Klub Serbski

Klub Serbski, Warszawa Aleja Roz 5 - Warszawa

82/100
Recommended by 28 people
Give a rating

What's your favorite Klub Serbski's dish?

Ratings and reviews

82
/100
Based on 322 ratings and reviews
Updated

Ratings of Klub Serbski

TA

Trip
Last update on 22/02/2024
4,0
14 Reviews
Google
Google
Last update on 04/01/2021
4,8
219 Reviews
Zomato
Zomato
Last update on 21/01/2023
3,7
8 Reviews

RG

Restaurant guru
Last update on 04/01/2021
3,8
25 Reviews

Reviews

Zomato
Magdalena Wiszniewska
+5
Cena jak w barze mlecznym, specyficzny klimat ktory super pasuje na spotkanie z rodziną czy ze znajomym bo po 1. sprawna obsługa, po 2. spokój nie ma hałasu, muzyka leci cicho:) Można dużo zjeść i nadal zapłacić mało, lokalizacja dobra, wystrój i fakt że to ambasada- niezwykły. Już nie pamiętam czy nie zaczęli nawet kart przyjmować, ale po prostu bierzemy stówę i 2-3 osoby za tyle się najedzą.
9 months ago
Zomato
Owca_domowa
+4
Klub Serbski nie afiszuje się swoją obecnością w Alei Róż. Ukryty na tyłach serbskiej ambasady, strzeżony i nieoznakowany. Wchodząc tam po raz pierwszy czułam lekki stres i podekscytowanie :) Wnętrze lokalu wygląda jak stołówka wyjeta z czasów PRL. Przy stolikach siedzą w większości goście serbskojezyczni. Pozycje z karty to głównie produkty mięsne - zamówiłam kotleta faszerowanego żółtym serem i frytki oraz sałatkę szopską. Sałatka podana szybko i wyjątkowo smaczna. Na danie główne czekałam ok. 40 min. Mozliwosc zamówienia piwa Jelen. Ceny przystępne.
Mar 05, 2017
Zomato
Elzynor
+4
Klub Serbski to miejsce o specyficznym klimacie - trochę lata 80-te, trochę ludowej bałkańskiej cepelii z tradycyjną muzyką. Przede wszystkim nie tak łatwo się tam dostać, bo o jego istnieniu świadczy tylko mały guzik na domofonie przy bramie do ambasady. Czuć, że to miejsce skrojone na potrzeby lokalnej diaspory z byłej Jugosławii. Nawet obsługujący gości troszkę pochmurny kelner starej daty podejrzliwie zerkał na gości takich jak jak, którzy bez wątpienia nie zaliczają się do stałych bywalców. 

Miałem niesamowitego farta, bowiem do klubu serbskiego wybrałem się z (fanfary) prawdziwy Serbem! :) Mogłem więc spytać o zdanie na temat tutejszej kuchni specjalistę - a było ono całkiem niezłe.

Ceny są nieco niższe niż w innych bałkański knajpkach, lecz jak się później okazało, porcje nie są tu za wielkie. Menu po polsku i serbsku (ale uwaga! Z błędami ortograficznymi w transkrypcji serbskiego na alfabet łaciński, na co zwrócił uwagę towarzysz ;) ) zawiera wszystkie klasyki i kilka pozycji, których wcześniej nie znałem. Wszystko kręci się jednak wokół grillowanego mięsa, zatem mój wegetarianizm znowu trafił szlag!

Ostatecznie zdecydowaliśmy się z serbskim towarzyszem kolacji na talerz bałkańskich przystawek, domowe wino, leskovaczkie uštipci (kotlety z serem w środku), danie, któego nazwy nie pamiętam, ale było długim, zwiniętym i panierowanym kotletem z serem w środku i sałatkę szkopską.
Wszystko przyjechało na stół całkiem szybko. Przystawki - sery, szynki, i inne rozmaitości, chcociaż w skromnej ilości, okazały się przyjemne i różnorodne, zwłaszcza salami. Dania główne podano z frytkami i cebulą, by nadać mięsu charakter. Frytki nie były tutaj najlepszym wyborem, ja bym wiele bardziej wolał jakaś świeżą pitę, ale same mięsa przyrządzono smakowicie. Prawdziwy Serb uznał, że jest to bałkański odpowiednik domowej kuchni, wiec jeśli nie mamy ambicji na haute cuisine, to powinniśmy być zadowoleni.
Mar 04, 2017
Zomato
Agnes
+5
Klimat stołówkowy, ceny jak w barze mlecznym ale jedzenie pyszne i świeże - tak w skrócie hasłowo można określić to miejsce ale myślę, że zasługuje na znacznie więcej ...



O tym miejscu po prostu trzeba wiedzieć. Nie znajdziesz go wpisując do wyszukiwarki hasło "kuchnia serbska" czy "restauracja serbska". To miejsce reklamuje się pocztą pantoflową. To zadowoleni klienci i smakosze tej kuchni polecają sobie to wyjątkowe miejsce.

Wskazówka jak trafić: Klub Serbski mieści się w oficynie Ambasady Serbskiej przy Alei Róż 5. Przy bramie ambasady wciskamy na domofonie przycisk "Klub" i czekamy na brzęczyk otwierający nam furtkę po lewej od domofonu. Idziemy w głąb i skręcamy w prawo na tyły ambasady. Przechodzimy przez dwie pary białych drzwi i w dół schodami które prowadzą nas prosto do sali klubowej. Wystrój bardzo charakterystyczny, rzeczywiście przypominający stołówkę lub kantynę, ale kilka stolików i kanapowe loże robią miłe wrażenie choć lata świetności mają już za sobą.

Menu dwujęzyczne polsko-serbskie proste i smakowite a ceny najpierw budzą zdziwienie a później uśmiech zadowolenia na ustach zamawiającego - jak na warunki warszawskie bardzo niskie. Próbowałam karkówki z grilla z frytkami (16 zł) i siekanego mięsa z boczkiem i serem z frytkami (20 zł) i obydwa dania były bardzo smaczne i sycące. Za to moje serce skradła Pita z serem (6 zł za dwa kawałki) która była wierną kopią mojego ukochanego tureckiego Burka (z góry przepraszam Serbów za porównanie ale to wielki komplement). Pita była tak wspaniała, że przy pierwszej wizycie w tym miejscu zabraliśmy jeszcze podwójną porcję do domu. Szpinakowa odmiana pity już nie była taka dobra więc jak tylko jest proście o tą serową - naprawdę warto. Domowe drożdżowe bułeczki są cudownie wilgotne i aromatyczne. Bardzo fajne propozycje dodatków: mieszana kapusta (świeża i kiszona), pieczona papryka czy mizeria są naprawdę bardzo dobre. O cenach napojów już nie będę się rozwodzić ale były nawet niższe niż w niejednym sklepie - pierwszy raz przyszło mi płacić za herbatę 2 zł :-)

Obsługa - zawsze ta sama pani kelnerka która wszystko sama ogarnia - bardzo miła i uczynna. Doradzi, przetłumaczy, porozmawia chwilę, pamięta o upodobaniach stałych bywalców i za bardzo się nie spieszy .... klimatyczny urok tego miejsca.
Czasem za barem można spotkać pana (manager? właściciel?) który zna tu wszystkich i zawsze coś dobrego poleci. 

Widać, że to miejsce dużo pamięta. Gdy chcieliśmy polecić tutejszą kuchnię teściowi stwierdził, ze bywał tam jeszcze za czasów Jugosławii i tamtejszej ambasady. Klientela jest tu specyficzna i różnorodna ale wszystkich łączy jedno - zamiłowanie do tutejszej kuchni i tutejszych cen. I nasza zwariowana rodzinka dołączyła do tego grona. Już jesteśmy stałymi bywalcami i często tu wracamy gdy tęsknimy za dobrą kuchnią w przystępnej cenie.
Dec 15, 2016
Zomato
Beata
+4
Wchodząc do Klubu Serbskiego niejako przenosimy się w czasie. Restauracja jest ukryta. Aby się do niej dostać należy udać się do Ambasady Serbii, zadzwonić domofonem wybierając przycisk KLUB, następnie znaleźć szklane drzwi i zejść schodkami w dół. Tutaj następuje przeniesienie w czasie. Jeżeli ktoś ma wysokie oczekiwania i szuka ekskluzywnej restauracji, nie polecam. Klub polecam dla tych, którzy lubią przygody :) Osoby, które uczą się chorwackiego/bośniackiego jak ja, mogą poćwiczyć zamawianie potraw. Pani kelnerka mówi zarówno po polsku, jak i po serbsku (te trzy języki są bardzo podobne). W jadłospisie weganie znajdą dla siebie najmniej, wegetarianie troszeczkę więcej, mięsożercy będą najbardziej zadowoleni. Kuchnię tego regionu znam z Bośni, choć jadłam też po stronie serbskiej (RS) i mogę powiedzieć, że poziom w warszawskim Klubie dorównuje temu ojczystemu. Zamówiłam pitę ze szpinakiem i serem oraz marynowaną grillowaną paprykę. Ciasto nie było suche, a papryka była pysznie zamarynowana. Spróbowałam kapkę sera, był fajnie kwaśny. Za kolację zapłaciłam tyle, ile w Bośni - 16 zł (z herbatą). Ceny na mięsa też nie są wysokie. Niestety skończyły się desery... spróbuję następnym razem. Dla niezmotoryzowanych - można wypić piwo Jelen. Jest całkiem niezłe :)

Ważna informacja: płatność tylko gotówką.
Ponieważ nie ma jadłospisu na Zomato, dorzucam go od siebie!
Dec 10, 2016
Zomato
Shastorm
+4.5
Bałkańskie a rzecz mówiąc dokładniej serbskie jedzenie w wydaniu tanim acz smacznym i w uczciwie dużych porcjach w oparach podróży w czasie do miejsca tajemnego łamane przez dawny PRL.



Brak udogodnień dla młodych ludzi acz jest to miejsce raczej z tych z przyjaznym stosunkiem dla najmłodszych.
Brak płatności kartami.
W sobotę można zaparkować bez problemu.

Pierwsza zaleta tego miejsca to samo miejsce. Kto nie lubi poczuć się VIPem i wtajemniczonym członkiem? Tutaj macie to zagwarantowane. Najpierw musicie odnaleźć budynek ambasady Serbii, następnie przy furtce wideo domofon podpisany skromnie "klub". Po autoryzacji czyli zadzwonieniu domofonem otworzy Wam się furtka w bramie. Później już tylko na tył budynku, klatka schodowa, dwie pary drzwi i schodami w dół. W ten oto sposób odkryjecie nieoznakowane miejsce, które pamięta jeszcze czasy PRL, Jugosławii i gości złożonych ze starej gwardii partyjnej.
Klimat trochę stołówkowy ale w wydaniu miękkich krzeseł, dużych stolików z obrusem i staromodnych okrągłych stolików otoczonych równie okrągłymi ławami. O wrażenie, że trafiliście do garkuchni serbskiej zadbają licznie tu przybywający Serbowie.

Zazwyczaj zadba o Was przemiła pani, która świetnie radzi sobie z obsłużeniem gromadzących się tutaj starych wyjadaczy i żółtodziobów. A jest co zamawiać, zaś ceny pozwolą Wam na zrobienie sobie prawdziwej wyżerki choć należy pamiętać, że dania mięsne są naprawdę mięsne i jedną porcją najecie się więc warto podejść rozsądnie do ilości zamawianych dań.
Jest to miejsce gdzie po raz pierwszy obsługa nas aż tak zaskoczyła swoją gościnnością. Gdy okazało się, że nie mamy dość gotówki (brak możliwości zapłacenia kartą) to po prostu nam powiedziano, że zapłacimy następnym razem a była to nasza dopiero druga czy trzecia wizyta na przestrzeni ostatniego roku?

Menu jest zaskakująco duże i wypełnione przede wszystkim propozycjami dań mięsnych. Ceny głównych dań kręcą się w okolicach 20 złotych. I tak dziesięć sporych kawałków Ćevapčići to koszt 18 złotych. Trzy kawałki piersi kurczaka zawijane w boczek to też śmieszne 18 zł. Zadziwiająco smaczna jak tak proste danie karkówka to wręcz tylko 16 zł. Pijeskavica w zależności od wersji to 18 albo 20 zł. Droższe dania to góra 25-26 zł. Takie danie podawane jest z wybraną formą ziemniaków (frytki, gotowane, opiekane). Można dobrać sobie jeszcze jakiś dodatek. Ja polecam zwykłą kapustę skropioną oliwą (5 zł) czy też smażone papryki (6 zł).
Jeśli czujecie większy głód i macie ochotę na jakąś zupę to akurat oferta skromna bo tylko dwie zupy do wyboru. Za to jest ich porządny talerz a cena jest z tych dziwnie śmiesznych - 5 zł.
Zamiast zupy sugeruję jednak skusić się na przystawkę w postaci pity. Jest to serbska pita a nie turecki chleb. Pod tą nazwą kryje się ciasto filo z pieca z farszem serowym albo szpinakowym. Jeśli macie szczęście traficie na porcję prosto z pieca. Serowa jest pycha lecz to danie ma przypadłość jedną, potrafi raz wyjść im znakomicie a raz tak sobie. Jeśli widzicie, że goście zamawiają porcje pity na wynos znaczy się brać w ciemno, jest dobra ;)

Zazwyczaj jak coś jest tanio to coś musi być drożej, tutaj jednak tak nie jest. Klub Serbski zakrzywia nie tylko czasoprzestrzeń lecz również i ceny napitków. Soki i napoje gazowane to koszt 3 złotych a herbata to aż 2 złote (słownie: dwa złote brutto). 

Całość to kuchnia prosta ale nie zatracająca specyficznego smaku. Raczej tłusta i soczysta. To jest miejsce gdzie się wybieramy gdy młody mówi, że ma ochotę na mięso. Tutaj zajada się nim tak bardzo, że aż zadziwiająco jak dla dzieciaka nie rusza frytek!

Patrząc na stosunek ceny do oferowanych dań to są one wręcz znakomite. Ale i bez czynnika cenowego jest tutaj po prostu smacznie. Jestem tego miejsca prawdziwym fanem i entuzjastą za jego wyjątkowość, która nie razi a wręcz stwarza fajną atmosferę na rodzinny obiadek czy też tajemniczą schadzkę. Niestety trochę punkcika ucieka za brak możliwości cieszenia się tym miejscem w niedzielę, brak możliwości płacenia kartami a łazienki mogłyby być trochę mniej zatrzymane w czasie.
Nov 15, 2016

Description

  • Price range
    $$ - $$$

Order online with

Zomato
Zomato

Book a table with

Zomato
Zomato

Read the reviews on

TA

Trip
Google
Google
Zomato
Zomato

RG

Restaurant guru

Info

Compare the best restaurants near Klub Serbski

Our aggregate rating, “Sluurpometro”, is 82 based on 322 parameters and reviews

If you need to contact by phone, call the number +48 22 802 91 13

MAKE A QUESTION

SUBMIT
1