Najlepsze serbskie jedzenie jakie jadłem w Polsce. Idealnie doprawione, czuć prawdziwy, oryginalny smak Bałkanów. Fajny klimat w środku lokalu, miło i mają dobre ceny.
Pyszne jedzenie i świetnie zorganizowana obsługa, bardzo smacznie, szybko i ładnie podane i niedrogo. Prawdziwy smak serbskich potraw, polecam to miejsce.
Bałkan Grill ukryty jest w budynku przy Grenadierów. W środku przestrzeni niewiele, ale obrusy w kratę i zdjęcia na ścianach dodają temu miejscu przytulności. Jedyną rzeczą, która obniża wartość estetyczną restauracji, jest podwieszony pod sufitem duży telewizor. Zamiast oglądać teledyski z lat 80-tych, wolałabym usłyszeć bałkańskie radio czy serbską muzykę.
Postanawiam rozpocząć posiłek od przystawki warzywnej i zamawiam grillowaną paprykę i bakłażana z twarożkami. Warzywa są aromatyczne, pysznie zamarynowane. Twarożek w papryczce jest kremowy i delikatny, a pasta w bakłażanie wręcz przeciwnie – intensywna, czosnkowa i lekko pikantna. Do tego ciepły, lekko chrupiący oryginalny chlebek. Jest tak smacznie, że aż przymykam oczy z przyjemności!
Serbski Ćevap czyli wołowina faszerowana ostrą pastą serową i ostrą papryczką zawinięta w bekon, to kolejne ogromne zaskoczenie na plus. Mięso jest miękkie i wygodne w jedzeniu, a pasta serowa w środku jest wręcz obłędna – doprawiona, smakowita, przyjemnie ostra i jest jej naprawdę „od serca”. Zaskakują również opiekane ziemniaczki (do wyboru również frytki i ryż), które nie są wcale suche, a bardzo kremowe i ciekawie przyprawione. Zawodzą za to surówki, za bardzo octowe w smaku.
Nieco mniej zachwycający, ale wciąż smaczny jest Mix grill, w którego skład wchodzą takie mięsa jak kurczak, pljeskavica (kotlet siekany) z wołowiny z serem, ćevapczići (kiełbaska z siekanego mięsa) wołowe oraz wątróbki zawinięte w boczek. Żadnemu z mięs nie można nic zarzucić, bo czuć w nich dobre przyprawy, choć mogłyby być mniej podobne do siebie w smaku.
W Bałkan Grill nie warto ulegać powierzchownym wrażeniom, że jedzenie wygląda jak ze stołówki, bo smak potrafi obronić się sam. A drobne braki w daniach nie ujmują im autentycznego bałkańskiego klimatu, po który warto wracać.
Szczegółowa recenzja:
naostrzujezyka.blogspot.com
Wybrałam się w niedzielne popołudnie na obiad,wybór menu spory, na plus super wybór dań bałkanskich. Właściciel wita od progu, bardzo sympatyczny, jedzenie przepyszne, dobrze doprawione, gorąco polecam
Lokal może nie przyciąga wystrojem, a już z pewnością nie witryną. Może się wydawać, że dają tam klasycznego kebaba, a tu niespodzianka. Bogaty wybór dań, miła obsługa, rozsądne ceny, piwo jak wszędzie dobre:) Niestety podczas dwóch moich wizyt nie było kiełbasek z siekanej wołowiny, co mi przypomina że muszę jeszcze tam wrócić.
Dobra kuchnia, miła kulturalna obsługa .Można zjeść naprawdę pyszne dania w miłej atmosferze.Gorąco polecam jeśli ktoś lubi bałkańską atmosferę to w Bałkan Grill na Grochowie ją znajdzie.Polecam też pyszną kawę
2 lata wcześniej byliśmy z narzeczoną w Czarnogórze i tam pierwszy raz jedliśmy bałkańskie jedzie. Przypadkiem w internecie natrafiliśmy na tą restauracje. Początkowo zamówiliśmy na wynos - jedzenie pierwsza klasa, smaki zgadzały się w 100 %. Po paru dniach wybraliśmy się do lokalu, miejsca faktycznie mało, ale lokal przytulny a właściciel bardzo miły. Jedzenie po raz kolejny okazało się świetne. Jeżeli ktoś lubi bałkańską kuchnie to zdecydowanie POLECAMY!.
nie jestem pewien czy umiem być obiektywny ze względu na wielki sentyment do kuchni śródziemnomorskiej; dość przypadkowo poznałem właściciela, który spędzając prywatnie ze znajomymi jakąś uroczystość w dniu, w którym lokal jest nieczynny zaprosił mnie do środka i ugościł; potrawy więcej niż przyzwoite; byłem kilka razy i jedzenie jest zawsze ze świeżych produktów; plus za extrasy: dostałem kilka rzeczy na spróbowanie np.: z domowych zapasów; dwa minusy: 1. lokal mikro - 5 stolików, ciasno 2. cenny dość wysokie - w mojej opinii jak z lokalu o dużo wyższym standardzie [UPDATE 19-08-2015] byłem w okolicy wiatraka i chciałem "zaliczyć" jakiś nowy punkt ale a to remont, a to smród jakiś, a to cos innego mi nie odpowiadało więc podjechałem o rzut kamieniem do Bałkana....i super BURGER PLESKAWICA to poezja zwłaszcza na tle zalewu slowburgerów, ja wziąłem wersję "smakosza" - po prostu pyszne, a przy tym dość duża pita z ogromnym jak na fast foodowe warunki kotletem...no i ten smak - dodaję pół punktu
Lokal mały ale jedzenie bardzo dobre. Kobiety mogą mieć lekki problem z wyborem dania, porcje sa bardzo duże wiec można sie najeść , nie rozczarowałam sie wizyta wręcz przeciwnie na pewno jeszcze wrócę .
Kebab Premium - gdybym miała krótko podsumować :)
Bałkan Grill to mały lokalik niedaleko Ronda Wiatraczna. Mieści się tam z 5 stolików, ale jest ładnie, przytulnie urządzony. W karcie do wyboru głównie grillowane mięsa podawane z frytkami i zwykłe kebaby. Za pierwszym razem próbowaliśmy miksu grillowanych mięs dla 2 osób - było smacznie, choć za 35 zł za osobę więcej bym się nie skusiła, bo w tej cenie można mieć danie z ulubionego mięsa, a nie m.in. z wątróbki. Innym razem próbowałam dania kebab (mieszanka kurczaka i baraniny + frytki i surówka) i też było bardzo smaczne, choć mięsa za mało, nie na bardzo duży głód :) Mąż próbował ćevapczići z siekanej wołowiny. Był zadowolony, choć ja nigdy bym takiego dania nie zamówiła - kiełbaski nie były przygotowywane na świeżo, tylko rozmrożone (później przygrillowane), co pogarsza walory smakowe (dźwięk mikrofalówki już wcześniej nas trochę zaniepokoił :) Polecam ayvar - zblendowana pieczona papryka i bakłażan - bo sprawdza się do mięsa lepiej, niż sos. Ogólnie więc polecam to miejsce. Jest przytulnie, kameralnie, obsługa bardzo sympatyczna (knajpę prowadzą rodowici Serbowie). Dodam, że wybraliśmy się tam z teściami, którzy zamówili jakieś danie z wołowiny i stwierdzili, że było to jedno z lepszych dań z wołowiny, jakie w życiu jedli, a w ich ustach to naprawdę duża pochwała :) Ja pozostanę przy wrażeniu, że jest to bardziej "kebab", niż restauracja, ale za to kebab ekskluzywny, bardzo udany :) Na posiadówę przy piwku/winku też się sprawdzi :)
Zacznę od tego, co najważniejsze- jedzenie było bardzo dobre. Nie piszę, że pyszne, bo nie mam porównania z innymi tego typu restauracjami. Byliśmy we dwoje, zamówiliśmy ćevapczići na kajmaku i plejskavicę na kajmaku, do tego chlebek lepinja i ajvar. Mięso było dobrze przyprawione i dobrze wypieczone, sam kajmak (rodzaj białego sera) to dla mnie odkrycie i bardzo mi smakował. Chlebek trochę bez smaku, ale póki był ciepły to bardzo nie przeszkadzało. Ajvar taki, jak pamiętam z Macedonii.
No więc niby wszystko super, ale... No właśnie, ale przede wszystkim irytujący był odzywający się co chwilę sygnał z mikrofali. Pracowałem kiedyś w restauracji i nauczyłem się tam, że szanująca się restauracja nie ma w kuchni mikrofalówki. Do tego wystrój trochę dziwny, pomieszanie z poplątaniem, telewizor pokazywał "Tristana i Izoldę", brzydka tapeta imitująca cegły przykryta była bardzo skądinąd ładnymi zdjęciami z Belgradu. Z zewnątrz restauracja wygląda jak zwykły kebab. To wszystko powoduje, że jak człowiek patrzy w menu to myśli, że się pomylił- wysokie ceny kontrastują z wystrojem. Dlatego daję 3.5.
A, jeszcze jedno- na deser zamówiliśmy baklavę z makiem, której generalnie nie znoszę, ale ta była po prostu przepyszna! Tak więc ogólnie warto przymknąć oczy (i uszy) i dać tej restauracji szansę.
Zaczęło się źle, wystrój mało przyjemy, ale najgorszy był telewizor. Nie znoszę telewizorów w miejscach gdzie jem, bo jak ciekawa rozmowa by się nie toczyła to ekran zagarnia uwagę.
Główny bohater kolacji - pljeskavica na kajmaku (z serbskim serem owczym) smakowała znakomicie! Idealnie przyrządzona i przyprawiona. Całość psuły dodatki - frytki wyciągnięte z zamrażarki zza baru i kiszona kapusta.
Opisany już niżej chlebek lepinja zauroczył mnie tuż po podaniu, kiedy był jeszcze ciepły, stracił dużo po wystygnięciu, także polecam zjedzenie go jak tylko wejdzie na stół.
Na koniec deser - baklava z makiem. Dla mnie miała zbyt tłuste ciasto, ale masa makowa z bakaliami była smaczna.
Nie mówię "nie". Może kiedyś tu wrócimy, z uwagi na wyśmienite mięso :)
Restauracja zlokalizowana jest w przyziemiu niewielkiego apartamentowca lecz z dala widoczna. Po wejściu do środka zaskoczyło mnie brak jakichkolwiek klientów choć było kilka minut przed 15. Niewielka restauracja ze spokojnym wystrojem i klimatycznymi czarno białymi zdjęciami na ścianie przedstawiającymi przedwojenną Serbię.
Obsługa maiła i profesjonalna.
Zamówiliśmy Pstrąga i mix mięs z grilla.
Pstrąg świeży, soczysty z chrupiącą skórką przyprawiony lekko pikantną ciekawą w smaku przyprawą. Z dodatkiem cytryny i natki pietruszki.
Miks mięs z grilla, bardzo dobry. Odpowiednio wysmażone, soczyste i miękkie mięso. Schab i pierś kurczaka kruche, mięsa mielone bardzo dobrze przyprawione i ciekawe w smaku plieskavica jak na mój gust trochę zbyt pikantna. A i tak o niebo lepsze niż jadłem kiedyś w innej restauracji z podobną kuchnią.
Ryż ciekawy w smaku i pomijając to że rozgotowany( choć może być to celowy zabieg) to smaczny.
Jako surówka była kapusta kiszona z plasterkiem ogórka i pomidora dla ozdoby. Kapusta trochę bez polotu, mdła, czegoś w niej zabrakło.
Zabrakło mi również dodatku jakiegoś sosu lub chociaż przyprawionego gęstego jogurtu w którym można by umoczyć mięso.
Ogólnie z wizyty jestem zadowolony kuchnia smaczna z małymi niedociągnięciami.Z chęcią tam jeszcze zajrzymy.
Wpadliśmy ze znajomymi w tygodniu na spotkanie i jedzenie. Taki mamy zwyczaj, że spotykamy się zawsze w nowej knajpie. Najlepiej z jakimś "egzotycznym" jedzeniem, bo to trochę tak, jakbyśmy gdzieś wyjechali ;) Tym razem wybór padł na Bałkan Grill.
Czy wyjechaliśmy na Bałkany? Chyba tylko troszeczkę :)
Obsługa była bardzo miła i jako jedyna nadawała bałkańskiego klimatu, bo sam wystrój, jak już wspomnieli przedmówcy, nie powala.
Jedzenie natomiast było smaczne, świeże. Najbardziej smakowały nam przystawki. Z nowych smaków - bałkański ser oraz chlebek lepinja - bardzo ciekawe. Pozostałe dania, i mięsa, i ryby, bez zaskoczenia, smakowały, chociaż nie były kulinarnym odkryciem.
Ostatecznie miło nam się siedziało i gawędziło przy talerzach, a że rozmowy były ożywione wystrój zszedł na dalszy plan ;). Najedliśmy się do syta i wypad uznaliśmy za udany, chociaż nie legendarny.
Nie wiem czy pojechałabym tam specjalnie, ale jeśli wiatr historii zawieje Was na Grenadierów, warto zajrzeć do Bałkan Grilla :)
Jeśli to czytasz i zastanawiasz się czy udać się do Bałkan Grill, to przestań się zastanawiać w tej chwili! Miejsce może i przypomina kebaba, chociaż nie do końca bo jest tam miło, schludnie i czysto, ale nie jest to restauracja sensu stricte. Natomiast jedzenie... najlepsze na świecie!!! Zwyczajnie raj dla kubków smakowych i nie bez powodu to miejsce znajduje się w 10 najlepszych w Warszawie. Mięso jest tak dobre, tak dobrze przyprawione i co najważniejsze tak SOCZYSTE, że można zwariować jedząc. Ja zamówiłem to co szef kuchni polecał " schab i wołowina w ostrym leczo z dodatkami. Nie chce wam nic opisywać. Musisz tam iść i spróbować. Ja nie wiem jak można przyrządzić tak soczyste mięso.
Podczas służbowej wizyty w Warszawie postanowiłem zjeść coś poza hotelem. Wśród wielkiej ilości budek chińskich i serwujących kebaby na Pradze natrafiłem na niewielką restaurację Bałkan Grill. Wnętrze dość niewielkie i raczej kojarzące się z typem fast food. Skuszony dobrymi recenzjami na portalu postanowiłem spróbować co tam serwują.
Po długim przeglądaniu karty (nie mogłem się zdecydować) i pomocy właściciela lokalu wybrałem pljeskavica smakosza z surówką i frytkami. Główne danie okazało się czymś na wzór kotleta mielonego z siekanej wołowiny, ale o słusznych dużych rozmiarach wraz z czosnkiem i serem. Na danie musiałem trochę poczekać, ale za to mięso otrzymałem gorące, świeżo usmażone, a nie odgrzewane. Smak potrawy super, soczyste pikantne mięso sprawiło, że solidnie się najadłem. Dodatki standardowe o których nie ma sensu pisać.
Jedyny minus, że na zupę rybną bądź na deser już nie miałem miejsca więc przy kolejnej wizycie w stolicy muszę przemyśleć ponowne odwiedziny Bałkan Grill.
Wpadliśmy wieczorem w środku tygodnia - wszystkie stoliki wolne (5x4 miejsca). Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy, to że jest bardzo czysto, co od razu nastraja pozytywnie. Zamówiliśmy zestaw grillowy dla 2 osób, plus jakieś dwa dania osobno na talerzu (mięsko, opiekane kartofelki, surówka), a na początek 3 surówki (m.in. papryka opiekana, I taka z ogórkiem - nie wiem, co to za ser biały był na wierzchu, ale smak BOSKI). Do picia winko. Na jedzenie czekaliśmy chwilę (słyszałam, jak siekane były warzywka na surówki), ale opłacało się :). Mnie smakowało wszystko - nie jadłam tylko (bo nie przepadam) grillowanej piersi z indyka (czy kurczaka) i czegoś, co wyglądało jak wędlina (szynka) w grubych plastrach. Reszta pyyyszna.
Ach, no i oczywiście obsługa - bardzo dobrze mówiący po polsku pan, przesympatyczny, zapytał, czy jesteśmy pierwszy raz, po czym przerobił z nami całe menu i polecił, co zjeść. Bardzo to było miłe :).
Polecam zdecydowanie na miłą odmianę po wszystkich pizzach i kebabach.
Zachęceni pozytywnymi opiniami, postanowiliśmy odwiedzić lokalik na Grenadierów podczas naszej wizyty w Warszawie. Sam lokal jest niewielki, wystrój bez rewelacji, ale czysto i schludnie. Zamówiliśmy:
- zupę dnia (domowa zupa ze świeżych ogórków, jedna z najlepszych jaką kiedykolwiek jadłam),
- sałatkę szopską,
- ćevapczići na kajmaku (przepyszne!),
- pljeskavicę,
- schab faszerowany serem i szynką w bekonie (szczególnie polecamy, jest zachwycający!),
- na deser ciasto z wiśniami i kawa.
Potrawy były przygotowywane na bieżąco, ze świeżych produktów, a przede wszystkim wszystko było bardzo smaczne. Do tego rewelacyjna obsługa.
Dla takiego jedzenia warto przejechać prawie 300 km :).
Bałkan Grill odkryliśmy z mężem przypadkiem kilka miesięcy temu wędrując po Pradze. Ponieważ uwielbiamy Bałkany i tamtejsze potrawy natychmiast następnego dnia udaliśmy się do lokalu i od tamtej pory bywamy tam regularnie. Jedzenie jest wyśmienite, potrawy przygotowywane na bieżąco, porcje są ogromne i żal czegoś nie dojeść mimo, że człowiek pęka w szwach :) porównując kilka miejsc w Warszawie, gdzie można spróbować bałkańskich specjałów to naprawdę zachwyca, spróbowaliśmy już właściwie każdego dania z karty, szczególnie mogę polecić różne odmiany pleskavicy, dla mnie najlepsza pleskavica smakosza na kajmaku, dla lubiących bardziej pikantne dania znakomite są ustipci, spoza karty na specjalne zamówienie u Szefa Kuchni dzigerice w boczku -wyśmienite- palce lizać:). Wszystko dobrze przyprawione, wysmażone. Z dodatków ajvar, ajran, szopska i pieczone papryczki zamawiam wymiennie ponieważ nie da się wszystkiego naraz. Przytulny wystrój sprzyja dłuższym pogawędkom przy lampce domowego vina - czarnogórski vranac, który w wakacje pojawił się w karcie. I co warto podkreślić bardzo sympatyczna obsługa, miło można porozmawiać z właścicielami. Zdecydowanie polecam!
Właśnie wróciłem z tej miłej restauracyjki. Jedzenie rewelacyjne. Duża porcja którą spokojnie można się najeść (zaznaczam, że ważę ponad 100 kg).
Obsługa też super, a poza tym ceny na bank nie są przesadzone.
Pozdrawiam szefa :).
Bałkan Grill to mój typ na lunch w pracy w tym rejonie, już 2 miesiąc wiernie odwiedzam każdego dnia.
Przede wszystkim - codziennie inne potrawy. W ciągu 2 miesięcy zestawy lunchowe zdublowały się może 5 razy, przy czym zawsze były to dania, które zebrały wysokie noty u klientów.
Jakość jedzenia - bardzo wysoka. Dość dietetycznie, za każdym razem 2 różne rzeczy do wyboru, często mam problem z podjęciem decyzji.
Panowie z obsługi bardzo przyjaźni, pogadają, poczęstują czasem kawą, doradzą i co odróżnia te miejsce od innych małych knajpek tego typu - przynoszą jedzenie do stolika. Niby mała rzecz, a jaka różnica.
Od pół roku jem tam codziennie lunch. Panowie prowadzący lokal tworzą bardzo miłą i koleżeńską atmosferę. Jedzenie bardzo rzadko się powtarza i zawsze jest bardzo dobrze. Nigdy się nie zawiodłem. Polecam, przy tej jakości jedzenia i obsługi jest to najlepsze miejsce w okolicy. Jedynymi wadami lokalu jest dość małe pomieszczenie i brak klimatyzacji.
Obecnie już co sobotę będę się tutaj wybierał. Bardzo dobrze doprawione, poziom pikantności trafił w mój gust. Wołowina bardzo dobra, frytki też. Jeszcze kilka pozycji z menu do spróbowania pozostało, ale wątpię abym się zawiódł. Niskie ceny, duże porcje - polecam.
Bałkan Grill to nowy lokal działający od kwietnia 2012 r. serwujący dania kuchni bałkańskiej. Jestem fanem pljeskvicy, więc postanowiłem spróbować tę podawaną w Bałkan Grill i nie zawiodłem się, bo jest pyszna i podobno w wersji z czystej wołowiny. Podczas kolejnej wizyty zamówiłem pikantne kotleciki usztipci z wołowiny z serem i boczkiem i były po prostu przepyszne.Warto wspomnieć też o ciekawym sposobie podawania tzw. kebab-box. Jest to pudełko z mięsem kebaba, frytkami i surówką. Kuchnia ta trafia dokładnie w mój gust. Na pewno będę tam częstym gościem, szczególnie, że można tam też zjeść oryginalny lunch. Cieszę się, że wreszcie po prawobrzeżnej stronie Warszawy powstała prawdziwie bałkańska restauracja.
W ostatnie wakacje byliśmy z żoną w Chorwacji, zakochany w tamtejszej kuchni, długo szukałem w Warszawie jakiejś knajpki gdzie będę mógł wrócić wspomnieniami do tamtejszych specjałów.
I w końcu jest, knajpka rodem z Bałkanów. Byliśmy dzisiaj z żoną, zjedliśmy (jako fani wołowiny) usztipci i serbski ćevap.
Naprawdę byliśmy zachwyceni. Moje usztipci smakowały dokładnie tak samo jak te przygotowywane nad brzegiem Adriatyku w chorwackiej knajpce, a właśnie na tym mi najbardziej zależało. Żony ćevap był również soczysty i rozpływał się w ustach.
Wystrój raczej jak w małej kantynie, ale dzięki temu i ceny niższe, a przychodzimy tam przecież przede wszystkim dobrze zjeść. Poza tym jak ktoś był w Chorwacji to wie, że tam bary również stawiają głównie na jedzenie, a potem wystój. Wszystkim polecam.
Byłem w tym lokalu już trzykrotnie, zwabiony dobrą opinią w sieci wybrałem się na kilkukilometrową wyprawę w poszukiwaniu najlepszego smaku. Pierwszy raz wziąłem baraninę (danie na talerzu) z frytkami - stwierdziłem, że pierwsza klasa. Po kilku miesiącach będąc w okolicy, skusiłem się ponownie - tym razem burger balkan - nie powiem, bo jadłem wiele burgerów (nie jestem ich mega fanem), ale ten był najlepszy jakościowo i ilościowo (18 zł) ze wszystkich jakie próbowałem. Ostatnia wizyta niestety okazała się tragedią 1000 lecia, pamiętając smak baraniny, a zarazem będąc koneserem kebabów, wziąłem kebab z baraniny na ostro na cienkim cieście - TRAGEDIA, MASAKRA I KONIEC ŚWIATA w jednym, gorszego jeszcze nie jadłem. Po złożeniu zamówienia widziałem jak ładna pani wyjmowała coś z zamrażarki - domyśliłem się że to ''moja'' baranina - po kilku minutach dostałem produkt w postaci 4/5 kwaśnej kapusty (identycznej jak dają w barach chińskich gratis do każdego dania) i 1/5 baraniny z sosem słonej, mało ostrej i kompletnie pozbawionej tego smaku, jaki pamiętam z kosztowania dania z baraniny na talerzu. Tego mięsa tam była symboliczna ilość, pozbawiona smaku, a 90 proc. kebaba to ta kwaśna surówka. Danie niezjadliwe, ale nie będę oceniał lokalu po tym jak by nie stwierdzić ''TRAGICZNYM'' incydencie.
Zachęcona dobrymi opiniami postanowiłam z grupą przyjaciół zjeść niedzielny obiad w Bałkan Grill. W 6 osób zrobiliśmy przegląd karty, personel służył pomocą przy wyborze dań, obsługa bardzo miła, krótki czas oczekiwania, przy pełnej sali. Wszystkie dania bardzo smaczne, doskonale przyprawione, idealna pljeskawica, ciewapczici i najlepszy kotlet "karadjordje" jaki jadłam od pobytu w Belgradzie. Mięciutkie mięso wypełnione rozpływającym się owczym serem w kruchej panierce - po prostu mistrzostwo świata. Całe towarzystwo było zachwycone, będziemy stałymi bywalcami u Serbów.
Uzupełnienie z dn. 22.03.2013 r.
Bałkan Grill to moja ulubiona knajpka, dlatego na piątkowy lunch umówiłam się tam z koleżanką na ploteczki przy pysznym jedzonku, byłam mile zaskoczona nie tylko nowym, fajnym wystrojem restauracji, ale i nowymi potrawami w menu, zupa rybna - palce lizać, na drugie - usztipci z kajmakiem, oryginalnym serbskim owczym serem, rozpływającym się na pikantnych, aromatycznych kotlecikach z grilla, na deser przepyszna szarlotka na ciepło z lodami, na koniec miła niespodzianka - aromatyczna kawa gratis od sympatycznego Szefa Kuchni, wieczór bardzo udany i towarzysko i kulinarnie, fajne miejsce do posiedzenia przy bardzo smacznym posiłku. Pozdrawiam przemiłą załogę Bałkan Grill, jest to miejsce, do którego chce się wracać.
(wizyta 22.03.2013 r.)
Pierwsze wrażenie trochę zaskakujące - niczym knajpka z kebabem... także zaraz po wejściu zapanowała wśród nas delikatna konsternacja.
Jednak humory zdecydowanie się poprawiły po zamienieniu kilku słów z sympatyczną i pomocną obsługą, a pełnię szczęścia zagwarantował spory półmisek mięs na stole. Pysznie! Wszyscy absolutnie zadowoleni. Taką kuchnię lubię - prostą, szczerą, dobrą. Będziemy wracać.
Chodzę do Bałkan Grilla na lunch prawie codziennie od pół roku. Nigdy się nie zawiodłem. Codziennie na lunch jest coś innego. Rzadko się powtarza. Próbowałem też dań z grilla - rewelacja. Dania są bardzo smaczne i idealnie doprawione. W lokalu jest przyjemnie i schludnie. Obsługa bardzo miła.
Wpadłem tam przypadkiem "z ulicy", żeby coś przegryźć na śniadanie (11:00). A tu proszę niespodzianka - pierwsze kilka dań z karty z wołowiny. To zamówiłem na spróbowanie 2 dania i czekam. I czekam, a tu na poczekaniu w kuchni coś klepią i po ok. 20 min. dostaję pachnące przepyszne niebiańskie mięsko z siekanej wołowinki, lekko pikantne, jak należy, palce lizać. To tyle - nie wiem jak się nazywało, nie pamiętam, ale jak tam wpadnę znowu niedługo, to zaraz sprawdzę. To jest moja pierwsza opinia na portalu gastronauci.pl, chociaż wcześniej byłem jego częstym "czytaczem", ale z uwagi na to przepyszne mięsko postanowiłem się wypowiedzieć. Lokal mnie nie interesuje, dla mnie ważne, aby było gdzie wygodnie zjeść, a tutaj tak jest. Jako dodatek do mięska były ziemniaczki i surówka (normalne bez szału), ale mięsko i jeszcze raz mięsko, gorąco polecam... SMACZNEGO!!!
Chyba wszystko zostało już napisane... :).
Po długiej tułaczce po warszawskich knajpkach bałkańskich znalazłem w końcu właśnie to miejsce, które określić można jako najlepsze z bałkańską kuchnią - dokładniej serbską.
W jednej chwili zostałem przeniesiony w kulinarne doznania Serbii...., jakie pamiętam z Belgradu.
Po krótkiej rozmowie, gdy poprosiłem do mięsa o dużą ilość drobno posiekanej cebulki, już wiedział jaką pljeskavicę w lepinji przygotować dla mnie (Balkan-burger). I tak też było...
Przygotowane przez niezwykle miłego szefa kuchni Srdjana pljeskavice oraz ćevapčici były rewelacyjne.
Solidna porcja pljeskavicy, zwieńczona w środku jedynie płatkami suszonego chilli bez zbędnych dodatków w postaci sałaty, pomidora czy też ogórka i sosów, sprawiła że uśmiech na mojej twarzy promieniał do ostatniego kęsa, co zakończyło się zamówieniem z łakomstwa kolejnej porcji - jakże również wyrazistej i uczciwej.
Cudowna pieczona papryka, sałatka szopska oraz domowy ajwar i urbnes zwieńczyły kulinarną podróż do Serbii, za co niezmiernie dziękuję:).
Wrócę tam z pewnością nie jeden raz...
PUNO HVALA!
Od kilku miesięcy jest to moja ulubiona knajpka. Miła obsługa, pyszne jedzenie i swojski klimat sprawiają, że bardzo chętnie tutaj wracam. Spróbowałam już wielu potraw i nigdy się nie zawiodłam. Pljeskawica smakosza, czy serbski ćevap, niczym się nie różnią od tych, jakie jadłam w Belgradzie. Nic dziwnego, szef kuchni jest rodowitym Serbem. Ostatnim moim kulinarnym odkryciem był serbski gołąbek z kiszonej kapusty - sarma, który w połączeniu z ciepłym chlebkiem pita, stworzył wyjątkowy duet :), koleżanka, z którą tutaj zawitałam, swoje danie: punjena veszalica z opiekanymi ziemniaczkami i surówką, określiła jednym słowem - rewelacja!
Będziemy wracać ze względu na jakość, smak, wielkość potraw i przystępne ceny, a miłej obsłudze - hvala :)
Lokal niepozorny, wyglądający nieco jak stołówka, ale za to serwowane dania skutecznie odwracają uwagę od wystroju. Słusznie, wszak na kulinarną ucztę się tam udajemy, a nie podziwiać krzesła czy stoły. Serbski ćevap i punjena veszalica to był nasz wybór. Znakomity! Oba dania przygotowane na świeżo (trzeba było poczekać, rzecz jasna). Schab był tak przyrządzony, że w pierwszej chwili myślałam, że to pierś kurczaka - taka delikatność. Nie było mowy o gumowatości. Oba dania aromatyczne, świetnie doprawione. Porcja w porządku - mężczyzna się naje, kobieta tym bardziej. I żeby była jasność: porcja składała się z dużego kawałka mięsa, ziemniaków i surówki - właśnie w tej kolejności, jeśli chodzi o proporcje. Dużym zaskoczeniem in plus były napoje - za 4 zł spodziewałam się coli 0,2 l, a nie 0,5 l. Obsługa bardzo miła - pan służył pomocą i wiedzą - tłumaczył, co czym jest. A na koniec niespodzianka! Została nam zaproponowana gratis kawa. Już się nie mogę doczekać kolejnej wizyty. Dla tego mięsa warto przejechać 30 km. ;)
Miejsce jest świetne. Nie, nie chodzi tu o wystrój (prosty, taki jaki na Bałkanach najczęściej bywa) ani o miejsce (Belgradu się do Warszawy nie przeniesie, Warszawa wygląda jak wygląda). Mam na myśli atmosferę - zaiste oryginalną, tamtejszą - obsługę - jak wcześniej :) - i jedzenie, jedzenie, jedzenie...
Kuchnia jest po prostu tamtejsza, prawdziwa... I o to właśnie chodzi! (przynajmniej mnie). Ceny - jak na warszawskie warunki - naprawdę więcej niż przyzwoite.
Lokal bardzo mały - dlatego przy wyjściu z większa ilością osób, polecam zarezerwować stolik. Panuje tam swojska atmosfera. Bardzo miła jest bardzo pomocna przy wyborze dań. Pljeskavica smakosza bardzo soczysta i dobrze przyprawiona, wędzona grillowana karkówka dobrze wysmażona, ale ciągle soczysta i ma bardzo ciekawy smak. Dodatki do dań współgrają ze smakiem mięsa. Wszystko do idealnie siebie pasuje. Uzupełnieniem była bardzo dobra/słodka baklawa.
Jak było u Serba? Pysznie!
To chyba jedyne prawdziwe bałkańskie miejsce po tej stronie Wisły. Kiedy otrzymujesz danie, nie jest ważny wystrój, że mało miejsca, że zapach grilla zostaje na Tobie. Najważniejsi są dwaj Panowie i ich kuchnia. Dania są duże, panie powiedzą, że za duże, ale dla K. były idealne. Przy tym ilość idzie zdecydowanie w parze z jakością. Wszystko co dostaliśmy było smaczne i świeże. Za dwa dania, dwie sałatki (polecam ajvar), trzy ostre papryczki, które można kupić na sztuki i dwa soki zapłaciliśmy 69 zł. Będziemy wracać.
Dla mnie i dla mojej małżonki w lokalu gastronomicznym, niezależnie od jego wielkości czy położenia ma być smacznie, miło i czysto. Podczas szybkiego czwartkowego obiadu przekonaliśmy się, że Bałkan Grill spełnia nasze oczekiwania w 100 % !!! Trafiliśmy tam przypadkowo, po przeglądaniu stron internetowych, ale było warto. Lokal jest rzeczywiście niewielki, ale to nie ma znaczenia bo jest po pierwsze smacznie: ja jadłem Pleskavice, żona Cevapczici -mięso było bardzo dobrze przyprawione, usmażone na grillu a porcje spore, po drugie miło: lokal prowadzi Serb- wita gości, gotuje, podaje jedzenie oraz sympatycznie zagaduje, po trzecie czysto zarówno w lokalu, kuchni i toalecie. Wyszliśmy najedzeni, w dobrych nastrojach i na 100 % wrócimy.
Świetne miejsce na weekendowy (i nie tylko) obiad. Byliśmy tam dzisiaj z mężem i jesteśmy bardzo zadowoleni. Zamówiliśmy pljeskavicę i punjenę veszalicę. Wszystko przygotowane na bieżąco, mięso dobrze przyprawione i soczyste. Całość dopełniona sałatką szopską z słonym serem i ajranem do picia. Bardzo duże porcje zadowolą kogoś, kto naprawdę lubi zjeść. Ładny wystrój i klimat prawdziwie bałkański. Sympatyczna obsługa.
Lokal jest w przyjemnym klimacie, są bodajże 4 stoliki blisko siebie i widoczna jest część kuchni. Niestety słychać ubijanie mięsa i inne odgłosy, ale to nie umniejsza ogólnego wrażenia. Gdy spróbowałam swojego dania, a był to schab, soczysty i naprawdę smaczny - zapomniałam o hałasie. Mój mężczyzna zamówił medaliony z kurczaka i również był zachwycony. Wszystko zostało podane ze świeżą sałatką i serkiem. Palce lizać. Cena więc adekwatna do jakości (ok. 30 zł/danie). Ach, i pamiętajcie, żeby sprecyzować czy chcecie ziemniaczki czy frytki, nawet kilkukrotnie, bo my mimo przypomnień dostaliśmy na odwrót. Nie było to jednak dla nas żadnym problemem. Polecamy, na pewno warto odwiedzić lokal, jeśli ma się ochotę na naprawdę dobrze przyrządzone mięso :).
Wybraliśmy się w sobotę do bałkańskiego grilla. Pierwsze wrażenia nie były za specjalne, małe pomieszczenia, średnio wentylowane, dosyć głośne... ale gdy pojawiły się specjały z grilla, to o wszystkim tym zapomnieliśmy... Wszystko było pycha... i superobsługa. Cena do jakości również bardzo satysfakcjonująca. Na pewno wrócimy.
Pyszne jedzenie. Wszystkie produkty smaczne i świeże. Panowie z przyjemnością pomagają w wyborze dań. Jako osoba, która lubi ostre potrawy, polecam pljeskawicę smakosza i ajvar jako dodatek. Rewelacyjne są też wszystkie mięsa z ich własnej wędzarni. Udało mi się kiedyś trafić na wędzoną golonkę. Mistrzostwo.
Mam nadzieję, że uda się uzyskać Bałkan Grillowi koncesję na alkohol. Do tych dań prosi się małe piwko lub kieliszek wina.
Jest to absolutnie najlepsza kuchnia bałkańska w Warszawie! Naprawdę oryginalna, nie różniąca się zupełnie od tego, co zjecie w Belgradzie. A ponieważ taką właśnie ludzie i mam sentyment - z szacunkiem kłaniam się i polecam.
Odwiedzam tę knajpkę od pół roku. Jestem prawie codziennie, a Panowie z Serbii nadal potrafią zaskoczyć jakąś nową potrawą. Karta menu nie jest zbyt duża, ale każde danie na medal. Polecam wędzoną golonkę w kapuście i wędzoną karkówkę z grilla. Na deser zawsze jem ciasto filo z wiśniami i lodami, jest bardzo dobre.
Lokal niepozorny bardzo, schowany wręcz niemal w suterenie bloku przy ul. Grenadierów. Trafiliśmy tu próbując znaleźć dobrą kuchnię bałkańską. Pierwsze wrażenie - mało miejsca, a kuchnia serbska nas czeka sądząc po ilości zdjęć Belgradu z różnych czasów porozwieszanych po ścianach.
Nie pasują nieco do niedzielnego wyluzowania włączone wiadomości w jednej z polskich informacyjnych telewizji. Po prośbie, by troszkę ściszyć, pani przełącza na kanał muzyczny. Nie bałkański, ale już się nie czepiam...
Zamawiam leskovackie usztipcy czyli lekko pikantne kotleciki z mielonej wołowiny z serem i czosnkiem (takie mini-pleskavice dla znawców tematu). Do tego zestaw – pieczone ziemniaczki i surówka. Oczekiwanie na danie skraca nam domowe wino podane w dzbanku. Może nie jestem znawcą, ale 'domowe' nie było z Bałkanów... Główne danie – super! Co prawda surówka z białej niesparzonej kapusty mało mi się z Bałkanami kojarzy, ale ziemniaczki zapiekane i usztipcy – megasmaczne i jak najbardziej geograficznie usankcjonowane (szczególnie usztipcy)!
Na deser prosimy o 'ciastko dnia', którym okazuje się akurat baklawa z makiem. Chwała muzułmanom przez wieki okupującym Bałkany, bo bez nich nie mielibyśmy taaaaakiego deseru :). Decydujemy się na zabranie baklawy również jako deseru do kolacji w domu. Wybór naprawdę świetny (nieskromnie powiem).
Podsumowując – jedzenie świetne, aczkolwiek nie w 100% bałkańskie, obsługa miła (właściciel – Serb i jego pomocnica), wystrój skromny, a lokal nieco za mały i schowany bardzo. Szkoda, bo z takim jedzeniem i przy lepszej lokalizacji oraz większym lokalu pewnie sala byłaby cały czas pełna!
_________________________________________________________________________________________
Minął niemal rok od poprzedniej wizyty. Znowu tu zawitaliśmy... niestety tym razem byliśmy zmotoryzowani...
Na początek świetna papryka marynowana w śmietanie, która podczas procesu przyjmuje konsystencję stałą... do tego dostaliśmy do spróbowania zupy rybnej. Nie przepadam za zupą rybną, ale ta była bardzo dobra.
Ajwar... palce lizać :) Piękna sałatka szopska... smak też piękny :)
No i dania główne - plieskawica na kajmaku, naprawdę siekana, a nie mielona... dobrze doprawiona, z zapieczonymi ziemniaczkami. No surówka - najmniej bałkańska z całego zestawu :)
Tym razem zamiast TV była bałkańska muzyka, poza tym miłe rozmowy z prowadzącym lokal, z których można się było między innymi dowiedzieć, że dzień wcześniej Goran Bregovic był w Warszawie :)
Deser - baklawa z makiem, ciężko już było zmieścić... wzięliśmy na wynos. Dowiedzieliśmy się też, że w najbliższy weekend będzie świeża dostawa serbskich wędlin... niestety - nie mogliśmy przybyć, nie było nas przez kilka dni na miejscu.
Jedzenie równie dobre jak przed rokiem, atmosfera - jeszcze lepsza. Koniecznie musimy wrócić - bez samochodów, bo do takiej uczty aż się prosi o karafkę czerwonego, domowego wina :)
Najlepsza bałkańska restauracja w Warszawie - nie boję się użyć tego sformułowania. Jestem bywalcem tej restauracji od samego początku jej powstania. Uwielbiam bałkańską kuchnię - bywałem już w wielu bałkańskich restauracjach, lokal posiada ofertę lunchową w dobrej cenie (15 zł) - codziennie oferta jest pokazywana na profilu FB restauracji. Tutaj mogę zjeść ulubione dania kuchni bałkańskiej w przystępnej cenie, zarazem tanio nie oznacza źle - wprost przeciwnie! Jeżeli miałbym porównać smak tych dań do innych restauracji w jakich jadłem to te droższe lokale wypadają słabo. Najbardziej polecam Usztipici (pikantne kotleciki wołowe z serem, boczkiem i papryką) i Pleskovice (większa wersja Usztipici) podawane zawsze z pieczonymi ziemniaczkami i sałatką. Obsługa jest serbska co też nadaje lokalowi klimatu. Co do wyboru win - wina są specjalnie przywożone z Serbii. Byłem w tym lokalu ponad 20 razy co chyba samo mówi za siebie. Palce lizać! I na koniec chciałbym dodać, że podobno od dzisiaj uruchamiają ogródek letni.
Odwiedziłam ten lokal wraz z mężem w środowe popołudnie, z polecenia znajomej i nie zawiodłam się. Lokal niepozorny, dość mały, lecz wystrój bardzo przytulny. Zdecydowaną zaletą oprócz pysznego jedzenia jest ogródek, z którego można skorzystać w ładną pogodę. Jedzenie pyszne, świeże, dobrze doprawione. Zamówiliśmy mix grill z opiekanymi ziemniakami na dwie osoby dzięki czemu mogliśmy skosztować kilku przysmaków na raz. Za 70 zł dostaliśmy naprawdę dużą porcję, którą później zabraliśmy na wynos do domu, bo nie zdołaliśmy zjeść wszystkiego. Na deser z polecenia szefa kuchni zamówiliśmy baklawę, także na wynos, która dla mnie była za słodka lecz mężowi bardzo smakowała.
W środku jest czysto, na danie nie musieliśmy czekać zbyt długo, mimo że oprócz nas było jeszcze kilka osób. Zdecydowanie polecam na niedzielny rodzinny obiad jak i romantyczną kolację we dwoje.
W Bałkan Grill jestem prawie codziennie. Zawsze świeżo i pysznie! Ogromne porcje za małe pieniądze. Dania na lunch rzadko kiedy się powtarzają. Wystrój knajpki bardzo przyjemny i przytulny. Panowie zawsze mili. Zawsze jest czysto i pachnąco. Jak dla mnie najlepsze jedzenie bałkańskie w Warszawie. Bez wahania polecam każdemu!
An error has occurred! Please try again in a few minutes