Do Znajomych zawitaliśmy w dużej grupie z dziećmi i dzięki temu mieliśmy okazję spróbować całej gamy dań. Od razu spodobało mi się niezbyt długie menu i całkiem przystępne ceny. Wszyscy byli bardzo zadowoleni, tylko nie polecamy zamawiać dwóch różnych owoców morza w sosie pomidorowym, bo to praktycznie takie samo danie. Ja zamówiłem poliki wołowe i były jednymi z lepszych jakie jadłem. Mięso było bardzo delikatne i wprost rozpływało się w ustach, a do tego furorę zrobił duży kawałek brokuła, który był jędrny i lekko podpieczony. Tych Znajomych z chęcią odwiedzę ponownie 😉
Trochę problemu miałam z wystawieniem jednoznacznej noty, ale myślę, że 4 będzie fair werdyktem.
Na szybko: próbowaliśmy polików wołowych i owoców morza w tajskim sosie . Same poliki (39zł)-cud miód, choć mięska trochę mało, dodatki trochę odstawały.. zarówno jakością, jak i ilością - palony brokuł niemiłosiernie słony, natomiast ziemniaczki i pomidorki po prostu nijakie. Brakowało tu też większej ilości sosu, aby owo danie trochę wytaplać. Owoce morza - całość przepyszna! Jednak niuanse pozostawiły trochę niesmaku, a mianowicie - niepodanie talerzyka na skorupki małż, których było sporo, nie wspominając o miseczce z wodą na wypłukanie rąk. Do dania podane były 3 cieniutkie kromki pieczywa - przy takiej ilości tak pysznego sosu to zbrodnia :) po poproszeniu o dodatkowe kromki (znów 3 cieniasy, których przyniesienie zajęło dobre 10 min, ale były ponoć wypiekane, więc niech będzie), trochę niefajnie było doliczenie 3 zł do rachunku ... serio? Nie jest to postawa prokliencka. Niemniej jednak smakowo danie mnie urzekło, ale nie wiem czy wpadnę na więcej :)
W sumie to bardzo fajne i klimatyczne miejsce, które wieczorami tętni życiem, ale w ciągu dnia... Hmmm, poszłam tam na obiad i na miejscu nie było nikogo. Słyszałam dobre opinie o tym miejscu więc zostałam. Obsługa bardzo miła i pomocna przy wyborze dań. Kelnerka jako przystawkę poleciła nam przygotowywane przez nich oliwki w marynacie i rzeczywiście były rewelacyjne. Co do dań głównych, to muszę powiedzieć, że nic szczególnego. Jadłam krewetki z mango i mleczkiem kokosowym i nic mnie w nich nie zaskoczyło. Smak całkiem zwyczajny, danie jak danie. Mój chłopak wybrał coś mięsnego i na temat tego dania ma taką samą opinię jak ja. Zdecydowanie bardziej polecam ten lokal na wieczorne siedzenie przy piwie i zakątkach, bo wtedy jest naprawdę fajnie.
An error has occurred! Please try again in a few minutes