To ciekawy pomysł na hamburgery. Duży wybór, ale nie musimy pozostawać przy hamburgerze. Można wziąć na przykład zupę. Polecam na spotkanie dla kilku facetów. Wystrój – ok. Lokal niewielki.
8.03.2019 po raz trzeci byliśmy w Wole (poprzednie dwie wizyty na początku i na końcu grudnia 2018). I jak zwykle - nie zawiedliśmy się. Nic dziwnego, że w tym lokalu prawie zawsze trzeba robić rezerwację i zwykle jest pełen gości - za taki stan rzeczy odpowiadają smaki, jakość dań i ceny.
Niemal cała karta lokalu, zgodnie z nazwą, oscyluje wokół rożnych dań z wołowiną. Koronnymi pozycjami w Wołowym menu są burgery, w ciekawych kombinacjach smakowych. Próbowaliśmy już 5 lub 6 wersji i każda jest smaczna. Dodatkowo dużym plusem jest możliwość wyboru wielkości burgera (przy niewielkiej różnicy w cenie) oraz typu bułki (słodka brioszka kontra słony precel).
Świetną opcją jest zamówienie burgera w zestawie, przy dodatkowej opłacie 6/8zł, w zależności od wielkości burgera. Za tę drobna w sumie kwotę dodatkowo dostajemy sałatkę coleslaw (ostatnio ma dosyć dużo majonezu, nie każdemu będzie smakować), nachosy zapieczone pod salsą pomidorową i frytki. Frytkom należy się osobne zdanie, bo do wyboru są 2 wersje - frytki klasyczne, których nie próbowaliśmy oraz frytki domowe - pieczone łódeczki ziemniaczane, posypane rozmarynem i solą. Nie dość, że są przepyszne, to jest ich również bardzo dużo - zajmują pół talerza.Same burgery również są bardzo dobre - na tyle duże, że mogą sprawiać kłopot przy jedzeniu, z całkiem sporą ilością dodatków (polecam krążki cebulowe w si]cieście) i sosem pasującym do całości kompozycji. Każdego burgera można jeszcze dodatkowo powiększyć, dokupując kolejnego kotleta. Na uwagę zasługuje fakt. że Wół na Stół jest jak do tej pory jedyną z odwiedzonych przez nas burgerowni, w której zostaliśmy zapytani o preferowany stopień wysmażenia burgera.
Do picia polecam lemoniadę - chłodna, lekko kwaśna, z listkami mięty - dobrze przełamuje intensywne smaki dań.
Ceny są naprawdę konkurencyjne - zamówienie dużego burgera w zestawie z dodatkami wyniesie ok. 35-40 zł.
Sam lokal niedawno świętował 5 urodziny i nie dziwi mnie tak długi staż (jak na warszawskie lokale, które potrafią wyrastać jak grzyby po deszczu i równe szybko się zamykać). Jest to miejsce klimatyczne,, o nienachalnym ale przemyślanym wystroju. Bardzo dobrym rozwiązaniem jest otwarta kuchnia - od wejścia słuchać skwierczenie grillowanego miejsca - znak, że wszystko działa na najwyższych obrotach. Muzyka sącząca się gdzieś w tle jest odpowiednio dopasowana, nie przeszkadza w rozmowie ani jedzeniu.
Na ogromną pochwałę zasługuje obsada kelnerska - Panie pracują bardzo szybko i sprawnie, są uśmiechnięte i życzliwe, dokładają wszelkich starań, by każde kulinarne życzenie klienta zostało spełnione.
Ciekawym rozwiązaniem jest również możliwość zamówienia dania z karty Woła i odebrania go w punkcie przy ul. Cynamonowej.
Podsumowując, Wół na Stół jest miejscem, z którego nigdy nie wyszliśmy rozczarowani albo głodni. Oby Wół utrzymał ten standard, bo chcemy do niego wrócić więcej niż raz.
Burgery przyzwoite, ciekawe połączenia smaków. Plus za możliwość wybory dużego lub małego burgera i bułek (słodka lub słona). Obsługa bardzo miła. Na pewno warto tu zajrzeć :)
Marta Stefańska-Jackowicz
+4
Bardzo dobre hamburgery, duży wybór dodatków i sosów. Dwa rodzaje bułek do wyboru. Jedyna uwaga to sos... jeden z nich jest taki jakby serowy, bardzo się rozmazuje i wylatuje poza bułkę, przez co nie da się zjeść hamburgera w „przyzwoity” sposób ;) ale smak rewelacyjny!
Bardzo dobre burgery! Mięso nie jest jakiejś super jakości - ale może być. Niestety burger podczas jedzenia się rozpada, ale za to bardzo fajne połączenie smaków. Warto tam zajrzeć :) A. I mają pyszne bułki! Do wyboru słodka i słona.
Najlepszy burger jaki jadłem w Warszawie. Zdecydowanie polecam burgera BBQ ze słodką bułką brioche. Niestety dostałem za bardzo przypieczoną bułkę, a wręcz lekko przypaloną. Jeżeli 40-50 minut czekania nie sprawia problemu to polecam ten lokal.
W pamięci zapadł mi szczególnie mocno burger ze szpinakiem - jeden z lepszych w mieście. Dobre bułki, fajne mięso. Na minus ciasnota w lokalu.
Polecam zarezerwować stolik - ludzie potrafią walić drzwiai i oknami. Przecudowne frytki rozmarynowe, dobre sosy, bułki wypiekane na miejscu, drogawy, acz dobry wybór piw i wielkie , soczyste burgery. Niektóre ich wariacje wydają się być egzotyczne, ale zachęcam do testów. Dla tych, którzy boją się ubrudzić swojską bułą polecam rostbef. Miejsce nieco ciasne i często zatłoczone, na biznesowe pogaduszki, czy randkę raczej zbyt gwarne, ale świadczy to tylko o jakości jedzenia, które jest znakomite. Bardzo miła i profesjonalna obsługa. Polecam na spotkania z przyjaciółmi, czy szybki obiadek - zaraz przy wyjściu z metra, więc nawet przejedzonym łatwo wrócić do domu :).
Burgery super. Najlepsze na Ursynowie. Próbowałem chyba z 5 rodzajów i nigdy się nie zawiodłem. Steków nie polecam. Nie potrafią wysmażyć zgodnie z zamówieniem. Czasem problem z długim czekaniem.
Super obsługa, bardzo dobre ceny i przyjemny wystrój. Zamawiałam burgery wiele razy, zarówno na miejscu, ale także na wynos. W zależności od tego kto gotuje czasami dodatków jest więcej (np krążków cebulowych w BBQ), a czasami mniej, jednak moim zdaniem burgery są baaardzo dobre, świeże dodatki i dobry stopień wysmażenia mięsa (tylko raz trafiło mi się za bardzo wysmażone). Podsumowując: polecam bardzo serdecznie, soczyste mięso i świeże dodatki. Gdybym mieszkała bliżej, wpadałabym o wiele częściej.
Dla mnie za tłusto, niby smakowało ale jednak czegoś brakuje. Chłopak z kolei się najadł i był zachwycony. Być może tu wrócę, ale nie na burgera tylko na coś lżejszego.
Restauracja mała, stoliki blisko siebie. Bardzo dobre frytki, krążki cebulowe. Do obu dań dostajemy odpowiednio keczup i majonez. Tatar klasyczny również bardzo dobry. Jednak burgery bardzo przeciętne. Brakowało mi w nich po prostu smaku.
Poprawna obsługa, atmosfera coś pomiędzy burgerownią a normalną knajpą. Ceny bardzo dobre, burgery świetne. Mogę polecić z czystym sumieniem :)
Restauracja jest mala ale ma bardzo przyjemny wystrój oraz muzykę. Na jedzenie jie czeka się długa a Pani, która obsługuje jest przemiła! :)
Zamówiliśmy na przystawkę krążki cebulowe- pycha, smaczna panierka i sos.
Wzięliśmy również dwa burgery - sweet i BBQ.
Niestety Burger sweet byl gorszy niż drugi. Sera camembert prawie nie było. Niestety ten Burger nie dokońca się sprawdził aczkolwiek nie byl też nie dobry :)
BBQ byl bardzo smaczny pomimo mojej niechęci do sosu barbecue. Byl zdecydowanie lepszym wyborem.
Warto wziąć frytki, ponieważ są to pyszne pieczone ziemniaczki oraz sos majonezowy - nigdzie nie jadłam tak dobrego!
Lokal mały, przytulny. Co najważniejsze MEGA pyszne burgery, dobry stopień wysmażenia mięsa, sporo dodatków, dobre frytki. Dużym plusem jest bardzo sympatyczna obsługa.
Bardzo smaczne jedzenie, jedne z lepszych burgerów jakie jadłam. I te pyszne fryty! Sprawna i sympatyczna obsługa na plus. Jedynie co bym radziła to poprawić widoczność miejsca. Polecam;)
Jedzenie przepyszne, duże porcje, atrakcyjne ceny plus przemiła obsługa. Czas oczekiwania mógłby być nieco krótszy, mimo to polecam z czystym sumieniem!
P-O-E-Z-J-A! tak dobrego, soczystego i odpowiednio wysmazonego burgera to juz dawno nie udało mi się zjesc. Dopiero po odwiedzeniu tego miejsca naprawde wiem jak powienin smakowac burger, jakies miec sosy i dodatki.. jesteście na wypasie!
Jedne z lepszych burgerów w Warszawie. Stosunkowo krótki czas oczekiwania, a efekt finalny bardzo zadowalający. Miejsce mogłoby się wydawać niezbyt interesujące ze względu na ukrycie pośród gęstej zabudowy mieszkalnej. Jednak kto tam trafi raz, na pewno będzie chciał zjeść burgera ponownie. Polecam :)
Tutaj można naprawdę dobrze zjeść. Kawał burgera z przepysznym świeżym mięsem, jadłem tam kilkukrotnie i nigdy nie zdażyło mi się czy innej osobie która ze mną była żeby coś było nie tak. Porcje w porównaniu do ceny są naprawdę dobre, pyszna lemoniada, krążki cebulowe i ziemniaczki. Polecam zjeść takiego burgera, cena tak naprawdę taka sama jak za shitowy naładowany glutaminianem sodu McZestaw powiększony, a tutaj wiem co jem
Pycha!! Jedliśmy 3 różne burgery - chilli, english i Chimichurri i każdy z nas był zachwycony!! Po prostu pyszne, a do tego grube frytki z rozmarynem - na pewno wrócę do tego smaku, na samą myśl cieknie ślinka. Lemoniada - oryginalny smak, słodka i kwaskowata, a w środku ogórek! Wracam i zabieram kolejnych znajomych :)
Absolutnie wybitny burger! Nie jestem specjalnym fanem burgerów ale te z Wołu mogłabym jeść bez znudzenia!
Wyborne wersje to Chimichurri, Italian i Pesto. Zawsze warte rozważania są burgery miesiąca - mają bardzo nietypowe feerie smaków! Nie zapomnę wersji z fetą i pieczona papryką mmmm...
Bułki są do wyboru: słodka i słona (preclowa). Uwielbiam tę drugą choć słodka nie odstaje - kwestia preferencji :)
Mówiąc o burgerze nie sposób nie wspomnieć o wołowinie - w wersji dużej można wybrać stopień wysmażenia. Mięso jest naprawdę smaczne. Lokal jest w sumie niewielki, w lodówkach widocznych z poziomu stolika można podziwiać kawały mięsa z opisem, z której części pochodzi.
Obsługa jest w porządku. Taka, jak być powinna- "doglądająca", ale nienachalna.
W restauracji jest możliwość zamówienia przez telefon i odbioru osobistego albo z dostawą - zdarza mi się korzystać z tej pierwszej opcji. Miejsce zdecydowanie godne polecenia każdemu, zwłaszcza smakoszom burgerów i wołowego mięsa- poza burgerami są tez inne wariacje na temat tego mięsa - nie próbowałam, wiec nie wypowiem się ;)
Potrawy świeże, obsluga bardzo mila i pomocna. Lokal troche bez duszy i wlasnego klimatu za to srednio wysmazone mieso w burgerach rozklada cala burgerowa Warszawe na lopatki:)
Skrzydelka swieze i smaczne aczkolwiek przydala by sie klasyczna wersja buffalo z sosem blue cheease
Zamówiliśmy 2 burgery Classic oraz krążki cebulowe na przystawkę. Jedzenie bardzo smaczne. Bardzo miła obsługa. Jedyny minus to czas oczekiwania - ponad 45 minut. Dodatkowo polecam rezerwację stolika, gdyż często w weekendy nie ma wolnych miejsc.
Smaczny Burger zdecydowanie polecam. Obsługa bardzo statyczna i stara się pomóc pomimo że prawie wszystkie stoliki są porezerwowane. Mogliby zostawić jedną długą ławę dla przychodzących bez rezerwacji. Przyjdziesz w 4 osoby w porze obiadowej w weekend i masz problem.
Bardzo dobre burgery i obługa!Trafiliśmy do Wół na stół bez rezerwacji, sala pełna, ale miła Pani Kelnerka szybko zorganizowała stolik. Zamówienie przyjęte sprawnie, czas oczekiwania na jedzenie - ok, jak na pełną salę nie było źle. Burgery bardzo klasyczne, mięso odpowiednio wypieczone, sosy bardzo smaczne, dodatki świeże i w odpowiedniej ilości.
Fajna niewielka knajpa. Stolików niewiele ale miałem szczęście. Pyszny burger chilli. Widziałem też smakowicie wyglądające sałatki ale to już następnym razem. Muszę tu jeszcze wpaść.
My byliśmy na steku.
Jeszcze nigdzie nie dostalismy tak tłustych. Mogłam odkroić kaaaawaly tłuszczu.
Tylko to moge ocenić.
Jest to miejsce burgewe - widzialam ze klienci zajadali sie ze smakiem.
Mozna zamowic piwo. Atmosfera przyjemna.
Osoby, które pisały o tym, że jedzenie jest niedoprawione... musiały naprawdę zainspirować kucharza do zmiany swoich relacji z przyprawami, zwłaszcza z octem. Mój tatar był z bardzo dobrej jakości mięsa, ale sałatka z rukoli, która podana była z balsamico (a której trochę niechcący wmieszało mi się w mięso, kiedy łączyłam je z resztą dodatków), niemal zabiła jego mięsny smak. Do tego MOCNO marynowane grzybki i intensywne ogóry oraz cebulka, których było tyle, że każdego z nich wystarczyłoby indywidualnie na całą - całkiem pokaźną - porcję mięsa. Moje odczucia są pewnie jednak dość nieobiektywne ze względu na balsamico - gdyby nie ono, mogłoby być zupełnie inaczej. W każdym razie, pomimo zaoctowania i zakwaszenia, o dziwo mi smakowało.
Do tatara dołączone były zgrillowane grzanki: niezłe, choć akurat do tatara wolę świeże, "miękkie" pieczywo. Do któregoś z zamówionych przez moich współpracowników elementu (obstawiam domowe frytki) dołączony był sos czosnkowy, ale - wzgardzony przez zjadacza frytek - wylądował na moich grzankach. Tatara natomiast zjadłam w przeważającej większości z połówką bułki, którą dostaliśmy po sąsiedzkiej znajomości przy odbiorze osobistym zamówienia. Tutaj właśnie - uwaga - bułka z solą faktycznie jest ze sporą ilością gruboziarnistej soli, przez co jest ciekawie słona i zdecydowanie różni się od klasyka z sezamem.
Burgery, które zostały zamówione przez resztę biura - według zeznań - były bardzo dobre: próbowane były English i Cheeseburger. Chodzą słuchy, że to jedne z mocniejszych pozycji w karcie na wynos, ale własnej opinii (jeszcze) nie mam. Bardzo dobre recenzje zebrała też zupa rybna. Ponoć ta na wynos nieco różniła się od tego, co serwowane jest w lokalu, ale dorównała jej smakiem, a może była i jeszcze lepsza.
Z pewnością nie było to nasze ostatnie zamówienie stamtąd, a dzięki jakości serwowanego jedzenia, planowana wycieczka do lokalu również nabrała zdecydowanie bardziej konkretnych kształtów.
Edit: po organoleptycznym przetestowaniu cheeseburgera, stwierdzam, że - przede wszystkim - kanapka była kompletnie zima, co jest kompletnie irracjonalne, bo pokonała może 20 metrów i kilka pięter wzwyż, żeby do mnie dotrzeć. Nie znalazłam choćby krzty sera, było natomiast dużo atakującego ogórka, który wyskakiwał na wszystkie strony. Obalona została też teoria o sosie czosnkowym do domowych frytek - dostałam do nich tylko ketchup.
Bardzo fajna niewielka knajpka. Po przeczytaniu recenzji, że lepiej rezerwować stolik tak też zrobiłam. Byliśmy tam w 4 osoby, stolików niewiele i wszystkie ciągle były zajęte (od ok.19:00)-jednak sypialnia Wawy robi swoje.
Ja na diecie, więc zjadlam tatara wg Wół na stól (z oliwkami i kaparami)-niestety był mało doprawiony. Poprosiłam o więcej musztardy. I niestety znalazłam nieoczyszczone kawałki mięsa :-( Grzanki też nie wyglądaly na arcydzieło, ale nie jadłam. Kolega zamówił burgera chilli - wyglądał ładnie. Ja dodatkowo zamówiłam burgera z kurczaka, ale bez bułki - pierś byla bardzo fajnie zgrillowana i niedroga - za małego burgera z kurczakiem płaci się 13 zł . Ogólnie plusem są ceny - herbata jedynie 5 zł - no bo ile może kosztować wrzątek ;-)
Koleżanka później domówiła sałatkę - arcydzieło to to nie było, ale za cenę 8zł to calkiem przyzwoicie: rukola, pomidor, mozarella, dressing, grzanki (znowu zwyczajnie przypieczona biała bagietka :-( ).
Zdecydowanie wybiorę się tam jeszcze kiedyś na burgera, ale to już po diecie :-)
Osiedlowa knajpa z małymi stoliczkami. Bardziej bar niż restauracja. Ja i mój partner jedliśmy steki. Do nich domowej roboty zapiekanie ziemniaki - fani ziemniaczkow docenia, grillowane warzywka i dowolny sos. Musztardowy ktory zamowilam byl z intensywny i dobrze pasowal do potrawy. Stek dobrze przygotowany. Do steka otrzymaliśmy zredukowany sos połączony z winem. Świetnie propozycja podania. Duży plus dla knajpy.
Najlepszy Burger w mieście - nic dodać, nic ująć. Burger miesiąca z jalapeno to coś niesamowicie przepysznego! Podejrzewam, że te burgery dają w niebie. Do tego dobre frytki w świetnej cenie i smaczne piwa do wyboru. Minus? Trochę mam teraz daleko na Ursynów :P
Byliśmy z mężem w tym lokalu po raz pierwszy i możemy je z pewnością wszystkim polecić. Niewielka knajpka na Ursynowie z urokliwym klimatem. Zamówiliśmy steka wołowego i klasycznego hamburgera. Obie potrawy bardzo dobrze przyrządzone, bardzo smaczne, dobrze wysmażone i pysznie doprawione. O jakości lokalu świadczy fakt, że w weekendy trzeba tam dokonywać rezerwacji, ponieważ ciężko o wolny stolik. Wrócimy tam pewnie jeszcze nie raz :-)
Miejsce godne polecenia każdemu. Doskonały klimat w lokalu, mały i przytulny. Czasami ciężko o stolik, ale to jest oczywiste jeśli gdzieś jest smacznie. Byłam dwa razy: za pierwszym razem wzięłam karkowke z pysznymi ziemniaczkami i delikatna sałatka - nie mam żadnych zastrzeżeń, za drugim razem wzięłam pierś z kurczaka również z ziemniaczkami i sałatka - troszkę za suchy, ale to kwestia gustu. Bardzo miła obsługa.
Miejsce godne polecenia każdemu. Doskonały klimat w lokalu, mały i przytulny. Czasami ciężko o stolik, ale to jest oczywiste jeśli gdzieś jest smacznie. Byłam dwa razy: za pierwszym razem wzięłam karkowke z pysznymi ziemniaczkami i delikatna sałatka - nie mam żadnych zastrzeżeń, za drugim razem wzięłam pierś z kurczaka również z ziemniaczkami i sałatka - troszkę za suchy, ale to kwestia gustu. Bardzo miła obsługa.
Recenzja pisana bardzo na świeżo, podobnie jak burgery w Wół na Stół.
Byliśmy z Leo w tym miejscu już drugi raz, bo po pierwszym nasze podniebienia były tak dopieszczone, że domagały się o więcej. Po raz kolejny wracamy zadowoleni z pełnymi i szczęśliwymi brzuchami.
Lokal prosty w wystroju, można znaleźć kącik dla siebie i w spokoju porozmawiać. Obsługa uśmiechnięta, pomocna i taka, że aż chce się ich przytulić.
Jako że Leo jest wybredny, poprosił o burgera English bez kilku składników i takiego dostał, bez marudzenia ani komplikowania sprawy. Ja zaś zamówiłam burgera miesiąca, który również był strzałem w dziesiątkę. Nic nie zabijało smaku dobrze wypieczonego mięsa, słodka bułka była świeża i miękka, a powidła śliwkowe w burgerze miesiąca osładzały moje słodkolubne podniebienie.
Z całego serca polecam lokal na burgery, który ceny są adekwatne do ilości i jakości produktu. Nie próbowałam innych dań z karty, ale widząc opinie innych zomatowiczów, niedługo się skuszę na coś innego niż burger.
PS Jest opcja wyboru rozmiaru burgera. Po raz kolejny wzięłam małego i po raz kolejny ledwo opróżniłam talerz :)
Najlepsze dla mnie a wybredne ze mnie dziewczę, bułeczka idealna, mięsko medium w punkt, wracala bym częściej ale mój rozsądek na to nie pozwala :)
„Wół na stół” to jedna z wyżej ocenianych w internecie burgerowni warszawskich. Czy słusznie? Moim zdaniem tak.
Środa, przed osiemnastą. Docieram na miejsce. Wita mnie przytulny, średniej wielkości lokal, w którym kilka par siedzi przy niewielkich, drewnianych stolikach, opierając się o poduszki. Atmosfera działa na mnie kojąco. Praktycznie od razu podchodzi do mnie sympatyczna kelnerka. Gdy pytam o czas oczekiwania, informuje mnie, że na małego burgera czeka się krótko, około 10 minut. Faktycznie wkrótce do stolika dociera ładnie wyglądający burger. Towarzyszy mu kilka czipsów.
Smak burgera w porządku, ale następnym razem wybiorę standardowego, bo wolę, gdy mięso jest jednak bardziej wyczuwalne i smak całości bardziej wyrazisty (być może sama jestem sobie winna, bo wzięłam mniejszą wersję, czyli 120 g mięsa). Chcę również spróbować drugiej bułki (są dwie wersje: słodkawa i słonawa). Pierwsze wrażenie jest pozytywne, miejmy nadzieję, że następne będzie jeszcze lepsze.
Jeden z lepszych burgerów w Warszawie, ceny przystępne. W najbliższym czasie odwiedzę go po raz kolejny :)
Plus za wybór bułek.
Raz spotkała mnie tylko smutna rzecz dostaliśmy frytki jak skończyliśmy jeść burgera
Bardzo duży wybór burgerów,każdy znajdzie cos dla siebie. Mięsko dobre i cieszy fakt ze kelnerki pytają o stopień wysmażenia, to dla mnie znak ze jem dobra wołowinę. Nigdy sie nie zawiodłem. Oceniam tylko burgery :)
Odwiedziliśmy wczoraj lokal z chlopakiem, poniewaź w pobliskiej knajpie meksykańskiej nie dało się juz zrobic rezerwacji, ale nawet dobrze, bo poznalismy fajna knajpkę jaką jest Wól na Stół :)
Na przystwke wjechaly zupy Chilli Con Carne i skrzydełka z ostrym warzywnym 'sosem'. Zupa bardzo dobra podana z mieciutkimi grzankami, mogłabyć tylko mocniej doprawiona. Skrzydelka to jedyna rzecz którą się zawiedliśmy, ponieważ były mega małe i suche, a sos sosem nazwać raczej nie można, bo byl mega gesty (posiekane przyprawione warzywa) więc trudno było go jeść ze skrzydełkami.
Na drugie danie wzielam mniejszego burgera BBQ w slodkiej bułce, a chlopak dużego Cheeseburgera rózwnie w slodkim pieczywie. Do tego pszeniczniak od Kormorana. No i tutaj wielki plus, bardzo pyszne burgerki, porcje duże za naprawdę oprymalne ceny, ledwo zdolalm zjesc swojego, a chlopak poległ :P
Bardzo miła wizyta w oprawie bardzo milej, uśmiechnietej, nie narzucajacej sie obsługi. Lokal mały, ale klimatyczny, bardzo takie lubie. O 18 przygasły swiatla, a na stoliki ustawiono świeczki, super!
Poznaliśmy bardzo fajny i niedrogi lokal w okolicy, na pewno wrócimy :))
EDIT: powróciliśmy i niestety musze stwierdzić, że zupa Chilli Con Carne juz tak dobrze nie smakowała, a szkoda bo specjalnie dla niej tam się udaliśmy :(
Zamówiłam burgera z żurawiną i choć bardzo lubię wszystko co z żurawiną związane to niestety tego burgera nie polecam, strasznie gorzki....coś ta druga wizyta bardzo mnie zniechęciła. Obniżam ocene o 0.5, i jeszcze wpadnę na zwiady ;)
Najlepsze burgery na Ursynowie! Fajny klimat lokalu, dobra obsługa oraz dobrej jakości piwa sprawiają, że jest to świetne miejsce spotkań ze znajomymi.
Testowałam prawie wszystkie burgery w lokalu. Moją jedynką okazał się english z jajkiem sadzonym oraz szpinakiem, oczywiście koniecznie w słodkiej bułce. Warto próbować też burgery miesiąca, które często zaskakują ciekawymi połączeniami smaków.
Ceny bardzo przystępne. Zwykły classic jest za 14 złotych, a mimo braku specjalnych dodatków jest bardzo smaczny.
Polecam również frytki - pieczone ziemniaczki. Spora porcja, spokojnie starcza na dwie osoby.
Pierwszy raz odwiedziłam to miejsce miesiąc temu i od tej wizyty jeździmy tu z partnerem co tydzień. Zdecydowanie jest to miejsce warte polecenia ze względu na pyszne burgery, obsługę i ceny.
Spróbowałam juz kilka burgerów i zdecydowanie najbardziej odpowiadają mi cheeseburger i english. Smaki w tych dwóch burgerach są super dobrane i nic nie zabija smaku mięsa.
Do burgera polecam wziąć frytki rozmarynowe są dużo smaczniejsze niż klasyczne - może dlatego, że uwielbiam rozmaryn :)
Przy ostatniej wizycie skusiliśmy się na tatar według wół na stół i był rewelacyjny. Ja nie przepadam za tatarem, głównie dlatego, że zawsze jest w nim cebula tu też była ale na górze do samodzielnego wymieszania więc mogłam ją spokojnie pominąć. Mięso było mięciutkie, rozpływało się w ustach a dodatki takie jak kapary i oliwki bardzo dobrze się z tym komponowały. Do tego była sałatka z rukoli i grzanki. Naprawdę polecam :) tylko pamiętajcie o grubo mielonym pieprzu.
Obsługa jest zawsze miła i uśmiechnięta na burgery nigdy nie czeka się długo. Sam lokal jest malutki dlatego w weekendy lepiej zarezerwować stolik.
Miss Soft And Mr Spicy
+5
W naszej ocenie najlepsze burgery w Warszawie. Kameralny lokal, miła obsługa. Dwa rodzaje wypiekanych na miejscu bułek, kilkanaście burgerów wyboru ( w dwóch rozmiarach). I rzemieślnicze piwo! Zdecydowanie polecamy.
Wół na stół to miejsce w którym idealnie rozróżniają stany wysmażenia mięsa. Co miesiąc nowa propozycja - burger miesiąca. Jedna z lepszych burgerowni w Warszawie. Minus za brak wentylacji, po wyjściu, ubrania są przesiąknięte zapachem smażonych potraw. Bdb beza, świetnie wysmażone frytki. Szczególnie w weekendy - nie obejdzie się bez rezerwacji stolika.
Kiedy zaczyna padać śnieg, kończą się kulinarne zachcianki na lekkie, zdrowe sałateczki. Zaczynają się marzenia o solidnej porcji tłuszczu. Tutaj takie marzenia można spełnić. Zwłaszcza że restauracja sama wypieka bułki i sezonuje swoją wołowinę.
Przystawkowa dawka tłuszczyku to krążki cebulowe. Żadne tam gotowce, a grubo krojona, słodka cebula w chrupiącej panierce. Hamburger chimichurri to przede wszystkim świetne mięso i duszone pieczarki. Dobre frytki, z zewnątrz chrupiące, w środku mięciutkie. Mało wyrazisty był natomiast tytułowy sos.
Kanapka Philly trochę minęła się z moimi oczekiwaniami. Lubię ją niezmiernie w wersji z duszonymi cebulą, papryką i mnóstwem ciągnącego się sera. Tutaj sera było mało, dodatkami były piklowane ogórki. Zupełnie niepotrzebna była rukola i roszponka, bo w tej kanapce nie chodzi o to, żeby było zdrowo i zielono. Zrezygnowałabym również z podawania do niej pomidora, gdy jest już dawno po sezonie i dostaje się czerwony plaster bez smaku i o kosystencji rozgotowanego kartofla. Rozkosznie smaczną sztuczką jest pieczywo, lekko stostowane na tłuszczu przed tym, jak zamieni się w kanapkę. Niedoścignionym wzorem tego dania pozostaje jednak dla mnie Philly z Boys Meat Girls.
Myślałam, że Boys Meat Girls nie mają na Ursynowie konkurencji w kategorii mięs, jednak się myliłam, bo Wół dzielnie dotrzymuje im kroku. Tej niedzieli zaciągnęłam rodzicielkę na spotkanie w tym jeszcze niewypróbowanym miejscu i była to bardzo dobra decyzja.
Miałam szczęście, że zarezerwowałam stolik, bo o 13:00 lokal był wypełniony po brzegi i z tego co słyszałam do końca dnia miało być podobnie. Samo miejsce jest raczej niepozorne i wystrój niczym nie przyciąga wzroku, ale chodzi o jedzenie. Ja wypróbowałam rib eye'a z domowymi ziemniakami z rozmarynem i dużą ilością grillowanych warzyw. Mięso idealnie wysmażone medium rare, tak jak prosiłam, miękkie, o dymnym aromacie, czuć po nim dobrą jakość. W cenie 50 zł mamy już stek, dodatki i 2 sosy - redukcję z wina i jeden wybrany samodzielnie, uważam że to bardzo rozsądna cena. Mama też komplementowała plasterki roastbefu z cebulką i grzybami.
Próbowałyśmy też deserów - panna cotty i bezy. Ta część uczty nie była już tak idealna jak mięsna, ale nadal niezła. Pana cotta trochę zbyt płaska w smaku, zabrakło jej np. wanilii, na wierzchu miała mocno kwaskowaty mus z malin (szkoda, że z pesteczkami). Beza to wielka piramida z tym samym malinowym dodatkiem, całkiem dobra, brakowało jednak nieco spoiwa z kremu.
Gdyby jeszcze do czegoś się przyczepić to herbata mogłaby być nieco lepsza - Lipton wygląda jednak mocno średnio ;)
Wielkim plusem była obsługa - bardzo radosna pani przemykająca z gracją między stolikami. Wół ma trochę niedociągnięć, ale najważniejsze - czyli mięso - skradło moje serce!
To jedno z tych miejsc do którego trafiłam przypadkiem, ale na pewno pojawię sie jeszcze nie raz. Świetna opcja na rodzinny wypad, bo obaj moi mężczyźni lubia dobrze zjeść, a i mnie wszystko co mialam okazje spróbowac smakowało.
Miejsce przytulne, aczkolwiek troszkę małe. Przyjemny zapach mięsa roztacza sie juz przy wejściu, miła obsługa i przyjemny klimat. Jedynym minusem był długi czas oczekiwania na zamówienie, ale smak burgera zdecydowanie to wynagrodził. Porcje frytek bardzo hojne.
Wystrój: bardzo ładnie, trochę za ciemno. Lustra fajnie powiększają optycznie lokal.
Obsługa: na bardzo duży plus. Miłe dwie Panie kelnerki sprawiały, że niczego nam nie zabrakło nie narzucając sie. Obsługa na 5+.
Jedzenie: zamówione były dwa cheeseburgery i dwa burgery chimichurra. Do tego frytki, sałatka i piwa. Jedzenie było dobre i... To by było na tyle. Nie zachwycało niczym, nie było 'tego czegoś' co rzuciłoby na kolana ale też z drugiej strony nie było do czego się przyczepić.
No chyba, że do siebie o to że zapomnieliśmy o darmowej lemoniadzie za check-in... ;)
Burger bardzo dobry, bułka chyba najlepsza ze wszystkich burgerowni w stolicy, w których jadłem.
Frytki klasyczne co najwyżej średnie, ale za to porcja spora. Minus za to, że nie dostałem od razu z burgerem, a dopiero po kilku minutach.
Obsługa w porządku, ale dwie rzeczy mnie zirytowały i to właśnie dlatego ocena 4, a nie wyżej:
- pytanie mnie w trakcie jedzenia "czy wszystko w porządku" jest co najmniej irytujące - gdyby było coś nie tak, na pewno dałbym znać
- nadgorliwość i czyhanie na mój pusty talerz żeby go zabrać też było irytujące, rozumiem duży ruch i chęć ogarnięcia wszystkiego asap, ale to nie zawsze jest najlepsza droga
Zdecydowanie jedna z najlepszych burgerowni w stolicy, z pewnością będę ją odwiedział regularnie.
Genialnie :)
140 znaków140 znaków140 znaków140 140 znaków140 znaków140 znaków140 znaków140 znaków140 znaków140 znaków140 znaków140 znaków140 znaków140 znaków140 znaków
Po mojej pierwszej wizycie w Wół na Stół jestem pewien, że wrócę. Miałem przyjemność spróbowania kilku dań i wszystkie były pyszne. Na przystawkę dwa rodzaje tatara. Klasyczny i firmowy z kaparami - extra połączenie. Potem grillowany camembert - miła odskocznia od mięsa, które zjadłem w postaci tatara, a mięsa które miałem zjeść zaraz po serze. Nie jestem wielkim fanem steaków, ale ten był idealnie zrobiony z dodatkami w postaci grillowanych warzyw. Po steaku wjechały burgery. Chimichurri i English wysmażone w punkt, będę go zjadł. Wypiekane na miejscu bułki - słodka brioszka i słony precel - sztos! Na deser beza... myślałem, że po takiej ilości jedzenia nic już nie zmieszczę. A jednak.
Między blokami warszawskiego Ursynowa jest małe miejsce o dużo mówiącej nazwie - Wół na stół. Po nazwie możemy spodziewać się że bedzie podane nam mięso i jest to miejsce dla osób ,które są wielbicielami wołowiny. Szef kuchni jest duszą tego miejsca, to on dba o podniebienia gości ,który przypadł mi do gustu. Uwielbiam mięso i jestem jego wielkim fanem ale chyba jak każdy lubie gdy jest ono odpowiednio przyprawione i dobrze zrobine. W Wół na stół właśnie takie dania mięsne znalazłem, zdecydowanie polecam to miejsce wszystkim tym ,którzy lubią dobre steki, burgery i inne. Podstawą dobrego burgera oprócz mięsa jest bułka i sosy, w Wół na stół bułki wypiekane są na miejscu a sosy są robione według receptur szefa kuchni. Wół na stół zostanie wpisane do mojej listy ulubionych miejsc.
W restauracji WÓŁ NA STÓŁ miałam przyjemność zjeść smaczną kolację w doborowym towarzystwie. Przytulna restauracja z miłą obsługą, utalentowanym szefem kuchni i ciekawym menu. Od progu wita nas wzmagający apetyt przyjemny zapach smażonego/grillowanego mięsa(czysty bez spalenizny, cudowny) .
Od dziś zdecydowanie zostałem wielkim fanem tego miejsca!
Nawet nie bardzo wiem od czego mam zacząć, gdyż wszystkie dania jakie miałem okazję spróbować były bardzo smaczne. Idealny tatar z natką pietruszki w dwóch wersjach, z korniszonem i z grzybkiem stanowił dobry podkład pod następne dania. A! Mięso w tatarze było siekane a nie mielone co dla mnie jest ogromnym plusem.
Później na naszym stole pojawił się idealnie wysmażony stek z grillowanymi warzywami i zapiekanymi ziemniakami. Bardzo dobrze doprawiony a mięso w środku czerwone... jednym słowem majstersztyk.
Myślałem, że nic lepszego już nie zjem i jakże bardzo się zdziwiłem gdy na stole wylądowały burgery.
Bułki do nich robione są na miejscu a są tak pyszne, że brakuje mi słów żeby je opisać. Mięso w burgerach mega smaczne, idealnie doprawione a w środku pyszne autorskie sosy.
Uwaga to jeszcze nie koniec! Na deser miałem okazję zjeść bezę. Tak pięknie wyglądała, że rzuciłem się na nią zapominając o zrobieniu zdjęcia... ;) A smak? The best of the best :)
Jak najszybciej muszę tu wrócić :)
Burger wyśmienity, rostbef rownież, Jesteśmy zachwyceni jakością mięsa i dobraniem dodatków! Cena bardzo ok w porównaniu z jakością! Fajny mały lokalik, czas oczekiwania ok 20-30 min.
Polecam bardzo gorąco 😊
Wybraliśmy się tu ostatnio na niedzielny obiad po sobotniej imprezie. Nie mogliśmy lepiej trafić - subtelny, się wystrój, miła muzyczka w tle, nienarzucająca się obsługa i przepyszne hamburgery. Nie jest to top of the top warszawskich hamburgerów, ale zdecydowanie jest dobrze. Polecam szczególnie opiekane ziemniaczki :) Tylko uwaga, porcje są wielkie!
Do Wół na Stół trafiliśmy nieco przypadkiem - inna burgerownia w okolicy, do której się wybieraliśmy, okazała się być zamknięta. Ale nie pożałowaliśmy, bo Wół na Stół podaje jedne z lepszych burgerów, jakie jadłam.
Wzięliśmy pesto (duże) i chimichurri (małe). Bardzo podoba mi się opcja wyboru mniejszej porcji mięsa - dla osób jak ja, których 200g wołowiny potrafi zapchać, jest to idealna opcja. Można też wybrać bułkę "słodką" (która wcale nie jest słodka, tylko łagodna, i jak najbardziej smaczna) lub słoną. Oboje wzięliśmy słodką, toteż słoną trzeba będzie wypróbować następnym razem, ale była naprawdę bardzo smaczna. Nie była bułowata i nie tępiła smaków burgera, a stanowiła dla nich świetne opakowanie.
Same burgery były naprawdę smaczne. Wyraziste, ale nie w sposób prostacki, tylko jako szlachetne połączenie ciekawych smaków. Porcje bardzo przyzwoite, spokojnie można się najeść. Na plus jest także to, że burgery nie ciekły i nie były wodniste, co czasem się zdarza. No i parę godzin później nie leżały na żołądku.
Wzięliśmy także krążki cebulowe na przystawkę, wybitne nie były, ale wystarczająco smaczne. Do nich podano robiony na miejscu majonez, który był bardzo dobry.
Lemoniada z ogórkiem też zasługuje na pochwałę, była bardzo odświeżająca, ale na tyle słodka, że nie wykręcała twarzy. Obsługa też bardzo sprawna, czujna i sympatyczna.
No i ceny. Bardzo przystępne, zwłaszcza za burgery takiej klasy. Na pewno wrócimy przetestować inne pozycje w menu.
Takiego miejsca na Ursynowie brakowało! Prawdziwie amerykańska kuchnia, ale nie tylko burgery lecz to co z mięsa i ze Stanów najlepsze.
Bardzo podobał mi się na wstępie duży wybór w menu (burgery, zupy, steki, przekąski, pastrami) oraz możliwość doboru słodkiej brioche lub słonej preclowatej bułki do burgera. Zdecydowałam się na Popeye Burger z blanszowanym szpinakiem i sosem aioli.
Mam małą uwagę, że po zamówieniu małej porcji burgera i poproszeniu o stopień wysmażenia medium rare Pani z obsługi poinformowała, że wszystkie małe burgery są smażone na poziomie well done. O zgrozo! Może ma to wytłumaczenie (mały kotlet), ale warto wspomnieć o tym każdemu kto zamawia małego burgera, nawet jeśli sam nie zapyta o wysmażenie, żeby nie było potem rozczarowania. Na szczęście w przypadku większych kanapek pytanie o stopień wysmażenia padało przy każdym stoliku po sąsiedzku a i mój kotlet był idealnym medium rare - co zdarza się naprawdę w niewielu burgerowniach.
Bułeczka była smakowita, a połączenia mięsa ze szpinakiem, serem i aioli ciekawe, choć autorskiego sosu powinno być nieco więcej.
Do tego tymiankowe frytki ze skórką (takie jak najbardziej lubię) i śmiało mogę polecać to miejsce wszystkim Warszawiakom a sama z apetytem wracać.
Wół na stół jest mistrzowski! Dbają o klienta, co miesiąc mają nowego burgera, super smaki, zawsze świeże i pyszne! Super obsługa. Polecam polecam polecam :) moje ulubione miejsce jeśli chodzi o burgery 💪😎
Bardzo dobre burgery. English, BBQ sa poprostu swietne. Polecam W lokalu troche malo miejsca. Ceny standardowe. Szczerz polecam ta burgerownie
Baaaaaardzo smaczne a wcale nie byłem bardzo głodny ;) będąc z rodziną próbowałem English, Classic i oczywiście BBQ. Wszystkie smaczniutkie, jedynie rękami ciężko jeść - rozmiar nie pomaga. Lokal schludny, obsługa miła, a więc POLECAM :)
Świetne burgery, próbowałam dwóch: popeye i pesto. Delikatna wołowina, idealnie przyprawiona. Plus za American IPA z Kormorana. No i pyszna ogórkowa lemoniada.
Dobry burger, nic cieknie, nie wypada. Ewentualnie co można poprawić to bułka, słodka za bardzo się kruszyła i rozpadała. Osobiście lubię bardziej przypieczoną chrupiącą bułkę. Ale o gustach się nie dyskutuję :) Frytki dobre, następnym razem zamówię domowe wyglądały zachęcająco. Obsługa bardzo miła, wystrój prosty i schludny bez zbędnych szpargałów. Odwiedzę nie raz :)
Była to moja kolejna wizyta w Wół na stół. Poprzednia była jednak dawno temu i kiedyś lokal świecił pustakami a obecnie ilość zajętych stolików mocno mnie zaskoczyła.
Zamówiliśmy wege burgera, burgera classic oraz domowe frytki a do picia lemoniady ogorkowe. Wegetarianie nie znajdą zbyt wiele pozycji w menu dla siebie ale muszę przyznać że wege burger z grillowanymi warzywami i pyszną buleczką był naprawde smaczny :) Mąż również nie narzekał na mięsną wersje a nawet zachwalał. Frytki pyszka tak samo lemoniada. Obsługa super miła i pomocna.
Wnętrze lokalu jak na standard innych warszawskich burgerowni bardzo ok, ale nie jakiś specjalnie oryginalny.
Ostatcznie 4,5 i myślę że jeszcze wrócę nie raz :)
woooo ale to było dobre!Jeden z najlepszych burgerów, jakie jadłem w życiu. Naprawdę mega pyszne burgery, świeże pieczywo, świeże i dobrze wypiecozne mięso, fajna obsługa i fajny lokal. Polecam.
Jeden z ulubionych sąsiadów :) Byliśmy tam kilka razy z chłopakiem i na pewno jeszcze nie raz wrócimy. Mój ulubiony burger - italian. Byliśmy już w wielu burgerowanich, ale jak na razie Wół na Stół króluje. Dużym plusem są też bardzo przystępne ceny, dobrze klimatyzowany lokal (nie lubię czuć zbyt dużo dymu z kuchni). Może małym minusem jest zbyt mało miejsca, ale jedzenie jak na razie to wynagradza :) Małym minus za smak burgeów na wynos- są niestety zdecydowanie gorsze niż te podawane w lokalu.
Od dawna chodził za mną dobry, uczciwy burger z frytami :) Wół Na Stół sprostał moim oczekiwaniom.
Skusiłam się na klasycznego burgera w towarzystwie frytek. Naprawdę pycha! Bułeczka chrupiąca, dodatki świeże, a mięso treściwe i smaczne.
W Wole stopień wysmażenia mięsa jest taki, jaki sobie życzysz. Ja byłam zmuszona wziąć dobrze wysmażone i takie też było; koleżanka poprosiła o medium i mięsko po przekrojeniu było naprawdę idealne.
Frytki były takie, jak być powinny: bardzo chrupiące i gorące. Jedyny zarzut: chyba gotowe, mrożone :/
Wół na Stół oferuje dwa rozmiary burgerów, z tym, że jeśli chcesz inny niż well done, musisz pokusić się o rozmiar duży, co może być kłopotem dla mniejszych obżartuchów.
Do picia polecam pyszny sok z jabłek grójeckich.
Wyżerka na cztery fajerki, naprawdę. Nie zgłodniałam do wieczora :)
Polecam.
Co prawda jadałem lepsze burgery. Ale i tak te ktore mozna u was zjesc sa bardoz pyszne, nie dziwie sie ze wyroznili was w kolekcji "Soczyste steki" (to dzieki temu do was trafilem). Poolecam to miejsce.
Karolina Małachowska
+4.5
W Wole byłam cztery razy. Za każdym razem kusiły mnie pozytywne opinie na zomato i całkiem sporo klientów w lokalu, kiedy przechodziłam obok. Trxy pierwsze razy wychodziłam trochę zawiedziona, ale ostatni, po długiej przerwie, miło mnie zaskoczył. Na plus na pewno minimalistyczny, ale przyjemny wystrój, fakt że można wybrać stopień wysmażenia mięsa i jego gramaturę, która wpływa na cenę, a także rodzaj bułki (słodka/słona). Minusy za brak możliwości zamówienia zestawu - dodatki trzeba zamawiać oddzielnie. Frytki domowe smaczne, a krążki cebulowe z robionym na miejscu sosem aioli pyszne. Sam burger bardzo dobry, mięso idealnie doprawione a bułka pieczona na miejscu doskonała. Spory wybór różnych smaków. Polecam!
Razem z chłopakiem zdecydowaliśmy się obchodzić walentynki dzień wcześniej, aby uniknąć sytuacji braku wolnych stolików w lokalu i....o mało byśmy się przeliczyli:) Gdy weszliśmy do WnS wszystkie większe stoliki były zajęte, a my zostaliśmy pokierowani do malutkiego, dwuosobowego stolika z nieco za małymi krzesłami. Tutaj minusik, bo krzesła są o wiele za małe. Do tego wszystkiego na każdym z nich znajduje się wielka poduszka, której nie da się nawet gdzieś odłożyć, bo nie ma miejsca. Ale do rzeczy, czyli do posiłku. Ja zamówiłam mniejszą wersję burgera Sweet, mój chłopak średnio wysmażonego, dużego Cheesburgera. Mój burger był NIEZIEMSKI, wołowina dobrze wysmażona, a połączenie jej z sosem żurawinowym - mistrzostwo świata. Mój chłopak był nieco mniej zadowolony ze swojego posiłku, stąd moja ocena. Jego burger był krwisty, troszeczkę za krwisty. Jednak dzięki temu mógł lepiej posmakować mięsa, które nawet w tej wersji było świeże i dobrze przyprawione. Obsługa również na plus - przesympatyczne Panie. Jeżeli mogę coś zasugerować - proponowałabym zmianę formatu menu na standardową kartkę A4 zamiast tej podłużnej. Jako że stoliki są małe, podczas przeglądania karty trzeba się nieźle nagimnastykować, aby nie trącać karty współtowarzysza posiłku :)
Jełśi chodzi o burgery na poziomie i Ursynów to najlepsze miejsce jakie znam. Do wyboru bułka słodka lub precel, przy zamówieniu podwójnego burgera pytają o stopień wysmażenia i rzeczywiście się go trzymają! Ciekawe pozycje w karcie, mój ulubiony burger Chimichurri, polecam! Dwa naczosy na talerzu zbedne bo jak się ma tak pysznego hamburgera na talerzu po co sie opychac naczosami? Zwykle obsługa miła a jedzenie pojawai się szybko. Ostatnio Pani pomyliła piwa ale zaraz to odkręcono. Polecam wszystkim burgerożercom!
Na wstepie.. Ja ogolnie nie lubie burgerow. Zawsze albo mieso jest malo soczyste, albo ma twade grudki.. Tutaj wybralem sie z polecenia i po konkretngo burgera - English. I to jest na prawde najlepszy burger jakiego w zyciu jadlem. Dodatkowo picie tutaj nie ma strasznych narzuow % ceny i maja piwa okolokraftowe (Kormoran). Zdecydowanie polecam. Jak kiedys znow zjem i bedzie taki sam poziom to podniose te recenzje do 5.
Max za to że jestem miłośnikiem mięsa i przejadłam już prawie całą kartę z "Wół na stół"(oprócz deserów bo nie jadam) i się nigdy nie zawiodłam. Mały przyjemny lokal, lekka niezobowiązująca muzyka, bez zbędnego przesytu w urządzeniu wnętrza, estetycznie, czysto. Nadaje się i na zwykłe jedzonka i na randki, a za dobre piwka również plus. Dobrze że lokal jest w mojej okolicy, burgery pychota, obsługa sprawna i nienamolna, mięsko czuć że świeże i z chęcią chodzę na surowiznę typu carpaccio czy tatar.
Burgery bardzo smaczne. Super bułka pretzel. Dzieciom smakuje bułka słodka. Miła obsługa. Miła atmosfera. Lokal mały, ale przytulny. Nieco zbyt głośno z kuchni. Relacja ceny do jakości wypada bdb.
Zamowilam burgera ze szpinakiem. Bulka pyszna, wygodna do zgniecenia i latwego spozycia :)) Mieso idealne AAAAALE ROZMARYN miedzy szpinakiem byl tragiczny.... tego sie przecizez nie da przegryzc.. plus za dobre piwka, kolejny minus za tragiczne podanie - burger na wielkim talerzu a obok 2 nachosy...
EDIT: druga szansa, English był przepyszny :)
Duży wybór jedzenia, jednak nie jest na tyle obszerny, że nie wiadomo na co się zdecydować. Co ciekawe, mozna wybrać sobie rodzaj bułki do burgera. I dwie wielkości do wyboru, naprawdę przemyślane, gdyż z dużym burgerem niektóre osoby mogłyby mieć spore kłopoty. Szkoda, że osobno sprzedawane są dodatki, fajniej by było, gdyby wszystko było w zestawie z burgerem, albo stekiem... Chociaż jak kto woli. Przyjemny wystrój i miła obsluga.
Jest to niewielki, ale przyjemnie w środku urządzony lokal serwujący oprócz burgerów także steki oraz sałatki. My tym razem przyszliśmy tylko na burgery. Wiem, że powinienem wziąć standardowo Cheeseburgera, ale naszły mnie nostalgiczne, aczkolwiek przyjemne wspomnienia z listopadowym burgerem z dynią, którym w innym lokalu w zeszłym roku po prostu się zajadałem. Dlatego też wybieram wersję Pumpkin (27 zł) w składzie z 220 g wołowiny, marynowanym imbirem, endywią, świeżą kolendrą, kandyzowaną dynią oraz sosem jogurtowo – pomidorowym. Do wyboru mamy dwie bułki – słodką brioszkę z sezamem oraz słonawe bułki Pretzel. Ponieważ byliśmy we dwójkę jednego wzięliśmy obie bułki, żeby sprawdzić czym się różnią. Co cieszy – pada również pytanie o stopień wysmażenia mięsa – w naszym przypadku był to średni u mnie i bardzo wysmażony u koleżanki. Tak czy siak koleżanka wyraźnie zaznaczyła, że mięso ma być co najmniej well done. Czekamy około 15 minut i na stole pojawiają się burgery….przebite patyczkiem. Uroniłem parę łez i zabrałem się do jedzenia. Zacznę o tego co mi się nie podobało i przejdę do przyjemniejszej części. Ilość imbiru – właściwie jego ilość była bliska przykrycia całego smaku. Przy jego intensywnym smaku było go po prostu za dużo. Drugi minus to rozbieżność ze składem – nie znalazłem w moim burgerze ani kawałka kolendry, natomiast sosu był może naparstek. Do tego był zupełnie niewyczuwalny. Przechodzimy do lepszych aspektów – bułki, które są całkiem niezłe w smaku, jednak średnio trzymają całość. Strasznie nasiąkają i szybko stają się oklapnięte i wilgotne. W smaku jak dla mnie lepiej wypadła słodka bułka z sezamem. Moja słona była troszkę zbyt bardzo przypieczona przez co słony smak gdzieś zniknął. Przechodzimy do dyni, która świetnie wkomponowała się w całość, nadając kanapce lekko słodkiego posmaku. Bardzo fajny pomysł. No i teraz o najlepszej części kanapki, czyli mięsie. Było to 220 g świetnej, soczystej, dobrze przyprawionej wołowiny. Nie mam tutaj żadnych zastrzeżeń. Mięso jest naprawdę wyśmienite. Podsumowując, myślę, że jest to lokal z potencjałem, do którego na pewno jeszcze raz wrócę, jednak tym razem spróbuję czegoś z klasycznego menu.
Burgery bardzo smaczne, ciekawe dodatki. Bardzo miła, profesjonalna obsługa. W związku z tym, że musimy więcej napisać, piszemy co następuje: pani kelnerka przyniosła dodatkową torebkę herbaty i cukier, po tym jak potrąciła przyniesioną wcześniej filiżankę z wrzątkiem wylewając odrobinę na spodeczek. Ciepły i sympatyczny wystrój.
Z czystym sumieniem 5! Jadłam tam wiele razy, za każdym razem smacznie i świeżo. Burgery miesiąca oraz inne potrawy z karty na naprawdę dobrym poziomie. A wypiekane na miejscu bułki to jakieś cudo!
namówiłem kolegę z pracy i na dzisiejszy lunch wybraliśmy się do WnS. i to była świetna decyzja :) .Kilka faktów: klima - jest, ogródek - jest(micro), menu lunchowe - brak, zestawy - brak. Zjadłem jednego ze smaczniejszych burgerów (jak do tej pory), lemoniada ogórkowa dla mnie średnia (trzeba przyznać, że cena nie wygórowana). Kolega zamówił jeszcze frytki, które moim zdaniem bardziej przypominały opiekane ziemniaki i były bardzo smaczne. Możliwość dosmaczenia sobie potrawy sosami i przyprawami (np.: tabasco). Pół punktu zabieram za niewygodne krzesła, zdaje się, że nie jestem odosobniony w tej ocenie gdyż na gości czekają milusińskie obszerne poduchy na każdym krześle.( jednak to rozwiązanie nie rozwiązuje w całości problemu)
Wół na stół to burgerownia odrobinę inna niż wszystkie. Cenię ją nie tylko za dogodną lokalizację. Ogromny plus należy się temu miejscu za przyjemny , neutralny wystrój i ładną formę podania burgerów, przez co można tu posiedzieć chwilę dłużej niż w innych tego typu lokalach. Burgery są solidnie zrobione, mięso dobrze wysmażone, dodatki i sosy smaczne, porcje słuszne. Oprócz burgerów na uwagę zasługują też inne dania - bardzo miłe wspomnienie zostawiły u mnie smażone plastry rostbefu w sosie maślano rozmarynowym z cebulą i pieczarkami, nie tylko ze względu na smak, ale również bardzo dobrą relację cena- jakość. Fajnie mieć takie miłe i bezpretensjonalne miejsce w pobliżu.
Super! Jedzenie przepyszne, pięknie podane, w świetnej cenie. Wygodne miejsce, miły lokal... CUDO!
Jedyne moje zastrzeżenie dotyczy wyraźnego posmaku wołowiny w wege burgerze - najwyraźniej warzywa były grillowane razem z mięsem. Niektórym wegetarianom może to naprawdę mocno przeszkadzać.
Poza tym obiad na 5 :)
An error has occurred! Please try again in a few minutes