Było super ;) ziemne piwko, lemoniada i wypiekany na miejscu croissant...poezja :)
Urocze miejsce, pyszne przekaski i genialne otoczenie na spacery. Juz nie moge sie doczekac mistrzowskich croissantow na niedzielne sniadanie. Dzieki Tatiana �
Super miejsce z przepysznym jedzeniem i bardzo miła i szybka obsługa! Sałatka z kozim serem i orzeszkami piniowymi wyśmienita i w bardzo dobrej cenie. To miejsce z dusza w samym sercu Starych Bielan gdzie można poczuć prawdziwie francuska atmosferę i zjeść świeżo wypiekane croissanty i pyszne domowe pain au chocolat :))))
Bagietka i deser mniam! I wino...;) Bardzo sympatycznie i na pewno wpadnę znów;)))
Et en plus il y a du vin naturel ! �
I do tego jest wino naturalne! �
Un petit bout de France à Varsovie. La patrone et les filles derrière le contour sont adorables. Les meilleurs croissants en Pologne! J'adore!
Jest jak zawsze tak, jak być powinno. I nigdy inaczej. Na szczęście.
My fav place in the neighborhood! Stare Bielany rulez
W sumie przyjemnie miejsce tuż przy spokojnym małym placu Konfederacji na Starych Bielanach. Zamówiłam kanapkę baskijską - z łososiem. Bardzo smaczna, składniki świeżutkie a pieczywko chrupiące. Jedno co mnie zdziwiło, to że jak weszłam do środka to Pani z obsługi siedziała za ladą na podłodze ze swoją małą córką i prawie jej nie mogłam dostrzec. Obsługiwała również z dzieckiem. Nie wnikam, może właściciel zgadza się na taką pracę, może to była wyjątkowa sytuacja, ale w moim odczuciu było to mało profesjonalne. Duży plus za miejsce przyjazne psom i ogródek.
Miejsce jak nie z naszej strefy geograficznej. Klimatyczny wystrój, francuska kawiarnia, niepowtarzalna atmosfera (jaką co rano doświadczałem w Maladze). Śniadanie w gronie sąsiadów nawet dla obcych jest miłą chwilą cudownie rozpoczynającą dzień. Świetna kawa, dobrze dobrane menu, świeżutkie crousainty to to czego cywilizowany człowiek potrzebuje najbardziej. Super
Bardzo przyjemne miejsce z prawdziwie kawiarnianym, nie sieciówkowym, klimatem. Klienci to głównie osoby mieszkające w okolicy, co sprawia, że klimat tego miejsca jest bardzo przyjemny i przytulny. Wystrój sprawia wrażenie posiadającego potencjał na dobre imprezy, jest przestronnie i schludnie. Kawa czy kakao, serwowane są bardzo ale to bardzo dobre, szczerze polecam. Obsługa kulturalna i taka jak być powinna. To moja zaledwie druga wizyta w Cafe De La Poste, ale jestem pewien, że jeszcze przyjdę tutaj nie raz. Zwłaszcza gdy będzie w końcu ciepło i zostanie wystawiony letni ogródek :)
Najlepsza kawa i croissanty w Warszawie!
Przekochana obsługa i idealna atmosfera :) uwielbiamy to miejsce, punkt obowiązkowy każdego poranka ❤
Bardzo przytulne i fajne miejsce na kawę z przyjaciółmi. Herbata zimowa smaczna, przyszny creme brulee przygotowywany na oczach gości. Warto odwiedzić choć raz :)
Byliśmy jakieś 2 lata temu, gdy żył jeszcze właściciel Francuz. Miejsce mega klimatyczne, Plac Konfederacji ma swoją magię i Cafe De La Poste idealnie to miejsce dopełnia. Wzięliśmy kawę, deskę serów, bagietki na ciepło a ja dodatkowo quiche z wędzonym boczkiem. Sery, bagietki wyśmienite, quiche był trochę niedopieczony. Generalnie mega przyjemne miejsce na leniwe śniadanie w weekend ( i nie tylko).
Plac Konfederacji przypomina rynek małego miasteczka. Z jednej strony stare domki, z drugiej kościół, a z trzeciej miła lokalna kawiarnia. Wstąpiłem dzisiaj na kawę, usiadłem na zewnątrz i poczułem się jakbym przeniósł się do jakiejś milej, spokojnej mieściny. Kawa była bardzo mocna i bardzo smaczna. Kusiło mnie żeby zamówić coś do jedzenia, bo menu brzmi smakowicie, ale że byłem po śniadaniu zostałem przy kawie. Wpadnę tu jednak jeszcze żeby spróbować jedzenia i posiedzieć w tym urokliwym miasteczku. PS. I taka mała prośbą do obsługi: "Więcej uśmiechu miłe Panie! :)"
Wiele razy przejeżdżałam sobie tędy na rowerze, bo Plac Konfederacji ma niesamowity klimat, a Cafe De La Post ze swoimi lampkami jeszcze go dopełnia. Nie udało mi się spróbować niczego do jedzenia, zamówiliśmy jedynie kawy i usiedliśmy sobie na chwilkę w ogródku. Z zewnątrz miejsce wygląda przytulniej niż w środku. Podają tu bardzo mocne kawy, mnie prawie zwaliła z nóg, ale nie było problemu z dolewką mleka sojowego, obsługiwał nas miły pan. Kolejnym razem chętniej przyszłabym tu na jakieś słodkości czy sałatki, bo kawa nie do końca celuje w mój smak.
Znaleźliśmy też figurkę uroczego mini-reptilianina, za którym pewnie płacze teraz jakieś dziecko (jakby co oddaliśmy do lokalu, więc czeka na swojego właściciela).
Zazwyczaj gdy miejsce jest "francuskie" to próbuje na siłę być słodkie, z ażurowymi krzesełkami, plakatami z Wieżą Eiffel'a i Bóg wie czym jeszcze. W Cafe de la Poste poczułam się wreszcie jak w prawdziwie francuskim miejscu - takim, jakie miałam szczęście odwiedzić w Paryżu. A będąc na pl. Konfederacji czuję się jak na planie "Allo Allo" :D; kawiarnia idealnie wpasowała się w przedwojenny krajobraz.
Kawa jest wyśmienita, jedzenie bardzo dobre. Super, że śmiało można wchodzić z psami.
Ciekawe miejsce, w bardzo odległych, dla mnie, rejonach. Wystrój francuski, bezpretensjonalny, w środku sporo miejsca- można wjechać wielkim wózkiem. Aleeeeee mina pani barmanki sprawiła, że gdyby nie siedzące już w środku przyjaciółki, zrobiłabym w tył zwrot!
Nie najlepiej z uśmiechem było także przy składaniu zamówienia. Po jakimś czasie pani zrezygnowała z mocno asertywnej pozy i poczęstowała mojego trochę niesfornego trzylatka żelkami, czym kupiła sobie jego miłość i oddanie do końca życia. U mnie zaliczyła plusa. Może ten typ tak ma :)
Jeśli chodzi o jedzenie - zamówiłam pyszna kanapkę z kozim serem i konfiturą. Py-szną! Słony ser, słodka konfitura, chrupiąca obłędnie bagietka i sałata: strzał w dziesiątkę!
Wspaniały klimat, ten cudowny minimalizm , bez polskiego nadecia i zadecia ;) Ach ten francuski luz !!! Miła i pomocna obsługa i te pyszne czwartkowe mule w koniaku
Choć mieszkam niedaleko, a przez Plac Konfederacji przechodzę często, do Cafe de la Poste wcześniej nie udało mi się zawitać. W sumie sam nie wiem czemu. Jako mieszkaniec okolicy śledzący uważnie zmiany na Bielanach na blogu "Pańska Skórka", nie przegapiłem powstania tej kawiarni w dość "pustynnym" wcześniej miejscu. W sąsiedniej Roślinie bywałem wielokrotnie. A "do Francuza" jakoś nie zajrzałem. Ale w końcu kilka dni temu, przy okazji niezobowiązującego wiosennego spaceru po okolicy weszliśmy do Cafe de la Poste, aby ogrzać się i napić gorącej herbaty. Miejsce jest bez wątpienia przyjemne i dość autentyczne w swojej "francuskości". Nie przesadzałbym może z bezpośrednimi porównaniami do paryskich kawiarenek, bo... stoliki są zbyt rzadko rozstawione, a miejsca do chodzenia aż nadto :) ale bez wątpienia mamy na Bielanach kawałek Francji w dobrym tego słowa znaczeniu. Wprawdzie akurat niczego nie jedliśmy, tylko ogrzewaliśmy się napojami, ale przewertowałem z uwagą menu i powziąłem postanowienie, aby wrócić tu np. na cydr lub belgijskie (hi hi) piwo. Obsługa sympatyczna, po gościach widać, że czują się tu jak u siebie w domu, zakładam więc, że to stali bywalcy. Dość głośno (ale nie zbyt głośno) grające francuskie radio internetowe. Na stojaku z prasą oprócz rodzimych gazet, także m.in. "Paris Match" - skorzystać mogą więc nie tylko ekspaci, ale też np. frankofile i uczniowie lub studenci poznający ten absolutnie niezrozumiały dla mnie język. Trzymam kciuki, żeby Cafe de la Poste zagościło w bielańskim pejzażu na długo, bo jest to bez wątpienia miejsce o niezwykle ciekawym klimacie, a jednocześnie przytulne i sympatyczne. Jestem mocno na tak.
Pyszna bagietka, menu iście francuskie i ciekawy klimat! :)
Americana trochę mała, ale pyszna i intensywna w smaku.
Kanapka z łososiem, podobnie jak mus - bardzo dobre.
Warto zajrzeć, spróbować jednego z francuskich specjałów w sercu Starych Bielan, przed lub po spacerze po klimatycznej okolicy.
Ponad to bardzo sympatyczna obsługa!
Ps dołączam zdjęcie zapiekanki z ementalerem i sufletu, który jadła moja koleżanka. Też warto skosztować! :)
Przyjemna kawiarenka na Starych Bielanach przy prześlicznej uliczce Płatniczej. Wystrój trochę zbyt surowy, ale leci jakieś superowe internetowe radio internetowe francuskie, które robi świetny klimat. Kawa dobra, mój suflet pyszny choć słodki hardkorowo, niestety creme brulee zbyt budyniowaty. Pan obsługujący bardzo towarzyski. Fajne miejsce, chociaż dla mnie jednak trochę za mało przytulne ;)
To miejsce zachwyca od wejścia. Wygląda zupełnie jak małe francuskie bistro (i ta podłoga!).
W dzień powszedni o 9 rano jest tłoczno, więc miejsce jest po prostu lubiane. Świadczy tez o tym mocno ograniczona liczba croissantów (zostały 3. Za to jakie! Wspaniałe rogaliki z prawdziwym masłem!). Kawa dobra. Kanapki są świeże i pyszne.
Cafe de la Poste to miejsce w którym można spokojnie zjeść śniadanie, poczytać gazetę, popracować, a potem wieczorem wrócić na wino, sery czy mule (bo są tu organizowane wspaniałe kolacje okolicznościowe - mule, fondue, etc).
Do "Cafe de la Poste" mam ambiwalentny stosunek. Z jednej strony bardzo lubię odwiedzać ten lokal, z drugiej mam pełną świadomość pewnych niedociągnięć. Przykładem doskonale ilustrującym moje podejście są serwowane w "CdlP" deski serów i wędlin. Z jednej strony wybrane i podane mięsa i sery są wyborne, z drugiej jest ich bardzo mało, a czas przygotowanie (pokrojenie, ułożenie i garnirunek) zajmuje kucharzowi ponad 20 minut przy zerowym ruchu. Mimo wszystko warto monitorować "CdlP" i raz na jakiś czas zajrzeć na kieliszek wina czy cydru lub by coś przekąsić.
jest to dosc przyjemna kawiarenka choc ciasna i niewygodna. na 15 minut w sam raz na dluzej mnie meczy. a wiec kawka, croissant i sajonara. bywam tutaj przynajmniej raz w tygodniu i bardzo sie ciesze ze powstaja w okolicy takie knajpki - po tej bodajze 2 kolejne kawiarnki w okolicy powstaly. jakos na tych bielanach ostatnio sie otwiera co nie co :) fajnie.
Do Cafe De La Poste wybraliśmy sie dość wczesnym rankiem w czwartek. Pomimo naprawdę rannej pory, większość stolików była już zajęta. Lokal nie jest zbyt duży, urządzony w stylu małych paryskich kafejek. W menu również znajdziemy same francuskie pozycje, typowe aby zacząć dzień od paryskiego śniadania! Dużo bagietkowych kanapek, francuskich tostów i oczywiście przepysznych croissantów wypiekanych na miejscu!! Do tego wiele rodzajów kawy, herbaty i słodkości. Naprawdę fajne miejsce na miły początek dnia!
Przesympatyczna kawiarnia w urokliwej okolicy. Miła, wyluzowana obsługa. Dobra kawa. Jadłam kanapkę z serem kozim i konfiturą z fig - pycha! Świetne miejsce na poranną kawę, przejrzenie prasy i kontemplację Placu Konfederacji. :)
Pamiętam, jak kiedyś, będąc na spacerze zobaczyliśmy, że powstała nowa kawiarnia. - Na Bielanach?! - Zapytałam mojego towarzysza, który był równie zszokowany jak ja, bo kiedy kupiliśmy tu mieszkanie, do naszej kulinarnej dyspozycji był tylko pub 'Tato' i 'Karuzel Bielański', czyli gorzej niż źle.
Od tego czasu bywaliśmy tu wielokrotnie. Właściciel ze swoim łamanym francusko-polskim jest ujmujący, atmosfera kameralna a wystrój prosty - krzesła, które pamiętamy ze szkolnej ławy budzą wspomnienia, ale są pierońsko niewygodne ;)
Zamówcie deskę serów, będziecie zachwyceni.
Daję 4 nieco na wyrost, bo ciągle nie rozumiem idei lemoniady z butelki...;-) ale tak czy siak polecam i kibicuję, była to pierwsza tego typu miejscówka więc warto zajrzeć i przekonać się, że Bielany też mogą!
Cudowne miejsce na spotkanie w gronie przyjaciół lub na rodzinny brunch w czasie weekendu. Można poczuć się jak w jednej z francuskich kafejek, posłuchać francuskiej muzyki i zjeść jeden z przysmaków jak tarty, kanapki z wypiekanej na miejscu bagietki ze świeżymi warzywami plus pyszne napoje , orangina i autorskie koktajle.
Menu jest często zmieniane i co raz zaskakuje nowymi francuskimi przysmakami.
Rzadko można spotkać tak przemiłą, kompetentną i dyskretną obsługę .
Żałuje tylko że nie mieszkam bliżej żeby móc rano przed pracą zamawiać kawę i świeżego croissanta i poczuć się jak w Paryżu.
Przepiękna okolica, fantastyczne typowo francuskie compactowe menu, fajna old-schoolowa atmosfera , wygodne krzesła I przemiła obsługa. Polecam:)
Dobrze, że dotychczas pusty lokal zapełnił się tak smacznymi przekąskami. Okolica placu Konfederacji jest przepiękna, warto więc połączyć przyjemne jedzenie z pożytecznym poznaniem tej strony miasta - i wybrać się na Stare Bielany!
Podczas wizyty wybrałyśmy sobie do jedzenia quiche lorraine, croque monsieur, deskę serów.
Quiche było podane jak samodzielna malutka tarta (średnica tak na oko jakieś 6cm) ze smakowitą zawartością. Croque to były dwie połówki pysznych i delikatnych tostów. Deska serów to kilka kawałków różnych serów z kawałkami bagietki i masłem. Do każdej przystawki roszponka + sos. Bardzo to było smakowite i ładnie podane.
Poza przystawką serową porcje były raczej na średni głód. Przy większym trzeba by coś jeszcze popróbować.
Lokal bardzo przyjemny. Mnie się nawet podobało, że można było spokojnie sobie posiedzieć i porozmawiać - nikt się nie upominał, czy coś domawiamy, czy wszystko ok i czy na pewno ok. Jeśli chcesz jeszcze jeść i pić czy zapłacić - co za problem podejść do lady i powiedzieć? Jedyna wpadka była taka, że tak naprawdę to nie zamawiałyśmy quichy, tylko coś innego. ;-) Ale w ostatecznym rozrachunku było przecież dobrze.
Na pewno będę chciała jeszcze odwiedzić to miejsce - desery kuszą z nazwy, oj kuszą. :)
Miejsce klimatyczne, wewnątrz dość surowo, ale francuska myzyka nadaje charakteru, na zewnątrz zaś uroczo oświetlone, a okna kawiarni wyglądają na ładnie zaaranżowany roślinnością plac.
Kawa doskonała, a krem brulee opalany na oczach klienta ;)
Obsługa uprzejma. Miłe miejsce na krótkie spotkanie.
Ach, Cafe De La Poste! Wspaniała kawiarenka, która otworzyła się na parterze budynku w którym mieszkam. Pieszczotliwie nazywana przez nas "u Francuza", chociaż chodzą słuchy, że właściciel jest Belgiem.Uwielbiam wybrać się na weekendowy spacer po Bielanach i zakończyć go właśnie w Cafe De La Poste.Osobiście polecam talerz wędlin który, na pierwszy rzut oka, wydawał mi się niewielki, ale okazuje się, że skutecznie może zastąpić obiad. Zwłaszcza jeśli postanowimy zakończyć swój posiłek deserem (dla mnie, ze względu na posiadanie oddzielnego żołądka na desery, opcja obowiązkowa). W kwestii słodkości mogę z czystym sumieniem polecić suflet czekoladowy. O matko, jakie to jest dobre to Wy nawet nie wiecie. Fani czekolady będą usatysfakcjonowani i zaspokojeni na długi czas.
Od połowy marca, w week-endy proponowane są dania dnia, codziennie inna propozycja, rodem prosto z tradycyjnej francuskiej kuchni domowej : przykładowo gratin dauphinois, pomidory faszerowane, blanquette z cieleciny czy zapiekanka z cykorii i szynki. Menu na kolejny week-end wystawiane w kawiarni juz w trakcie tygodnia. Ceny 24/27 pln.
cudne, bezpretensjonalne miejsce na kawę, ciasto i winko. W środku stonowany, skromny raczej wystrój nawiązujący do francuskiego pochodzenia właściciela, w lecie mały wychodzący na plac ogródek z kilkoma stolikami. W menu znajdziecie przekąski do wina głównie, brakuje mi konkretnej karty dań głównych. Obsługa szybka i kompetentna. Polecam
W leniwe śnieżne niedzielne przedpołudnie Cafe De La Poste to wymarzony zakątek na rozmowę. Plac Konfederacji to miejsce żywcem wyjęte z małego miasteczka i można go podziwiać przez wielkie okna kawiarni. Co prawda nie degustowałam żadnych przekąsek, ale obsługa okazała się elastyczna i zrobiono dla mnie coś spoza menu - zimową herbatę z owocami, całkiem niezłą i w niskiej cenie (8 zł). W ogóle panowie z obsługi byli uważni i z wyczuciem - z początku podchodzili pytać, co zamawiam, a potem, gdy moja rozmówczyni i ja omawiałyśmy ważne dla nas sprawy, nie podchodzili i nie przerywali nam rozmowy dopytywaniem "Czy coś jeszcze...?". Gdyby jeszcze w menu było więcej opcji roślinnych, byłabym zachwycona.
An error has occurred! Please try again in a few minutes