Trafiłem tam przez przypadek i to był jeden z bardziej fantastycznych przypadków jaki mi się zdarzył kulinarnie :). Jestem fanem klusek a w Szynku są najlepsze jakie jadłem w moim życiu. Takie jak to kiedyś moja babcia robiła, śląskie (najlepsze skwarki w mieście!) są poetyczne, knedle ze śliwkami zniewalające a pyzy z mięsem nieziemskie.
Bardzo dobre żeberka, zupa pieczarkowa urzekająca, flaki super. Zdecydowanie miejsce godne uwagi i polecenia.
Razem z moim Tatą poszliśmy do restuaracji na Stalowej "Szynk Praski". Zdecydowany plus- wystrój, muzyka "warszawska" oraz otaczający z każdego zakątka lokalu klimat Warszawskiej Pragi. W restauracji tej znalazłem się pod koniec czasu lunchu, czyli koło 16. Za 16 zł dostaje się zupę oraz danie główne. Najczęsciej wybiera się z 2-3 pozycji z karty lunchowej. Ja wybrałem pieczarkową a mój tata krem z papryki. Moja zupa była w porządku, a wielkość porcji wręcz przytłaczała. Krem z papryki nie był najlepszy, dało się zjeść, ale lepszą nazwą by był krem z pomidorów z chilli. Na drugie danie ja wybrałem sobie kotleta paenirowane z piersi kurczaka, tata bitkę wołową. Tata ocenił bitkę wołową jako średnią, chociaż w tej cenie, jakościowo była bardzo dobra. Natomiast mój kotlet, który świeżo został zrobiony i podany dla mnie był mistrzostwem świata!
Moja ocena to 4,5- odejmuję pół punkta za dania mojego taty, które były troszkę gorsze od moich wyborów, jednakże za 16 zł dostaje się bardzo dużo i dobrej jakości, serdecznie polecam ten lokal
Bardzo klimatyczne miejsce
Wystrój lokalu -zaklęta przeszłość w zgromadzonych prz@edmiotach. Muzyka Fogga dopełniała całości.Trafiłam tutaj w porze lunchu w relacyjne@j cenie za 13zł😂(zupa, II danie, kompot -do wyboru 3 opcje) cena bardzo zaskakująca jeżeli chodzi o W-wę, a do tego jeszcze smacznie.Obsługa dokłada starań żeby każdy poczuł się jak u siebie w domu. Tak zakończyłam spacer po po Pradze w strugach deszczu. M-ce warte odwiedzenia.
An error has occurred! Please try again in a few minutes