Reviews Basil & Lime

Facebook
Katarzyna Kolodziejak
+5
Jak zwykle miło i pysznie .Bylam wczoraj nie pierwszy i nie ostatni raz 😉 Po wyjściu z restauracji spotkałam się w gronie rodzinnym i usłyszałam ze niektórzy z rodziny byli w Basil i polecają swoim znajomym ten lokal ze względu na smak potraw jak dobrą obsługę i miłą atmosferę . Polecam i Ja 👌😀👍
Facebook
Agnieszka Łapacz
+5
Właśnie wróciłam z Basil & Lime. To już moja druga wizyta w tym miejscu. Już za pierwszym razem zachwyciłam się podanymi daniami. Dzisiejsza wizyta jest potwierdzeniem kunsztu Szefa Kuchni. Jedzenie wyśmienite - już od pierwszych kęsów wyczuwa się świeżość składników. Zamówiłam tofu w sosie z nerkowców - zacznę od smaku - idealnie przenikają się wszystkie przyprawy i składniki - proporcje są doskonale zbalansowane. Tekstura - tofu miękkie w środku i chrupkie na zewnątrz, grzyby idealnie przygotowane, czuć jednocześnie chrupkość i miękkość. Polecam wszystkim miłośnikom DOBREGO jedzenia - warto odwiedzić tą restaurację, ja na pewno wrócę, tym bardziej, że Szef Kuchni pracuje już nad nową odsłoną menu :).
Facebook
Zuzanna Chojecka
+5
Wybitny wege pad thai. Bardzo dobra organizacja kuchni i obsługi - wszyscy goście stolika dostali swoje potrawy w tym samym momencie. Będę polecać i wracać :)
Facebook
Asia Sobczyk
+5
Przepyszny pad thai z kurczakiem i rewelacyjne smażone lody!
Facebook
Ula Lesicka
+5
Prawdziwa eksplozja smaków! Wszystko pyszne,estetycznie i szybko podane. Obsługa miła. Zdecydowanie polecam!
Facebook
Michael Flanagan
+5
Przepyszne jedzenie, polecam i chętnie odwiedzę znowu :) Najlepsze moim zdaniem było "pad thai" i obsługa też była bardzo miła. 5/5
Facebook
Dorota Kozłowska
+5
Moim, przyznam, że subiektywnym zdaniem, wszystko jest perfekcyjne. Zaczynając od złożenia zamówienia u przemiłej Pani Kelnerki, po zakończenie posiłku deserem... Jeśli ktoś chce wyrobić sobie swoje zdanie, niech po prostu tu zajrzy :) Polecam.
Zomato
FF
+4
Jedzenie na dużą piątkę :) obsługa na trójkę. Mieliśmy wrażenie że obsługa traktowała nas lekko olewczo. Długi czas oczekiwania, nie dostaliśmy czekadelka które dostali wszyscy inni. Nie dostaliśmy pałeczek co w tego rodzaju restauracji trochę dziwi. Jedzenie bardzo dobre!
Mar 17, 2019
Zomato
Obieżysmak
+4
Wizyte możemy generalnie uznać za udaną. Pad thai z kurczakiem i pikantne curry z kaczką nam smakowały, choć w stosunki do dosyć wysokich cen porcje były małe. Znamy lokale gdzie za te 35-40 zł rozmiar dań jest prawie dwa razy większy i nie zostawia niedosytu jak tutaj. Ale to nasz jedyny zarzut. Poza tym wszystko w porządku - sprawna i miła obsługa, czyste i przyjemne wnętrze, bez zapachu kuchni, co jest częste szczególnie w lokalach z kuchnią azjatycką. Na plus dla nas także kącik dziecięcy i czyste krzesełka do jedzenia dla dzieci. Do pełni szczęścia zabrakło tylko składanego przewijaka w toalecie. Podsumowując - polecamy.
Nov 28, 2018
Zomato
Agnieszka
+4
Ogromny plus to miła obsługa - pomylili nasze zamówienie i w ramach przeprosin dostaliśmy mango lassi na koszt firmy. Jedzenie w porządku, jadłam jednak lepsze tajskie
Jul 07, 2018
Zomato
Maksymillion
+4
Basil & Lime to kameralna i przyjemna tajska restauracja, która nie wyróżnia się specjalnie ani wystrojem ani atmosferą. Byłem już tam kiedyś, ale nie zachwyciła mnie na tyle, żebym wrócił. Tym razem dowiedziałem się, że w podziemiu znajduje się kącik dziecięcy i w weekendy jest dodatkowo animatorka. Postanowiliśmy odwiedzić miejscówkę ponownie. Wybór był bardzo dobry - zjedliśmy pyszne krewetki w czerwonym curry. Niestety brakło smażonych lodów na deser (trochę dziwne w niedzielę o 16), ale z chęcią powrócimy je spróbować. Dodatkowy atut to wino q przyzwoitej cenie. Skosztowaliśmy Gewurztraminera z Chile, które balansowało na granicy wytrawności i słodkimi aromatami kwiatów i egzotycznych owoców znakomicie komponowało się z pikantną kuchnią Azji. Dzieci i my jesteśmy zadowoleni i na pewno powrócimy :)
Jun 11, 2018
Zomato
Marta
+4
Dobra tajska restauracja, warto zajrzeć raz na jakiś czas. Na plus - dobre tajskie jedzenie (pycha massaman neau), bez zastrzeżeń do obsługi. Na minus - ciasny lokal daje raczej brak poczucia prywatności, ceny są umiarkowane w stosunku do wielkości porcji.
Feb 18, 2018
Zomato
Anna Zielińska
+5
Basil&Lime jest dosyć małą restauracją jednak bardzo przytulną. 
Wybraliśmy się tu ze względu naposiadanie kuponów GoOut.

Na przystawkę zamówiliśmy specjalność Gai Pad Nam Prik Pao, jednak po chwili przyszedł kelner i oznajmił nam, że nie niestety nie mogą podać tej przystawki i zaproponował w zamian kalmary w cieście oraz czipsy krewetkowe. Nie byliśmy zachwyceni, ponieważ chłopak nie przepada za kalmarami. Aczkolwiek po spróbowaniu zmieniliśmy zdanie! Ciasto było przepyszne - słodkie i kokosowe, kalamary dobrze przyrządzone i niegumowe. W połączeniu z ostrym sosem - strzał w dziesiątkę. Dodatkowo sos orzechowy do czipsów był równie pyszny.

Jako danie główne wybraliśmy Panang Ped oraz Guyatiaw Pad Kiew Wan. Obydwa dania godne polecenia aczkolwiek pierwsze było wyśmienite. Kaczka miała chrupiącą skórkę a owoce liczi idealnie wkomponowały się w danie i przebijały ostry (ale nie przesadnie) smak. Drugie danie z zielonym curry było dosyć podobne do klasycznego Pad Thaia jednak miało mocniejszy, i jak dla mnie, lepszy smak.

Na deser nie mieliśmy niestety już miejsca a do picia zamówiliśmy robioną przez kuchnię tajską herbatę z lodem, która również bardzo nam smakowała.

Dodatkowo kelner, który nas obsługiwał był przemiły przez co jeszcze lepiej kojarzy mi się Basil&Lime!
Widać, że w restauracji szanuje się klienta, ponieważ na naszym rachunku nie znalazły się kalmary, które były droższą przystawką, ale pozycja którą zamówiliśmy jednak jej nie otrzymaliśmy.

Restauracja naprawdę godna polecenia i na pewno odwiedzę ją jeszcze raz by spróbować nowego dania :)
Jan 05, 2018
Zomato
Joanna Chmiel
+5
W Basil & Lime
byłam 2 razy. Pierwszy raz sama jadłam zupę i drugie. Nie podobało mi się to, że nie można wymienić rodzaju mięsa w curry, Za drugim razem (dziś) byłam z moim facetem. Nie dość że obsługa była cudowna i dostaliśmy prażynki jako czekadełko, to jeszcze wykryliśmy HOT POT curry, czyli dowolne curry z dowolnym mięsem dla dwojga, Oczywiście wzięliśmy curry z wołowiną i było doskonałe. Jedno z lepszych jakie jedliśmy w Warszawie. Wrócę tu na pewno.
Aug 15, 2017
Zomato
Amelia
+4
Dobre miejsce na tajskie, nie bardzo drogie jedzenie. Jest to więcej niż buda z azjatyckim jedzeniem, ale trochę mniej niż pełnoprawna restauracja specjalizująca się w tajskiej kuchni. Przynajmniej takie miałam wrażenie siedząc w środku. Nie jest to moja ulubiona tajska restauracja. Nie mniej jednak, można tu zjeść porządnego pad thaia i znajdzie się też parę innych pozycji godnych polecenia.
Aug 10, 2017
Zomato
MoJe
+4
Przyjemne miejsce. W środku wyczuwalny był zapach tajskich przypraw. 
Wizyta z okazji RW. Do picia zamówiłam z koleżanką imbirową herbatę na zimno - dość słodka, oraz herbatę tajską ze słodzonym mlekiem na ciepło. Zdecydowanie ta na ciepło lepsza. Polecam.
Porcje nie były mikroskopijne za co plus. Pierożki z kurczakiem i krewetką na przystawkę były przepyszne. 
Curry było poprawne, ale trochę mało było sosu w stosunku do ryżu. Podane było na płaskim talerzu, więc nie tak jak jadałam przeważnie - w głebokiej misce z ryżem osobno. I trochę mało było tego sosu. Nie wiem czy w standardowej porcji z menu też tak jest podane...
Serce jednak skradł nam deser. Tapioka z lychee i mango w słodko-słonawym mleku była genialna. Lekko ciepła. Gorąco polecam ten deser! Chętnie wrócę tam tylko dla niego :)
May 11, 2017
Zomato
Rafał Woźny
+3.5
Obsłudze i organizacji mówię zdecydowane NIE, jedzeniu mówię zdecydowane TAK. Czemu NIE ? Zamawiam kaczkę - brak kaczki, zamawiam flagowe ice tea - brak ice tea, stolik obok zamawia sałatkę - no pech, bo tej akurat nie ma. Mało ? Żona zamawia przystawkę z wyraźną prośba o podanie wraz z daniami głównymi. Jej przystawka oczywiście zostaje podana przed daniami głównymi. Pan Kelner - dyskutant udowadnia, że nie padła taka prośba. Pisałem to już kilka razy: jak się chce robić restaurację to trzeba mieć klasę i doświadczenie, bo zamiast restauracji to tylko jadłodajnia. Czemu TAK ? Finalnie zamawiam miodowego kurczaka z nerkowcami. Nie wiem jak szef marynuje kurczaka, ale był mega delikatny i aromatyczny. Do tego świeżutkie warzywa i grzyby słomkowe. Wszystko świetnie przyprawione. Dobre jedzenie zawsze się obroni 😋 Miałbym ochotę wrócić, ale trochę się wacham przez wspomniane NIE.
May 07, 2017
Zomato
Agnieszka Bg
+3.5
Basil & Lime to niewielka restauracja z tajską kuchnią na starym Mokotowie, które odwiedziłam w ramach Restaurant Week, choć widziałam, że wielu gości przyszło wtedy  do restauracji nie korzystając z opcji Festiwalu, a to już o czymś świadczy.

Na przystawkę zjadłam pierożki i polecam w wersji wegetariańskiej - są świetnie doprawione i każdy kęs to przyjemność. Pierożki w wersji dla mięsożerców były odrobinę mdłe, szczególnie dla kogoś, kto lubi wyraźne smaki.

Drugie danie, czyli Panang, w wersji Neau (mięsna) oraz  Tao Hoo (bezmięsna) to dokładnie to samo danie z tą różnicą, że w wersji mięsnej pojawiła się wołowina (niestety przytwarda, sucha) a w wersji wegetariańskiej - tofu, któremu można zarzucić tylko tyle, że szybko zniknęło z talerza. 

Na deser było Sakoo Piek - perły tapioki z mango i mlekiem kokosowym. Dobre, delikatne, lekkie, słodkie ale nie prze-słodkie. Z pewnością nie jest to deser w polskim rozumieniu, ale tu jest to na plus!

Miejsce z pewnością bez zadęcia, w sam raz na szybki lunch, ale nie na kolację, czy spotkanie ze znajomymi, jeśli chcielibyście kogoś zaprosić czy posiedzieć tam dłużej. To małe, podstawowo urządzone wnętrze, z oknami wychodzącymi tuż na ruchliwą Puławską, więc jest odrobinę głośno i w związku z tym nie sprzyja spędzeniu w nim więcej czasu, niż ten potrzebny na spożycie posiłku.
Apr 29, 2017
Zomato
Maria Mackiewicz
+3.5
Bardzo miło i przyjemnie, jak dla mnie dość skromne porcje i nieco wyższe niż zakładałam ceny, ale wszystko do przejścia. Bardzo miła obsługa, fatalny sos słodko-kwaśny poza tym bez zastrzeżeń jak na razie.
Mar 09, 2017
Zomato
WhiteBrownie
+4
Nieduże, ale klimatyczne miejsce z tajską kuchnią. Przyznam na wstępnie, że byłem tam w przelocie na szybkim lanczu i na pewno zawitam kiedyś ponownie, bo zaserwowana mi kaczka w czerwonym curry była przepyszna, i zupełnie inne niż w tajskich miejscówkach, gdzie zwykle się stołuję.


Basil and Lime ma miłą obsługę i bardzo przyjemnie urządzone wnętrze. Znajduje się tuż obok dawnego kina Moskwa, więc w zasadzie z dowolnego miejsca można tu dojechać szybko tramwajem i autobusem.

Dalsze recenzje w toku :)
Mar 08, 2017
Zomato
Malwina Kawenczyńska
+4
Przejezdzalam obok knajpki w poze lunchowej. W tamtym momencie nie pękala w szwach wiec mysle, wdepne. Lokal dosc surowy, z naprawdę niewielka kropelka przytulnosci. Tajskie zlote akcenty, ciekawa forma "rzeberkowego" baru. Bylam tam w sloneczne popołudnie, wiec nie widzialam lokalu podczas sztucznego oswietlenia, ktore jednak przytlacza swoja iloscia kiedy nie jest uzywane w dzien. Mega plus za stoliki przy super wielkich oknach. Zupa serwowana na lunch, przepyszna. Na bazie mleka kokosowego, trawy cytrynowej. Tajski klasyk. Reszta skladu lunchu, poprawna. Natomiast najwieksza i najlepszą robote robi bento. Swietny pomysl i forma serwowania lunchu. Oszczedza to pracy obsłudze a gosc moze nacieszyc oczy. Na pewno wpadne na wiecej.
Mar 01, 2017
Zomato
Koralina Nilowska
+3.5
Uderzający w nos na dzień dobry kwaśny aromat brudnej, mokrej szmaty to nie jest dobra wizytówka dla restauracji :( Wystrój przyjemny dla oka, tragicznie z parkowaniem, ale za to wyborny dojazd tramwajem. Obsługa jak w PizzaHut vis a vis: brakowało mi tylko pokrzykiwań nad głowami klientów, za to nie oszczędzono nam żenujących prywatnych pogaduszek miedzy panem i dwiema paniami.
Jedzenie średnie, co najwyżej poprawne :(
6 krewetek za 40zł to dodatkowo dość drogo wypadająca fanaberia, która ostatecznie przekonała mnie do rezygnacji z kolejnych wizyt. Dodatkowo nie opuszczało nas przekonanie, że łódki z ananasa służą więcej, niż raz, oby nie (zgroza).
Polecam wyłącznie zdesperowanym i ewentualnie zadeklarowanym fanom, reszta wyjdzie z Basil&Lime zwyczajnie rozczarowana.
Jan 30, 2017
Zomato
Koneserka
+5
Przepysznie! Pad Thai, wołowina i kaczka - wszystko wspaniale doprawione i aromatyczne. Można poczuć się jak w Tajlandii. Uwaga: co prawda obsługa informuje, że dania są ostre ale one są NAPRAWDĘ OSTRE, a nie lekko pikantne. ;)
Jan 10, 2017
Zomato
Zmaluchem.pl
+3.5
Restauracja tajska, ma menu dziecięce. Jedzenie jest dobre,  cenowo z wyższej półki. Jeśli ktoś szuka tajskiego jedzenie w restauracji, nie knajpie czy małym bistro to będzie zadowolony.

Dec 15, 2016
Zomato
Paulina
+3.5
Wystrój oceniam na 4,5; obsługa na 4,5, jedzenie niestety na 3,5. Biorąc pod uwagę ceny jakie maja liczyłam na miłe zaskoczenie, niestety było odwrotnie, jedzenie bardzo przeciętne. Talerz przekąsek dla dwóch osób który jest pierwszy w karcie był w porządku, curry z batatami - zły pomysł same ziemniaki, mięso i sos zadnych warzyw... wołowina w plastrach dobrze przyrządzona warzywa rowniez jednak za mało sosu a jest on wymieniony w opisie jako dodatek...niestety całe to jedzenie nie wyróżniało sie niczym od jedzenia w knajpach gdzie takie posiłki sa po 20 zł. Bardzo wygórowane ceny, bardzo nie miłe zaskoczenie szkoda bo liczyłam na kolejne dobre miejsce jak np thaisty :)
Nov 27, 2016
Zomato
Ewa
+4
Byliśmy tam w niedzielne popołudnie. Oprócz nas w lokalu były zajęte jeszcze ze 2 bądź 3 stoliki - generalnie spokojnie. Czas realizacji zamówienia ciągnął się jednak, jakby restauracja wypchana była po brzegi. Poszłam tam, zachęcona wieloma pozytywnymi opiniami, aczkolwiek uważam, że w Warszawie mamy lepsze lokale z kuchnią tajską. Smacznie aczkolwiek bez fajerwerków. Krewetki w pad thai'u lekko gumowate. Czas realizacji zamówienia był jednak tak długi, że jakoś mam opory, aby odwiedzić tę restaurację ponownie.
Nov 23, 2016
Zomato
Katarzyna Ledzion
+4
Wielki plus za wege menu i możliwość modyfikacji dań mięsnych. Pyszne tofu z warzywami i nerkowcami, sos średnio pikantny idealnie wyważony. Do tego smaczna herbata jaśminowa. Jedyne co mnie zaskoczyło to ze w azjatyckiej restauracji musiałyśmy się dopraszać o pałeczki. Na pewno jeszcze wrócę :)
Nov 13, 2016
Zomato
Jacek Tarkiewicz
+4.5
Odwiedziłem Basil & Lime już po raz 5. Myślę, że to najwyższy czas, aby podzielić się swoją opinią na temat miejsca a jest ona raczej pozytywna. Wśród restauracji tajskich to jedno z lepszych miejsce w Warszawie. Piszę to od strony klienta jak i też osoby, która gotuje po tajsku od wielu lat (pomyśleć, że osoba, która zaraziła mnie tą kuchnią dobre ponad 10 lat temu wcale nie była Tajem tylko sympatycznym Szwajcarem z charakterystycznym wąsem). Karta restauracji jest dosyć rozbudowana ale daleko jej na szczęście (pod względem ilości pozycji) do barów wietnamskich. Spróbowałem większości pozycji i muszę powiedzieć, że każdy znajdzie coś dla siebie. Dobre zupy, smaczna, charakterystyczna sałatka z grillowaną wołowiną czy też rożne rodzaje curry. Karta napojów powinna zadowolić różne gusta - ciekawe herbaty tajskie na zimno oraz shake'i. Wystrój miejsca bardzo przyjemny i zachęcający do pozostania na dłużej, Jeżeli miałbym się do czegoś przyczepić to obsługa mogłaby być trochę lepsza i bardziej profesjonalna. Tak czy inaczej na pewno nie raz jeszcze pojawię się w tym miejscu.
Oct 10, 2016
Zomato
Ania Z DzienDobryMokotow.pl
+3.5
Do Basil&Lime umówiłyśmy się z Agą z DzienDobrySrodmiescie.pl. Chciałyśmy wypróbować tę knajpę nie tylko ze względu na dobre opinie jedzenia (Basil&Lime było wyróżnione w przewodniku Gault&Millau), ale także dlatego, że miałam ze sobą półtoraroczną pannę Ł., a tam miał być porządny kącik dla dzieci.
Oct 12, 2016
Zomato
Magda
+4
Do Basil&Lime trafiliśmy we środę ok.  17. Miejsca było sporo, ale niestety stoliki przy oknie zarezerwowane. Zamówiliśmy Pad Thai - pyszne krewetki, całe danie jak dla mnie trochę za słodkie, ale poza tym pyszne - warte powrotu. Oprócz tego Neau Pad Kraprao - smaczne, ale bez szału. Jeśli chodzi o wielkość porcji, to ja się najadłam, ale chłopak już nie. Ceny w porównaniu do wielkości porcji wysokie.
Sep 30, 2016
Zomato
Stefano
+5
Naprawde świetne miejsce z bardzo dobrym jedzeniem .
Polecam szczegulnie pierozki z krewetkami oraz łososia z imbirem .
Napewno wróce.
Pozdro
Sep 30, 2016
Zomato
Szymon Smolski
+4
Ostatnio odwiedziłem lokal Basil & Lime.
Bardzo fajne jedzenie, smaczne i sycące. Proste menu, pełne różnorodnych smaków. Jedyny mankament, to długi czas oczekiwania. Jedna kelnerka obsługująca wszystkie stoliki nie była w stanie reagować na wszystkich gości naraz.
Sep 18, 2016
Zomato
Grzybaka
+4.5
Szkoda, że tak późno odkrywamy Basil&Lime. Wizyta był więcej niż udana. Zacznijmy od szczegółów - wystrój wnętrza szalenie przypadł mi do gustu. Do obsługi też nie mogę się przyczepić. Co prawda nie była fenomenalna, ale żadnych błędów nie zauważyłam. Za obiad dla 2 osób zapłaciliśmy 144 złote. Skoro to już mamy za sobą szczegóły to przejdźmy do gwiazdy, czyli jedzenia. Skusiliśmy się na talerz przekąsek dla dwojga. Wonton, dim sum i szaszłyki bardzo dobre. Niestety kalmary i krewetki były odrobinę zbyt twarde. Wszystko w otoczeniu bardzo dobrych sosów. Nie do końca przemyślane jest to, że każda z przystawek występuje w liczbie 3. Logika podpowiadałabym, że skoro talerz jest dla 2 osób, to powinno się zaserwować po 2 lub 4 kawałki. Później przyszedł czas na wołowinę w sosie ostrygowym i krewetki w czerwonym curry. Oba dania aromatyczne, choć mi do serca (i żołądka bardziej przemówiły krewetki). Jestem też zachwycona pomysłem na colę z sorbetem limonkowe. Obłędne! Bardzo chętnie tu wrócę.
Sep 15, 2016
Zomato
Ania
+4
Smaczne tajskie jedzenie, choc po kilku odwiedzonych tajskich knajpach w Warszawie ta nie jest nr 1. Nie zachwyca obsluga ani jedzenie - jest smacznie ale brakuje wisienki na torcie i zachwytu, ktory skloni do powtornej wizyty. Na plus - dużo pysznych warzy i owoców w potrawach, aromatyczne sosy. Na minus : tlusta kaczka i odradzam tajskie soki - sa po prostu za slodkie.
Sep 04, 2016
Zomato
Piotr
+4
Jedliśmy kaczkę w curry panang oraz chrupiące miodowo- złociste kawałki kurczaka. Kaczka przygotowana w punkt, bardzo dobre curry z kawałkami liczi, a kurczak to klasyczny comfort food - od razu się buzia cieszy. Kurczak smakował nam najbardziej - pomimo tego że był w sosie to panierka pozostała chrupiąca, smaki były idealnie zbilansowane, nic dodać, nic ująć. Teraz o minusach. Czekaliśmy na jedzenie godzinę. Restauracja była pełna, co może być pewnym usprawiedliwieniem, ale naprawdę umieraliśmy z głodu i w takiej sytuacji naprawdę przydałyby się jakieś czekadełka. A tu nic. Brakuje mi również w tych daniach jakiejś surowizny, można oczywiście zamówić sałatki ale są one duże. Brakuje surówek do dań głównych. Nie byłem w Tajlandii może tam nie ma tam zwyczaju ich podawania, ale wczoraj mój organizm potrzebował odrobiny witamin, w końcu niedziela. A tu jedynym dodatkiem do potrawy był ryż. Dlatego tylko 4 punkty. Ale to nie oznacza, że nie polecam.
Aug 22, 2016
Zomato
Omnomnolo
+3.5
Już od dłuższego czasu czailiśmy się na Basil&Lime. Hamowała nas niestety niechęć do wszędobylskiej kolendry i strach przed wydaniem fortuny, a otrzymaniem przeciętności. Wizyta przebiegła jednak dość pomyślnie. Zamówiliśmy niemieckie wino Riesling i HoT Pot Curry dla Dwojga. Wino nie zawiodło, a Hot Pot chociaż skromny (cytując mojego towarzysza "zjadłbym półtorej takiej porcji" był całkiem smaczny. Fajne jest to, że przychodzą sobie tutaj na obiadki rodzinki z dziećmi, nadaje to temu miejscu swojską atmosferę.
Jul 19, 2016
Zomato
Andrzej Miłkowski
+4
Kiedy mnie najdzie na tajskie, to nie ma wyjścia, trzeba...
Najbliżej miałem akurat do B&L.
Pomieszczenie jest średniej wielkości, z małym barkiem i przyległą kuchnią. Ja trafiłem wieczorem tylko na jednego kelnera, więc obsługa powolna, ale muszę dodać bardzo sympatyczna.
W karcie można znaleźć, jak to w tajskich, duży naprawdę wybór dań. Polecam jednak nie przychodzić za późno, bo ja trafiłem na prawie pustą lodówkę, efekt popularności zapewne ;)
Na początek standardowo zupa, a potem klasyczne Pad Thai.
Zupa na ostro i to ekstra ostro, więc warto się upewnić o co prosimy... Smaczna ale, no właśnie dużo drobno pokrojonej twardej trawy cytrynowej sprawia, że zupy nie da się zjeść spokojnie, najwyżej przesączyć przez zęby :(
Za to Pad Thai bardzo dobry, godny polecenia nie można się przyczepić.

Ogólnie polecam na małe, krótkie spotkania przy Tajskich smakach, bez dzieci i w ubraniu, które można od razu uprać (zapachy z kuchni jak to w tajskich wgryzają się na dobre).

Jun 01, 2016
Zomato
MMaj
+4.5
Plany zjawienia się w niedzielne popołudnie w restauracji pokrzyżowało nam przeziębienie 50% potencjalnych uczestników wyjścia.
Na szczęście można zamówić tu dania na wynos. Decydujemy się na odbiór własny - będzie szybciej. Wyczekaliśmy do 12h55, tuż przed otwarciem i dzwonimy - zamawiamy i dowiadujemy się, że oczekiwanie to minimalnie 40, a może nawet dojść do 60 min.
Wybieram się więc przed 14h00 i odbieram ciepłe i pięknie pachnące opakowania. Niestety dzięki pięknej pogodzie i wzmożonemu ruchowi, szczególnie 'świątecznych kierowców' czas powrotu się wydłużył i trzeba było podgrzewać, ale co tam...

Na początek Dim Sum i Pla Meuk Maprao Grob. O ile to pierwsze raczej już gdzieś słyszeliśmy, o tyle drugie brzmi tajemniczo... Pierożki były w ciekawej wersji - co prawda mięsne, ale zwieńczone krewetką, a do nich dip imbirowo-sojowy, a kalmary w panierce kokosowej z ostrym sosem (to właśnie kryje ta druga skomplikowana nazwa) były super.
Główne dania to kawałki polędwicy wołowej w sosie ostrygowym na ostro z papryką, bazylią tajską i grzybami oraz grillowany kurczak w zielonym sosie curry z bakłażanem i tajską bazylią.
Nie jestem w stanie ocenić obsługi lokalu, w samym lokalu wystrojowi nie poświęciłem uwagi, ale ale jedzenie jest naprawdę dobre. Może uda nam się poznać więcej pozycji menu już w lokalu w ramach wiosennych wypadów 'na miasto'.

Dla zainteresowanych - zamówiona przez nas wołowina nazywała się w języku użytym w menu (zakładam że to tajski jeżeli rząd Tajlandii certyfikuje ten lokal) Meuk Maprao Grob, a kurczak Kiew Wan Gai :)

(zdjęcia, a jakże - są, dodam później)
Mar 14, 2016
Zomato
Vinagotica
+4.5
Mały lokal, 10 stolików. Nawet w środę o 18.30 wszystko już zajęte. Restauracja ma certyfikat Thai Select, który jest przyznawany najlepszym tajskim knajpom przez Ministerstwo Gospodarki Tajlandii. Szef kuchni jest rodowitym Tajem i takie dania serwuje. Więc jeśli kelner Was pyta, czy danie ma być średnio ostre czy ostre, przesuńcie skalę. Średnio ostre będzie ostre, a ostre będzie bardzo ostre.
Ja polecam średnio ostre tom yum i tom kha. A także żółte curry z krewetkami i kaczkę. Na deser zimą weźcie perły z tapioki z mango i liczi. To danie jest serwowane na ciepło.
Pół punktu odejmuję za obsługę, która przy pełnej sali po prostu zapomina o niektórych gościach. Jeden kelner to za mało.
Ale jedzenie super i to jest najważniejsze.
Feb 20, 2016
Zomato
Paweł Marczak
+4.5
fajne jedzonko w przystepnych cenach, naprawde smaczne. Dodatkowo ciekawy klimat restauracji i mila obsluga, sprawia, ze moge szczerze polecić innym, a zwalszcza znajomym ta restauracje jako miejsce warte odwiedizn.
Nov 18, 2015
Zomato
Gmerk
+4.5
Byliśmy tam już kilka razy. Naprawdę dobra tajska kuchnia.

Bardzo dobre i delikatne dim sum.
Zupy pyszne. A jeśli weźmiesz jakąkolwiek i poprosisz o krewetki to dostaniesz 4.
W zupie 4 krewetki. Czy ktoś wskaże mi restauracje gdzie za 21 zł dostanę zupę tajską z 4 krewetkami?? A te są bardzo dobre, niegumowate ze pozwolę sobie na taki pszaśny choć obrazowy neologizm:)

Wołowina bardzo dobrze przygotowana, swietnie się "gryzie":), bardzo delikatna i smaczna. Jadłem tam już 3 razy i za każdym razem ideał. Rzadko to się zdarza a naprawdę jestem wymagający.

Bardzo polecam curry z ananasem. Pyszne.
Kurczak z nerkowcami- nie polecam. Ta panierka taka dziwna. Smaczne, ale bez rewelacji.

Obsługa bardzo miła. Dziewczyny uśmiechnięte. Cóż więcej chcieć.







Nov 13, 2015
Zomato
Karol Wegner
+4
Niewielka Tajska restauracja mieszcząca się przy Puławskiej 27 w Warszawie z zewnątrz wygląda bardzo elegancko – można powiedzieć, że prezentuje się lekko „sztywno”, na szczęście to wrażenie mija przy bliższym poznaniu, kiedy to zatopimy się w gwar gości, których zdaje się nie brakować. Nieco oficjalny klimat został też przełamany przez sporą ilość rodziców z dziećmi (dla dzieci znajduje się nawet kącik do rysowania).
Nov 13, 2015
Zomato
Figo I Fagot
+4
Figo: W związku ze zbliżającą się podróżą do Azji bardzo ucieszyłem się, że dzięki Unicorn  będzie dane mi odwiedzić kolejną tajską restaurację. Po krótkiej naradzie zdecydowaliśmy się na talerz przekąsek, zupę Po Tak (tak zachwalaną przez Pani Szop), Pad Thai'a oraz plastry polędwicy wołowej w sosie ostrygowym. W pierwszej kolejności na stole pojawiły się przekąski oraz zupa, która faktycznie była świetna. Z przekąsek moim faworytem smażone pierożki. Pozostałe też były dobre. Z głównych dań zdecydowanie bardziej smakował mi Pad Thai. Jedynym minusem mogą być ceny. Przystawki za 47 i zupa za 28 zł to niestety drożej niż taniej. Ale jakościowo bardzo fajnie. Śmiało polecić mogę.
Oct 30, 2015
Zomato
Pani Szop
+4.5
Zomato postanowiło mnie w tym tygodniu porządnie wykarmić i podarowało voucher do Basil&Lime. No i super, bo od jakiegoś czasu chciałam się tu wybrać (byle tylko nie siedzieć przy stoliku z wielką limonką za plecami, mam wrażenie, że tam nie da się uniknąć wzroku przechodniów patrzących się nam w zęby). Długo debatowaliśmy co zamówić, w końcu zdecydowaliśmy się na zestaw przystawek dla dwóch osób, zupę Po Tak i Neau Pad Kraprao, czyli polędwicę wołową w sosie ostrygowym z warzywami. Do tego wszystkiego zamówiliśmy 2 shaki mango. Każdy nasz wybór był strzałem w 10. Talerz przystawek to super pomysł na zahamowanie głodu. Nie smakował mi tylko kurczak, ale towarzysz się zajadał. Hitem były dla mnie kalmary w cieście kokosowym i krewetki w cieście. Z sosami pyszka! Dalej wjechała aromatyczna zupa pełna owoców morza i polędwica na danie główne. Oba dania idealnie pikantne, rozgrzewające, doskonale doprawione. Wymienialiśmy się talerzami i nie mogliśmy zdecydować co jest lepsze. Wyszliśmy najedzeni (ale nie przejedzeni) i zadowoleni. Polecam wszystkim! PS. Weźcie tą zupę, to jakieś cholerne mistrzostwo świata!
Oct 29, 2015
Zomato
Aleksander Bogdański
+5
Niedziela, 16:00, miejsce powoli zaczyna sie zapełniać, tym większa radość, że udało się nam zarezerwować stolik. Dzisiaj jest dzień ucztowania, postanowiliśmy wiec wziac wszystko na co mielismy ochotę, oczywiście w ilościowych granicach rozsądku :) Na początek pierożki z farszem kurczakowo- krewetkowym oraz chrupiące wontonowe koszyczki wypełnione drobno posiekanym kurczakiem z warzywami. I tu odkrycie - pierożki to klasyka, przygotowana jak trzeba ale z nóg zwaliły nas owe łódeczki, doprawione po mistrzowsku. Były 3 i żadne z nas nie chciało odpuścić wiec ostatni został przekrojony na pół. Rozochoceni cierpliwie doczekaliśmy głównych dań - zielonego curry z kurczakiem i bakłażanem oraz sałatki z grillowana kaczką i mango. Ostrość curry odrobine mnie przerosła, choć nie na tyle,żeby nie móc docenić jego smaku. Sałatki, którą wybrała Mańka miałem tylko spróbować, ponieważ nie jestem fanem połączenia mięsa ze słodkim - do dzisiaj. Chrupiąca kaczka idealnie komponowała się ze świetnie doprawionym mango. Jak uczta to uczta i wjechał dziś rownież deser, który poszerzył do maksimum nasze gastrousmiechy - smażone lody waniliowe w chrupiącej skórce z sosem czekoladowo - limonkowym. Obsługa starała sie o każdy szczegół, na dania troche przyszło nam czekać ale to zrozumiale - takich dzieł nie da rady wrzucić do mikrofali i gotowe. Trafiłem tutaj dzięki uprzejmości Zomato i bardzo sie ciesze bo Basil&Lime trafiło dzisiaj na listę moich ulubionych miejsc w Warszawie. Wrócimy na pewno.
Oct 25, 2015
Zomato
Ilona Wesołowska
+4.5
Kuchnia tajska w dobrym wydaniu. Ładne, przytulne wnętrze. Miła obsługa. 

W tamten zimowy wieczór (rok temu) zwłaszcza smakowała mi  rozgrzewająca zupa tom ka gai. W sam raz pikantna o przyjemnym posmaku trawy cytrynowej i mleczka kokosowego. Kiedyś na pewno wrócę po więcej :)
Oct 23, 2015
Zomato
12skladnikow
+4.5
Bardzo przyjemne doświadczenie.

W związku z tym, ze znam kuchnie tajską od podszewki, jestem dość wymagającym klientem. Basil & Lime zaoferowało nam ciekawą, kolorową podróż pełną intensywnych smaków i zapachów. Kultowa Tom Yum - bardzo dobra, idealnie kwaśna, czuć specyficzny zapach kolendry i ostrej papryczki, dla mnie niestety za mało ostra. Salatka świetna! Mistrzostwo świata. Delikatne grillowane kawałki polędwicy wołowej pachnąca tajskimi ziołami, przyprawami i czosnkiem. Danie główne - Kremowa konsystencja, lekko pikantnego curry, dobrze komponuje sie z kaczką. Całą kulinarną podróż sfinalizował deser ze słodkiego ryżu i mango. Dobre, lecz nie zachwyca. Wolałabym dostać świeże mango bądź papaye. Całość oceniam bardzo dobrze, na pewno kiedyś wrócę.
Oct 12, 2015
Zomato
Kinga Jassowicz
+4
Do Basil&Lime trafiłam dzięki uprzejmości Zomato za co bardzo dziękuję. Uwielbiam kuchnię tajską, a więc trafiliście w dziesiątkę, ponieważ nigdy wcześniej tutaj nie byłam.

Na przystawkę zaserwowano nam pierożki dim sum z nadzieniem z krewetek i kurczaka, wonton oraz satay z kurczaka z przepysznym sosem z nerkowców. Był to całkiem dobry początek tego miłego wieczoru.

Następnie mieliśmy do wyboru zupę. W grę wchodziła Tom Yum Gung oraz Tom Ka Gai. Osobiście jestem fanką mleczka kokosowego, dlatego też zamówiłam drugą wersję. Zupa naprawdę dobra - oceniam ją na 4.

Na kolejne danie dość długo czekaliśmy, a gdy zjawił się kelner z sałatką Yum Neau Yaang nie spodziewałam się, że będzie to najlepsze danie podczas tej kolacji. Sałatka była przepyszna! Wołowina ostra, warzywa świeże, a wszystko to w pikantnym sosie czosnkowym. Zdecydowanie mój faworyt!

Po przepysznej sałatce zdecydowałam się na Pad Thai Gung Sod, gdyż uwielbiam to danie, a więc chciałam spróbować je w nowym miejscu. Porównując makaron z Basil&Lime z innymi tajskimi knajpami w Warszawie, muszę przyznać, że był naprawdę dobry.

Zwieńczeniem tego wieczoru był deser, a mianowicie Kao Niew Mamoung czyli kleisty ryż z mango i mleczkiem kokosowym. Uwielbiam tego rodzaju słodkości, jednak praktycznie nie było tutaj czuć mleczka kokosowego, a szkoda.

Podsumowując, wszystkie dania były bardzo dobre. W każdym z nich czuć Tajlandię. Po raz kolejny dziękuję Zomato za to, że mogłam pysznie spędzić wieczór w przemiłej atmosferze wraz z innymi maniakami jedzenia :) Jestem pewna, że niedługo ponownie odwiedzę Basil&Lime.
Oct 12, 2015
Zomato
Po To Ma Su
+4
Przyjemne miejsce z bardzo smacznym jedzeniem. Jedyny minus to zbyt długi czas oczekiwania na dania, co kelner chciał zrekompensować podając kolejne chipsy ryżowe. Nie tędy droga.
Oct 11, 2015
Zomato
Harris
+4
One of the best Thai restaurant in warsaw. The food quality meets 70-80% of authentic Thai food according to experts.

I had lovely dine experience. There menu offers a wide variety of mouth-watering dishes. However, limited option for vegetarian.
Tofu salad with marinated herbs was super delicious..... Loved there dessert as well.

Present atmosphere, friendly service (speak English well ), recommend to all Thai food lovers.!
Oct 10, 2015
Zomato
Xenna-extra
+4
Do Basil&Lime wybrałam się z okazji Zomatomeetup, które zawsze przynoszą biesiadnikom dużo radości z próbowania nowych smaków i super rozmów! Tym razem padło na tajskie smaki - przyznaję, że nie mam zbyt dużego doświadczenia jeśli chodzi o ten rodzaj kuchni, mimo że instynktownie gotuję w domu nieco podobnie. Tego wieczoru mogliśmy zobaczyć szeroki przekrój dań i ostrości przyprawiania.

Tak więc po kolei:
Jako przystawki na stole pojawiły się dim sumy, wontony i satay! Pierożków jeść nie mogę, ale dokonałam barteru z towarzyszami i skupiłam się na kurczakowych szaszłykach (delikatne mięso, może nawet odrobinę zbyt delikatne) z bardzo smacznym orzechowym sosem.
Następnie zupa Tom Ka Gai w wersji średnio pikantnej, która mieściła się w mojej skali tolerancji ostrości ;) Bardzo aromatyczna z racji trawy cytrynowej, galangalu i liści kaffir, kremowa dzięki mleku kokosowemu.
Kolejne danie okazało się moim faworytem, a była to lekka i orzeźwiająca sałatka z plastrami polędwicy wołowej. Seler naciowy, zioła, chilli dobrze sprawdziły się jako towarzysze mięsa i jakoś tak odświeżyły podniebienie!
Mimo wszechobecnego nasycenia nadchodzi czas na danie główne... U mnie jest to pieczona kaczka w curry panang, z różnymi warzywami, a nawet słodkim liczi. Ta pozycja również celuje w mój smak! Po zjedzeniu składników mam ochotę wychłeptać sos, niestety jego ostrość trochę mnie przed tym powstrzymuje. Jakby jeszcze kaczka była nieco bardziej soczysta to byłoby świetnie.
Na deser udało mi się uprosić panów kelnerów o tapiokę w mleku kokosowym zamiast kleistego ryżu (dziękuję!) i było to bardzo przyjemne zakończenie uczty. Pierwszy raz w życiu jadłam ten większy rozmiar tapioki, który jest jeszcze ciekawszy w fakturze!
Na zupełny koniec każdy z nas dostał tajską herbatę i przyznam, że to było jedyne co mi tego wieczoru nie smakowało. Dwuwarstwowy napój ze słodkim mlekiem skondensowanym i bardzo wyraźnymi przyprawami jest chyba przeznaczony dla większych "tajskich wyjadaczy" niż ja ;)

Poza jedzeniem każdy z nas mógł się poczuć bardzo ugoszczony, pani właścicielka z wielkim entuzjazmem opowiadała o restauracji, zjawili się również przedstawiciele tajskiej ambasady. Czuć było, że wszystkim zależy na docenieniu tajskiej kuchni i samego miejsca (może czasem aż zanadto), ale miało to swój własny urok. Panowie kelnerzy byli bardzo radośni i starali się, aby wszystko grało. Można by jedynie poprawić nieco synchronizację wydawania potraw.

To spotkanie zachęciło mnie do pogłębionego łasuchowania w tajskim stylu, by móc porównać Basil&Lime z innymi restauracjami z tego nurtu. Pysznie się z Wami ucztowało!
Oct 09, 2015
Zomato
Marakesh
+4
Do twgo miejsca zaprosilo mnie zomato. Pierwsza refleksja po wejsciu, ze brak temu miejscu klimatu Tajlandii, ktory byloby milo poczuc. No coz. Kolacja skladajaca sie z 5 dan bylo naprawde przepyszna. Kazde danie (poza deserem) bylo w punkt. Pyszne, pelne smaku, z glebia. Nie maial okazji byc w Tajlandii ale wlasnie tak wyobrazam sobie ja w smaku. Jedzenie jest rewelacyjne i jestem przekonana, ze jest to kuchnia z sercem! Udowodnil to kucharz opowiadajacy o kazdym daniu z ogromna pasja i miloscia do gotowania. To co powoduje, ze jednak nie jestem w stanie przyznac temu miejscu 5 to wystroj i ceny. Patrzac w karte chyba jednak nie jest to kuchnia na kazda kieszen, a szkoda. Jesli ceny Was nie odstraszaja polecam to miejsce na wyborna kolacje czy obiad;)
Oct 09, 2015
Zomato
Iwona Szyc
+3.5
Do Basil & Lime trafiłam dzięki uprzejmości Zomato. Jeśli chodzi o jedzenie to opinię wyrobiłam sobie już przy przystawkach, a jedząc danie główne upewniam się w przekonaniu, że nie będę miała ochoty tu wrócić. Nie chodzi o to, że dania były aż tak złe, tylko o to, że Basil & Lime wypada słabo w porównaniu do konkurencji. Mam już swojego faworyta w Warszawie jeśli chodzi o kuchnię tajską i nie sposób uniknąć porównań. Pierożki dim sum były słabe, kaczka w yum ped yaang nie była zgrillowana na chrupiąco, tylko po po prostu sucha. Wołowina w sosie ostrygowym była daniem niczym z baru. Najlepiej wypadł łosoś przygotowany na parze, smaczny i soczysty. Świeże zioła, limonka i imbir bardzo intensywnie przeniknęły potrawę. Jedynie pomidorki koktajlowe zaparzyły się mocno i w sposób mało estetyczny oddzieliły od skórki. Ryż, który powinien być chyba wizytówką kuchni tajskiej psuje opinię Basil & Lime. Otrzymaliśmy miseczki z ryżem obeschniętym z wierzchu, co powodowało, że przy próbie nałożenia podnosiła się zbita połowa zawartości miski. Bardzo lubię ryż i chętnie go jadam, ale nie w takim wydaniu.

Najmocniejszym punktem restauracji jest bardzo uprzejmy kelner, który podbija ogólną ocenę.
Oct 07, 2015
Zomato
Grzegorz Lepianka
+4
Przyjąłem zaproszenie na spotkanie w ramach #zomatomeetup trochę po to, aby odczarować kuchnię tajską, a głównie słynne danie pad thai, które jedzone przeze mnie niegdyś w innym lokalu wydało mi się przypadkową i niestety dość obrzydliwą kompozycją. A w Basil &Lime?
Zaraz zaraz, zacznijmy od początku.

Nigdy nie byłem jakimś specjalnym fanem kuchni tajskiej. Nie przepadam za trawą cytrynową, nie gustuję w daniach szczególnie pikantnych, wolę natkę pietruszki od kolendry. W domu robię co prawda czasem dania z mlekiem kokosowym i curry, ale jest to raczej zmyślanie na a la tajską modłę niż jakaś próba trzymania się prawideł tajskiej kuchni.

Dość o mnie - wracam do wizyty w Basil & Lime. Jestem tu pierwszy raz. Przy wejściu wita miła obsługa. Wnętrze jest przyjemne, czyste i jasne, z akcentami drewnianymi, co narzuca miłe skojarzenia z naturą. Stoliki wyglądają bardzo profesjonalnie, atmosfera wydaje się być nieco dystyngowana, jakby podniosła, odświętna. Poza szefostwem knajpy są także przedstawiciele ambasady. Zajmują nas krótką prezentacją o kuchni tajskiej i samej Tajlandii.
Co do jedzenia - na początek białe wino i woda aloesowa oraz trzy przystawki, z których najbardziej smakowały mi pierożki dim sum. Pyszny jest sos orzeszkowy do szaszłyków z kurczaka. Z dwóch zup do wyboru proszę o tom yum gung - zupę z krewetkami, grzybami, chili i trawą cytrynową. Mimo wyboru opcji średniej jest to jak dla mnie bardzo pikantne przeżycie.
Po zupie nadchodzi czas na przepyszną chrupiącą sałatkę z ciepłą polędwicą wołową (najlepsze danie wieczoru), a następnie z dań głównych ryzykuję i zamawiam danie na którym się kiedyś przejechałem, czyli pad thai gung sod, mimo że kusiła mnie pieczona kaczka w curry (panang ped). I okazuje się, że legendarne danie z Tajlandii może być smaczne - pad thai jest tu idealnie słodko- pikantne i na szczęście niezepsute nadmiarem składników. Miałem nosa, twierdząc, że narodowe danie Tajów nie może być niesmaczną mamałygą, jaką kiedyś zaserwowała mi "konkurencja". Na koniec najsłabszy punkt wieczoru - deser z ryżu z mango (kao niew mamoung) - nic specjalnego, trochę jak nasz ryż ze śmietaną i dżemem, ale może na obniżoną ocenę deseru wpływa także fakt, że po tak solidnym posiłku, trudno zachwycać się jeszcze deserem, którego nie sposób zmieścić w najedzonym żołądku. Deser może i nie wybitny, ale tajska herbata z mlekiem i kardamonem to jest to!

Podsumowując: Basile & Lime przede wszystkim odczarowała dla mnie pad thai, za co serdecznie dziękuję. Jakość składników, sposób podania, smak potraw, atmosferę i obsługę oceniam bardzo wysoko, ale kuchnia tajska pozostaje dla mnie nadal tylko miłym i ciekawym przerywnikiem w przeżywaniu radości i poszukiwaniu swoich smaków w kuchniach okołośródziemnomorskich. Myślę, że fani tajskich potraw mogą w tutejszej kuchni poczuć to, czego poszukują, a kulinarni eksperymentatorzy (tacy jak ja) po wizycie w #basil_lime będą mieli miłe wspomnienia i kto wie, czy kiedyś nie wrócą?

Dziękuję ekipie Zomato, gospodarzom i smakoszom za miły wieczór. Monika Rosłoniec Xenna-extra Nina_w_kuchniMarakesh Kinga Jassowicz Boneco787
Oct 07, 2015
Zomato
Monczi Wow
+4
Basil & Lime. To miejsce do tej pory omijałam, ponieważ w dziwny sposób kojarzyło mi się z szybką azjatycką knajpą. Wydaje mi się, że to ze względu na słabe logo i nazwę, która po prostu nie jest trafiona. W końcu jednak pojawiłam się tam dzięki Zomato. Od wejścia zaskoczył mnie przepych i elegancja tego miejsca, która nie do końca mi pasuje. Zajęłam miejsce w kąciku na kanapach i czekałam na swoje towarzyszki. Na podanie wody i menu czekałam dość długo, co było zapewne spowodowane tym, że na sali był tylko jeden kelner. Przemiły chłopak bardzo się starał i widać, że zależało mu na zadowoleniu każdego z gości. Próbował zagadywać, podpytywać, co generalnie zazwyczaj wychodzi na plus. Kiedy doczekałam się w końcu moich dziewczyn zaczęłyśmy przeglądać menu. Szczerze powiedziawszy nie jest ono super szałowe, ale za to ceny są przystępne w porównaniu do miejsc, do których Basil&Lime (zakładam) aspiruje. Ja zamówiłam pad thai, chciałam sobie porównać smaki. Był dość kwaśny, ale smaczny. Na ostrość względnie dobry, tylko brakowało mi pasty chili żebym mogła od czasu do czasu sobie przyostrzyć. Kiedy o nią poprosiłam, dostałam chili w proszku, co było dla mnie średnio zrozumiałe. Danie podane było w estetyczny sposób. Jedyne moje zastrzeżenie jest takie, że trafiło mi się kilka niedogotowanych fragmentów makaronu, a to akurat ciężko mi wybaczyć. Dla mojej siostry wzięłyśmy kurczaka w ostrym sosie curry, czyli specjalność lokalu. Kiedy spróbowałam dania to wcale nie było takie specjalne, mi zupełnie nie przypadło do gustu, a kurczak był troszkę zbyt suchy. Polczi jednak pasowało, także oceniamy je ogółem na tak. Dla babci przypadły smażone warzywa z ryżem podane w połówce ananasa, które były nie tylko rozczarowaniem ze względu na brak konkretnego smaku, ale także przesadzili zdecydowanie z ostrością. Było zbyt pikantne, jak na zamówienie "średnio, ale raczej mniej". Tylko mama dała radę to zjeść, chociaż sama zamówiła sobie warzywa i tofu w curry. Miało być czerwone, przyjechało żółte, ale w sumie to nic wielkiego, bo to danie było wyjątkowo smaczne, naprawdę. Jedno z lepszych curry jakie jadłam. Nadal było jednak zbyt ostre by babcia mogła je zjeść. Porcje były solidne, wszystkie się najadłyśmy, a ja w szczególności, dlatego kiedy kelner zapytał o deser, odpadłam, że mam ograniczoną pojemność. Może następnym razem. Sama nie wiem, jak do końca o nich myśleć. Mam mieszane uczucia. Cały czas tkwię w takim przekonaniu, że dużo rzeczy w tym miejscu jest takich wymuszonych, takich na siłę. Ciężko to dokładnie sprecyzować, po prostu nie tworzy to takiej spójnej całości, jaką ja bym chciała widzieć. Niemniej jednak wyniosłam pozytywne wrażenia z wieczoru i nie mam żadnych poważnych uwag.
Oct 01, 2015
Zomato
Bartek B.
+4.5
Miałem do wykorzystania voucher od Zomato, więc trafiłem do Basil&Lime. Miejsca wcześniej w ogóle nie znałem, więc nie wiedziałem czego się spodziewać. Wystrój lokalu jest bardzo przyjemny i mimo, że przy samej ulicy, to nie czuć było zgiełku, tylko jakby czas się na chwilę zatrzymał. Na początek zamówiliśmy napój kokosowy i herbatę imbirową z trawą cytrynową, które dostaliśmy ekspresowo, były bardzo dobre, więc mogliśmy spokojnie czekać na zamówione dania. Na początek wzięliśmy talerz przystawek, na które składały się  pierożki wonton, pierożki dim sum, krewetki i kalmary w cieście, szaszłyk z kurczaka. Wszystko podane z trzema sosami. Wrażenia świetne, ale faworytami były pierożki wonton oraz krewetki w cieście. Jako danie główne zamówiliśmy krewetki w czerwonym curry z ananasem. Danie było lekko ostre, ale dzięki przełamaniu smaku słodkim ananasem dobrze się komponowało. Na koniec desery - lody waniliowe w chrupiącej skórce na ciepło i topioka z melonem. Lody bardzo fajne, ale do topioki się nie przekonałem, zatem jak dla mnie deser był najsłabszą testowaną pozycją.
Ogólnie warto, dania dobre, ale też nie tanio - samo główne danie około 40 zł.
Sep 30, 2015
Zomato
Asia Szelągowska
+4
Basil & Lime do wizyty zachęca rozbudowanym menu, a przyznam, że jako wegetarianka w niewegetariańskich lokalach rzadko kiedy mam taki wybór :) Zamówiliśmy z chłopakiem to samo danie w ananasie - on w wersji mięsnej. Sposób podania jest naprawdę ciekawy, więc z pewnością wpływa na cały odbiór dania, które było ciekawą mieszanka ryżu, warzyw, orzechów, ananasa i przypraw. Czegoś mi w nim jednak brakowało, nie jestem niestety w stanie odnieść go do oryginału. Mimo wszystko daje 4 i myślę, że to nie była moja pierwsza i ostatnia wizyta w tym miejscu.
Aug 13, 2015
Zomato
LittleHungryLady LHL
+5
Nasza ostatnia wizyta w tajskiej restauracji Basil & Lime nie zachwyciła nas. Wyszliśmy bardzo zniechęceni do tutejszej kuchni z mocnym postanowieniem - nie szybko tu wrócimy (przeczytacie o tym tutaj). To było ponad rok temu. Po tak długiej przerwie dwa tygodnie temu wracamy do Basil & Lime na lunch. Tym razem jest dobrze - bardzo dobrze:)
Aug 11, 2015
Zomato
Eiti
+4.5
moim zdaniem najlepszy taj w jakim w Polsce jadłem. Grana była kaczka w curry na ostro i dim sumy. Dim sumy mięsne i super. Takiego curry nie jadłem od wizyty w Australii gdzie lokalsi z Tajlandii i Filipin mając pod ręką dobre składniki czarowali. Czuć bazylię tajską i pastę tamaryndus. Miła niespodzianka, woda z mięta gratis i chrupkowa przystawka z super sosem.
Aug 09, 2015
Zomato
Magdalena
+5
W restauracji Basil&Lime byłam jakieś 10 razy, ostatni raz wczoraj z siostrą. Uważam, że jedzenie jest tam znakomite. Nie jestem znawcą tajskiej kuchni, ale bogactwo smaków serwowanych tam potraw mnie osobiście zniewala. Podczas jedzenia mruczę tylko pod nosem razem z siostrą - również fanką tej restauracji - i ucichają między nami wszelkie rozmowy :) Najczęściej wybieram dania główne. Polecam kaczkę, polędwicę w sosie ostrygowym, łososia z czerwonym curry. Spróbowałam większość dań głównych i każde bardzo, ale to bardzo mi smakowało. Są diametralnie odmienne w smakach i różnorodne. Dodając do tego miłą obsługę i przyjemny, kameralny wystrój restauracji nie pozostaje mi nic innego jak wystawić 5.
Jul 08, 2015
Zomato
Kukuszka
+5
W Basil & Lime byłam już kilka razy i za każdym razem jestem usatysfakcjonowana tak smakami jak i przemiłą obsługą. Restauracja jest niewielka ale bardzo przyjemnie urządzona. Ale do rzeczy ;-) :-), jedzenie bardzo dobre, godne polecenia są krewetki w czerwonym curry z ananasem, gai satay z kurczaka z przepysznymi sosami orzechowym i ostrygowym, szczególnie ten orzechowy skradł moje kubki smakowe ;-), no i oczywiscie zupka Tom Yum z krewetkami, grzybami tajskimi i trawą cytrynową. Ostrość dań jest taka jak sobie zażyczymy to znaczy kelner przy zamówieniu pyta czy chcemy ostre czy bardzo ostre danie i takie dostaniemy, no chyba, że oryginalna receptura wymaga ostrości :-). 
Zatem jeśli ktoś chce spróbować prawdziwej tajskiej kuchni serdecznie polecam :-)
May 05, 2015
Zomato
Julia Hulia
+4
W basil and lime byłam trzy razy. Pierwszą wizytę oceniłam na 5. Jadłam wyśmienitą zupę tom ka gai, która skradła moje serce. Mój narzeczony  jadł sataye z pysznym sosem orzechowym i imponujące danie główne w połowie ananasa.
Druga wizyta była fatalna. Dostaliśmy stare mięso w dwóch oddzielnych daniach. Nawet wielka ilość intensywnych przypraw nie była w stanie tego "zatuszować". Wyszliśmy zniesmaczeni.
Na trzecią wizytę zostałam zaproszona przez zespół Basil and lime, ponieważ chcieli naprawić swój błąd. Zostałam bardzo ciepło przyjęta. Dania, które jadłam: talerz przystawek dla dwojga, pad thai i perły tapioki były poprawne. Wszystko było świeże, aromatyczne, ostre, kwaśne, słodkie. Niestety od ostatniej wizyty zepsuł się sos orzechowy. Już nie był taki dobry. Podnoszę swoją ocenę do 4,0, za bardzo poprawne, tajskie jedzenie, za chęć zadośćuczynienia/ poprawy, za bardzo miłą, profesjonalną obsługę i fajny klimat w restauracji.
Mar 11, 2015
Zomato
Joanna
+4
Pyszne jedzenia, przemila obsluga.
Na wstepie otrzymalysmy chipsy krewetkowe. Przecietne, ale gest mily. Zupa tajska z kurczakiem, na mleku kokosowym - wyborna. Najlepsza jak jadlam, idealnie skomponowane smaki, choc uwaga - ostra (pomino, iz miala byc lagodna. Ale skala ostrosci potraw kuchni tajskiej wydaje sie nieco odmienna od naszej, z czym spotkalam sie w wiekszosci lokali tajskich). Kalmary smazone na glebokim tluszczu - idealne. Ciasto chrupiace, kalmary rozplywajace sie w ustach. Roczarowanie - dip prosto z.. butelki. Obsluga przemila, idealne wyczucie czasu! Wystroj przyjemny, nieco za duzo zlota. Lokal maly, stoliki na przeciwko wejscia - wielkim minusem byl brak parawanu lub kotary, ktore oslonilby gosci przez powiewami mroznego, zimowego powietrza za kazdym razem, gdy ktos uchylil drzwi. Tajska zupa na szczescie rogrzewa wspaniale i pozostaly nam po tej wizycie bardzo cieple wspomnienia ;)
Mar 07, 2015
Zomato
Littlefrog
+4
Pyszna zupa tajska!

Rzadko kiedy zdarza mi się wspominać z rozrzewnieniem jakieś danie, bo jedzenie jest dla mnie raczej obowiązkiem niż przyjemnością - ale tak właśnie jest z tą zupą! Jadłam wersję z krewetkami, była aromatyczna, pikantna i cudowna! Uwaga na ostrość - poprosilam o średnia, a była naprawdę pikantna. Dla mnie to nie problem, ale nie jedzaca w ogóle ostrych potraw koleżanka twierdziła, że ostra była również jej łagodna zupa z kurczakiem i mlekiem kokosowym. Drugie danie pad thai, o którym na pewno mogę powiedzieć że był duży, ponieważ nie zdołałam zjeść go w całości. Ale był smaczny i miał sporo krewetek i innych dodatków. Najbardziej bez polotu przystawka w postaci chipsów krewetkowych.
Najmniej tajski w całości był chyba wystrój, za to kelner nas obsługujący pierwsza klasa! Bardzo miły, pomocny i pojawiał się dokładnie wtedy kiedy był potrzebny :)
Na pewno wpadnę jeszcze na zupę!
Feb 19, 2015
Zomato
N0zWidelec
+4
Schowana na​ ​Puławskiej ​​niewielka restauracja ​Basil & Lime ​​położona
naprzeciwko słynnego Larka to naprawdę ​bardzo ciekawa nowa lokalizacja na mapie kulinarnej Warszawy​. Nie jest to popularna kuchnia wietnamska, czy rzadsza chińska, ale ​najprawdziwsza kuchnia tajska i to robiona przez​ ​Taja z ​ oryginalnych produktów, a więc żadnej po​​dróby. Wystrój jest wysmakowany, dyskretna muzyka, wygodne krzesła​ i kanapy​. Lokal przypomina mi trochę kawiarnie/cocktail bar, ale przynajmniej nie jest pompatyczny. Siedzi się tu przyjemnie, także dlatego, że miejsce jest bardzo jasne i słoneczne.

​Z obsługą idzie się dogadać i raczej po prostu jest. Przynoszą dania jak zadzwoni kuchnia. ​​​ ​​ ​

Czas oczekiwania - zamówione dania ​otrzymaliśmy nie za szybko, ale najważniejsze ​ze ​wszyscy razem. Nie było więc sytuacji, że jed​​ni jedzą, a drudzy się patrzą i czekają, a potem Ci drudzy jedzą, a pierwsi czekają aż tamci skończą. ​Czas oczekiwania był znośny, ale chyba dzięki "poczekajce".

Zaczęliśmy od Tajskiej zupy z kurczakiem i trawą cytrynową. To moim zdaniem hit kuchni tajskiej. Uwielbiam tę zupę od kiedy ​skosztowałem ją po raz pierwszy. Trawa cytrynowa, kolendra, aromatyczny wywar rybny, po prostu ideał zupy.​ ​Była bardzo ładnie podana z bardzo choinym pęczkiem świeżej kolendry. Warte uwagi jest też użycie pochwiaków jak w Tajlandii, a nie wszechobecnych w Polsce pieczarek.

​Na drugie danie w naszym zestawie znalazł się się Pad Thai z krewetkami wraz z Pad Kee Mao (Makaron smażony wołowiną i warzywami). Makaron porządnie usmażony, a nie rozgotowane kluchy. Sos wyraźnie tamaryndowy i nie smakuje jak koncentrat pomidorowy, choć dość ostre, było bardzo smaczne​. Pad Kee Mao zaskakująco mocno bazyliowy z jakimś ciekawym warzywem z którym się nigdy dotąd nie spotkałem.

Na deser były smażone lody - i jest to jeden z powodów aby tu wracać nawet na samą kawę. Chrupiąca, gorąca kuła z nietkniętymi, zimnymi lodami w środku. Nie wiem jak to się robi ale coś magicznego.

Polecam na wypady z rodziną lub kolegami. Słabą obsługę w pełni kompensują doznania smakowe i miła atmosfera. Ceny raczej z niższych granic dla restauracji Tajskiej, ale to pewnie przejściowe.
Sep 04, 2014
Zomato
Jag0dka
+4
Korzystając z okazji, że restauracja dopiero się otworzyła, postanowiłam spróbować tajskiej kuchni w ich wykonaniu. Póki co miejsce jeszcze dość świeże, urządzone w nowoczesnym stylu (brawa za oryginalny neon), z kilkoma tajskimi (?) akcentami w ramach dekoracji.

Menu przejrzyste, potrawy dokładnie opisane. Na przystawkę zamówiłam specjalność Basil&Lime, czyli prażynki krewetkowe z kurczakiem, a na drugie czerwone curry z krewetkami. Dużym plusem jest możliwość wyboru ostrości dania. Przystawka była lekka w smaku, kurczak dobrze doprawiony - czuć chilli z nutką limonki. Jeśli chodzi o curry, również miłe zaskoczenie. Konsystencja kremowa (widać, że mleko kokosowe nie zostało rozgotowane), kilka sporych krewetek, danie przyjemnie aromatyczne – zupełnie jak w Tajlandii :) Curry podawane jest ze świeżym ananasem, co bardzo fajnie przełamuje ostrość samego dania i dodaje słodyczy.

Obsługa bardzo miła, choć widać, że jeszcze się „dociera”. Ceny średnie, ale w zamian otrzymujemy stosunkowo duże porcje.

Ogólnie miejsce sympatyczne, warte polecenia każdemu amatorowi kuchni tajskiej i nie tylko :)
Apr 18, 2014
Zomato
Zeniaio
+3.5
Znaleźć w Warszawie dobrego pad thaia, który nie będzie posklejanymi sosem kluchami to nie lada sztuka. Z małymi obawami składałem zamówienie (32 zł), ale jest! Solidna porcja, dużo krewetek, kiełków, tofu, jajka... dużo wszystkiego zasmażone z ostro-słodkim sosem tamaryndowym. Niby tajski banał, a robi wrażenie. Do szczęścia brakuje tylko zimnego piwka.
Lokalizacja B&L jest łatwo dostępna, a sama restauracja przyciąga nowoczesnym wnętrzem i energetycznym klimatem. Obsługa bez zarzutu.
Miejsce na lunch lub jedzenie na mieście w sam raz.


May 06, 2014
Clicca per espandere