Sezon przesiadywania w restauracyjnych ogródkach uważam za otwarty. W tym roku, mój pierwszy obiad na świeżym powietrzu ,zjadłam w ogrodzie restauracji ZIELNIK . Jest on iście bajkowy, bowiem znajduje się w Parku im. Gen Gustawa Orlicz-Dreszera. Otoczeni zielenią, słuchając śpiewu ptaków zapominamy ,iż jesteśmy w sercu miasta i rozkoszujemy się tą wyjątkową atmosferą.
Kameralne miejsce z miłą atmosferą.
Jedliśmy: kaczkę bardzo dobra, zupa dyniowa też dobra, spaghetti z borowikami bardzo dobry, beza rewelacyjna!
Jedyny mankament to brak parkingu czy też problem ze znalezieniem miejsc postojowych.
Sugeruje rezerwacje miejsca!
Miejsce ładne, choć małe. Obsługa miła i kompetentna. Czas oczekiwania krótki. Co do jedzenia, to było ..... poprawne, choć szału nie było. Jadłem kaczkę. Mięso było mięciutkie, skórka wyglądała na przypieczoną, ale nie była chrupiąca. Mięsko było moim zdaniem za suche. Brakowało smaków z doprawienia. Partnerka jadła żeberka i jej smakowało, choć kiedyś jadła w innym miejscu smaczniejsze. Najsmaczniejszy był w sumie pasztet z chlebem na poczęstynek. :) Ogólnie spoko, choć spodziewałem się czegoś bardziej spektakularnego.
An error has occurred! Please try again in a few minutes