I'm in love with dumplings. So, I have to be extra honest. They have pretty decent options when it come to dumplings, it's tasty and juicy although it does give me a feel of mass manufactured food. I'm quite disappointed with the service, which really made me almost stop visiting the place.
Generalnie OK. Miejsce bez klimatu, w nowym budynku, wygląd lokalu normalny, nowoczesny. Same pierożki są bardzo smaczne, niestety przy niektórych opcjach farszu rozklejają się, są zbyt miękkie. Jedzenie świeże i smaczne, dania nie są zbyt duże więc raczej na lunch niż na ogromny głód. Parnik przy ul. Wolskiej serwuje smaczniejsze pierożki.
Bardzo lubię to miejsce. Na szybki posiłek idealne. Pierogi pyszne, ja lubię wieprzowinę z dodatkami, wszystkie krewetki, kolendra i inne po prostu pycha. Biorę zawsze półtorej porcji i najadam się jak bąk. Nie oceniam wystroju, bo to nie restauracja, ale nie jest źle. Obsługa miła, nie mam zastrzeżeń. Jedyny minus to parkowanie samochodu, najczęściej jest z tym problem, ale nie ma to wpływu na ocenę samej knajpy. Dojazd metrem doskonały. Polecam spróbować!
![Zomato]( "Recensione")
Z Parnika na KEN zamawiam pierożki do biura. W większości przypadków są to większe zamówienia i jeszcze się nie zdarzyło, żeby pomylono nasze zamówienie, lub czegoś w nim zabrakło. Ponieważ Parnik to od początku jedne z moich ulubionych pierożków na parze w Warszawie, zawsze chętnie się na nie decyduję. Niestety, zauważam, że ciasto (które kiedyś było mocnym atutem Parnika) zaczyna być grubsze, a nie tak, jak kiedyś, przyjemnie cienkie. Niemniej, numer 14 - wieprzowina z porem i kolendrą - to wciąż mój numer jeden ;) 10 sztuk pierożków w cenie 14zł to dobra inwestycja na obiad w pracy. Z połączeniem z zupą miso (w dostawie 6zł) tworzy pełny, ciepły posiłek. Cena za zupę jest bardzo przyjemna, jednak zupa miso smakuje mi raz lepiej raz gorzej. Uwielbiane przez moich współpracowników pierożki nr 2 szpinak ser niestety totalnie do mnie nie trafiły. Trzymam się swojej 14tki już bardzo długo i mocno ;)
Przy ostatnim zamówieniu otrzymaliśmy od Parnika w gratisie 2 sałatki - z selem i orzeszkami ziemnymi oraz sałatkę z alg morskich. Ta pierwsza wypadła trochę blado - z każdym następnym kęsem moja opinia o niej słabła. Sałatka z alg była natomiast całkiem przyjemna, o ile ktoś lubi takie rzeczy :)
Dostawa do Mordoru to koszt 7zł. Na pierożki czeka się około godziny.
Parnik ma ponoć najlepsze ciasto na dim sumy ze wszystkich azjatyckich pierogarni w Warszawie. I faktycznie, jest delikatne i cienkie jak pergamin, do jego konsystencji nie można mieć żadnych zastrzeżeń. Niestety, sposób przyrządzania trochę niszczy efekt końcowy, bo pierożki dotarły na stół rozgotowane i rozklejone, w niektórych sztukach całkowicie rozpaćkał się też farsz. Jadłam wersję z dynią i grzybami mun, z krewetką i selerem naciowym oraz warzywami, jajkiem i makaronem. Jak dla mnie wszystkie nadzienia mało przyprawione i trzeba było się mocno skupić żeby odróżnić je od siebie. Sałatki kimchi (bardzo imbirowa!) i wakame (mocno czosnkowa!) pierwsza klasa, tylko szkoda że prosto z lodówki.
Wnętrze barowe, ale pomijając jakiś sajgon estetyczny przy kasie to całkiem uporządkowane. W lokalu obowiązuje samoobsługa, na pierożki czekałyśmy niecałe 10 minut.
Rachunek za dwie porcje dim sumów, dwie sałatki i wodę - niecałe 50 zł. Stosunek ceny do jakości jak najbardziej w porządku.
Pierożki zarówno z mięsem jak i wegetariańskie wyśmienite. Bardzo dobre sałatki, chociaż sposób podania w plastikowym pojemniku trochę zniechęca. Zupa won-ton godna polecenia, zupa miso najlepsza jaką do tej pory jadłem w Warszawie. Wielkość porcji optycznie niewielka ale dorosły facet samymi pierożkami swobodnie może się najeść. Sałatka i pierożki to ilość po kokardę.
Dużo fajniejsze wizualnie wnętrze niż pozostałe lokalizacje tej sieci. Zamówione do "pojedynku" wersje grzybowe: wieprzowina i shitake versus indyk i mun wygrały te pierwsze.
Innych propozycji z menu nie ruszałam "ostrzeżona" recenzjami poprzedników:) Ale na pierożki - warto. Mimo ich odmrażania...choc gdzieś z tyłu głowy mam nadzieję, że to krótkotrwałe zamrożenie a nie głębokie i wielo..wielo.. No sami wiecie.
![Zomato]( "Recensione")
Miejsce odwiedzam z przyjaciółką, Chinką, która stwierdza, że drugich takich dim-sumów w Warszawie nie znajdę. Według jej polecania zamawiamy więc pierożki z wieprzowiną i krewetkami, szpinakiem, kurczakiem i marchewką oraz z wieprzowiną, porem i kolendrą. Do tego sosy i trzy sałatki: algi z solą, ostre ogórki i marynowane orzechy ziemne z selerem. Pierożki przybywają szybko i są nie-sa-mo-wi-te. Wręcz wybuchają smakiem, szczególnie wieprzowina i kolendra, które wprowadzają kubki smakowe w ekstazę. Wieprzowina z krewetkami też świetna, tym bardziej, że krewetki wydają się świeże i nie smakują jak rozgotowany glut (ekhem...Pełną Parą). Kurczak z marchewką to smaczne połączenie dla mało odważnych. Zachwycają mnie dim-sumy ze szpinakiem, który jest świeży i pełen smaku (oczywiście za sprawą sera), a zrobić dobre dim-sumy ze szpinakiem, który nie jest papką, to cud. Po pierożkach próbuję sałatek. Algi z solą, bardzo wyrazisty, morski smak. Konsystencja nie dla mnie, ale nie jest to spowodowane sposobem przygotowania, a po prostu tym, że moje kubki smakowe nie są przyzwyczajone do takich przysmaków. Przyjaciółka natomiast zjada całą miseczkę ze smakiem. Następne są ogórki na ostro - kawałki świeżych ogórków z chilli, dosyć kwaśne. Ciężko te kwaśność opisać, bo Polakom kwaśne ogórki kojarzą się z ogórkami kiszonymi. :) One na pewno kiszone nie są i fajnie łączą kwaskowatość i ostrość przy zachowaniu chrupkości. Na ostatni ogień marynowane orzechy z selerem - smak bardzo specyficzny, przy pierwszym kęsie nie jestem przekonana, ale z każdym kolejnym smakuje mi coraz bardziej. Po takim lunchu jestem wypełniona po brzegi, ale szczęśliwa, bo nigdy nie jadłam tak dobrych dim-sumów, a próbowałam już ich sporo. Mogę tylko powiedzieć, że jeśli ktoś z kontynentalnych Chin poleca jedzenie w Parniku to to powinno być najlepszą zachętą. :)
Miejsce w którym lubię bywać od dłuższego czasu. Chyba jedno z lepszych tego typu w Warszawie jeżeli nie najlepsze. Wystrój nowoczesny i na pewno nie typowo barowy. Tym razem wybór padł na 4 typy - wieprzowina z krewetką, krewetka z selerem naciowym, wieprzowina z grzybami shitake oraz ponownie wieprzowina z porem i świeżą kolendrą. Ostatnia pozycja zdecydowanie najlepsza. Dobrze doprawione mięso i świeżość kolendry. Pora za bardzo nie było czuć ale to może i dobrze. Najsłabszą pozycją była krewetka z selerem naciowym. Nie znaczy, że zła ale połączenie mdłej krewetki z dosyć miękkim selerem nie spełniło moich oczekiwań. Dosyć fajną opcją jest możliwość dzielenia porcji na połówki co umożliwia spróbowanie wielu różnych smaków za jednym razem. Miejsce na pewno polecam.
Jestem absolutnie zachwycona ty miejscem!!!! 😃✌🏻🍴
Miłośnicy pierożków dim-sum i innych nie beda chcieli stad wyjsc!!
Zestaw 10 pierożków kosztuje 13 złotych i jest to świetna cena. Na lunch absolutnie wystarczy, a na obiad dla glodomorów rekomenduję wziac takie dwa 😃
Smaków jest sporo, sa pierożki mięsne (wieprzowina, kurczak, krewetka), a takze wege z fajnymi dodatkami typu grzyby shitake i kolendra - mniam mniam!
Lokal czysty i schludny, jest kilka stolików, a takze wysoki blat ze stołkami barowymi.
Jedyny minusik za plastikowe kubki podawane do zielonej herbaty parzonej w porcelanowym czajniczku.
PARNIK to miejsce zdecydowanie warte uwagi na gastronomicznej mapie Warszawy.
Chetnie zajrzę tez do ich lokalu na Woli i w Centrum na Chmielnej.
Polecam smakowite jedzenie w dobrej cenie! 👍🏻
Make a reservation
Order online
Find the best restaurant in Warszawa
An error has occurred! Please try again in a few minutes