We happened to dine in this restaurant frequently when going to Centrum. The attraction of the place that its Indian restaurant is the TV which is playing bollowood video songs in loop. We always preferred to have roti/naan here and the preparation was moderately good. When ordering any gravy dishes they provided white rice as complimentary which I have not seen in other restaurants. The price of the items was moderate, though not economic.
Nie wiem, jak to się stało, że jeszcze nie skreśliłam słów kilku o tym miejscu, były momenty że co tydzień tam jadłam. Odkąd w sąsiedztwie w ziemi ryją kopary, to na indjańca chodzę gdzie indziej, jeden zresztą wyrósł mi praktycznie pod blokiem. Ale może jak już tę Rotundę odbudują to wrócę znowu.
Otóż samą restaurację polecił mi Hindus sprzedający przyprawy i inne indyjskie rzeczy na stoisku jednej z galerii handlowych. Poszłam, zjadłam, potem przyprowadziłam znajomych - a centralna lokalizacja sprzyja spotkaniom, klientką wierną zostałam.
Obsługa bywa różnie, ale jedzenie trzyma poziom.
Samosy wegetariańskie, wszelkie te kociołki z sosami można brać w ciemno. Baraninę mają dobrą. I pikantne jest, jeśli chcemy. Z przystawek też te krążki cebulowe są pyszne. Ryż wchodzi w zestaw, więc cenowo jest bardzo przystępnie. Ja zwykle ordynuję jakiś pikantny kociołek z baranem w tytule i jestem zadowolona.
Wino możecie sobie darować. Po prostu weźcie mango lassi i już.
Korzystam też z opcji dostawy do domu i polecam.
Kolejny przystanek w poszukiwaniu dobrej masali i lassi.... wybór padł na chicken curry i butter masala. Zamowienie w dowozie... ładnie zapakowane i mimo nieco wydłużonego czasu dostawy gorące. Ogromny plus. Smakowo bez zarzutu. Póki co jedno z lepszych miejsc na hinduskie przygody.
Authentic India taste and ambiance takes you directly to India. Music is Awsome and staff is friendly. Butter chicken & Malabar curry were good choices.
Chociaż z zewnątrz zdecydowanie nie powala, bardzo polecam! Pyszne hinduskie jedzenie w rozsądnych cenach, duże porcje, aromatyczne i świeże dania. Polecam :)
Bardzo smaczne jedzenie, sympatyczna obsługa, przyjemny klimat.
W sali niestety telewizor, na szczęście z muzyką w klimacie Bollywood.
Plusem jest możliwość bezproblemowego dogadania po angielsku, jak we wszystkich hinduskich restauracjach.
Wonderful lunch menu. If you are near centrum, and wanna grab a quick Indian lunch, it's a great place to be. The idea of offering soup and green tea in the first 5 mins is just awesome. Quite impressed with the variety offered during the week as well in the lunch menu.
Stołuję się od lat. Dobry stosunek ceny do jakości. Na miejscu pełno Hindusów, co stanowi najlepszą rekomendację. Sympatyczni właściciele i obsługa. Najlepsza kuchnia indyjska (a jadłem z niejednego stołecznego kotła) w mieście.
Całkiem niezły Hindus, mający zaletę dzięki której tu często przychodzę - nie trzeba dopłacać za ryż. W efekcie lunch wychodzi o 20-30% taniej w porównaniu do innych, podobnych przybytków.
Po raz pierwszy tknęło mnie, by w indyjskiej knajpie zamówić danie wege. Wybór padł na Shahi Paneer, czyli kawałki sera indyjskiego w kremowo – orzechowym sosie. Warto pochwalić ich za czas dowozu, który był dużo szybszy niż ten deklarowany. Midian już wspomniała o ryżu w zestawie, który w menu nie był uwzględniony i co zdecydowanie warto byłoby poprawić w przyszłości.
24 złote za Shahi Paneer z ryżem basmati to dobra cena, aczkolwiek sama porcja była dosyć mała. Sam ryż nie był suchy, na pewno nie był tylko zapychaczem do głównego dania. Sos był rzadki. W głównej mierze było czuć śmietanę. Brakowało wielowymiarowości smaku. Było po prostu nijako, nudno. Ser indyjski bardzo fajny, a kawałki były duże.
Dużo bardziej smakowało mi Mutter Paneer (23zł). Smak był intensywniejszy, pikantny (choć nie było o tym informacji w menu). Nawet zielony groszek mi nie przeszkadzał. Sos pomidorowy był bardzo dobry.
Po niedawnym zamówieniu z Kalyan, Injachi okazał się rozczarowaniem, choć oczywiście nie było źle.
Kiedy przyszło nam zjeść coś na wynos M. nie dał się długo namawiać na moją ukochaną kuchnię indyjską. Po ostatnim pysznym zamówieniu w Kalyan czuliśmy się tym bardziej zachęceni. Tym razem zdecydowaliśmy się na Injachi ze względu na dobre recenzje i atrakcyjne ceny.
Niestety okazało się, że doszło do pewnego nieporozumienia. Otóż w większości indyjskich restauracji, z którymi się zetknęliśmy, cena podana przy daniu nie obejmuje ryżu i zamawia się go dodatkowo. Tak też zrobiliśmy i tym razem, szczególnie, że na stronie nie znaleźliśmy żadnych informacji o ryżu w cenie dania.
Duże więc było nasze zdziwienie gdy otwierając solidnie zamknięte paczuszki z naszymi potrawami znaleźliśmy w środku ryż...No cóż, dodatkowe dwie wielkie porcje trzeba wykorzystać na obiad następnego dnia ;)
Z jednej strony jest to dobre rozwiązanie ponieważ w dobrej cenie mamy kompletne danie; z drugiej - sosu było dla mnie jednak za mało i chyba wolę klasyczną opcję danie+ryż. Przede wszystkim jednak uważam, że warto taką informację zawrzeć przy menu by nie popełniać takich pomyłek.
Zamówiłam Mutter Paneer czyli ser indyjski z zielonym groszkiem w sosie pomidorowo-orzechowym. Sos był odpowiednio intensywny i gęsty, mocno pikantny (o czym również nie poinformowano w menu). Ryż sypki tak jak lubię. Z naszych obu dań to było zdecydowanie bardziej trafione, choć oczekiwałabym więcej kawałków sera w sosie. Shahi Paneer, które zamówił M., czyli ser indyjski w kremowym sosie z orzechów nerkowca, nie był niestety za bardzo kremowy - sos był rzadki i przesadnie słodki, nie było w nim za bardzo czuć indyjskich przypraw. Być może w jednym z regionów Indii przygotowuje się sos z orzechów w ten sposób ponieważ spotkałam się z taką wersją również w restauracji Rasoi - jeśli tak to po prostu jestem fanką gęstszej i intensywniejszej konsystencji.
Obiad można zdecydowanie uznać za udany, ale przy konkurencji innych świetnych knajp z indyjską kuchnią jak m.in. Kalyan, Curry House czy Katmandu raczej nie zdecydujemy się na powtórkę.
Traditional Indian restaurant. Authentic food. Best taste. 4 of us visited for dinner. Approx 60zloty per head if you want to eat heavy. Worth the visit .
Had been to this restaurant for the first time about 1.5 years ago. Vividly remember having hyderabadi chicken biryani which was tasty but not rich enough with all the flavors as I would expect from an Indian restaurant. I tried again few weeks ago and I am not completely satisfied with the dishes but then we don't have the right climate and all the ingredients here I Warsaw ! So recommend the biryani more than other dishes.
Indyjska kuchnia w samym centrum Warszawy! O jakości tego miejsca musi świadczyć już to, że jej sympatyczny właściciel otworzył ją tuż pod nosem legendarnego Namaste India i jak widać- dobrze mu się wiedzie! Dodatkową recenzją jest ilość stołujących się tu Indusów:) W poszczególnych indyjskich restauracjach pewne dania wychodzą lepiej lub przeciętniej. Tutaj ponadprzeciętnie smakują moje ulubione warzywka - Assami crispy vegetables.
Aktualizacja sierpień 2016: Gorąco polecam nowość w menu: południowoindyjski placek Masala Pesarattu -podobny do dosy, ale lepszy!
Injachi ma osobowość. Zarówno ze względu na dania, które zaskakują nas smakiem w zależności od tego, który kucharz je przyrządzał. Panie kelnerki i pan kelner są autentyczni i bardzo sympatyczni. A do tego w lokalu można spotkać wielu Hindusów, którzy czują się jak w domu. Jedyny mały minus to zmora większości miejsc z autentyczną kuchnią, czyli słaba wentylacja.
Injachi jest doskonałym miejscem do regularnego zajadania się kuchnią indyjską, również dlatego, że ma świetny stosunek ceny do jakości. Potrafimy iść tam nawet dwa razy w tygodniu i wciąż się nie nudzimy. Miejsce dla tych, co lubią wyluzowana atmosferę.
Smacznie i przyjemnie tak można podsumować to miejsce w dwóch słowach. Dobra indyjska kuchnia, bardzo polecam dosę. Chociaż miejsce jest dokładnie w centrum Warszawy to można spokojnie posiedzieć w ogródku.
Pyszna, autentyczna indyjska kuchnia, jedna z lepszych w Warszawie wg. mnie. Minusem może wydawać się wystrój lokalu ale on nadaje miejscu specyficzny, kameralny i przyjemny klimat.
Bardzo fajna i przyjemna restauracja z cikeawymi daniami i napojami. Podoba mi się również wystrój, zwłaszcza mojej dziewczynie, która tutaj ze mną ostatnio była :) Generalnie nie ma do czego sie przyczepic piąteczka zasłużona.
Bhumika Baishya - Verified Reviewer
+3.5
Do you love real spicy South Indian food ? Then you should visit this place . They have the actual Indian spicy masala taste. During my visit I had ordered tandoori roti and chicken curry. Loved the taste but it was more spicy for me . Although am a Indian , I could not finish the food because of its extra hot curry!
Will visit again to try something new!
Ambiance - ok
Price for two - 60 zl
Service - good
It's located in the central area of Warsaw . Easy to find the place .
Ja pokochałam to miejsce odkąd weszłam do środka, klimat niesamowity, zapachy unoszące się na sali, które przenoszą do klimatu Indii - fantastyczne miejsce. Jedzenie bardzo dobre. Można z łatwością domyślić się że ilość papryczek obok dań świadczą o "ostrości" potrawy, więc nie rozumiem tutaj co po niektórych. Moim zdaniem obsługa posiada bardzo dużą wiedzę na temat dań znajdujących się w karcie i szczerze, to pierwsze takie miejsce gdzie spotkałam się z tak dobrą znajomością menu przez kelnerkę. Obsługa miła i widać, że posiadają ogromną wiedzę na temat dań, znudzonych min Pań nie zauważyłam Pozdrawiam jedną z najlepszych restauracji w Warszawie
Najlepsza Indyjska restauracja w mieście!
Miejsce naprawdę godne polecenia :)
Pomijając fakt, że był to poniedziałek i na wolne miejsce musiałam czekać 30 min... to jedzenie i obsługa narobidą wszystko!
Było naprawdę pysznie :)
Dziękuję!
Byłam w tej restauracji już kilka razy i zawsze jedzenie było pyszne.
Jednak w tę sobotę spotkała mnie sytuacja, która przekreśla dla mnie to miejsce pomimo smacznego jedzenia. Po raz pierwszy do naszego rachunku został dodany serwis. Nigdy wczesniej, a zawyczaj chodzimy w 3 osoby nie miało to miejsca.
Jeśli 3 osoby to już grupa, i zamiast możliwości zostawiania napiwków, które zawsze zostawiam, jestem zmuszona do opłaty za serwis, to niestety w takie miejsce już nie pójdę. A szkoda
Cheap and best food... Superb hangout location. Nice ambience... Super friendly staff.. Indian food catered to your level of spiceness. What else would you want more. ?? Everytime i am here, the Mango Lassi treats me like i am the king. By far the best Mango Lassi served in Warsaw. Please give it a try when you are here. Also commendable vegetarian dishes(i am a vegetarian, so only can comment about that, from others i have known that the non- veg is also super) when in warsaw, poland dont miss this place right in Centrum.
Bardzo przyjazne miejsce na szybki posiłek - na romantyczną kolację raczej bym się tu nie wybrała. Pani kelnerka dobrze zna kartę, potrafi doradzić niezdecydowanym klientom. Po konsultacji wybrałam danie wegetariańskie z serkiem paneer, mój partner wziął danie z kurczakiem. Obydwie potrawy smaczne, pełne aromatów, duże porcje. Plus za to, że ryż jest w cenie dań. Minusem jest słaba wentylacja w lokalu - nawet po powrocie do domu nasze ubrania miały charakterystyczny zapach indyjskiej kuchni, a w międzyczasie byliśmy jeszcze w kinie.
Jestem w tej hinduskiej restauracji już chyba 3 raz, ale dopiero teraz zdecydowałem się napisać parę słów.
Zanim przejdę do oceny jedzenia, muszę kilka słów napisać o bardzo miłej, zawsze pomocnej obsłudze i jeszcze do tego porozumiewającej się w kilku językach. Niewątpliwie jest dużym plusem dla turystów spora Polski.
A teraz kilka słów o jedzeniu...szybko i bardzo smacznie. Tak w dwóch słowach. Dzisiaj zamówiłem Malabar Chicken, Roti i małe piwko, bo upał dziś okrutny ;)
Dość spora ilość klientów z Indii daje rękojmie niezłej, indyjskiej kuchni.
Choć nie jestem znawcą tego rodzaju jedzenia, a jedynie entuzjastą ostrych i orientalnych przypraw polecam tę restaurację.
Na pewno do niej wrócę w przyszłości :)
Recenzja dotyczy zamówienia przez portal pyszne.pl.
Czas oczekiwania wyniósł około 100 minut (deklarowany był 75). Na tym kończą się jakiekolwiek minusy.
Porcje bardzo duże i bardzo smaczne (2 x baranina w sosach i naan z masłem). Polecam!
Do Injachi wpadam często na lunch, menu lunchowe nazywane jest u nich "promocją", zawsze 2 zestawy jeden z kurczakiem drugi to danie wegetariańskie, do tego zupa oraz herbata lub woda do wyboru. Knajpka jest niepozorna, ale ma swój klimat, jedzenie to średnia warszawska, moim zdaniem smaki nieco zbliżone do oferty Mandali lub Katmandu, trochę gorzej niż np. Tandor Palace, ale oczywiście bazuję tylko na daniach lunchowych, bo z karty nie próbowałem.
Przepyszne jedzenie, szybka, sympatyczna obsługa i przyzwoite ceny. Jeden pkt odjęłam za wystrój i za to, że lokal był raczej pustawy, brak w nim energii.
Na zachętę dodam, że z tego co widziałam to wszyscy kucharze są hindusami, podobnie jak większość gości, który byli w knajpie wtedy co ja.
Jedzenie z Injachi zamówiłem przez internet- dla mnie Butter Chicken Bonless a dla mojej dziewczyny Mutton Jal Frezey (baranina). Generalnie jedzenie b. dobre natomiast czekaliśmy ponad 1.5 h:) - a z Restauracji na Widoku w nasze rejony jest kilka minut pieszo. Smak wręcz domowy, polecam fanom dobrej kuchni! I mała wada wspominana ju w komentarzach- ryż dla dwoch osob dostaliśmy w jedynym pudełku.
W Injachi jadłam raz i jedzenie było smaczne, powiedziałabym, że poprawne. Bardzo smaczny ryż, jedna z lepszych korm, jakie jadłam.
Miejsce ma potencjał, bo ma świetną lokalizację, przystępne ceny i sympatyczną obsługę. Wystrój jest mało ciekawy, choć ogromny plus za ołtarzyk Ganeśi, daje to poczucie indyjskości w środku Warszawy.
Na pewno jeszcze kiedyś tam zawitam.
Restaurację odkryliśmy przypadkiem ponad rok temu - wiatr przewrócił stojak z ich reklamą :). Ponieważ uwielbiam indyjskie smaki, weszliśmy.
Restauracja jest mało przytulna, muzyka trochę za głośna, ale można poprosić o ściszenie. Wystrój średni. Pusto. Od razu podchodzi kelner, jest sympatyczny, mówi po polsku na tyle, że można się bez problemu dogadać.
I najważniejsze - jedzenie. Miałam okazję jeść prawdziwe indyjskie dania przygotowywane przez hinduską mamę. Dania gotowane z miłością i oryginalnymi przyprawami. Injachi takie dania serwuje! Porcja wydaje się mała, ale zapycha na pół dnia. Fakt, kawałków mięsa mogłoby być więcej, ale nie narzekam, bo smak potraw zwala mnie z nóg za każdym razem. Szczególnie lubię Malabar Chicken, Dobre jest też Chicken Curry i Shahi Korma.
Ceny? No cóż, studenckie to one nie są, ale średnio raz w miesiącu sobie pozwalam na coś z Injachi :) A propos zamawiania: dawno już nie byłam w restauracji. Na ogół zamawiamy przez znany portal. Jedzenie zawsze dociera punktualnie, gorące, porcje są chyba nawet ciut większe niż w restauracji.
Naprawdę gorąco polecam!!
Knajpkę odkryłam przypadkiem i niespodzianka: prawdziwa perła wśród indyjskich restauracji. Najbardziej smakuje mi mięso, które jest marynowane i grillowane w piecu- ma niesamowity smak i tym smakiem okrasza sosy. Mój ulubiony to masala, dzieci curry a męża jalfrezi - pikantne i po prostu boskie. Ryż sypki, nan wspaniały. Najlepsze w Warszawie weg samosy - po prostu uzależniają... Porcje słuszne, ryż wliczony w cenę dania - jedyne miejsce, gdzie można zjeść poniżej 100 i na dodatek smacznie. I jak pisze to już planuję tam jutro zawitać. Polecam!!
No więc do rzeczy: nie jestem wielkim fanem indyjskiego jedzenia, ale trafiło się super! Zamówiliśmy różne dania: była zupa z kokosem, smaczna i aromatyczna; były podpłomyki indyjskie z sosem miętowym – dziwne, ale bardzo smaczne; były 3 rodzaje kurczaka, gdyż baraninie nie zaufaliśmy. Był więc kurczak z sezamem, był z curry no i mój na mega ostro „chicken 65”. Każda porcja bogato podana, z dużą ilością kurczaka oraz z miseczką ryżu. Choć wystrój jest spartański, a ze ścian sączy się masakryczne „Bollywood”, to generalnie jedzenie było smaczne i do polecenia dalej. Aha – zamówiliśmy też ser w formie „pakora”…na kolana nas nie rzucił, ale był smaczny.
Niezwykle miłe zaskoczenie w centrum miasta. Kucharze wkładają w szykowanie jedzenia wiele serca oraz przypraw :).
Szczególnie do gustu przypadła nam rewelacyjna baranina (za każdym razem smakuje trochę inaczej, ale zawsze jest idealna) oraz chicken tikka masala.
Czekając na jedzenie można popatrzeć na bollywoodzkie teledyski.
Po jedzeniu chciałoby się eksperymentować z następnymi daniami. Niestety to nie jest już możliwe. Twój żołądek będzie wypełniony do granic :).
Na wizytę w restauracji namówiła mnie koleżanka, która zachwyciła się ichniejszą kuchnią. Nie byłam przekonana, ale poszłam i zakochałam się kompletnie. Kuchnią indyjską zachwycam się od ponad 7 lat, więc jestem dosyć wybredna na tym punkcie, zwłaszcza mając porównanie bezpośrednio z kuchnią serwowaną w Indiach, w których spędziłam trochę czasu.
Z czystym sumieniem mogę wszystkim smakoszom polecić kuchnię serwowaną w tej restauracji. Jest po prostu przepysznie, jedzenie jest świeże, ma wyjątkowy smak, a do tego ceny są przystępne. Dodam, że do tego wszystkiego wystrój jest świetny, a lokalizacja idealna (niedaleko mojej pracy:).
Właściciel przemiły, widać, że bardzo się starają żeby ludziom smakowało.
Po kilkunastu wizytach w tej restauracji nadal trudno mi wyrazić jednoznaczną opinię. Wystrój dość neutralny, może wydawać się ubogi, ale mnie akurat odpowiada. Natomiast jedzenie... hmmm... no właśnie. Te same dania smakują bardzo różnie. Nie wiem, czy jest to kwestia różnych kucharzy, czy humoru jednego kucharza, a może dostępności produktów, fakt faktem, że zmienność smaku 3 dań, jakie za każdym razem zamawiamy, zastanawia i niepokoi. Nie lubię tej nieprzewidywalności i mimo zachwytów po kilku początkowych wizytach, kiedy nasze ulubione zestawy były idealnie wyraziste i bogate w orientalne smaki, jednak zdecydowaliśmy się na wycieczki do innej restauracji indyjskiej, która może nie wprawiła nas w aż tak duży jednorazowy zachwyt kulinarny, jednak również nigdy nie rozczarowała.
Poszłam tam z mężem na kolację. Lokal przyjemny, zadbany. Obsługa bardzo uprzejma. Postawiliśmy na kuchnię indyjską. Mąż zamówił chicken biryani, ja sałatkę z kurczakiem i 2 placki chlebowe. Wszystko nam smakowało, nie było się do czego przyczepić. Po posiłku właściciel podszedł i spytał, czy smakowało i czy jesteśmy zadowoleni. Miły gest z jego strony. Ceny przystępne, obsługa miła, kucharze widać, że się starają... Zachęcam do odwiedzenia lokalu. Choć mało znany, stawiający pierwsze kroki w świecie gastronomii warszawskiej, to szczerze polecam.
Knajpkę wypatrzyliśmy przypadkowo, idąc któregoś dnia na spacer a że jestem indiożercą pospolitym od razu stwierdziłam, że to miejsce trzeba po wypłacie przetestować. Jest dość ukryte - druga uliczka za Rotundą. Wcześniej weszłam na menu na stronie internetowej i z miłym zaskoczeniem zauważyłam nieco niższe ceny niż średnia warszawska. Telefonicznie zarezerwowałam więc stolik.
Poszliśmy dzisiaj miłym spacerkiem, w lokalu były może zajęte ze 3 stoliki. Wystrój prosty, drewniane krzesła - ale szerokie i wygodne, malowidła na ścianach. Co do poprawy - w restauracji jest dość ciemno. Kilka fajnych lampek znacznie polepszyłoby samopoczucie gościa! Menu - raczej prymitywne, zafoliowane dość krzykliwe i kolorowe kartki. Wybór dość duży. Ja wybrałam butter chicken i mango lassi, M - kurczaka Jalfrezzi, do tego oczywiście naan. Na początek dostałam mango lassi, bardzo smaczne, jedyne zastrzeżenie - troszkę za słodkie, ale być może takie akurat były owoce, przejrzałe. Potem wjechało danie główne - w niepozornych małych "garnuszkach". Porcje - nie do przejedzenia dla przeciętnie zbudowanej kobiety o sporym apetycie ;). Mój kurczak cudowny, dużo kawałków mięsa, sos rewelacyjny, już nie mogłam pomieścić a jeszcze oblizywałam łyżkę. Jalfrezzi dobrze doprawione, tu akurat jadałam trochę lepsze. Dodatkowo otrzymaliśmy gratisowo po misce ryżu!
Kelnerka młoda, miła, uprzejma, uśmiechnięta, nie było żadnego problemu z obsługą.
Za dwa dania, dwa naany i mango lassi zapłaciliśmy 68 złotych - bardzo rozsądna kwota. Wrócimy na pewno, taniej niż konkurencja a trzyma poziom:).
Odwiedziłem lokal, poszukując dobrej indyjskiej kuchni i: nie rozczarowałem się.
Bardzo przyjemna obsługa.
Potrawy podawane nie od razu, ale w czasie potrzebnym do ich przygotowania, więc OK.
W karcie indyjskie piwo.
Przy zamówieniu poprosiłem kelnera o pomoc i spytał, co lubię, gdy wybrałem danie, spytał, czy lubię pikantne.
Bardzo dobra cena. Do potrawy, którą zamówiłem, dostałem miseczkę ryżu.
Można trochę popracować nad wystrojem lokalu.
Nie byłam w lokalu, ale dwa razy zamawiałam z Injachi jedzenie do domu. Ostatnio czekaliśmy ponad godzinę, ale jest to zrozumiałe. Zamówiliśmy warzywne curry (22 zł) i Channa Masala (cieciorkę - 23 zł) oraz veg. samosy (12 zł). Porcje były bardzo duże. Do zamówionych dań dostaliśmy 2 sosy oraz ryż gratis. Wszystko pachnące, aromatyczne, pełne smaku, ciepłe. Najedliśmy się, a jedną samosę wzięłam sobie następnego dnia do pracy - to był dopiero rarytas! :)
Zamówiłem "Andhra Mutton" - świetna baranina po indyjsku, na najwyższym poziomie.
Jedzenie bardzo dobre, co jest najważniejsze.
Stosunek jakości do ceny jest najlepszy ze wszystkich znanych mi restauracji indyjskich.
Plusem jest to, że podano mi indyjską herbatę z mlekiem (chai czy masala tea) w dzbanuszku - w innych restauracjach za taką samą cenę dostaję jej 2x czy 3x razy mniej.
Lekkim minusem byłby być może wystrój, ale dla mnie liczy się jedzenie.
Ogólnie rzecz biorąc, na pewno przyjdę tam znowu.
An error has occurred! Please try again in a few minutes