Bardzo fajne miejsce z pysznymi ciastami, kawą i winem. Idealne na spotkanie ze znajomymi. Obsługa bardzo uprzejma - zawsze skłonna polecić, to co najlepsze. Będę wracać!
Ciężko ocenić. Jest to taka osiedlowa kawiarnia z kawą, ciastkiem i herbatą. Czekolada na gorąco z proszku, ciastko słodkie, ale jeszcze jakoś się broni. Wystrój nijaki, obsługa miła, sprawna i bardzo uprzejma. Muzyka nie dopasowana do rodzaju działalności.
Ostatnio przeprowadziłam się na Żoliborz więc moim pierwszym odruchem było przeszukanie okolicy pod względem kątem kawiarni - używam do tego aplikacji REBEL. W ten sposób trafiłam na LiteraCafe i tak bardzo odpowiadał mi profil że specjalnie wybrałam się tam na spacer :) Pyszna kawa, bardzo miła obsługa, przyjemny wystrój. Dodatkowo kącik dla dzieci, a dla starszych klientów naprawdę obszerna kolekcja książek. Wielkim plusem jest posiadanie w ofercie starannie wybranego wina - muszę się wybrać z przyjaciółką na (nie) winne piątki :) Do kawy nic nie jadłam ale menu wygląda ciekawie - od przekąsek do wina przez lunche do deserów. Będę wracać !
Piłam tu tylko kawę latte, więc nie wypowiadam się o innych pozycjach z menu. A z tego co widziałam, jest tu całkiem przyzwoity wybór ciast i drobnych przekąsek. Mam nadzieję, że niebawem ich spróbuję, bo kawiarnia zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie.
Usytuowana jest na Bielanach, gdzie w okolicy nie ma niczego innego, więc takim miejscom wybacza się więcej. Tu jednak niespecjalnie jest co wybaczać. Wnętrze jest bardzo miłe, przytulne, ale nie zagracone. Są książki, drewniane, ładne stoły, jakiś malutki kącik dla dzieci. Wystrój mi przypominał troszkę Green Cafe Nero. Wyobrażam sobie, że miło by się tu siedziało. Ja siedziałam na sporym tarasie, na którym też było miło. Można było jeszcze złapać ostatnie promienie letniego słońca. Niestety, minusem są popielniczki na stołach, zachęcające do tego, by palić przy nich. Na szczęście akurat w czasie mojej wizyty nikt nie palił.
Do obsługi nie mam zupełnie żadnych zastrzeżeń. Widziałam, że do lokalu wchodziły jakieś osoby będące w serdecznych relacjach z panią obsługującą. Być może to znajomi, a może po prostu zaprzyjaźnieni klienci - to dobrze świadczy o takim miejscu.
Kawa była bardzo w porządku, przyjdę na pewno ponownie i spróbuję czegoś jeszcze.
Przeurocze miejsce. Trudno tu trafic bez polecenia ale dzięki temu Literacafe pozostaje sąsiedzką kawiarnią. Wnętrze przyjemnie kawowo-książkowe. Świetne soki z własnego "wycisku" (mieszane smaki niesztampowych połączeń!). Przyjemna obsługa. Smakowite panini z szynką, serem i mnóstwem warzyw. Tosty Panny O. odpowiednio "zaserowane". Kawa aksamitna i aromatyczna. Świetny wybór wetów. Miejsce dobre o każdej porze dnia.
Bardzo cieszą mnie TAKIE miejscówki. Z własnym pomysłem. Smakiem. Klimatem. Życzę jak najlepiej i jak najdłużej:)
Każdy lokal gastronomiczny na Bielanach jest na wagę złota. To wielka dzielnica, a knajpek nadal jest zbyt mało. W ostatnich latach sytuacja się poprawiła, ale jest tu jeszcze zapotrzebowanie na wiele kolejnych miejscówek.
Dzisiaj poznałam dość młodą (nie ma jeszcze roku) kawiarnię przy ul. Literackiej. I pokazał mi ją nie byle kto, bo varsavianista Jarosław Zieliński. Zaprowadził tam całą grupę po spacerze po Słodowcu i Piaskach.
I był to strzał w dziesiątkę, bo mimo małego metrażu weszła i rozsiadła się tam cała gromada spacerowiczów i mogliśmy wysłuchać w miłych okolicznościach kolejnych bielańskich opowieści. Właścicielka (?) też dorzuciła co nieco od siebie, zapowiadając kolejne wydarzenia. Nie miałam pojęcia, że 5 kroków od skrzyżowania Kochanowskiego i Rudnickiego jest tego typu kawiarnia! Można tu poczytać (na półkach i parapetach MNÓSTWO książek i czasopism), napić się dobrej herbaty lub wina. Z racji upału zamówiłam lemoniadę, która okazała się bardzo dobra. Drewniane stoliki i lampy dające ciepłe światło sprawiają, że jest tu przytulnie i miło. Chętnie przyjdę do Litery jesienią lub zimą na gorącą herbatę.
Do Litery, choć mam ją w zakładkach od dłuższego czasu, trafiliśmy dziś dość przypadkowo. W tej niewielkiej kawiarni zakończył się bowiem varsavianistyczny spacer z Jarosławem Zielińskim, ultraznawcą Bielan, przewodnikiem i gawędziarzem. Pan Jarosław zaprosił uczestników wycieczki do kawiarni na prezentację slajdów, mieliśmy więc okazję poznać kolejne fajne miejsce na Bielanach.
Lokal jest nieco ukryty, aby go znaleźć, trzeba zejść z Kochanowskiego w malutką Literacką, okrążającą osiedle Piaski od południowego wschodu. A i wówczas można Literę przegapić, lokal bowiem nie rzuca się w oczy. Ale kiedy już się go zauważy, uwagę gościa przykuwa spory taras i wcale nie taka mała witryna. Lokal jest niewielki, ale w kontekście wycieczki, która nagle do niego wpadła, okazał się całkiem pojemny.
Litera to kawiarnia sympatyczna - przyjemne wnętrze, regały z książkami, na parapetach szeroki wybór czasopism. Panie właścicielki serdecznie przyjęły gości - pozdrawiam je z tego miejsca, bo po plakacie zachęcającym do robienia zdjęć i umieszczania ich na Zomato wnoszę, że zaglądają tu często :)
Menu niestety niezbyt spełniło moje oczekiwania w upalny dzień po długim spacerze, gdyż z wegańskich rzeczy do wyboru były tylko zupy (ale za to asortyment był spory - chyba 4 różne, dużo jak na niewielką kawiarnię). Skusiliśmy się więc na lemoniady domowej roboty. I to było to, czego mi było trzeba - napój odpowiednio zrównoważony, nie za zimny, nie za ciepły, nie za słodki, dokładnie tak powinna smakować lemoniada. Z lodówki uśmiechał się także szereg eleganckich butelek z nieprzemysłowymi piwami, ale akurat poprzedni wieczór upłynął mi pod znakiem konsumpcji dokładnie tego typu trunków, więc pozostałem przy napoju bez procentów. Na głodnych czekają też ciasta, quiche itd. - niestety, jak wspomniałem, rozczarował mnie brak choćby jednej przekąskowej propozycji wegańskiej. Gdyby i takowe w menu były, zapewne stałbym się częstym gościem Litery. Ale przypuszczam, że i tak będę tu czasem zaglądał, choćby z powodu licznych interesujących wydarzeń, które się tu odbywają. Litera, wzorem Centrum Sztuki Współczesnej, mogłaby mieć nad wejściem napis: "O wiele rzeczy za dużo, by zmieścić w tak małym pudełku", bo pozorna niepozorność lokalu to absolutna zmyła. Zachęcam więc - dajcie się zmylić. A jeśli jeszcze w perspektywie przyszłości "zmyłą" okaże się też brak pozycji "V", to z wielką przyjemnością uzupełnię recenzję i - mam nadzieję - podniosę ocenę.
Delikatnie schowana kawiarnia o prześlicznym wnętrzu (moje zdjęcia tego nie pokażą).
Od samego początku byłam zauroczona. Przywitała mnie przemiła Pani i z uśmiechem odpowiedziała na wszystkie pytania.
Niestety nie mogłam zjeść na miejscu, zamówiłam więc na wynos zestaw lunchowy w bardzo przyzwoitej cenie (19zł), a w nim: kanapkę (żałuję, że nie było quiche ,ale i tak było smacznie) typu panini, kawę, zupę pomidorową i ciastko. Kanapka miała ogromną ilość wędliny i sera żółtego - to w sumie na plus, ale przede wszystkim, zrobiona z pysznego pieczywa. Ciasteczko - z czekoladą, takie jakby owsiane, bardzo smaczne i pyszna zupa krem, aromatyczna i z dodatkiem świeżych ziół.
Menu nieskomplikowane, może zabrakło mi tego quiche a w samej kanapce nie było sosu, ale całość dostaje mocne 4, ponieważ jest tam po prpstu smacznie i nastrojowo :)
Ostatnio wpadła mi w oko recenzja wychwalająca tą kawiarnię pod niebiosa. Trafiłam tu wracając z siostrą i siostrzeńcem z przedszkola, no i bardzo fajnie nam się siedziało :) Młody zajął się komiksem, które są do dyspozycji, a my pogadałyśmy przy dobrej kawie i szarlotce. Ocena w kategorii kawiarnianej wg mnie 4.5. (ze względu na poziom podobnych lokali w okolicy) Polecam :)
Litera nie jest miejscem jednego atutu. Klimat, jaki udało się tam stworzyć, najlepiej oddaje piękny uśmiech właścicielki widoczny na załączonym obrazku. Przepyszne śniadania (na słodko z wypiekanymi chwilę wcześniej croissantami, na słono ze smacznymi tapenadami) z dużą latte w cenie do każdego z zestawów, co skutkowało extremalnie niskim jak na warszawskie standardy rachunkiem w kwocie jedynie 24 zł + francuska muzyka, miękkie fotele i kilka półek z xiążkami na wyciagnięcie ręki sprawiają, że ten bielański zakątek z 5 stolikami mogę polecić z czystym sumieniem. Wypada życzyć, żeby taki poziom się utrzymał.
An error has occurred! Please try again in a few minutes