Restauracja Zapiecek

Ten Zapiecek mylnie kojarzony z popularną sieciówką istnieje tu niezmiennie od 1960 roku. Moja mama zawsze wpomina Karokodyla, który niegdyś mieścił się na rynku Satrego Miasta czy Zapiecek na Piwnej jako lokale, do których chodziła na swoje pierwsze randki. Niegdyś symbole wyrafinowanych restauracji z biegiem czasu trochę straciły na renomie. Lokal w niezmienionym stylu i wystroju dalej serwuje typową staropolską polską kuchnię. Mimo pięknej pogody świecił pustkami, z resztą podobnie jak restauracje w okolicy. Spróbowałam tu pierogi z mięsem, zupę borowikową, sałatkę z serem korycińskim oraz kluski leniwe z serem kozim. Zupa zwierała sporo grzybów, sporządzona na tłustym wywarze całkiem mi smakowała. O dziwno nie musiałam jej sdoprawiać, co zwyklę czynię z pierwszymi daniami. Sałatka zawierała dobrej jakości ser, jednak limonkowy dressing bardziej mnie zaintrygował, niż później pobudził kubki smakowe. Pierogi były wyborne. Ciasto mogło być odrobinę mniej twarde, jednak farsz (pierogi wypełnione po brzegi) i dodatek cudownego, ziołowego masła idelnie podkreślały walory dania. Najlepsze okazały się leniwe w całkiem modernistycznej odsłonie. Delikatne, apetycznie zarumienione kluski smażone na oliwie truflowej zestawione z kremowym kozim serem i grillowaną cukinią były istnym niebem na talerzu. Połączenie smaków całkowicie skradło moje serce i z pewnością sprówuję sama je odtworzyć. Ceny są dość wysokie, ale znajdujemy się na Starym Mieście stolicy Polski, więc jest to dla mnie zeozumiałe. Lokal wymaga odświeżenia i polotu, jednak kuchnia według mnie trzyma niezły poziom. Fajna destynacja dla turystów. Wracam na kluski!

Gdybym wcześniej czytał recenzje, nigdy bym tutaj nie trafił. Ale nie czytałem i... nie żałuję. Restauracja okazała się sympatycznym miejscem na niedzielny obiad z rodziną. 4 dania - wszystkie trafione: polędwiczki z kurkami, zrazy z kaszą gryczaną, karkówka z grilla i pierogi staropolskie. Najtaniej nie jest, ale w jakim mieście restauracja na Starówce jest tania?
Minus? Raczej sugestia - przydałby się stojak na rowery.

Na początku zacznę od tego, by nie kierować się opiniami ludzi, którzy korzystali z Grouponów. Normalnie jakbym zobaczył przed przyjściem tutaj taką ocenę, to bym tu nie zajrzał. Jednak cieszę się, że tego nie zrobiłem, bo ocena nie odzwierciedla tego, co nas spotkało.
Co ciekawe, podczas naszej wizyty byliśmy jedynymi Polakami w lokalu.
Od razu na wejściu dostaliśmy karty z menu, po chwili kelner przyszedł po zamówienie, a czas oczekiwania na dania był bardzo mały.
Na początek zamówiliśmy sobie zupy. Pyszny Żurek i bardzo dobry rosół, choć trzeba było go sobie trochę doprawić.
Na drugie danie, Polędwiczki wieprzowe w sosie kurkowym z ziemniakami pieczonymi i buraczkami oraz Gulasz z baraniny na plackach ziemniaczanych z sałatką.
I znowu byliśmy zadowoleni. Świetnie upieczone ziemniaki, mięciutkie polędwiczki i pyszny sos. Przy gulaszu z baraniny mogłem ponarzekać trochę na małą ilość mięsa, jednak w smaku - extra, superplacki oraz bardzo smaczna sałatka.
Polecam, mimo że tanio nie jest.

Pyszne jedzenie: pierogi ruskie podsmażane na patelni, żurek z kiełbasą i jajkiem z chrzanem, łosoś na szpinaku - wszystko pierwsza klasa. Dzieci jadły naleśniki i też im bardzo smakowały. Poza tym fajnie podane. Pierogi razem z patelnią przywędrowały na stół, a żurek na desce. Miła obsługa. Polecam!