najlepsze lody na mieście! duży wybór smaków, duże porcje (ale można spróbować zanim się kupi dany smak), w ofercie także sorbety. Smaki czasem się zmieniają, za każdym razem widzę trochę inny zestaw. Mniam.
Niezmiennie to moje ulubione lody w mieście. Kolosalny wybór smaków, zarówno klasyków, owocowych, jak i nieco bardziej awangardowych. Moje odkrycie tego weekendu to smaki piwny oraz figa z makiem z nastawieniem na ten drugi. Przypomina trochę nadzienie do wielkanocnego makowca, przyjemnie wyczuwalne są bakalie, sporo skórki pomarańczowej. Za cenę jednej gałki 5 zł z reguły jestem zasłodzony na pół dnia. Obsługa jest miła, personel pomocny, kupuję tam także lody dedykowane dla psów, co w upalne dni spotyka się z entuzjazmem mojego pupila. Rotacja smaków jest spora, każdy może znaleźć coś dla siebie. W weekend, siedząc w ogródku, obserwowałem tylko wianuszek chętnych, chłodzących się w upały.
Myśl o końcu lata zasiała w mojej głowie niepokój i wzmożoną chęć do jedzenia lodów. Tym sposobem odwiedziliśmy legendarną niegdyś lodziarnię, która otworzyła swoje podwoje na Ursynowie.
Oprócz lodów jest tu również smakowicie wyglądająca witrynka z ciastkami o włoskim charakterze. My jednak postawiliśmy na lody ze względu na upał - obsługuje je pan Włoch i miła pani. Za kontuarem widać sporo ciekawych smaków, nam udaje się spróbować morelowych z mascarpone, bezowych, waniliowych, o smaku Baileysa, rabarbarowych i earl grey. Moje były dwa ostatnie smaki, rabarbarowe smakowały intensywnie kwaskowato, earl grey były bardziej kremowe z kawałkami herbacianych liści. Ogólne wrażenia mam dobre, choć system wyboru lodów nie pozwala na popróbowanie wielu smaków - jedna dość spora porcja to jeden smak (5 złotych). Ja swoje ledwo dojadłam, wydaje mi się, że smaki są na tyle specyficzne, że lepiej sprawdzałyby się ich mniejsze porcje. Konsystencja była w porządku, choć czegoś mi w nich zabrakło - choć może jestem rozwydrzona po powrocie z Toskanii i próbowaniu tych wszystkich gelato-cudów ;)
Kolejna wizyta i oceniam tę lodziarnie na bardzo dobra 4. Tym razem spróbowaliśmy agrest i brzoskwinia, wcześniej bazylia z cytryna, bezowe i ogórkowe. Wszystkie bardzo smaczne, orzeźwiające. Lokal mały, lody zdecydowanie na wynos. Plus za bezglutenowe wafle w cenie 2 zl. Jedna gigantyczna gałka lodów kosztuje tutaj 5 zl, wielkością przypomina 3 gałki z 'normalnej' lodziarni. Polecam
Lody bardzo dobre. Bogaty wybór smaków. Jak dla mnie 5 zł za porcje to dużo ale rekompensuje ją rozmiar. Jest duża. Warte odwiedzenia.
O Limoni można powiedzieć tylko jedno: PRAWDZIWA EXTRA KLASA ! Niepowtarzalna plejada smaków: koper , ogórek, marchewka, burak, łosoś ale również mleczna czekolada , zielona herbata, pistacja , róża i rabarbar. To wręcz niesamowite że takie smaki można poczuć w lodach. 5 zł za porcję ale porcje przeogromne , na więcej niż 2 nie ma co się porywać. Panie dają do degustacji smaki na patyczkach. Zawsze tam wracam i wszystkim polecam. Minus za wystrój wnętrza ale smaki rekompensują go w 100%.
Ciekawe lody pełno zaskakujących kombinacji.....
Małe pomieszczenie z pojedynczymi stoliki raczej na wynos.
Ale ja wolę Basniowa Uliczkę :)
Lubię tę sieć za eksperymenty ze smakami, można tu dostać lody o smaku piwa albo buraków.
Mnie bardzo zainteresowały lody ananasowe z bazylią - pani obsługująca była tak miła, że dała mi ich najpierw spróbować na małym patyczku. Niestety, były zdecydowanie za słodkie, poprosiłam więc o coś kwaśniejszego i dostałam aronię.
Mogłaby być kwaśniejsza. :p
Jeśli miałabym się do czegoś przyczepić, to do konsystencji. Lubię dobrze zmrożone lody, a te były jakieś 30 sekund od przemienienia się w shake'a.
Trzeba się było szybko z nimi ogarnąć, żeby nie popłynęły po ręce, a to trochę odbierało przyjemność z jedzenia.
Lody bardzo smaczne.
Ogroooooomny wybór smaków, aż kusi aby wziąć więcej i więcej. Ale !! Jest jeden ,,problem"...porcje są ogromne, lecz adekwatne do ceny - gałka lub też po prostu gałczysko kosztuje 5 zł.
Frajdą jest próbowanie tych wszystkich ferii smaków, ale jak ?? Skoro ledwie można zmęczyć drugą gałkę.
Moim skromnym zdaniem, fajnie byłoby po prostu serwować połowę porcji za połowę ceny :)
Na zmianie jedna osoba, kolejka jak za komuny. Na twarzy biednej Pani obsługującej, widać zmęczenie. Raz spotkałam się z sytuacją, gdy przy naprawde dużej kolejce, Pani poinformowała wszystkich : przepraszam, obsługuję teraz ostatniego Pana i robię 15 minutową przerwę. Wnioskuję, że taki tłum napierał przez kilka h.
Słabo, że właściciel próbuje przyoszczędzić kosztem personelu, niedobrze to wygląda.
An error has occurred! Please try again in a few minutes