Jedno z najulubienszych miejsc w stolicy. Doskonale drinki i forma ich podawania, przemiła obsługa, świetni barmani i barmanki. Oby tak dalej.
Miejsce bardzo na plus!
Począwszy od kontaktu mailowego, który był bardzo szybki oraz przyjemny. Rezerwacja czekała na nas po przyjściu.
Pizza pyszna! Włoska na cienkim cieście z odpowiednią ilością składników. Jest również duża. Miałam okazje spróbować Parmę i Halloumi. Obydwie wyśmienite.
Dodatkowo drinki, które również były smaczne. Wyczuwalny alkohol ale również inne składniki drinka.
Obsługa pomocna i miła. A samo miejsce ma wspaniały klimat. Muzyka nie za głośna, bardzo interesujący wystrój i fantastycznie wykonany sufit.
Miejsca warte odwiedzenia, które łączy smaczna pizzę oraz pyszne drinki!
to była moja druga wizyta w lokalu: po pierwszej udanej, tę ostatnią zaliczam do jednych z najprzyjemniejszych wyjść w życiu. srodowy wieczór, raczej pustki, więc mogliśmy wybrać dowolny stolik na antresoli. optymalnie sącząca się muzyczka i GE NIAL NA obsługa: mieliśmy szczęście być obsługiwani przez szczupłego wysokiego blondyna, który zasługuje na wszelkie superlatywy. świetny timing, przyjemny i nonszalancki, zero pretensjonalności czy nachalności, zato stuprocentowy profesjonalizm i polot w podpowiadaniu nam zamówień. wzięłam mój stały 'wyplum to', reszta wesołej kompanii skusiła się na bezalkoholowe koktajle, które były misternie przygotowane i podane w szklankach, a nie z gotowych butelek (mój drink też). jeszcze raz brawa dla barmana-kelnera, bo dzięki temu wyjście i lokal bardzo zyskują w naszych oczach i na pewno wybierzemy się tam ponownie.
ps jeśli omawiany Blondyn się o tym dowie (środa wieczór 24 stycznia), baaardzo pozdrawiamy i gratulujemy kunsztu. THUMBS UP!
Bardzo miła obsługa, świetna lokalizacja, w miarę przystępne ceny i wizualna oryginalność doświadczenia pozytywnie wyróżniają Zamieszanie. Wnętrze może wydawać się dość klaustrofobiczne, ale latem nie ma tego problemu. Drinki smaczne (chociaż nie trafiłam na nic bardzo wymyślnego), a przede wszystkim można ich próbować przed zakupem. Warto.
Nie miałam jeszcze okazji spróbować ich pizzy, ale drinki jak najbardziej polecam. Ceny są wysokie, ale warto spróbować drinków (ten na bazie mango lassi jest super), sposób podania też jest ciekawe, drinki serwują gotowe w buteleczkach. Zawiódł mnie natomiast grog. W to modne miejsce więc w Zamieszaniu wieczny full, ale warto tu zajrzeć.
Niesamowity lokal, wydaję mi się, że jedyny tego typu w Warszawie. Bardzo ciekawy pomysł na drinkbar. Drinki przygotowywane są wcześniej i można je kupić w butelkach lub z kranu! Menu jest bardzo szerokie i napewno każdy znajdzie coś dla siebie, poza klasycznymi jest tu również wiele autorskich konpozycji. Przed zakupem można degustować do woli różne smaki. Ceny jak na lokal w samym centrum i tak wysokim standardzie są znośne. We wnętrzu zachwyca sufit zrobiony z butelek i przeszklone ściany, przez które można obserwować Warszawę. W weekendowe wieczory może być bardzo ciężko o stolik, ale wydaje się, że jest to miejsce idealne na wyjście z przyjaciółmi lub randkę ;) Polecam!
Fajny lokal, można na prawdę pochillować zwłaszcza jak jest ciepło i można siedzieć na leżakach. Ciekawy i duży wybór piw także na pewno każdy znajdzie coś dla siebie. Wystrój bardzo ładny :)
Zamieszanie to takie miejsce do którego zawsze chciałam się wybrać, ale z jakiegoś powodu nigdy nie było mi po drodze. I nie chodzi tu o lokalizację - bo ta jet naprawdę świetna (towarzystwo Cudów na Kiju, bliskość Pawilonów) - tylko o to, że ja rzadko pijam drinki. Jestem zwolenniczką raczej piwa. Na drinki naprawdę musi mnie najść.
A w Zamieszaniu właśnie o drinki chodzi - to właśnie z nimi są kojarzeni. Moje skojarzenie przed wizytą to drinki w buteleczkach i woda dla każdego, kto drinka zamawia. Po wizycie okazało się, że tutejsze drinki są rozlewane nie tylko do buteleczek.
Jako osoba mało znająca się na drinkach, zasięgnęłam pomocy barmana. Od razu zwierzyłam mu się co lubię a czego nie, a barman od razu wyskoczył z trzema propozycjami, dostarczając mi porcji degustacyjnej każdej z propozycji. Każda z 3 propozycji była fajna, ale finalnie zdecydowałam się na trzecią. I tak wybrałam Rose Lady, wahając się nad Perquiri. W każdej z propozycji był wyczuwalny alkohol, a nie tylko softy tworzące koktajlową całość. Ja byłam zadowolona. Zarówno Perquiri jak i Rose Lady to koszt 20-21zł.
Dla mniej drinkowych osób kontrpropozycją jest piwo, acz jest tylko jedno do wyboru. Z tego, co wiem ta jedna propozycja rotuje. Tu mi brakowało, aby były do wyboru na przykład dwa.
Wystrój bardzo mi się podoba. Obsługa także trafiła nam się sympatyczna. Mam nadzieję, że tak jest na co dzień. Chociaż rzadko pijam drinki to jednak to jedno z tych miejsc do których wpadłabym raz na jakiś czas na buteleczkę czegoś smacznego. A i jest co próbować. A i od dobrego piwa można na chwilę dać sobie odpocząć :)
Super innowacyjne miejsce z pysznymi koktajlami podanymi jak nigdzie indziej! Przemili barmani z ogromem wiedzy odnośnie alkoholi. Sam lokal zaskakuje wnętrzem. Mianowicie,niesamowity klimat tworzony przez butelki zawieszone przy suficie odwołujące się do idei koktajli serwowanych w tym miejscu. Krótkie oczekiwanie na zamówienie. Koktajle zamawiane przy barze wydawane są bardzo szybko. Pizza z cukinia zamówiona przez nas dotarła prosto do stolika i nie boje się powiedzieć, ze to jedna z lepszych w Warszawie! Kropkę nad "i" stanowi muzyka grana w lokalu. Podczas naszej wizyty akurat grał DJ co ma miejsce w tym miejscu regularnie. Ceny zdumiewająco niskie w porównaniu do innych czołowych coctail barów w Warszawie. Będziemy wracać!
Przyjemne miejsce na drinka, ale 4 punkty i nie więcej. Wnętrze bardzo przyjemne, trzy poziomowe, oszklone. Bardzo uprzejma obsługa, ale mało pomocna w odnalezieniu się zagubionym gościom, bo zrozumieć formułę tego lokalu trzeba samemu, tak samo menu tez trzeba gdzieś znaleźć na sali samemu. Zamówiliśmy drinki fresh (18 zł) z kranu i trele morele (23 zł) z butelki. Fresh był owszem orzeźwiający, ale nie niósł za sobą jakiegoś wiodącego bądź ciekawego smaku, głównie wino musujące. Trele morele był za to słodki, smaczny ale miałam nadzieję na smak świeżych moreli, a ewidentnie smakował morelą suszoną. Drinki jakoś nie zachwycają, nie ma możliwości ich modyfikacji, ale są dobre. Pizza podawana w lokalu wyglądała smakowicie. Rewelacyjna lokalizacja. Muzyka w lokalu bardzo przyjemna, niejednokrotnie klimatyczna. Dobre miejsce na before lub nie za długi wieczór w miłym towarzystwie
Zamieszanie to miejsce, do którego uwielbiam wracać. Bardzo lubię klimat jaki tu panuje, no i oczywiście drinki. To jedno z niewielu miejsc w Warszawie, gdzie możemy wypić drinki, które są przygotowywane przez specjalistów. Łączą w sobie różne smaki i aromaty, mają idealne proporcje i bardzo dobry jakościowo alkohol.
No i kto się oprze tym uroczym buteleczkom rodem z Alicji w Krainie Czarów... ?:)
Zamieszanie to miejsce dobre, aby wpaść na drinka z koleżanką, ale jestem pewna, że żadna dziewczyna nie obraziłaby się, gdyby została zaproszona tu na randkę. Nie jest to bowiem żaden pub czy shot bar, a bardzo stylowy drink bar.
Żywe, pełne gwaru miejsce na autorski drink w piątkowy, czy sobotni wieczór. Interesująca koncepcja serwowania drinków z należała, gotowych kompozycji w kulach i butelkach. Świetne rozwiązanie, bo niesamowicie skraca to czas oczekiwania na koktajl. Ogromnym plusem jest to, że przed zamówieniem dostajemy próbkę drinka i można sprawdzić za wczasu, czy propozycja barmana nam pasuje, czy szukamy dalej. Do każdego zamówienia dostajemy buteleczkę wody, co tylko potęguje pozytywny odbiór Zamieszania. Nie dziwi ani tłum ani liczni chętni na kreatywne i przystępne drinki. Do powtórzenia.
Zamieszanie to mijsce stworzone do spędzenia miłego wieczoru przy drinku. Na pewno warto tam wracać, a jeśli jeszcze tego miejsca nie znacie - pora je poznać.
Lokal ma idealne położenie - przy samej palmie, w dawnym Domu Partii. Przestrzeń tam zgodnie dzieli z siostrzanymi Cudami na Kiju. Wystrój samego Zamieszania od razu sugeruje, o co w tym miejscu chodzi - z sufitu zwisa mnóstwo zielonych butelek. Centralne miejsce zajmuje bar, a na nim przyciągają uwagę krany i wielka balia z lodem wypełniona kolorowymi buteleczkami. Posiedzieć można sobie na dole blisko baru albo na przyjemnej antresoli.
Od innych miejsc z drinkami Zamieszanie odróżnia to, że wszystkie kompozycje czekają już na nas gotowe. To bardzo ciekawe rozwiązanie (a leżakowanie ponoć jakoś wzbogaca smak, ale nie wiem, ile w tym prawdy), jednak trochę przez to brak barmańskich czarów nad kieliszkami. Dostępne są drinki z kranów (podawane w dużych szklankach z lodem), z buteleczek (i w nich podawane) i z bombek - uroczych szklanych kul (to najbardziej procentowe napoje). Cenowo od 18 do około 30 zł za napój. Dodatkowo do każdego drinka dostaje się buteleczkę wody.
Wielkim plusem Zamieszania jest możliwość testowania drinków przed zamówieniem. Bardzo miła obsługa bardzo chętnie nalewa do małych kieliszków wszystko, co tylko wpadnie wam w oko. To idealne dla tak niezdecydowanych osób jak ja, bo po samych opisach (choć zawierających cały skład, a nie tylko enigmatyczne nazwy) ciężko podjąć decyzję. A jak już wybierzemy, jesteśmy zadowoleni, bo nie kupiliśmy kota w worku. Menu czasem się zmienia i choć nie ma już w nim drinka z burakami, który zasmakował mi jesienią, to znajdziemy tam mnóstwo innych super propozycji i aż ciężko polecić coś konkretnego, trzeba po prostu spróbować.
Na to, że jestem fanką Zamieszania wpływa jeszcze to, że można tam zamówić pyszną pizzę z Cudów na Kiju. Pasują mi tam chyba wszystkie kompozycje składników, a ciasto jest idealnie cienki i chrupkie. Jedna z najlepszych pizz w Warszawie.
Uwielbiam! Drinki sa cudowne, przy każdej wizycie trafiam na nieznany wczesniej smak i niespotykana kombinację. Korzystaja z naturalnych składników, żadnych sztucznych syropow! Obsluga lokalu to młodzi ludzie, otwarci, chętnie doradzają i pomagają. Miejace nie jest nadete, a luźne i niezobowiazujace. Często na miejscu gra dj, co podbija klimat szczególnie przy weekendach :)
Zamieszanie jest kolejnym dobrym drink-barem w Warszawie. W środku przestrzenie tak samo jak w cudach na kiju, ale tutaj musimy przyjść na drinka a nie na piwo. W środku super wystrój, dla mnie te butelki na suficie robią wrażenie ;)
Bardzo fajna atmosfera, dość luźno. Nie ma tylu ludzi co w innych warszawskich drink-barach. Fajna muzyka.
A co do samego alkoholu, mamy w karcie kilka typów drinków do wyboru. Barmani sa bardzo sympatyczni i pomocni. Każdy znajdzie coś dla siebie :)
Warto wpaść, ja na pewno tam wrócę :)
Very good atmosphere, friendly staff and great variety of cocktails. You can taste their cocktails before ordering and the staff will help you find the prfrct cocktail for your taste.
Miejsce na 5++
Pyszne drinki, super muzyka, swietna zabawa na wieczorne krotkie wyjscie, idealne na spotkanie z przyjaviolmi, pogadasz i sie pobawisz. Zdecydowanie polecam "wisni mi to". 😊
5 - piątka leci do warszawskiego 'Zamieszania'. To miejsce o bardzo klubowym i miejskim klimacie gdzie napijecie sie pysznych koktajli, drinków, a i dobrze zjecie :) wnętrze nietuzinkowe i oryginalne gdzie każdy z was poczuje się swietnie :)
Niezwykłe mieszanki trunków w Zamieszniu, gdzie przed zamówieniem można spróbować każdej pozycji, co już wprawia w odmienny stan ;) jest to bardzo pomysłowy gest ze strony właściciela, wpływa korzystnie na odbior lokalu i niejako brata z obsługą, która doradza nalewając coraz to kolejne "próbne" shoty...
Lokal siostrzany do Cuda na Kiju, podobny wystrój, ale inna formuła. O ile w Cudach zjemy pizzę, napijemy się pysznego belgijskiego piwa, o tyle Zamieszanie to porządne drinki. Ceny mniej "dla każdego". Barmani profesjonalni i wytrawni w swoim fachu, także potrafią odpowiedzieć na potrzeby gości. Lokal również zatłoczony, więc w piątkowy czy sobotni wieczór wolny stolik to marzenie. Jednak jeśli mamy w Warszawie wyjść na drinka, chcemy spędzić miły wieczór w ciekawym miejscu to Zamieszanie zdecydowanie jest tym miejscem, które powinniśmy odwiedzić.
Moje ulubione miejsce na drinka. Wybór jest duży, drinki w smaku są świetne i bardzo ładnie podane. Uwielbiam wystrój Zamieszania oraz atmosferę tam panującą. Jest niezobowiązująco, przyjemnie i bardzo pozytywnie.
Bardzo przyjazne miejsce - idealne na niezobowiązujące spotkanie, zarówno na b4 ze znajomymi, jak i luźną randkę. Bogaty wybór (pysznych!) koktajli, do pizzy jeszcze nie dotarłam :)
Mimo dzikiego tłumu w piątkowy wieczór, barman starał się doradzić i dogodzić niezdecydowanym.
Odwiedzając Zamieszanie nie spodziewałam się większego zaskoczenia, a jednak. Wnętrze jest wręcz lustrzanym odbiciem Cudów na kiju ale samo miejsce posiada zupełnie inną energię. Na szczególne wyróżnienie zasługują barmani, którzy prezentują profesjonalizm i kulturę na najwyższym poziomie. Uraczeni piękną opowieścią o recepturze danego koktajlu mogliśmy próbować smaków zanim dokonaliśmy wyboru. Przy każdym zamówieniu otrzymywaliśmy buteleczkę wody mineralnej, co pozwalało jeszcze lepiej rozkoszować się smakiem. Jedyne zastrzeżenie to zbyt głośna muzyka i bas od którego trzęsła się antresola, ale miało to również swój urok. Podczas zamknięcia lokalu goście zostali kulturalnie poproszeni do wyjścia i poczęstowani darmowym shotem, co tylko utrwaliło moje pozytywne wrażenie:)
-z Kuba Kozłowski
Świetne koktajle! Nietypowe połączenia składników, pod intrygującymi nazwami. To tu możecie spróbować koktajlu o nazwie Turlaj mlecza, Trele morele czy Ogórka wodna. A do tego pyszna pizza.
Miejsce świetne na popołudniowy reset lub na wstęp przed weekendowym szaleństwem.
Ps. Sufit wyłożony zielonymi butelkami - kapitalny!
Idealne miejsce na drinka szczególnie dla przyjezdnych zza granicy czy innego miasta gości - pomysły na drinki są nieskończone, opakowania ich piękne a obsługa zawsze uśmiechnięta, pozytywna i miła :)
Pomysł z drinkami z kranu i w butelkach - świetny a miejsce luźne i niezobowiązujące - dobra alternatywa dla zatłoczonych barów z shotami.
W sumie to trafiłyśmy tu z koleżanką przypadkiem, bo planowałyśmy piwo w Cudach na Kiju, ale pełne obłożenie i kilometrowa kolejka do baru spowodowały zmianę planów. W Zamieszaniu było jeszcze zdecydowanie luźniej, więc szybko podjęłyśmy decyzję: testujemy nowe miejsce.
Siadamy, szybko podchodzi kelner i dostajemy buteleczki z wodą za darmo. Bardzo lubię tę praktykę. Gdy siedzimy, pan wymienia nam buteleczki na pełne, gdy tylko zauważy że woda się kończy. Nie bardzo wiemy co zamówić, pan proponuje, żebyśmy zeszły na dół, spróbowały paru drinków i na coś się zdecydowały. Bardzo fajna rzecz, jednak nam się nie chce ruszać i kierujemy się jego sugestiami. Wypiłyśmy tam po trzy drinki i każdy z nich był bardzo dobry. Obsługa bardzo sympatyczna i pomocna. Wystrój nowoczesny, dużo szkła. Rewelacyjnie wyglądają zwisające z sufitu butelki. Dużym plusem są szklane ściany z widokiem na aleje Jerozolimskie, który nocą bardzo lubię.
Dobre driny, miła obsługa i wystrój, który wpada w moje gusta powodują, że na drineczka pewnie jeszcze nie raz wpadnę.
Mocno hipsterski lokal serwujący oryginalne drinki w butelkach. Gratis zawsze otrzymujemy butelkę wody (smakuje jak kranówka, ale jest za darmo, a poza tym wodociągi gwarantują jej czystość). Przyznać trzeba, że drinki nawet smaczne i ładnie podane, procentowo słabe. Można spróbować przed zamówieniem. Obsługa przy barze niezbyt miła, ale już obsługująca stoliki całkiem przyjemna. Wystrój ciekawy. Drogo, nowocześnie, oryginalnie w dobrze skomunikowanym miejscu. Można zajrzeć.
Lokalizacja w centrum Warszawy, klimatyczny wystrój, fajna oferta napojów i alkoholi sprawia,że jest to jeden ze stałych przystanków na mojej liście imprezowej.
Ciekawe drinki, zaskakujące połaczenia, można testować przed zakupem. Zdecydowanie miejsce warte odwiedzenia. Ceny dość wysokie ale typowe dla drinków . Ciekawa aranżacja wnętrza z mnóstwem butelek. Super barmani i nietypowe szkło.
Miejsce w ścisłym centrum Warszawy ktore cieszy sie bardzo duża popularnością przez gotowe drinki w butelkach. Podwieszone butelki po whisky robią wielkie wrażenie. Jeśli jednak chodzi o picie koktajli to raczej tam nie wrócę, wypiłem chyba z 6-7 koktajli i nie czułem żadnego upojenia alkoholowego. Nie wiem na jakich gramaturach sa one tworzone ale zdecydowanie nie powalają na kolana swoją mocą
Moje ulubione miejsce w Warszawie, jeśli chodzi o alkohol - koktajle są pyszne, oryginalne, każdy znajdzie coś dla siebie - słodkie, kwaśne, wytrawne, deserowe. Obsługa spełnia swoją rolę znakomicie - zawsze doradzą, zaproponują coś od siebie i koniec końców zawsze wychodzę zadowolona. Do tego jedna z lepszych pizz jakie jadłam w życiu, zdecydowanie Farma My Love :)
Fantastyczne miejsce, dlaczego mnie tam wcześniej nie było? Świetny design, nienachalny, ale z charakterem, bardzo sprawna obsługa, świetne drinki.
Świetne o tyle, że nie jest to przypadkowa mieszanina przypadkowych ilości alkoholu - ale że obietnice pozostają spełnione - zamawiałam "Fresh", w którym prosecco spotyka gin, absynt i miętę (może jeszcze coś, ale nie pamiętam) i trochę się obawiałam, że % zdominują... ale nie... faktycznie było świeżo, świetnie.
Miejsce na spotkanie, gadanie, łatwo dojechać, łatwo odjechać (komunikacją).
Myślę, że jeszcze wrócę :-)
Bardzo fajne koktajle, świetny wystrój, jest co zjeść. Wybór drinków spory: znajdą się i wytrawne wśród ogromu słodkich. Lokalizacja świetna, blisko że wsząd. Obsługa przemiła - gaśnie świeczka przy stoliku? Już biegnie miły pan i wymienia. Ceny drinków spore, ale rozumiem ze za lokalizację się płaci.
Ogólnie polecam 😊
Miejsce dobre zarówno na obiad jak i nocną zabawę. W ciągu dnia jest spokojnie, można napić się ciekawych drinków i zjeść pyszną pizzę ciesząc oczy widokiem najbardziej egzotycznego ronda w warszawie ;) wieczorami ilość i zróżnicowanie drinków mogą porządnie zawrócić w głowie. Fajnie, że drinki się zmieniają, nie ma chyba stałych pozycji. Każdego drinka można spróbować przed wybraniem tego właściwego, co jest świetną opcją, bo przyznam, że nie każda kompozycja trafia w mój gust, ale na pewno każdy tu znajdzie coś dla siebie. Żeby było jeszcze lepiej nie jest to tylko pijalnia napojów alkoholowych, ale można też potańczyć i pobawić się przy muzyce. Obsługa bardzo sympatyczna i pomocna :) Jedno z najlepszych tego typu miejsc w Warszawie. Zdecydowanie polecam odwiedzić!
Jeden z ciekawszych konceptów barowych w Warszawie. Chociaż nie są to najlepsze koktajle w Warszawie to i tak są świetne. Pomysł butelkowania - super. Lokalizacja i obsługa - na ogromny plus. Stoliki nie są super wygodne i miejsca nie jest bardzo dużo, ale to detale, które zdecydowanie nie zniechęcają. Polecam!
Piękne miejsce, bardzo dobre drinki, bardzo pomysłowo podane. Ceny w normie. Bardzo dobry jakościowo alkohol. Bardzo słodki i pomarańczowy Old Fashioned, bardzo dobry, orzeźwiający drink z yerbą mate i rumem (Sailor Jerry bodajże). Bardzo ładny sufit, kolorowy, interesujący, dużo butelek wszędzie, woda w butelkach do drinków, drinki w butelkach, butelki na suficie, ściany baru też są ze szkła, ciekawie. Małe miejsce, szkoda, że jest takie małe. Bardzo miła obsługa :)
Pierwsza wizyta bardzo udana, wrócę jak tylko zregeneruję wątrobę:) Trunki smaczne, obsługa bardzo miła. Kiedy wstając niechcący zbiłam świecznik, nie dość, że przyjęto to z uśmiechem, to jeszcze posprzątano zanim wróciłam do stolika. Dziękuję.
Jakie miejsce by się nie wybrało, zawsze będzie z widokiem. Bardzo mi się podobało.
Wieści o tym miejscu rozpalały moją wyobraźnię, mimo że nie jestem drinkowym koneserem. Ostatnio wybrałam się z kolegami do Cudów na kiju, a gdy wybiła 17 czym prędzej skoczyłam do Zamieszania po coś "na wynos".
Niestety drink, o którym marzyłam, czyli Dynia Colada była jeszcze niegotowa, więc pani za barem hojnie nalała mi do spróbowania po każdym drinku z nalewaka. Jeśli ktoś ma słabą głowę to sama taka mini-degustacja może nieźle zakręcić... Na szczęście ja nie jestem tym typem ;)
Skusiłam się pomarańczowego drinka z yerbą mate. W smaku lekko alkoholowy, bardzo orzeźwiający, nawet piwnym chłopakom zasmakowało. Dzięki takim miejscom chyba zacznę uwielbiać drinki. Na pewno jeszcze odwiedzę Zamieszanie!
Z jednej strony lubię to miejsce z uwagi na bardzo miłą obsługę, z drugiej strony to nie jest lokal dla mnie, czyli dla osoby, która mało pije, jest bardzo wybredna i nie lubi słodkich drinków (no chyba że są na mleku kondensowanym, takie to bardzo lubię mimo słodkości). Często po kilku drinkach odczuwam potrzebę napicia się kawy, tu jednak jej nie dostanę (tak wiem, to coctail bar a nie kawiarnia, ale nie każdy pije, a ma pijących znajomych). Duży plus za darmową wodę.
Główne cechy (dla jednych to plus, dla innych minus, do oceny czytającego zostawiam):
- stoliki bardzo blisko siebie, dużo ludzi, tłok przy barze
- gotowe drinki, trudno o własne modyfikacje
- ceny drinków w okolicach 20 zł
- niebezpieczne schody, po kilku głębszych można sobie zrobić kuku
- darmowa woda
- coctaile w fajnych buteleczkach, słoiczkach
- bardzo miła i pomocna obsługa
- możliwość degustacji coctaili
- w okresie letnim leżaki na zewnątrz
- dobra lokalizacja
Zamieszanie to coctail bar znajdujący się w Centrum obok Muzeum Narodowego. Sam lokal nie jest duży- na parterze jest bar i parę miejsc siedzących (wysokie stoliki z barowymi stołkami), a na efektownej antresoli (z widokiem na zwisające z sufitu podświetlone różnymi kolorami butelki) większa ilość stolików z krzesłami z oparciami. Wybór drinków jest ogromny, a połączenia składników są bardzo oryginalne i przesmaczne- każdy znajdzie coś dla siebie. Barmani służą radą, w razie niezdecydowania częstują kieliszkami różnych drinów. Drinki kosztują ok. 20 zł, są konkretne i esencjonalne. Polecam Collinsa malinowego (gin, maliny i cytryna) oraz oryginalnego Wróżbitę (gin, absynt, rodzynki, wanilia, cytryna, grejfrut). W Zamieszaniu można zamówić pizzę (do wyboru kilka smaków), albo przekąski jak np. orzeszki.
Bardzo interesujący koncept baru, bardzo dużo nowości, przemiła obsługa, która zawsze zachęca do próbowania i poszukiwania własnego smaku :) Razem z Cudami na Kiju Zamieszanie tworzy dobraną parę. Polecam!
Jeden z moich ulubionych cocktail bar'ów w Warszawie. Stale zmieniająca się oferta jest zawsze niezwykle interesująca, raz gin infuzowany rozmarynem, innym razem whisky z rooibos albo jakaś wymyślna receptura z burakiem. Można stracić głowę, na szczęście przesympatyczna obsługa pomaga w wyborze oferując wypróbowanie gotowych koktajli. Do każdego koktajlu karafka wody gratis, co by następnego dnia nie przeklinać tego miejsca.
A jeśli od koktajli nabierzecie głodu, lokal jest podziemnie połączony z Cudami na Kiju, skąd można zamówić dobrą pizze.
Świetne meijsce, świetne drinki. Idealny na letnie wieczory :)Zdecydowanym plusem są niebanalne drinki oraz stoliki na świeżym powietrzu z widokiem na palemkę.
Bardzo fajne miejsce na drinka wieczorowa pora. I to nie jakiegoś tam zwykłego drina, a ciekawa miksturke. Najlpierw otrzymuje sie kilka "mieszanek" do wyboru - duży plus :) do tego aranżacja wnętrza robi wrażenie :)
Zamieszanie to fajne, nowoczesne miejsce z nietuzinkowym podejściem do serwowania koktajli. Przygotowane wcześniej „ mikstury” podawane są tu z kija lub w niewielkich buteleczkach, co nie tylko wygląda całkiem uroczo, ale też niewątpliwie przyśpiesza pracę baru i wydawanie drinków, które dzięki temu na bieżąco są jedynie aromatyzowane skórką cytrusów, dekorowane ziołami itd.
Krótka karta koktajli co jakiś czas ulega modyfikacji i chociaż serwowane kompozycje nie są zbyt skomplikowane, to niemal zawsze ciekawie dobrane, intrygujące i bazujące na świeżych, dobrej jakości składnikach, tak jak na przykład połączenie ginu z fenkułem i burakiem czy mój ulubiony Sailor Yerba na bazie ciemnego rumu Sailor Jerry i yerba mate.
Przed zamówieniem goście mogą spróbować drinków z niewielkich kieliszków, co pozwala uniknąć rozczarowań i jednocześnie zachęca do sięgnięcia po coś spoza listy wypróbowanych standardów. Z kolei woda dodawana do każdego drinka, sprawia, że zamiast gasić pragnienie faktycznie możemy się nimi spokojnie delektować.
Ponadto, ogromny plus dla obsługi za umiejętne łączenie luźnej i niezobowiązującej atmosfery z dużą dozą profesjonalizmu . Polecam to miejsce na miły wieczór w gronie przyjaciół!
Butelki przy suficie tworzą rewelacyjna dekoracje, koncepcja drinka z butelki tez jest całkiem ciekawym pomysłem , świetna lokalizacja, idealne na przed imprezowy wypad z znajomymi.
Rewelacyjny lokal. Po zdjęciach obawiałam się wystroju rodem z baru mlecznego- surowizna i u ubóstwo. Jakież bylo moje zdziwienie po przestąpieniu progu. Ciekawa koncepcja z umieszczeniem pustych butelek na suficie- efekt wyjątkowy. Obsługa życzliwa, pomocna, traktująca klienta z szacunkiem. Niebanalne, przepyszne drinki- barmani czarują i kuszą swoimi nietuzinkowymi pomysłami. Moim zdaniem ceny adekwatne do jakości. Naprawdę warto odwiedzić!
Mili i cierpliwi barmani opowiadają o drinkach, które w międzyczasie można próbować do woli przed zamówieniem. Ciekawy wybór koktajli na dosyć nietypowych alkoholach i dodatkach.
Maryna Matarewicz-Wiak
+4.5
Krótko i na temat: najfajniejszy drink bar w stolicy! Autorskie kompozycje, super atmosfera, wyluzowana obsługa (ale nie nadmiernie). Świetne miejsce jako pit-stop na trasie Warsaw by night bądź jako docelowa lokalizacja. Obok Cuda Na Kiju, których też w zasadzie nie trzeba rekomendować, da się za to w razie potrzeby połączyć siły pomiędzy obydwoma lokalami. Wracamy zawsze z przyjemnością.
Bardzo dobre i niespotykane drinki, ciekawy wystrój, możliwość zamówienia pizzy. Jeżeli chodzi o słabe strony, to w zimie jest dość zimno i wieje, duże obłożenie ludźmi, także raczej nie jest to lokal na romantyczne spotkania ;)
Ostatnio moja ulubiona miejscowka na drinkowanie. Unikalne drinki, nieoczywiste zestawienia smakow, przesympatyczni barmani. Tego miejsca nie da sie niepolubic :)
Do lokalu wpadłem na piwo, nie próbowałem drinków. Piwo było lokalnym dobrym ALE w rozsądnej cenie (13zł). Miejsce bardzo przyjemne, z oryginalnym wystrojem i w bardzo dobrej lokalizacji.
Zamieszanie to fajne miejsce na szybkiego drinka. Propozycje napojów są tu naprawdę smaczne i ciekawe. Jednak jak dla mnie nie jest to miejsce na dłuższe spotkania ze znajomymi.
Młodsza i słabsza siostra Cudów na kiju. Lokal zazwyczaj jest pusty, bo wszyscy siedzą po sąsiedzku. Na szczęście pizza jest ta sama co w Cudach, więc jeśli u sąsiadów (jak zwykle) nie ma wolnych stolików to można najpierw zjeść w Zamieszaniu a później pójść na piwko do Cudów. W samym zamieszaniu z napojów mogę polecić drinka na bazie piwa i ginu z dodatkiem rozmarynu, reszty nie próbowałam. Natomiast branie whisky z lodem mija się z celem - w środku kawał lodu wielkości lodowca, a ni to wypić ani czekać aż się roztopi.
Do Zamieszania trafiłem zupełnie przypadkiem. Był ciepły, letni wieczór, a w Cudach Na Kiju jak zwykle nie było gdzie usiąść. Ani w środku, ani na zewnątrz. Dłużej się nie zastanawiając, wszedłem do Zamieszania w nadziei, że uraczą mnie tam równie dobrym trunkiem co w Cudach. Okazało się, że jest nawet lepiej, bo tutaj prym nie wiodą piwa, a drinki! I to nie byle jakie drinki.
Żeby było zabawniej, za barem spotkałem dobrego znajomego z czasów licealnych, który od razu wprowadził mnie w temat. Opowiedział o idei miejsca i procesie przygotowywania drinków. Na dzień dobry uraczono mnie małymi szotami, abym miał świadomość, o czym my tu rozmawiamy. To jest OGROMNY plus Zamieszania. Nie sprzedadzą Ci kota w worku. Każdy drink możesz najpierw spróbować, a następnie podjąć decyzję: nalewamy - nie nalewamy.
W Zamieszaniu wszystkie drinki przygotowywane są wcześniej i albo lądują w kilku nalewakach, znajdujących się za barem, albo zabutelkowane i opisane trafiają do lodówki. Wierzcie mi, nie jest łatwo podjąć decyzję! W skutek tego nie skończycie na jednym drinku, a wypijecie przynajmniej 2 kolejne.
Po mojej ostatniej wizycie jestem zachwycony ich nowym wystrojem, a konkretnie "udekorowanym" (to chyba złe słowo) sufitem, z którego zwisa kilkadziesiąt, a może i kilkaset szklanych, zielonych butelek, co robi niesamowite wrażenie.
Żeby było mało - Zamieszanie i Cuda to jedna rodzina, a więc nic nie stoi na przeszkodzie, żeby podróżować czy to z piwem, czy z drinkiem z lokalu do lokalu.
I znów miejsce, które oprócz świetnych produktów ma również genialną obsługę, od której mógłby się uczyć niejeden warszawski bar. Tylko tak dalej, Zamieszanie!
Autorskie podejście do tematu bardzo mi podpasowało. Dużą zaletą jest możliwość spróbowania napoju przed złożeniem zamówienia. Barmani bardzo sympatyczni i kompetentni. Głód można zaspokoić w pobliskich Cudach bez potrzeby wychodzenia z lokalu - obsługa donosi pizzę. Dół baru faktycznie dość smętny i mało przytulny, ale za drinki i obsługę daję piąteczkę.
Zamieszanie to stosunkowo nowe miejsce w Wierszawie. Powstało obok swojego bliźniaczego lokalu Cudów na Kiju. Początkowo nie było tam tłumów, zawsze można było wieczorem znaleźć wolny stolik, a w Cudach nie można było nawet dopchać się do baru. Obecnie sytuacja zmieniła się diametralnie: w surowej konstrukcji Zamieszania zaczęło tętnić życiem. Pomimo prawdziwego oblężenia, obsługa działa sprawnie, w kolejce do baru stoi się naprawdę krótko. Na pewno ciekawym punktem lokalu są wcześniej przygotowane drinki w buteleczkach (każdego można uprzednio spróbować). Barmani w trosce o jakość smaku podawanych drinków podają klientom wodę, by mogli oni oczyścić swoje kubki smakowe przed degustacją. Ja już kolejny raz zdecydowałam się na drinka z rozmarynem, który jest obecnie moim numerem dwa (stoi zaraz po Long Island). Co do atmosfery panującej w knajpie: niekażdemu się ona udziela. Wielu z moich znajomych nie przepada za ascetycznym, nowoczesnym wystrojem (cały lokal jest przeszklony, u sufitu podwieszony jest butelkowy kolaż). Ja osobiście ją czuję, bo jestem też stałą bywalczynią Cudów. Jednak moja ostatnia wizyta w Zamieszaniu zbiegła się z występami (chyba) mocno debiutującego piosenkarza, który niestety swoją twórczością nie umilał wieczoru. Dodatkowo właściciele proponują ciekawe rozwiązanie: między Cudami a Zamieszaniem można dowolnie przemieszczać się ze swoimi drinkami/piwami. Lokal oceniam na trzeźwo i daję notę bardzo dobrą, bo ceny są dobre dla mojego portfela, a ja zawsze wychodzę z baru ukontentowana.
Bardzo fajne miejsce. Polecam na wypad ze znajomymi. To miejsce ma swój klimat i choć nie ma tam tyle osób jak w cudach tez jest fajnie. Latem na krzesełkach pod gołym niebem jest tam przyjemnie.
świetne miejsce i świetne koktajle, dobrzy barmani i fajne smaki. Ceny normalne- bo to Warszawa, w sobotę lub w piątek od czasu do czasu fajnie jest wpaść i doooobrze się pobawić. POLECAM NA wyjście z Przyjaciólmi.
Koncept tego cocktail baru jest na pewno ciekawy (podają tylko autorskie drinki, w tym część nalewają z kranów) ale brakowało mi trochę elastyczności barmanów. Rozumiem, że chcą być oryginalni, ale moim zdaniem nie powinno to przeszkadzać w robieniu bardziej klasycznych drinków na zamówienie gości. Wielkim plusem jest to, że każdego drinka można spróbować przed zamówieniem. Z sześciu próbowanych smakowały mi tylko dwa ;) ale za to były naprawdę dobre. Ceny dość przeciętne jak na centrum. W karcie nie ma jedzenia, ale można po sąsiedzku zamówić pizzę z Cudów na Kiju.
An error has occurred! Please try again in a few minutes