Do Sardynii trafiam po wielce przyjemnym spektaklu w Teatrze Polskim, bo to nieopodal, no a ja lubię sobie przyjemności w życiu przedłużać.
Wnętrze jasne, przytulne ale nie przytłacza, jest późnawo, ale nie jestemy jednynymi gośćmi.
Bierzemy bruschetty, bo to najszybciej a potem pizza. No właśnie! ta ich pizza jest inna niż wszystkie inne! Cieniutki echrupiące ciasto. Charakterne dodatki. Całość wspaniała!
Muszę częściej do Teatru Polskiego łaźić ewidentnie!
Prosty i przyjemny wystrój, tym samym atutem moga się poszczycić pizza i gnocchi -esencja smaku, bez przeladowania dekoracją, za to smakowicie i sycąco. Porcje spore, by się najeść, a nie opychać. Piwo wloskie regionalne, porządne wino, pesto urzekające. Przyjemna atmosfera i muzyka, wg.mnie mogłaby byc nieco cichsza, druga osoba nie miala takich zastrzeżeń. Atutem jest obsługa: kelner uważny, lecz nie nachalny, przyjazny "pizzerman", którego pracę można obserwowac czekając na potrawy. Czas oczekiwania niezbyt dlugi. Zdecydowanie miłe i smakowite miejsce :)
Bardzo udana i autentyczna włoska kuchnia. Wysoka jakość składników. Niezbyt duży wybór dań w karcie nas ucieszył. Pyszne cienkie i chrupiące ciasto do pizzy. Polecamy.
Mała restauracja z włoskim jedzeniem, przyjemny wystrój, ciekawe dania, specjały z Sardynii . Smakowały mi ravioli z serem i miętą (mało wyczuwalną, co było dla mnie wielkim plusem) oraz danie główne. Zamówiliśmy zraziki z gnocci oraz makaron z kalmarami i osmiorniczkami (których akurat niestety nie było...). Grzanki z mozzarellą także były dobre. Ogólnie dania smaczne, porcje którymi można się najeść, smaki ciekawe, dość lekkie.
Obsługa miła, pomocna - pan opiekował się klientem, doradzał.
Restauracja dobra zarówno na szybki obiad jak i dłuższą kolację.
Polecam
sympatyczne miejsce z dużym ogródkiem
Naprwno jeszcze tu wrócę.
Miła obsługa
Idealne miejsce na spotkanie towarzyskie lub biznesowe
Spedzilam uroczy wieczor w restauracji Sardynia bylam tam po raz drugi i się nie zawiodłam,fantastyczna obsluga ,profesjonalna pyszne dania,wyborne wina rodem z Wloch,czekam na nastepna wizyte w Sardynii.
Restauracja zlokalizowana w miejscu już nie istniejącej, a bardzo przeze mnie lubianej restauracji Czyli Chilli. Weszłam z pewnymi obawami, gdyż pomimo bardzo przyjemnego wystroju w środku nie było żywej duszy. Zawsze mnie to troszkę zniechęca, bo dobrze wiemy, że pełna knajpa o każdej porze dnia jest wyznacznikiem dobrego jedzenia, jednak postanowiliśmy spróbować. Zamówiliśmy Spaghetti ala Bottarga i Culurgionis di patate czyli dwie tradycyjne potrawy sardyńskie. Culurgionis przetłumaczone jako ravioli były tak naprawdę dość dużymi pierogami z ziemniakami, serem owczym i sosem pomidorowym. Proste ale bardzo smaczne. Duży plus za posiadanie w ofercie makaronu z Bottargą, jednak pomimo mocnego aromatu suszonej ikry, całości naprawdę brakowało smaku. Spore rozczarowanie. Ogólnie jedzenie smaczne i podane dość szybko, jednak Sardynia nie zostanie moim ulubionym lokalem.
Po syberyjskich pielmieni po sąsiedzku postanowiliśmy spróbować sardyńskich pierożków z mięsem, robionych tutaj na miejscu i były naprawdę smaczne, chyba także dzięki kremowemu sosowi, co nam korespondowało z zupą serową w zestawie lunchowym. Do wyboru był jeszcze makaron fregata z solą. Spostrzegliśmy, że na tle niemałych cen dań z karty, które wcale nie grzeszą wielkością... zestawy lunchowe po 21 zł są konkurencyjne wobec sąsiadów, którzy nawet na tablicy nie podają składu lunchu. Zestawy są na tyle urozmaicone /dwa główne dania do wyboru/, że warto tu wpadać co jakiś czas. Wnętrze z akcentami sardyńskimi, a obsługa bez zarzutu.
Knajpka niezbyt duza, przyjemna w wystroju, z przecietnymi cenami.
Makarony bardzo dobre - i ten z wolowina, i z pesto, a takze, a moze przede wszystkim, ten z tunczykiem. Na prosbe bez problemu przygotowano penne arrabiata, ktorego nie ma w karcie.
Pyszne desery: tort bezowy, tiramisu i pyszny pierog z serem i miodem przypominajacy smakiem faworka.
To, co bym zmienil, to rozmiar herbaty w dzbanku - pojemnosc dzbanka miesci sie w jednej filizance - troche malo.
Potencjalnie Sardynia to miejsce, do ktorego z checia wroce, gdy najdzie mnie ochota na wloszczyzne.
![Zomato]( "Recensione")
Sardynię udało mi się odwiedzić dwukrotnie i obie wizyty zaliczam do udanych. Osobiście wolę industrialne wnętrza i w takich czuję się najlepiej, ale kolory, dodatki i zdjęcia wyspy wprowadzają śródziemnomorski klimat, a cisza jaka panuje w środku pozwala się zrelaksować, dlatego nie będę narzekać.
Za pierwszym razem w ramach przystawki spróbowałam Margherity, a następnie ravioli z serem ricotta i miętą podanych na słodko z sosem miodowo-orzechowym, które zdecydowanie trafiły w mój gust, bo po prostu lubię słodki smak. Na koniec spróbowałam krewetek w sosie winno-maślanym z ryżem i pomidorkami cherry. Sposób przyrządzenia nie jest skomplikowany, a przynosi według mnie najlepszy efekt.
Ostatnio do Sardynii wybrałam się z voucherem od Zomato. Spróbowałam makaronów i bezy. Makaron sardyński z sosem pomidorowym i mielonym mięsem wołowym był okej, ale spaghetti z pesto okazało się za to rewelacyjne. Taki smak miało pesto, które jadłam po raz pierwszy, więc miło, że po latach znów miałam okazję go sobie przypomnieć.
Beza była mega pyszna. Jeśli jesteście fanami tego deseru to gorąco Wam go polecam.
W restauracji można nabyć sardyńskie słodycze, którymi przemiła kelnerka poczęstowała nas po obiedzie.
Make a reservation
Order online
Find the best restaurant in Warszawa
An error has occurred! Please try again in a few minutes