Reviews Bistro Mińska 4/6 & Pierogarnia Mińska 4/6

Zomato
Anna Wójcik
+4.5
super pierogi chyba spróbowałam wszystkich ruskich w warszawie i te zdecydowanie wygrywają. a pani która je lepi  cały dzień też super. jedyne co to cena mogła by byc ciutke niższa i byłoby 5 +
Mar 08, 2017
Zomato
Kalarepka
+4
Bistro Mińska 4/6 i Pierogarnia pod tym samym adresem to dwie malutkie dziuple (kilka miejsc w środku) serwujące domowe posiłki. Pierwsza - pierogi w stu odsłonach (kilku każdego dnia), a druga - smaczne i niedrogie lunche i klasyczne polskie dania. W zasadzie pasty można już uznać, za polska klasykę, bo są w niemal każdym, odwiedzanym przeze mnie, lokalu :)

Dziś zamówiliśmy na wynos pierogi z serem na słodko.Duża porcja - ośmioma sztukami najadam się po korek, połowa to wystarczająca ilość dla mojego Młodego głodomora. Plus za to, że widziałam panią, która te pierogi lepi, tempo ma niesamowite!

Minus za logistykę: żeby zapłacić kartą w pierogarni trzeba najpierw wziąć z niej kwit i z nim przejść się do drugiej dziupli, a po otrzymaniu potwierdzenia dopiero odebrać zamówienie. Ale nie jest to jakiś straszne utrudnienie, na szczęście!

W szoku jestem, że dopiero chwilę temu ich odkryłam, a Bistro i Pierogarnię mam pod samym nosem!

Nov 20, 2015
Zomato
Elzynor
+4.5
Bistro Mińska (a właściwie - bistro i pierogarnia, bo obecnie tuż obok siebie są tam dwa lokale jednym właścicieli) to jedno z tych uroczych miejsc, którym z jednej strony życzę jak najwięcej sukcesów i klientów, a  drugiej - by jednak pozostały małe, przytulne i swojskie. 

Oba lokale są niewielkie, urządzone prosto i bezpretensjonalnie. Czekając na posiłek możemy poczytać gazetę. W środku bistro nie siądzie więcej niż 6 osób, pierogarnia jest nieco większa i śmiało można się tam przenieść z jedzeniem, jeśli w bistro akurat brak miejsca. Dla odważniejszych nawet teraz, w październiku, stoi na zewnątrz namiot osłaniający od wiatru.  Dania serwują na miejscu i na wynos.
Jak to w bistro, menu nie jest byt obszerne, ale nigdy nie zdarzyło i się na jedzenie czekać dłużej niż 10 minut. Stale do wyboru mamy zupy, naleśniki, pene, gnocchi i sałatki. Codziennie mają też dwa dania dnia i zupę dnia, tutaj właściciele są bardzo kreatywni - aktualne propozycje co rano publikują na FB. Podobnie działa pierogarnia, ze stałym wyborem "klasycznych" ruskich, mięsnych i kapustą oraz zmienną paletą innych rodzajów do wyboru. Chociaż ceny ostatnio chyba nieco podskoczyły (co nie dziwi - ta część Pragi szybko się bogaci), to dalej ok. 15 złotych za spore porcje naleśników, pierogów czy sałatki oraz ok. 18 za pene i gnocchi pozostaje poniżej warszawskiej średniej. Za to smakowo - super! Polecam zwłaszcza aksamitne gnocchi, naprawdę wychodzi im pyszne (na zdjęciu w sosie pomidorowym z chili). Sosy i nadzienia nie są n siłę udziwnione, klasyka przełamana jakimś dodatkiem, więc z kremowo-pomidorowo-łososiowej palety każdy na pewno coś sobie wybierze. Rzec jasna są też opcje wege. Po takim lunchu aż się chce wziąć coś na wynos, więc zdecydowałem się na chinkali, które dziś było w pierogarni. Czeka co prawda w lodówce, ale i tak ładnie pachnie dobrze przyprawionym mięsem.

Jeżeli więc rzuci Was kiedyś w te okolice, wpadnijcie koniecznie. Szkoda tylko, że z menu zniknęły wybitne gnocchi w oliwie truflowej, jakie mieli tu zaraz po otwarciu, a w weekendy czynna jest tylko pierogarnia.
Oct 21, 2015
Zomato
Chjena
+4
Wydawać by się mogło, że to zwykła budka z pierogami. Tak naprawdę to coś więcej - to karmienie w warunkach sprzyjających sąsiedzkiej integracji i nawiązywania osobistej relacji z dzielnicą wciąż trudną, jaką są okolice Dworca Wschodniego. Niby modnie i hipstersko, ale miejscami wciąż nieswojo i nieco strasznie. Bistro Mińska to taki pomost między dwoma światami - normalni ludzie lepiący pierogi, okraszający je serdecznością.

Mój przyjaciel, już wieloletni mieszkaniec tych okolic, wyciągnął mnie na pierogi po sąsiedzku. Do wyboru cztery rodzaje - wytrawne lub z owocami - w wersji na zimno na wynos 12 zł za 8 sztuk, na miejscu na ciepło z surówką - 14 zł. Wnętrze jest malutkie i jest miejsce co najwyżej na 4 gości na raz, ale na szczęście cieszymy się obecnie sezonem letnim, co w większości przypadków przekłada się na sympatyczne ogródki.
Bierzemy ruskie z surówką. Wydawać by się mogło, że w tak siermiężnie urządzonym wnętrzu dostaniemy jedzenie na papierowych tackach, ale nic bardziej mylnego! Po około 8 minutach pierogi przychodzą na pięknym talerzu nie z jedną, ale z kilkoma rodzajami surówek (ślę pozdrowienia dla pomysłodawcy karmelizowanej czerwonej cebulki, to absolutnie najlepsze towarzystwo dla pierogów). Farsz mógłby być bardziej doprawiony cebulką, bo aktualnie jest delikatny i wręcz słodki, ale poza tym proporcja nadzienia do ciasta jest odpowiednia, a stopień wysmażenia zadowalający. Porcją 8 sztuk spokojnie naje się głodna osoba.

W ogródku można spokojnie jeść, nawiązując znajomości z pałaszującymi stolik obok innymi gośćmi lokalu. Atmosfera Bistro Mińska sprzyja mówieniu "smacznego" ludziom wokół, nie mówiąc już o tym, że obsługa w prezencie przyniosła nam dodatkowo napój.

Dobrze mieć taki lokal w okolicy. Bez nadęcia, smaczny, z rozsądnymi cenami, serdeczny.
Jul 02, 2015
Clicca per espandere