Reviews La Bottega Toscana

Zomato
GŁODNA DOROTA
+3.5
Włoska przytulna restauracja na moim ukochanym Służewcu. Chcąc schronić się przed deszczem w pierwsze dni wiosny trafiłam do LA BOTTEGA TOSCANA. Mały lokal, bez zbędnych dekoracji nawiązujących do serwowanej kuchni. Duży telewizor oraz bardzo subtelna muzyka w tle.
Apr 04, 2017
Zomato
Mrs.Beti
+4.5
Do restauracji wybrałam się na lunch. Miejsce całkiem niepozorne, lokal malutki. Po wstępnej ocenie nie nastawiała się na kulinarne szaleństwa. I miłe rozczarowanie. Makarony fantastyczne, pyszne! A desery... wołały do mnie ale tym razem musiałam sobie odmówić. Z pewnością wrócę skosztować innych dań i koniecznie deserów. Niestety z parkowaniem jest spory problem.
Apr 02, 2017
Zomato
Ania Kosterna-Kaczmarek
+4.5
Poszłam do La Bottega Toscana w porze lunchowej. Niestety restauracja nie ma w ofercie lunchu. W związku z tym zamówiłam na miejscu przygotowywane gnocchi. Wypełnione farszem z serka koziego i truflami i podane z tartufatą, rukolą i parmezanem. Bardzo dobre danie. Delikatne i mięciutkie kluseczki z pysznymi dodatkami. Zjadłam ze smakiem i się miło najadłam :)
Obsługa bez zastrzeżeń.
Muszę wrócić do La Bottega Toscana i spróbować innych dań, aby móc w pełni ocenić retaurację. Na razie mocne 4,5
Jan 16, 2017
Zomato
Mmmm
+4.5
Najlepsza włoska pizza 4 sery, jaką jadłam w Polsce, brawurowe domowe tiramisu! Ciasto pizzy cieniuteńkie prawie jak pergamin. Deser krojony z blachy co widać po brzegach. Mamma mia! "My my, how can I resist you? " ;) Wino domowe, jak to domowe / wytrawne. Schłodzone. Obsługa miła, nie narzucająca się, aczkolwiek czujna. Lokal ma ogródek, którym dzięki wspaniałej pogodzie można cieszyć się teraz wieczorami.
Oct 05, 2016
Zomato
Katarzyna Kobylarek
+5
Pyszne jedzenie, rewelacyjna obsługa. Panie Ewelina i Paulina są bardzo dobrą wizytówką tej restauracji.Znakomite wina i atmosfera. Ocena 5 bardzo zasłużona
Nov 12, 2015
Zomato
Marta KG
+3.5
Po powrocie z Toskanii, zatęskniliśmy za kuchnią toskańską, wobec czego udaliśmy się do miejsca, które obiecywało powrót przynajmniej kulinarny do tej cudownej krainy. 
Zamówiłam gnochi z kawałkami wołowiny, szpinakiem oraz z suszonymi pomidorami - moja potrawa była bardzo smaczna. Mąż wybrał tortellini ze szpinakiem - ciasto było dobre, natomiast farsz - zaledwie poprawny.
Znajomi nie narzekali na lasagne. Dzieciaki jadły penne z sosem ragu - poprawne oraz gnochi z sosem pomidorowym - to musiało być bardzo smaczne, bo trzeba było domówić jeszcze jedną porcję.
Kawa poprawna.

Najsłabszym elementem były desery... wszystkie były z lodówki, nic nie było robione na miejscu (np. suflet z lodówki z płynną czekoladą... hmmm), przemrożone ciasto czekoladowe. Creme brulee z lodówki... Tiramisu też przemrożone, porcja ogromna, ale też nie powalało. Najlepszy deser wybrały dzieciaki - sorbety cytrynowe.

Na ogromny plus - obsługa - czujna kelnerka pamiętająca wszystkie nasze zamówienia i szybko reagująca. Szkoda tylko, że czekadełko, które dostaliśmy (bruschetta), też było zimne... bardzo zimne... 

Kącik dla dzieci - na plus. 

Więc jeśli macie ochotę na jakieś pierożki, makarony - śmiało.
Ale desery sobie odpuśccie... 

Daję 3,5... bo moje danie było przepyszne :-)
Oct 13, 2015
Zomato
Laura Raczyńska
+4
Bardzo smaczne jedzenie, miła i szybka obsługa. Zamówiliśmy lemoniadę (dobra, kwaśna), bruschette al pomodoro (2 spore kromki bagietki korzennej z doprawionym pomidorem), sałatkę Cesare (duża, bogata porcja) i Tagliatele 'mare e monti' (również spora porcja, krewetek nie trzeba było szukać). Można usiąść na zewnątrz. Stoliki są oddzielone od chodników roślinami, więc da się spokojnie porozmawiać bez uczucia, że każdy przechodzeń zagląda nam w talerz. Wewnątrz lokal jest elegancki, a dla dzieci jest wydzielony specjalny kącik zabaw. W lokalu dostępne są też proste gry.
Aug 01, 2015
Zomato
Ordysio
+4
La Bottega Toscana serwuje prawdziwie włoskie dania. Przygotowywane ze sprowadzanych prosto z Włoch produktów, świeże i bardzo smaczne.
To prawda, na zamówione danie trzeba poczekać, ale przecież o to chodzi w kuchni slow food, żeby wszystko przygotowane było na bieżąco, po zamówieniu dania, a nie żeby danie czekało cały dzień gotowe na przyjście klienta.
Ja najbardziej lubię w La Bottedze wszelkiego rodzaju makarony (w tym lasagne - super!) i najwspanialsze na świecie tiramisu (dlaczego musi być ono takie tuczące!? Jadłabym codziennie!), popijane prawdziwą kawą espresso.
Jedyny mankament restauracji - odległość od centrum. Reszta - super!
Jul 05, 2014
Zomato
Justmine
+5
Dania jak najbardziej na poziomie - próbowałam kilka potraw i każda jak najbardziej OK, tiramisu... (nie lubię słodyczy...) boskie! Polecam każdemu!
Apr 18, 2013
Zomato
Ordysio
+4.5
Na Służewcu przemysłowym zaczęła swoją działalność nowa knajpka - "La Bottega Toscana". Malutki lokalik - zaledwie kilka stolików, ale sympatyczny i z bardzo cieplutkim wystrojem wnętrza. Na ścianie widoczek toskańskiego miasteczka - powoduje, że chcąc nie chcąc, przywołujesz wspomnienia odbytych letnich podróży na południe.
Jadłam najpyszniejsze tiramisu świata! Duża porcja (tylko dlaczego to tyle kalorii!) kosztuje 14 zł. Do tego świetna włoska kawa Vergnano.
Z pewnością wybiorę się tam ponownie, wybór dań jest rzeczywiście imponujący. Wina już również w dużym wyborze.
Koniecznie muszę zamówić ryż z sosem z ośmiornicy - wiele lat temu jadłam to danie w Toskanii i do dziś pielęgnuję jego wspomnienie...
Mar 04, 2009
Zomato
Kelrik
+3.5
Lokalizacja, wielkość i wystrój zaskakują negatywnie. Miejsce przypomina raczej niewielki bufet. Pozory jednak mylą. W La Bottega Toscana mają świetne dania mięsne i desery. Ze względu na mało miejsca polecam głównie na obiady lub spotkania w cztery oczy.
Jul 15, 2009
Zomato
Bart19104
+4.5
W końcu pyszna ryba! Zdecydowanie najsmaczniejsza świeża ryba podawana w całości z grilla w Warszawie. Naprawdę polecam świeżą doradę (od czwartku do niedzieli). W żadnej innej włoskiej czy greckiej restauracji tak smacznie nie podają, a byłem naprawdę w wielu…

Apr 23, 2010
Zomato
Jasti
+4
Na kulinarnej pustyni, jaką tak naprawdę była dotąd ta część mokotowskiego Służewca, pojawiła się ponad 2 tygodnie temu mała oaza w świeżo zasiedlanym kompleksie mieszkalnym. La Bottega Toscana, która jeśli by wierzyć wyłącznie ulotce, serwuje śniadania, kawę, tradycyjną slow food'ową toskańską kuchnię, wina i atmosferę. Przedstawiam moje świeże, całkowicie subiektywne wrażenia po wizycie.
Mała, bo licząca w sumie 8 stolików (lub 4, bo 6 jest złączonych po 3) jedna sala, jest miejscem bardzo kameralnym z półotwartą kuchnią, serwującą specjały kuchni włoskiej z naciskiem na rejon Toskanii. Nigdy tam nie byłam, więc wierzę słowu pisanemu. Dość skromnie i surowo, ale jednak przytulnie. Głęboka czerwień ściany, ciemne drewno stolików i brązowe skóry wygodnych krzeseł i kanap, metalowe lampy, stalowe wyposażenie kuchni. Mały minus - telewizor na ścianie nad witryną z deserami. Chyba bardziej dla personelu, bo leciał obraz, a i tak osobno grała cicho muzyka, lekko zagłuszana dość głośno chodzącymi lodówkami. Szkoda, że najdłuższa ściana ma na sobie tylko fototapetę, przedstawiającą ceglaną fasadę budynku, a nie jest faktycznie z cegieł, ale za to sprytnie kamufluje drzwi do toalety.
Ciężko to miejsce z racji gabarytów nazwać restauracją pełną gębą, chociaż menu jest dość obszerne, może nawet ciut za obszerne (za G. Ramsay'em), bo po stronie przystawek, sałatek, zup, aż dwie strony past, strona mięsna, strona rybna, desery, napoje i zrobiła się pokaźna książeczka. Dla jednych to plus dużego wyboru, ja chyba wolę, gdy menu jest bardziej okrojone, zwłaszcza w tak małym lokalu.
Teraz o sprawie najistotniejszej, czyli o jedzeniu. Na starcie czekała na nas przystawka z bruschetty, grzanek z pasztetu z wątróbki oraz plastry prosciutto i sera. Bardzo miło i smacznie. Z racji piątku zamówiliśmy specjalność dnia czyli toskańską zupę rybną (20 zł), jedną na dwoje, którą dostaliśmy w osobnych talerzach i dobrze zrobiliśmy, bo zupa okazała się gęsta jak gulasz, pyszna i bardzo sycąca, a zamówiliśmy jeszcze drugie dania. Ja - polędwicę wołową w sosie z zielonego pieprzu (37 zł), a T. małże w sosie z pomidorami, które bardzo sobie chwalił. Dostał do nich także grzanki, ja zaś do swojej polędwicy, którą dostałam idealnie wręcz średnio wysmażoną, talarki oraz sałatkę. Dodam, że dodatki są wliczone w cenę dania, bardzo pozytywnie, zważywszy na to, że w sporej ilości restauracji wszystko trzeba zamawiać (i płacić) osobno. Dobre wino domowe (8 zł/kieliszek). Póki co brak tu alternatywy. Posiadają sporą listę deserów z osobnej karty (pyszna tarta z kremem i owocami leśnymi - ok. 14 zł), ciasta i desery lodowe, nie wszystkie są, ale i tak jest z czego wybierać, w tym własnej roboty sztandarowe włoskie desery jak m.in. tiramisu, panna cotta. Ale jest też swojski, nie swojski, ale sernik i szarlotka.
Naprawdę duże porcje, bardzo się najedliśmy. Obsługa to same plusy - miła, uśmiechnięta i pomocna pani kelnerka. Ceny całkiem znośne. Razem z deserem i napojami rachunek wyniósł nas 117 zł na 2 osoby. Nie można jeszcze płacić kartą.
Jest świeżo po otwarciu, więc wszystko naprawdę wspaniałe, widać, że robione z sercem. Mam tylko nadzieję, że takie pozostanie.
Podsumowując, spędziliśmy bardzo miły wieczór, mimo że oprócz jednej pary, byliśmy sami w lokalu. Ale już dwa dni później przejeżdżając obok widzieliśmy prawie komplet. Na pewno wrócimy, no i do domu blisko, na spacer wiosną jak znalazł.
Feb 16, 2009
Clicca per espandere