W Sueno byliśmy grupą kilkunastu osób. Dostaliśmy fajny stolik na uboczu, dzięki czemu mieliśmy uczucie prywatności, a i sami nikomu nie przeszkadzaliśmy. Tapasy, bo głównie one królują w karcie, nie są takie maleńkie. Powiedziałabym, że są wielkości typowych przystawek. Zanim napiszę o poszczególnych daniach to najpierw ogólnie - wszystko, czego próbowałam było poprawne, ale do perfekcji zawsze czegoś brakowało. Wyjątek to grzane wino, które było idealne :) Aromatyczne, z dużą ilością pomarańczy, po prostu pyszne. Jeden z tapasów przyciągnął mnie samą nazwą :) To fabada asturiana, wyglądem przypominająca... fasolkę po bretońsku. Treściwe, "zimowe" danie, którego głównymi składnikami są fasola i chorizo. Wyglądało nieciekawie, smakowało trochę lepiej, ale nie zamówiłabym tego dania ponownie - myślę, że można tu zjeść dużo ciekawszych rzeczy. Kolejna była deska tapasów dla 4 osób. Warto ją zamówić, żeby popróbować różnych przekąsek. Najlepsze były konfitury w słoiczkach, frytki z polenty i chorizo. Nie podobało mi się podanie oliwek, nie były niczym doprawione czy zamarynowane. Z deserów próbowałam klasyka - churros z czekoladą. Było w porządku, to udana namiastka churros, jakie można zjeść w Hiszpanii. Natomiast lemoniada sezonowa to już porażka, o wiele za słodka, aż mdliło. Nie zaspokajała pragnienia, wręcz przeciwnie. Podsumowując, można trafić na lepsze lub gorsze dania, więc poczytanie recenzji na Zomato przed wizytą jest dobrym pomysłem ;) Jedna uwaga: napiwku nie można płacić kartą, nawet jeśli jest on automatycznie doliczony do rachunku. Oznacza to, że płacąc kartą i tak musicie oddzielnie zapłacić napiwek gotówką. Taka mała niedogodność.
Nowoczesny bar tapas w centrum Warszawy. Spory wybór przekąsek, dobre wina. Czasami organizowana jest muzyka na żywo. Niestety lunche nie zawsze są tematycznie z Hiszpanią.
Super miejsce z ciepłym klimatem :) Można chociaż na chwilę wrócić wspomnieniami do słonecznych wakacji i smaków Hiszpanii. Tapasy świetnie przyrządzone, dobre jakościowo i po prostu pyszne. Obsługa uśmiechnięta i chętna do pomocy ale nie nachalna. Chętnie tu wrócę na lampkę..może nawet kilka dobrego wina i deskę tapasów. Miejsce idealne do spotkań w samym centrum miasta ale mimo wszystko trochę na uboczu. Żałuję, że podczas mojej wizyty było chłodno bo bez wątpienia jeszcze cudowniej siedziałoby się na słońcu w ogródku :) Na pewno wrócę :)
Kocham to miejsce przede wszystkim za ich zespół (Tomek, Max, Klaudia, Tereza) 😍 i podejście do pracy. Nie ma tu przesady z hiszpańskim podejściem, wszystkiego jest w miarę. Uwielbiam ich tortillę oraz desery, które przygotowuje Pani Ela♥️
Niewielki, świetnie zlokalizowany lokal urządzony w śródziemnomorskim stylu. Obsługa bardzo miła, kontaktowa i pomocna. Trochę kuleje ogródek choć może do tej pory coś się poprawiło. Niewielki z mało wygodnymi meblami ale nie rzutuje to na moją ogólną ocenę. Przechodząc do meritum - karta. Za pierwszym razem jadłem którąś z desek i chorizo w cydrze. Szczerze to nic specjalnego ale też nic niespecjalnego. Za drugim razem wziąłem syberyjskie pielmieni, które nie wiedzieć czemu znalazły się w hiszpańskim tapasie. Może przeoczyłem jakiś najazd i głęboko wryte w katalońskiej kulturze syberyjskie pierożki z surowym mięsem :))))) A jak to pielmieni były bardzo smaczne... Polecam na romantyczną kolacyjkę.
Nie miałem okazji próbować jedzenia, ale muszę pochwalić ten lokal za wystrój, obsługę i bardzo dobre drinki. W szczególności polecam Long Island!
Po raz pierwszy miałem okazję jeść frytki z polenty (12PLN)! Zwykle zacząłbym wpis od czegoś innego, jednak coraz rzadziej trafiam na potrawy mi obce, dlatego na pniu musiałem podzielić się entuzjazmem. Polenta, dla niewtajemniczonych, jest daniem ludowym, które często występuje w formie podobnej do kaszy, zarówno jako dodatek, jak i element dań głównych. Trzy główne rodzaje różnią się kolorem (żółta, biała i czarna), a co za tym idzie dodatkami do składu, frytki swój kolor zawdzięczają kurkumie i są bardzo dobre, chrupiące i zdrowsze, niż ziemniaczany odpowiednik.
W Sueno byłam kilka razy, w tym raz na kolacji służbowej, więc spróbowałam chyba większości dań. Z moich obserwacji i degustacji wynika, że im prostsza potrawa, tym jest lepiej. Najlepsze jest chyba pieczywo. Potem wszystkie sosy - wszystkich barw, zapachów i smaków. Aromatyczne ale podkreślaja smak tapasów, nie zabijając go. Grzanki pyszne, oliwki też. Ale im dalej w las - pieczone bakłażany i kalmary - już tylko poprawne.
Obsługa jest miła, nie narzuca się. Wnętrze kameralne i przytulne. Dobre na luźne spotkanie w gronie znajomych.
Idealne miejsce na wypad ze znajomymi, dobre tapasy. Świetne drinki . Miło zaskoczyła mnie beza z kremem dyniowym - bardzo smaczna. Atmosfera w lokalu panuje przyjemna i zachęca do powrotu.
Polecam
Figo: W Sueño byłem dwa razy, za każdym wychodząc w zupełnie innym nastroju. Wszystko zdeterminowane było przez wybór potraw. Pierwszy raz to wigilia firmowa z możliwością przetestowania przeróżnego jedzenia, które mówiąc w skrócie nie zachwyciło. Było ok, ale ani więcej, ani mniej. I z takim dość mdłym obrazem wybrałem się do Sueño po raz drugi. I udało się ten obraz przykryć. Deska tapas była bardzo dobrym wyborem, klimat sympatyczny. Więcej niż czwórki dać nie mogę ale wrócę.
Fagot: Do barów tapas uczucia mam mieszane, bo jakbym chciał się najeść to musiałbym wydać kupę hajsu. Bez sensu. Bo same tapasy bardzo cenię. A tutaj jest całkiem spoko, a ceny jak to w tapas barach. W sumie za 69 zeta / dwie osoby dało radę zagłuszyć głód, więc tragedii nie ma.
W Sueño byłam w sumie 3 razy. Za pierwszym trafiliśmy idealnie - było tłoczno ale atmosfera niczym w prawdziwej portugalskiej tapasiarni: siedzieliśmy przy dużym stole z mnóstwem obcych osób, z którymi jedliśmy przepyszne przystawki i rozmawialiśmy o jedzeniu :) Drugi raz byłam na spotkaniu firmowym. Trzeci raz był wczoraj. Przyszliśmy o wczesnej godzinie, więc było jeszcze mało osób, przez co bardziej rzuciła mi się w oczy obsługa. Niby miła, ale jakaś nijaka i też np. nie zostałam ostrzeżona jak pikantne są skrzydełka. Muzyka w lokalu jakaś zupełnie przypadkowa. Nawet menu po przejrzeniu dziwi, bo w portugalskiej tapasiarni znajdujemy hummus ale to jeszcze przeżyję, jednak syberyjskie pielmieni to chyba żart... I już miałam tak zostawić moją recenzję pełną rozczarowania, ale samo jedzenie zostało przepięknie podane i było niesamowicie smaczne. Tak więc chociaż szczegóły leżą, to co najważniejsze czyli jedzenie, pozostaje na wysokim poziomie.
Ciekawe miejsce z poprawną obsługą i genialnym jedzeniem. Kucharze mają smak i czuć to to każdej potrawie której do tej pory próbowałem. Szczególnie polecam testować ich kunszt na ofercie lunchowej, zupa + drugie danie za 20pln to dobra cena za oferowaną jakość. Regularna karta jest droższa ale także warto jeżeli chcę się wyjść poza pewne standardowe smaki tym bardziej że wszystko podawane jest w sposób wręcz artystyczny z dbałością o detalePolecam i na pewno będę wracał
Bardzo fajne miejsce na tapas i pogaduchy.
Byłam z koleżanką po pracy - ja zamówiłam frytki z polenty i kalmary, ona skrzydełka. Porcje naprawdę fajne - nie są to mikro tapasy jakby się mogło wydawać. Smak tez jest fajny. Może nie porywa jakoś szalenie, ale nie ma się do czego przyczepić. Do picia wzielam napój imbirowy - fajnie przyrzadzony.
Na pewno wrócę skosztowac resztę karty i myślę że warto odwiedzić ☺
Pyszne kalmary, cudowne krewetki i deska tapas, na której każdy znajdzie coś dla siebie. Mało stolików wiec warto zrobić rezerwacje szczególnie w weekendy.
Odwiedziłam to miejsce z okazji urodzin koleżanki. Tapasy były bardzo dobre, wnętrze niewielkie, lecz bardzo kameralne i klimatyczne. Obsługa przemiła i troszcząca się o klienta. Z pewnościa jest to fajne miejsce na spotkania w gronie znajomych.
Atmosfera i wystrój bardzo przyjemny. Miejsce na drinka lub piwo i drobną przekąskę bardzo fajne i polecam. Deska z tapasami rzeczywiście pełna różnych i zaskakujących smaków. Byliśmy w parę osób wiec mieliśmy okazję zdegustować sporo dań i tu pojawiło się lekkie rozczarowanie. Osmiorczniczki zostały określone przez konsumenta jako 'ze słoika', krewetki, danie najlepiej smakujace przyrządzone w prosty sposób, tutaj trochę przekombinowane, sałatka ziemniaczana przez konsumenta dziubana, kalmary i pozostałe dania były w miarę ok. Chyba najlepsze na liście okazały się nóżki/skrzydełka kurczaka, zupa z krewetkami oraz deser z toffee. Miejsce fantastyczne, obsługa bardzo fajna, na spotkanie towarzyskie bardzo polecam, natomiast w kuchni niedociągnięcia więc na kolacje z tapasami można się zastanowić.
Ania Kosterna-Kaczmarek
+4
Do Sueno raczej trudno trafić przypadkiem. Choć miejsce znajduje się w centrum Warszawy, z tyłu Uniwersytetu Warszawskiego to raczej tamtędy się nie spaceruje.
A warto wybrać się do Sueno.
Hiszpańskie tapasy są naprawdę dobre. Jadłam tam przepyszne chorizo, idealnie przygotowane krewetki i kalmary. Super był także tatar.
Duży wybór koktajli i kolorowych nalewek to kolejny plus tego miejsca. Sueno jest idealne na luźne spotkanie towarzyskie. Na kolację z przyjaciółkami albo z ukochanym.
Jeśli tak jak ja uwielbiacie hiszpańskie tapasy to odwiedźcie Sueno.
Lokal jest malutki, ale bardzo klimatyczny. Miałam okazję jeść zarówno deskę tapas jak i pojedyncze dania. Hummus najlepszy ;) polecam odwiedzić
LittleHungryLady LHL
+4.5
Sueno Tapas & Cocktail Bar było ostatnim lokalem odwiedzonym przez nas w trakcie jesiennej edycji festiwalu Restaurant Week (w sumie odwiedziłam 5 miejsc - ich listę znajdziecie na końcu tego artykułu). Bywało różnie choć ogólne wrażenie po tej edycji mam pozytywne. Do Sueno wybraliśmy się w ostatni dzień października - w Halloween. Na szczęście na miejscu straszyły jedynie wymalowane twarze sympatycznej obsługi.
Bardzo ciekawe miejsce, fantastyczna aranżacja oświetlenia ;) obsługa bez zarzutu, a menu niebanalne. Niesamowicie pyszny i intensywny napój imbirowy, kalmary z sosem aioli bez zarzutu. Przemiłe miejsce, polecam serdecznie :)
Świetny dobór win. Byłam w siódmym niebie :) Niebanalne podejście do tapasów, miło zobaczyć coś innego w karcie niż oliwki czy chorizo. Mini burgery i brokuły w tempurze genialne! Do gustu nie przypadły mi jedynie krewetki. Przemiła i szybka obsługa. Polecam!
Wystrój fajny, obsługa miła. Jeśli chodzi o jedzenie to niestety nie trafiłem do sueno w porze lunchu. Miałem okazje spróbować skrzydełek oraz szaszłyków. Jeśli chodzi o pierwsza pozycje to skrzydełka były na prawde bardzo dobrze doprawione. Chrupiąca skórka, wszystko jak trzeba. Jeśli chodzi o szaszłyki to mam wrażenie ze oprócz bardzo dobrego sosu orzechowego nie było tam żadnych przypraw... Na plus są na pewno fajne piwa hiszpańskie
Ja kocham Sueño ❤️ moje ulubione miejsce na wieczór z przyjaciółka. Byłyśmy juz wielokrotnie ale zawsze lubimy wracać. Atmosfera jest super, wystrój prosty i jasny, klimat surferski. Obsługa jest miła ale tez nie spoufala sie przesadnie co mi w niektórych miejscach akurat przeszkadza. Próbowałam wszystkich dotychczasowych menu, ostatnio zamowilysmy lemoniadę cytrynowa (dobra niesłodzona ze świętymi owocami), wino domowe białe, zielony hummus, Wege burgerrito, frytki z polenty i smażony ser. Nie zdążyłam zrobic wszystkiemu zdjęc bo za szybko znikało. Wszystko pyszne, ser był najmniej ulubiona potrawa, reszta doskonała. Zawsze dobre sa sosy. To jedno z moich ulubionych miejsc w Waeszawie, polecam na kolacje ze znajomymi albo randkę!
Super miejsce! Jestem zawiedziona sobą, że tak późno je odkryłam! Wyskoczyliśmy małą grupką na drinka i zamówiliśmy deskę tapasów. Smacznie, klimatycznie, a obsługa miła, uśmiechnięta i pomocna. Przyjemny wystrój, fajna muzyka w tle, która przywodzi wakacyjne wspomnienia. W karcie każdy znajdzie coś dla siebie. Nie mogę się doczekać, kiedy wrócę :)
Agata Anastazja Niedźwiadek
+4.5
Idealne miejsce na wieczor ze znajomymi, gdy nie ma sie sprecyzowanej decyzji co chciałoby sie zjeść. Przetestowaliśmy wszystkie pozycje dan wegetariańskich praz kalmary w tempurze. Mnie zachwyciły frytki z polenty i burgeritto! Chociaz frytki z moich ukochanych batatow, tortilla, brokuły w słodkim sosie chilli czy smażony ser były równie pyszne. W 3 osoby najedliśmy sie idealnie, nie było już miejsca niestety na deser - moze innym razem ;) polecam bardzo! PS. Koniecznie trzeba spróbować nalewkę z mango i wasabi - WOW! Słodko ostra przyjemność 💕
Do Sueño wybrałam się na niedzielną kolację dzięki uprzejmości Zomato. Na początek zamówiliśmy zielone oliwki, które były bosko zamarynowane w rozmarynie, tymianku, cytrusach... niebo w gębie! Następnie spróbowaliśmy tortilli, polentas fritas oraz krokiecików z sera bursztyn. Ostatni tapas wypadł najmarniej – jego słodkie doprawienie nie trafiło w moje kubki smakowe. Reszta dań poprawna, ale i tak najbardziej jestem zachwycona oliwkami :) Na koniec skusiliśmy się na czekoladowy deser z Jackiem Danielsem – ciekawe połączenie czterech smaków z dodatkiem kwiatów :) 4 dania na dwóch wegeoszołomów spowodowały, że najedliśmy się wystarczająco. Próbowaliśmy również domowych nalewek o smaku mango (boska) i korzennej (smakowała trochę jak kompot postny z dodatkiem wódki :) Niestety, mimo przemiłej obsługi, ładnego wystroju... leciała nie dość że koszmarna, to jeszcze głośna muzyka. Hity Danzela czy zespołu O-zone popsuły romantyczny klimat doszczętnie. Wielki minus za to.
Dziękuję Zomato jeszcze raz za zaproszenie :)
Wizyta w środku lata w ciepły wieczór od razu przyniosła na myśl wspomnienia z Barcelony.
Miejsce lekko ukryte pośród budynków starszej części Warszawy na parterze bardzo nowoczesnego budynku. W środku tylko parę stolików ale za to w lato cały plac do dyspozycji gości, zastawiony stolikami.
Menu konkretne, proste, rzeczowe. Kilka przystawek, polecam chorizio (znów) kalmary smaźone i samoręcznie robiony humus. Z dań głównych krewetki i burgerio, ciekawie bdzmiały żeberka w czekoladzie ale to na kolejne odwiedziny.
Kilka dobrych win, sympatyczna obsługa, pogoda i dobre towarzystwo zrobiło swoje.
Fajne miejsce na spokojniejsze spotkanie bez zadęcia przy niezłej kuchnii.
W sueno byłam dwa razy. Zawsze wieczorem i w większym gronie. Wieczory były bardziej z piciem niż z jedzeniem, chociaż i tego nie zabrakło. Za pierwszym razem zamawiałam burgery z kaczką i frytki z polenty, za drugim faszerowane i smażone kwiaty cukinii, patas bravas z polenty i deskę tapas. Wbrew pozorom to nie jest hiszpański tapas, ale raczej kuchnia międzynarodowa podana w formie tapas czyli w małych porcyjkach. Niech nie zwiodą was niskie ceny - porcje też są odpowiednio małe. Nie mogę nic zarzucić zamówionym daniom, były smaczne i poprawnie przyrządzone. Niemniej jednak dwa razy zdążyło mi się zamówić coś co w menu występowało w liczbie mnogiej (jak "burgery" a nie "burger" oraz "kwiaty cukinii" a nie "kwiat cukinii") i za każdym razem dostawałam danie które należałoby opisać właśnie liczbą pojedynczą. Był to bowiem jeden burger (malutki) i jeden kwiat cukinii, każde danie w cenie około 20 zł +. Za każdym razem przeżywałam pewne zdziwienie kiedy zamiast oferowanej w menu liczby mnogiej dostawałam rozczarowująca liczbę pojedynczą. Może warto by doprecyzować tego typu kwestie w menu. Frytki z polenty były bardzo prostą, ale smaczną i oryginalną przekąską do piwa. Deska tapas to nienajgorsza opcja przekąski do alkoholu, jeśli przychodzicie w większym gronie. Składały się na nią przyjemne produkty (jak m.in. sezonowane wędliny, jakieś sery, parfait z wątróbki, humus) chociaż może nie nazbyt wymyślne. Sueno to niewielki, przyjemnie i nienachalnie urządzony lokal z luźną atmosferą i przyzwoitym jedzeniem. Do rozważenia jeśli szukacie czegoś niezobowiązującego i nie nastwionego na turystów w okolicy Krakowskiego przedmieścia.
Jedno z niewielu miejsc w Warszawie, gdzie można bez strachu zamówić mule. Spróbowaliśmy większości pozycji z karty i żadna nas nie rozczarowała. Obsługa miła. Wystrój bez specjalnego wyrazu. Ogólnie bardzo przyzwoicie.
Sueno to jedna z moich ulubionych knajp na mapie Warszawy, a dlaczego już tłumaczę:
pyszne tapas,
okresowo zmieniająca się karta, więc się nie nudzi,
świeże produkty,
super lunche,
fajny, wakacyjny wystrój,
przyjemna obsługa,
kozacka cytrynówka
i muzyka! to wszystko tworzy klimat, który mi wyjątkowo pasuje.
Polecam, ponieważ każdy znajmy, którego tu zabieram wraca wielokrotnie :)
Sueno to bardzo klimatyczne, kameralne i przyjemne miejsce, do którego wracam bardzo często. Przepyszne świeże owoce morza, smaczne lunche, smakowite nalewki i dobre drinki, a wszystko za rozsądną cenę. Klimat tego miejsca tworzą właściciele, obsługa jak również atrakcyjna lokalizacja. Jakość dań od początku na bardzo wysokim poziomie. Sueno to również super miejsce do zorganizowania okolicznościowych imprez. Świetna knajpa, polecam, bywam często i za każdym razem jest mile, kulinarnie zaskakiwana!
Luiza Konstancja Figlewicz
+4
Po ostatniej wizycie jestem zawiedziona.
Obsługa starała sie nadrobić niski poziom dań
Kryzys już sie skończył. Cieńcie kosztów, kosztem zadowolonych gosci nie jest fajne.
Wróćcie do początków, jak dbaliście o każdy detal i każdego gościa.
Ilość to nie jakość, a bez jakości nie ma ludzi.
P.s Specjalne podziękowania dla przemiłego brodacza, który zajmował sie naszym stolikiem
P.s 2: daje 4, bo daje szanse na poprawę :)
Bardzo smacznie, miła obsługa, ladny lokal. Nie jest to miejsce na romantyczą kolację, ale obiad ze znajomymi, pogaduchy przy drinku lub czymś mocniejszym- POLECAM!Jadłam patatas bravas (świetne), choć za tę cenę trochę mała porcja, rozbeff w sosie czekoladowym z puree z selera ( mało wyraziste puree, poza tym świeże mięso, dobry sos), panna cotta jogutrowa- lekko kwaśna, nie przesłodzona, ale brakowało mi jednak wanilii, galaretka z oliwek- ciekawa, owoce w słodkim syropie- bardzo sobre, odrobina bitej śmietany- i bardzo dobrze, każdy stoleruje taką ilość i cudne ciastko na wierzchu :)
Sueño Tapas Bar is not a Spanish tapas bar, although its name can sound like it. And it is not only me who says it, the staff were the first to advise me about it.
Here you can eat some classic tapas and some creative combinations as well. The Tacos with Duck and Polenta Fries were my favourite but the Calamari and Shrimps are also very good. Extra point for the friendly service.
Do Sueno wybralismy sie w weekend w godzinach popoludniowych z przyjaciolmi na obiad, rezerwowalismy stolik. Resturacja ma ladny wystroj, jest czysto i dosc przestrzennie, mimo, ze lokal nie jest duzy. W menu oczywiscie tapasy. Zamowilismy krewetki w limonkach i chili ze starego menu (bardzo dobre), zebro wolowe w czekoladzie (mala porcja, mieso tluste, sos niewyrazisty), zapiekana fige z kozim twarogiem (dobra), sueno smazony syr (bardzo dobry), polentas bravas (bardzo dobre) i tortille (wysmienita), popijalismy wysmienita lemoniada sueno (chyba nie pilam lepszej - kwasna i slodka jednoczesnie, dokladnie taka, jak powinna byc lemoniada). Dania dotarly do nas dosc szybko, niestety nie jednoczesnie. Byly dobre i ladnie podane, z wysokiej jakosci skladnikow. Na deser zamowilismy Smierc przez czekolade, czyli ciastko, ktore mialo byc fondantem, ale niestety nie wyszlo.. Kelner rozcial ciasta przy nas, niestety srodek byl zupelnie sciety. Na deser czekalismy niesamowicie dlugo, ponad pol godziny, kawa, ktora zamowilismy do deseru juz dawno ostygla.. no i niestety sciety fondant. Smak ciastka tez pozostawial wiele do zyczenia, wyczuwalo sie smak bialek, to byla w zasadzie pianka czekoladowa, pieczona, jak sadze w kapieli wodnej, niestety na pewno nie mozna jej nazwac smiercia przez czekolade, bo nie byla wystarczajaco czekoladowa. Za fondant odejmuje tylko pol oceny, bo w koncu przyszlismy na tapasy, ktore byly pyszne, a nie to kawiarni.
If you go to Sueno thinking about Spanish tapas, think again. This is not a Spanish Tapas Bar, it's a tapas bar with owners that are passionate about the world and its food. The creations were splendid (duck taco was my favorite) and we were greeted by the extremely nice owners in a relaxed environment that feels like home. A place to return!
Do Sueño wybierałam się już od dawna ponieważ uwielbiam hiszpańską kuchnię i wiele osób polecało mi to miejsce. Już od wejścia wiedziałam, że te rekomendacje były uzasadnione. Lokal jest niewielki, ale przytulny, urządzony w śródziemnomorskim stylu. Ku mojemu zaskoczeniu menu uwzględnia tapasy z różnych zakątków świata. Ta różnorodność przypadła mi do gustu, tak więc za chwilę na naszym stole pojawiły się kalmary w cieście, tacos z kaczką, chińskie pierożki, placuszki z wędzonej makreli z wasabi i na deser tofee pudding. Porcje są idealne - degustacyjne (w końcu tapas), ale wystarczająco duże by się rozsmakować. Szczególne "wow" idzie w stronę ciasta tofee - był to deser wyśmienity, bardzo słodki ale wyważony, głęboki w smaku i jednocześnie delikatny. Podsumowując: świetne jedzenie, miła atmosfera, poprawna obsługa, ceny w kontekście jakości bardzo w porządku. Warto się skusić:)
Polecam, miła obsługa. Lunch do godziny 16:00. Ciekawy wybór. Zawsze opcja wegetariańska do wyboru. Polecam zestawy lunchowe. Cena 20 PLN za taki lunch to dobra cena.
Przyjemne miejsce na niezobowiązującą kolację z przyjaciółmi. Pani kelnerka, która nas obsługiwała, była bardzo pomocna i uprzejma. Na przystawkę zamówiliśmy Deskę Tapas, którą w 5 osób się spokojnie podzieliliśmy. Później wzięliśmy kilka dań do podziału, jednak najbardziej polecam Banh Mi, Kalmary oraz Frytki z polenty. Na koniec zamówiłam Sticky Toffee Pudding - duża porcja, także na dwie osoby spokojnie wystarczy - przepyszny !
Wszystkiemu towarzyszyło Primitivo w bardzo rozsądnej cenie, a na koniec whisky sour.
Bardzo smacznie, cenowo rozsądnie, jednak należy zaznaczyć, że same potrawy, nie są typowymi hiszpańskimi tapas. Krewetki i kalmary nie czynią miejsca tapas barem.
Nie zmienia to jednak faktu, że polecam !
Bardzo fajne miejsce na spotkanie z przyjaciółmi. Dobre drinki i bardzo dobre tapasy. Uwaga! Tapasy są podawane dopiero po godzinie 16. Do tej pory można tam zjeść zestaw lunchowy, codziennie inny. Ani na stronie, ani na funpage nie ma takiej informacji.
Uważam że dania są bardzo mocno przyprawione, bardzo aromatyczne, wiec nie każdemu może to smakować. Ja z dwóch wizyt w tym miejscu jestem bardzo zadowolona. Na pewno wrócę!
Bardzo krótka recenzja. Jedzenie dobre choć po fantastycznych recenzjach spodziewałem się lepszego (mam też topos idealnych tapas, w stylu pintxos). Genialne jest za to samo miejsca i atmosfera (pomimo że jest na parterze apartamentowca). Efekt - w ciągu tygodnia byłem dwa razy i mam ochotę na więcej wizyt. Godne polecenia.
Genialne, genialne i jeszcze raz genialne! tapasy z rożnych zakątków świata w jednym miejscu! Uwielbiam Sueño tapas bar za znakomitą ucztę kulinarną, która serwują mi co lunch :) uwaga za 20 zł ! a wieczorami za najlepszą cytrynówkę pod słońcem ever
Idealne miejsce zarówno na lunch, spotkanie we dwoje, jak i z grupą przyjaciół. Miałem przyjemność zorganizować przyjęcie dla około 20 osób. Menadżerka pomogła z doborem przekąsek, które okazały się wyśmienite (krewetki, pierożki, frytki z polenty i inne). Mimo pełnego lokalu mogliśmy stale liczyć na idealną obsługę. Bezpośrednie podejście, przepyszne jedzenie, dobre wino (55pln/1l) oraz sangira (79pln/1l), świetne drinki, a to wszystko w idealnej na piątkowy wieczór atmosferze. Dokładnie to, czego szukałem. Z pewnością tutaj wrócę.
W środku jest sympatycznie, mimo że brak tła muzycznego. Są kąciki dla najmłodszych /z hamakiem/, dla grup, par i singli. Lampy wiszące, a nad barem klosze w kształcie modnych słoików. Cichy gwar głównie studentów z pobliskiego UW i cudzoziemców w języku hiszpańskim. I widać że doceniają tę luźną atmosferę i kuchnię, z dużym akcentem iberyjskim. Obsługa uprzejma, szybka. A z menu polecam nietypowe tacos z kaczką i chińskie pierożki po 14-15 zł. Chłopskich kiełbasek nie jadłem i chyba poczekam na powrót białej kiełbasy, która tu akurat przydałaby się do czeskiego piwa - Svijany za 12, czy Kruszowickiego za 11. A może pojawi się ulubiony Litovel?
Do Sueno trafilam po moich starych sciezkach towarzyskich. Dluzszy czas sledzilam kulinarne propozycje tej knajpy na fejsie i z kazdym dniem bylam coraz bardziej napalona na wizyte w Sueno.
Oferuja dla mnie niebianska kuchnie fusion, polaczenie produktow, smakow i zapachow kuchni calego swiata, podana w kolorowej, eleganckiej i odswiezajacej formie. taka jaka pamietam z Londynskich restauracji i barow....ehhh!
W koncu wybralam sie tam w noc Sylwestrowa ;-)
Wystroj miejsca jest bardzo przyjemny, nieco skandynawski laczacy jasne sciany z drewnianymi wykonczeniami, gdzie niegdzie wisi hamak, sa miekkie sofy i relaksujace oswietlenie.
Zarowno wlasciciele miejsca, obsluga oraz goscie zabawy Sylwestrowej byli bardzo otwarci, usmiechnieci, bezposredni i bezproblemowi, odrazu poczulam sie jak w domu.
Kucharze przygotowali fantastyczny zestaw przekasek od grzanek z grillowanym baklazanem i orzechem wloskim, krewetka i chilli, kielbaska chorizzo; doskonalego humusu; krewetek curry: chrupiacych doskonalych kalamarow z sosem tatarskim (nigdzie nie jadlam bardziej chrupiacych, doskonalych); karmelizowana cebulka, tapas z kaczka...
Na cieplo zaserwowano wspaniala i rozgrzewajaca zupe tajska pachnaca kokosem, chinskie pierozki z wieprzowina oraz absolutny killer czyli hamburgery z przypieczonej sezamowej buleczki z wolno pieczona wieprzowina i salatka z rzepy!
wszystko to zakrapiane cytrynowka, grejfrutowka badz bialym winem.
Jedzenie bylo pyszne, obledne, dopracowane i pieknie podane!
Moim ogromnym ZARZUTEM wobec Sueno jest: to prawdziwy dramat dla kobiet, chce sie na Sylwestra wygladac szczuplo i pieknie a tu takie jedzenie! Masakra! niestety nie moglam sie oprzec i najadlam sie jak bak, wygladalam pewnie tak samo.
A powaznie, podsumowujac - atmosfera byla niezwykle przyjazna, radosna i reklaksujaca, swietna muza i jak wyzej po prostu obledne jedzenie.
Czulam, ze knajpa w zaden sposob nie zaoszczedzila na jedzeniu, ani na jego ilosci ani na jego jakosci. Byl ciagly dostep do w koncu tak luksusowych dan jak owoce morza. Sueno udowodnilo, ze stawia na jakosc.
Do Sueno wpadne jeszcze nie raz, bo widze na fejsie, ze Kucharze ciagle zaskakuja i przygotowuja nowe propozycje.
Polecam Sueno firmom do obslugi cateringowej imprez - stoly wygladaly naprawde swietnie i jest to jedzenie, ktorego sie nie zapomina.
ah - no wlasnie! maja absolutnie wypasione frytki z polenty, boskie, chrupiace i uzalezniajace ;-)
An error has occurred! Please try again in a few minutes