiwałam. Liczyłam na nowe smaki, na zaskoczenie, na sos lub przyprawy, które zniwelują dość intensywny zapach ryby. W dodatku zamawiając "duża porcję " oczekiwałam dania , które choć trochę zaspokoi mój głód. Niestety aby tak się stało, chyba powinnam zjesc takie 4 :) Planowaliśmy zamówić jeszcze desery, ale oboje z mężem uznaliśmy, ze jestesmy na to zbyt głodni. Dlatego poprosiliśmy o rachunek (200 zł bez wina) i poszliśmy na obiad.
Apr 24, 2016
Zomato
Ewa Yuck
+5
Przepysznie! Wybrałyśmy się za namowa kolegi który jadł u Dyletantów lunch. My jadłyśmy kolacje. Było doskonale, bardzo dobre wino doradzone przez kelnera od win, świeże pieczywo na prosta przystawkę, dostałyśmy zupę szparagowa na spróbowanie choć jej nie zamawiałyśmy. Na przystawki szparagi ugotowane perfekcyjnie i pysznym sosem i sałatka z sera koziego który był delikatny i pyszny! Do tego bardzo dobra foccacia. Dania główne - sandacz i policzek, bardzo bardzo dobre, policzki rozpływały sie w ustach! Dwa rożne desery tez za rada kelnera obydwa fantastyczne! Kulinarne doznanie na 5, ceny na pewno korzystniejsze na lunch niż kolacje, kelnerzy trochę zakręceni ale bardzo sympatyczni. Na pewno wrócę na inne menu!
Apr 20, 2016
Clicca per espandere