Charlotte is one of these popular breakfast places in Warsaw that everyone should visit at least once to understand why people like it so much ;)
OK, there is usually a long waiting line and the service sometimes is a bit slow, but the home made marmolades and chocolate creams are really worth going there! My favorite is the white chocolate cream.
Once I ordered a goat cheese omlette and it was not enough for me so if you eat more, as I do, add some sandwiches or bread to your order to get full.
Generally I recommend the place also because of the great location and my favorite Plac Grzybowski :)
Ostatnio bardzo się polubiliśmy. Cenowo super, proste składniki przygotowane ze świeżych produktów. Co zabawne, za każdym razem siedzę koło pary - starszego pana i uroczej młodziutkiej dziewczyny z Europy Wschodniej. Za każdym razem i za każdym razem jest to inna para. Prócz fajnego jedzenia i taniego wina mamy tez mimowolnie fajną i tanią rozrywkę, gdyby ktoś miał za mało swoich problemów.
W Charlotte byłam dwa razy i obie wizyty były udane.
Za pierwszym razem zamówiłam kanapkę z serem Pave 3 provinces i figą oraz tartę cytrynową - obie pozycje były bardzo dobre.
Za drugim razem zdecydowałam się na śniadanie z jajkiem - pieczywo bardzo smaczne, oprócz bagietki, która moim zdaniem jest niewypałem, konfitura malinowa super, czekolada mleczna ok. Jajko odpowiednio wysmażone. Mój towarzysz wybrał omlet, który został oceniony na przeciętny.
Na deser zamówiliśmy sobie talerz serów i to był strzał w dziesiątkę - wszystkie sery były przepyszne.
Polecam również cafe creme i herbatkę z różą i lawendą.
Obsługa ok, trochę powolna. Bardzo małe stoliki.
Ogólnie polecam Charlotte, szczególnie na śniadanie. :)
Jedzenie i wystrój smaczne, niestety powolna i roztargniona obsługa sprawia, że odejmuję jedną gwiazdkę, a szkoda, bo lokal ma spory potencjał.
Fajna kawiarnia na poziomie, gdzie można dostać wysokiej klasy kawę lub herbatę a do tego dobre ciacho co jest super połączeniem które z pewnością podpasuje każdemu. Polecam.
Kawiarnia serwująca bardzo dobre śniadania ale także ciasta jak i kawa są niczego sobie. Nie próbowałam specjałów ale w najbliższej przyszłości na pewno tu jeszcze wpadnę.
Mam sentyment do Charlote sprzed kilku lat. Szkoda, że powiało tu nudą. Przychodzę tak naprawdę na śniadanie Charlote i na moją ulubioną konfiturę pomarańczową z francuskim pieczywem. Przydałoby się odświeżenie i jakieś nowe pomysły
Wybrałam sie do Charlotte na śniadanie w niedziele. Tłum ludzi czekających na stolik juz przed lokalem- dobry znak!
Na szczęście koleżanka była chwile wcześniej i "odstała" swoje w kolejne, wiec mnie ominęła na "przyjemność".
Zamawiamy: ja wzięłam "śniadanie Charlotte" za 16 zł, w skład którego wchodzi koszyczek pieczywa, czekolada, dżemy (domowej roboty), ciepły napój do wyboru.
Znajomi skusili sie na: omleta, kanapkę na ciepło z indykiem, kanapkę na ciepło z serem, bajgla (nazwany bodajże kanapka na zimno) z wędzonym dorszem i zestaw śniadaniowy podobny do mojego tyle ze dodatkowo z jajem.
Zacznę od minusów:
Kanapki na ciepło to porażka- dwie kromki chleba zrobione w tosterze a pomiędzy minimalna ilość dodatków. Praktycznie sam chleb. Nie polecam!
Omlet- nic nadzwyczajnego, poprostu omlet z jajek, zero dodatków (oprócz 1/4 truskawki do dekoracji). Nie polecam!
Kanapka na zimno (bajgle)- w sumie ok, ale szału nie ma. Raczej nie polecam!
Zestawy śniadaniowe- super! Sporo chleba rożnego rodzaju (o dziwo każdy w swoim zestawie miał inne rodzaje chleba) plus zawsze francuski rogalik. Świeże, dobre. Do tego całe słoiki: biała czekolada, mleczna czekolada, dżem truskawkowy, dżem pomarańczowy (wszystko home made). Do tego ciepły napój. Super! Słodko na maxa ale super :)
Mały minus- znajomi, którzy zamówili zestaw z jajkiem, dostali swoje koszyczki dużo wcześniej niż jajko- na jajko, kanapki, omleta czekaliśmy ponad 10 mim od momentu podania koszyków z pieczywem. Nastała konsternacja: jeść (bo głodni) czy grzecznie czekać aż wszyscy dostaną zamówienie (kultura wymagałaby tego). Ostatecznie dzieliliśmy sie otrzymanym pieczywem. Powinna hyc zasada: albo mamy dla całego stolika zamowienie, albo nie. Dajemy wszystko razem a nie tak po trochu.
Generalnie raz na jakiś czas można sie wybrać ze znajomymi, czy druga połówka, ale jedynie na zestaw śniadaniowy (bez jajka;)
Zawsze chciałam przyjść tutaj na ich słynne śniadania, ale do tej pory nie było mi dane. Za to próbowałam ich ciast i mogę z czystym sumieniem polecić sernik z białą czekoladą, kawa również była bardz dobra.
Samo miejsce jak dla mnie ma klimat stołówkowy, nie specjalnie mnie przekonuje, ale to kwestia gustu.
Druga filia Charlotte, usytuowana przy innym pięknym placu warszawskim - z widokiem na Grzybowski. Mniej tu tłumów niż na Zbawixie, menu podobne, acz z akcentami około żydowskimi, skoro jesteśmy już w takim sąsiedztwie. Bardzo trafny to pomysł i obiecuję sobie, że spróbuję kiedyś tutejszych przysmaków, tymczasem jednak postawiłam na słodkości - cudnie kremową i odpowiednio kwaskową, z podpalonym cukrem na górze tartę cytrynową, jak również kieliszek domowego wina i szklaneczkę orzeźwiającej lemoniady. Tarteletka z malinami także przyzwoita. Wnętrze przyjemne, choć jeszcze lepiej siedzi się na zewnątrz z widokiem na reprezentacyjny kościół i okoliczne kamienice. Obsługa bardzo przyjazna i sprawnie uwijająca się. Z uwagi na fakt, że bardzo lubię formułę Charlotte, z pewnością jeszcze odwiedzę Menorę, bo i cymes za mną chodzi, i gęsi pipek, i pstrąg w wielu odsłonach. Menu proste, nieskomplikowane, porcje może niewielkie, ale ceny także adekwatne.
An error has occurred! Please try again in a few minutes