To ciekawy pomysł na hamburgery. Duży wybór, ale nie musimy pozostawać przy hamburgerze. Można wziąć na przykład zupę. Polecam na spotkanie dla kilku facetów. Wystrój – ok. Lokal niewielki.
8.03.2019 po raz trzeci byliśmy w Wole (poprzednie dwie wizyty na początku i na końcu grudnia 2018). I jak zwykle - nie zawiedliśmy się. Nic dziwnego, że w tym lokalu prawie zawsze trzeba robić rezerwację i zwykle jest pełen gości - za taki stan rzeczy odpowiadają smaki, jakość dań i ceny.
Niemal cała karta lokalu, zgodnie z nazwą, oscyluje wokół rożnych dań z wołowiną. Koronnymi pozycjami w Wołowym menu są burgery, w ciekawych kombinacjach smakowych. Próbowaliśmy już 5 lub 6 wersji i każda jest smaczna. Dodatkowo dużym plusem jest możliwość wyboru wielkości burgera (przy niewielkiej różnicy w cenie) oraz typu bułki (słodka brioszka kontra słony precel).
Świetną opcją jest zamówienie burgera w zestawie, przy dodatkowej opłacie 6/8zł, w zależności od wielkości burgera. Za tę drobna w sumie kwotę dodatkowo dostajemy sałatkę coleslaw (ostatnio ma dosyć dużo majonezu, nie każdemu będzie smakować), nachosy zapieczone pod salsą pomidorową i frytki. Frytkom należy się osobne zdanie, bo do wyboru są 2 wersje - frytki klasyczne, których nie próbowaliśmy oraz frytki domowe - pieczone łódeczki ziemniaczane, posypane rozmarynem i solą. Nie dość, że są przepyszne, to jest ich również bardzo dużo - zajmują pół talerza.Same burgery również są bardzo dobre - na tyle duże, że mogą sprawiać kłopot przy jedzeniu, z całkiem sporą ilością dodatków (polecam krążki cebulowe w si]cieście) i sosem pasującym do całości kompozycji. Każdego burgera można jeszcze dodatkowo powiększyć, dokupując kolejnego kotleta. Na uwagę zasługuje fakt. że Wół na Stół jest jak do tej pory jedyną z odwiedzonych przez nas burgerowni, w której zostaliśmy zapytani o preferowany stopień wysmażenia burgera.
Do picia polecam lemoniadę - chłodna, lekko kwaśna, z listkami mięty - dobrze przełamuje intensywne smaki dań.
Ceny są naprawdę konkurencyjne - zamówienie dużego burgera w zestawie z dodatkami wyniesie ok. 35-40 zł.
Sam lokal niedawno świętował 5 urodziny i nie dziwi mnie tak długi staż (jak na warszawskie lokale, które potrafią wyrastać jak grzyby po deszczu i równe szybko się zamykać). Jest to miejsce klimatyczne,, o nienachalnym ale przemyślanym wystroju. Bardzo dobrym rozwiązaniem jest otwarta kuchnia - od wejścia słuchać skwierczenie grillowanego miejsca - znak, że wszystko działa na najwyższych obrotach. Muzyka sącząca się gdzieś w tle jest odpowiednio dopasowana, nie przeszkadza w rozmowie ani jedzeniu.
Na ogromną pochwałę zasługuje obsada kelnerska - Panie pracują bardzo szybko i sprawnie, są uśmiechnięte i życzliwe, dokładają wszelkich starań, by każde kulinarne życzenie klienta zostało spełnione.
Ciekawym rozwiązaniem jest również możliwość zamówienia dania z karty Woła i odebrania go w punkcie przy ul. Cynamonowej.
Podsumowując, Wół na Stół jest miejscem, z którego nigdy nie wyszliśmy rozczarowani albo głodni. Oby Wół utrzymał ten standard, bo chcemy do niego wrócić więcej niż raz.
Burgery przyzwoite, ciekawe połączenia smaków. Plus za możliwość wybory dużego lub małego burgera i bułek (słodka lub słona). Obsługa bardzo miła. Na pewno warto tu zajrzeć :)
An error has occurred! Please try again in a few minutes