Granada Bar

Prawdziwa Granada w Warsaw City. Świetne tapasy, wino w dobrej temperaturze, sympatyczna obsługa. Nie wiem po co musze pisać aż 140 znaków zeby przekazać, ze jest zajebiscie. Lapidarność stylu do kroćset!

Cóż za zaskoczenie. Zacznijmy od tego, że nigdy bym o tym miejscu nie usłyszał, gdybym nie dowiedział się od znajomego. Jest ukryte, schowane i chyba niespecjalnie się gdziekolwiek promuje. Wygląda na to, że nie musi - to ewidentnie miejsce dla lokalnej społeczności hiszpańskiej, które żyje ze stałych klientów. Gdy tam przyszliśmy w sobotni wieczór, byliśmy jedynymi Polakami, a wszystkie miejsca były zajęte. Obsługa po polsku oczywiście nie mówiła, po angielsku też średnio, ale to tylko dodało naszej wizycie uroku.
Samo miejsce jako żywo przypomina lokalny bar z tapas, jakie w Hiszpanii są dosłownie na każdym kroku. W środku unosi się nawet identyczny zapach.
W menu oczywiście różne tapas. Standardowe, niewyszukane, ale smaczne. Do każdego dużo oliwek. Niedrogo. W menu jest tinto de verano, i jest wyżej niż sangria, więc, hej, to naprawdę hiszpańskie miejsce (dla nieobeznanych - Hiszpanie nie piją sangrii, to ściema dla turystów).
Nawet jeśli nie jest to nic wyszukanego, to przez tę godzinę czuliśmy się, jakbyśmy wrócili do Granady i weszli do jednego z licznych barów. Nie znam drugiego tak autentycznie hiszpańskiego miejsca w Warszawie. Będę wracał.