Niedawno w restauracji „Cuda Wianki” odbyły się chrzciny córki mojej siostry. Obsługa świetna, jedzenie pyszne. Przyjęcie było pod stałym nadzorem właściciela i pomimo dużego ruchu w lokalu, niczego na stołach nam nie brakowało. Wystrój restauracji również przypadł nam wszystkim do gustu. Czyste, zadbane wnętrze dające odczuć polską tradycję. Dużym plusem jest ogromny ogród, dużo miejsca do zabawy dla dzieci jak i dla towarzyszących klientom czworonogów. Dania były smaczne i bardzo ładnie podane (szczególnie polecam kaczkę oraz tatara z łososia). Moim zdaniem fantastyczne miejsce na przyjęcia rodzinne jak i do pójścia na obiad. Zdecydowanie polecam :)
Wspaniały Sylwester 2917/2918. Świetne jedzenie. Dobra muzyka i atmosfera. Bardzo ładny wystrój. Wraz z żona polecamy wszystkim. Pi raz pierwszy jedliśmy kaczkę ze śliwkami i była lepsza niż z jabłkiem. Jacek
Ostatni dzień grudnia, imieniny Sylwestra i noc w czasie, której żegnamy stary i witamy nowy rok. Z uwagi na potoczne stwierdzenie, że „ jaki Sylwester, taki cały przyszły rok” postanowiliśmy z małżonką , zaszaleć w gronie najbliższej rodziny i przyjaciół na jakimś balu.
Tym razem wybór padł na Restaurację „ Cuda wianki” w Powsinie.
Jesteśmy zauroczeni atmosferą panującą w lokalu, świątecznym wystrojem miejsca i miłą, profesjonalną obsługą, a kelner (o żadkim imieniu Winicjusz), który obsługiwał nasz stół był wprost rewelacyjny.
A jedzenie – z poprzednich wizyt spodziewaliśmy się dobrego poziomu, ale to co zastaliśmy przeszło nasze oczekiwania. SUPER SUPER SUPER, a krewetki w cieście, świnka na gorąco i płaty wędzonego łososia to bajka.
Jednym z najistotniejszych elementów takiej imprezy obok towarzystwa (byliśmy w gronie własnym), dobrego jedzenia (opisałem je nieco wcześniej), jest muzyka. A ta, bacząc na wiek uczestników balu (+ 45), była dobrana przez DJ-a niezwykle starannie. Chodzi wszak o to, żeby na balu była świetna zabawa i tańce, a nie jedynie okazja do posłuchania ambitnych utworów. Było zatem i disco polo, hity muzyki pop, rozrywkowej i tanecznej – słowem wszystko co być powinno na takiej zabawie. Całości oprawy dopełnił o północy pokaz ogni sztucznych.
Jesteśmy z małżonką oraz nasi goście usatysfakcjonowani i niezwykle zadowoleni z dokonanego wyboru miejsca, w którym przyszło nam witać bieżący 2018 rok.
Tą drogą chciałbym podziękować całemu zespołowi Restauracji „Cuda wianki” za wszystkie starania, które uczyniły tę noc szczególną i niezapomnianą.
Bywam tutaj od czasu do czasu. Zawsze jest dobre jedzenie i ładnie podane. Obsługa na poziomie. Właściciele dbający o klimat i atmosferę. Warto się tutaj spotkać w większym gronie np impreza typu imeniny, urodziny, chrzciny, komunia itp. Świetne desery, zupy i dania z ryb. Jak ktoś lubi to kaczka czy gęś, także dania mięsne. Dojazd łatwy i parking dla gości. Po prostu polecam, ja będę jeszcze z pewnością bywał. Ostatnio Sylwester 2017/18 - bardzo udana impreza, z pokazem sztucznych ogni, więc nie trzeba samemu brać ze sobą.
W Cuda Wianki zorganizowałam kilka tygodni temu przyjęcie urodzinowe na ponad 20 osób (rodzina i przyjaciele). Menu miałam ustalone przy składaniu rezerwacji z Menagerem (bardzo profesjonalne podejście do klienta)- kilka przystawek, danie główne (polędwiczki wieprzowe oraz ryba dorada opcjonalnie), deser w postaci tortu. Na samym początku kelner przywitał Nas lampką wina musującego (bardzo miła niespodzianka bo nie ustalałam tego typu podania), przystawki były już ustawione na stole apetycznie podane oraz bardzo smaczne (tatar z łososia rewelacja!), danie główne otrzymaliśmy po tym jak kelner zapytał czy już jesteśmy gotowi. Polędwiczki jak i ryba były wyśmienite goście bardzo chwalili zjedzone już potrawy. Gwoździem wieczoru był tort bezowy, wyglądał obłędnie i smakował tak samo, idealna proporcja bezy oraz kremu mascarpone z dodatkiem świeżych owoców.
Osobiście jestem bardzo zadowolona z organizacji przyjęcia w tym miejscu, bo obsługa bardzo miła (kelner grzeczny i uśmiechnięty) wszystko co ustaliłam z Panem Łukaszem rzeczywiście otrzymałam. Z czystym sumieniem będę polecać znajomym to klimatyczne miejsce i na pewno nie raz się tam jeszcze pojawię. :)
Monika Kamińska Paczka
+4
Do Cuda Wianki wybrałam się na niedzielny obiad z rodziną, wystrój przepiękny, jedzenie dobre (zamawialiśmy pierogi). Polecam wszystkim, którzy chcą zarganizować większe przyjęcie oraz wpaś na rodzinny obiad.
Kiedy zaczęliśmy się rozglądać za miejscem, w którym można by zorganizować wesele, plan był taki, żeby przed dokonaniem wyboru zwiedzić przynajmniej 10 potencjalnych miejscówek a potem na spokojnie podjąć decyzję.
Nie wyszło.
Do Cudów Wianków (to się odmienia? :) ) trafiliśmy na początku. Zamówiliśmy niewinnie coś do jedzenia, rozejrzeliśmy się… i w zasadzie mieliśmy tylko jedno pytanie: z kim rozmawiać o szczegółach imprezy. Miejsce ma świetną, przyjazną atmosferę i, co ważne dla kogoś, kto zaplanował własny koncert – cudną (nomen omen) akustykę.
Impreza nad wyraz udana, śmiało mogę powiedzieć, że szukanie innej miejscówki byłoby stratą czasu. Właściciele otwarci na sugestie, w słowniku nie ma sformułowania ‘nie da się’. Obsługa przemiła, jedzenie pyszne (wspaniały tort, PŁONĄCA szynka!). Widok zza okna jak w leśnych ostępach, mimo, że przecież, było nie było Warszawa. Co tu dużo gadać… Dziękujemy!
W Cuda Wiankach organizowałam swoje wesele i muszę przyznać, że impreza była bardzo udana. W trakcie obsługa zadbała o miły i sprawny serwis a jedzenie było świetne! Wśród dań pojawiła się polędwiczka w kurkach, szynka z buraczkami, strogonoff, tort, bufet przekąsek i ciast - wszystko było naprawdę wysokiej jakości, o wysokich walorach estetycznych i przyrządzone z dużą starannością. W ogóle Cuda Wianki mają taką wyjątkową atmosferę, że chce się tam być. Być może to kwestia wystroju, który nawiązuje do elementów folklorystycznych, ale nie jest przaśny czy przytłaczający. Wręcz przeciwnie - jest elegancko, a jednocześnie przytulnie. Wszyscy goście docenili aurę tego miejsca. Nie żałuję, że wyprawiłam tam swoje wesele, choć po drodze zdarzyło się kilka niedociągnięć organizacyjno - komunikacyjnych.
Podsumowując, nasze wesele w Cuda Wiankach było przepiękne i eleganckie, ale warto pamiętać aby ustalić wcześniej wszelkie detale. Potencjał miejsca jest ogromny (piękna sala i ogród), dlatego trzymamy kciuki i dziękujemy za udaną imprezę.
Często wybieram to miejsce na rodzinne spotkania. W menu każdy znajdzie coś dla siebie. Bardzo miła atmosfera, profesjonalną obsługa, a przede wszystkim wspaniałe jedzenie. Przyjazne wnętrze, duży wygodny parking. Gorąco polecam wszystkim ;)
Wspaniałe wesele!W sierpniową sobotę miałam przyjemność gościć w restauracji Cuda Wianki na weselu przyjaciółki. Zaskoczył mnie jej rozmiar. Ogromna przestrzeń, widna sala z potężnymi okiennicami. Powitanie pary młodej nastąpiło w ogrodzie, fajne białe namioty, fontanna, pięknie przystrzyżona trawka- sielanka. Wnętrze lokalu bardzo klimatyczne, bez nadmiernego zadęcia. Stoły stylowo udekorowane, bufety pełne pysznego i świeżego jedzenia. Mnie osobiście najbardziej smakował tatar. Dania serwowane były bardzo sprawnie, krem ze szparagów i pieczona kaczka extra. Obsługa bardzo miła i uczynna, cały czas sprzątała stoły i polewała alkohol. Świetną atmosferę zabawy budował DJ w towarzystwie saksofonisty a wystrzałowy pokaz ogni i pyszny tort bezowy z malinami postawiły kropkę nad i tej wspaniałej imprezy.
Miła obsługa, dobre jedzenie w przystępnej cenie. W lokalu byłem dwa lub trzy razy. Pierwszy raz przy okazji spaceru do parku w Powsinie. Kolejne razy to imprezy rodzinne. Za każdym razem byliśmy zadowoleni zarówno z poziomu obsługi jak i serwowanych dań. Na rodzinnym spotkaniu trzeba było kelnerów trochę "zachęcić" do pracy i poprosić, żeby stół wypełnili przystawkami tak jak było zamówione wcześniej. Ale po tym małym zamieszaniu reszta wieczoru przebiegła w jak najlepszym porządku. Miejsce fajne i godne polecenia, ale nie w niedzielne popołudnia, bo wtedy jest tłum.
Katarzyna Kielemoniuk
+4.5
Nasze wesele w tej restauracji było cudowne. Wnętrze piękne, klimatyczne. Jedzenie pyszne i świerze. Jedyna rzeczą do której mogę się przyczepić to mała ilość napoi na stołach trzeba było się o nie upominać ale to droby szczegół. Ja i moi goście byliśmy zachwyceni. Polecam serdecznie nie tylko na wesela ale też romantyczną kolację i obiad z rodziną. Super!!!😃
Wraz z narzeczonym wybraliśmy Cuda Wianki na nasze wymarzone wesele.Przyjęcie odbyło się 13 grudnia w sobotę. Sala pięknie świątecznie przybrana, na stołach gwiazdy betlejemskie, przy parkiecie ogromna, żywa choinka. Nasza impreza była duża, na 140 osób. Bałam się o wystarczającą przestrzeń taneczną. Na szczęście moje obawy były zbyteczne, wygodnie się bawiliśmy. Jedzenie było bardzo dobre, goście najbardziej chwalili pieczoną gęś. Tort weselny, czekoladowy ozdobiony czerwonymi makami nawiązującymi do wystroju restauracji. Obsługa miła i uczynna, przez cały wieczór o nas dbała. Jedyny minus to szatnia na piętrze jednakże w miarę możliwości kelnerzy odnosili do niej okrycia gości. Ogólnie jestem bardzo zadowolona. Wszystko przebiegało sprawnie i w miłej atmosferze. Wszyscy począwszy od właścicieli po obsługę i kucharzy stanęli na wysokości zorganizowania mojego wymarzonego wesela. Zdecydowanie polecam.
Organizowaliśmy w Cuda Wianki chrzciny synka- mieliśmy osobną salę, jedzenie pyszne, obsługa świetna, bardzo fajny placyk zabaw. Właściciela bardzo elastyczni i przyjemni. Wszyscy goście byli bardzo zadowoleni. Polecam!
O Cuda Wianki słyszałam od moich znajomych, którzy kiedyś przypadkiem wpadli tam na lunch. Ostatnio w weekend nie chciało mi się przygotowywać obiadu, więc wybrałam się tam z narzeczonym. Mój ukochany uwielbia podroby, ja nie bardzo. Ale chyba zmienię na ich temat zdanie dzięki Cuda Wiankom :).
Zjadłam najlepsze na świecie nerki cielęce z płatkami czosnku, cebulką podali je na patelni co bardzo mi się spodobało! Ich placki ziemniaczane były równie pyszne :)Świeżutki łosoś i kawior do tego mmm pyszności! Zjedliśmy również zupę pomidorową z domowym makronem oraz zupę rybną. Zupy mnie nie zachwyciły, ale ogólne wrażenie z wizyty w Cudach bardzo dobre! Troszkę musieliśmy czekać na zamówienie, ale zdaję sobie sprawę ile przygotowuje się podroby, aby były miękkie i smaczne. Moja ocena to mocne 3++. Wrócę tam jeszcze na pieczoną kaczkę, która polecała obsługa :).
Na lokal natrafiliśmy przypadkiem zmierzając do Konstancina. Chyba nie był otwarty dawno, bo co jakiś czas tędy przejeżdżamy i nie pamiętamy, by coś tu było. Postanowiliśmy wpaść, by zaspokoić "mały głód" po pracy, a przed spacerem. Teren fajny - przystrzyżona trawka, stoliki na zewnątrz, placyk zabaw dla dzieci. Było wietrznie, więc wybraliśmy się do wnętrza. Okazało się bardzo przytulne - swojsko, wiejsko, wycinanki kurpiowskie w drewnie, przaśne stoły itp., a to okraszone czerwonymi dodatkami. Tłumu w środku nie było, zajęte dwa stoliki i jeden na zewnątrz. W środku kącik zabaw dla dzieci. Kartę dostaliśmy od razu. Postanowiliśmy spróbować kilku małych rzeczy. W swojskiej knajpie zawsze biorę żurek, jest dla mnie podstawą do oceny reszty. Podany został w malutkim malowanym garnuszku, smaczny, nie ideał troszkę za mdły, może za dużo śmietany, ja wolę wersję niezabielaną, za to dużo kiełbaski i całe jajko. Na smaczek wzięliśmy też oscypka z żurawiną na ciepło - dobry, ale mało za to na wielkim talerzu. Na ciepło spróbowaliśmy wątróbki z cebulką i jabłkiem - podana na małej stalowej patelence, bardzo dobra. Ceny restauracyjne. Przystawki i zupy do 20 zł, dania od 23 do.... raczej w okolicach 40 zł, są też pierogi, pyzy, desery...
Bardzo nam się podobało. Nie zauważyłam niczego z krytycznych rzeczy jakie pojawiły się w innych opiniach, może kierownictwo restauracji je czytało i wzięło do serca, a może tak trafiliśmy - fakt faktem było pusto, więc zostaliśmy obsłużeni błyskawicznie.
Mieliśmy okazję urządzać w Cuda Wiankach małą, kobiecą Wigilię firmową. Z całego serca polecam to miejsce! Zostaliśmy potraktowani bardzo serdecznie i indywidualnie. Wielkie dzięki dla Pana Łukasza, który zajął się organizacją naszego przyjęcia, oraz dla całej ekipy. Jedzenie przepyszne, a o klimacie i wystroju miejsca nie trzeba dużo mówić, wystarczy patrzeć :).
Byłam kilka razy, ale lokal wciąż mnie zachwyca swoją urodą... Przyjemnie, czysto, obsługa uśmiechnięta.
To był obiad rodzinny. Wzięliśmy doradę. Pyszna. Podana jedynie z sałatką. Porcja taka sobie. Dodałabym pieczonego ziemniaka, może ryż...
Porcja dania dla dzieci- żenująco mała. Jakieś skrawki kurczaka, sztuk 2. Przepyszny krem z pomidorów i całkiem niezła zupa pomidorowa dla dziecka.
Cuda Wianki to urocze miejsce na rodzinny obiad. Jakościowo- OK. Wielkość porcji w stosunku do ceny- już gorzej...
Cuda Wianki wybrała moja siostra na chrzciny swojej córki, na których byłem gościem. Zaczęliśmy zupą - pyszny krem z dyni, następnie danie główne, ja wybrałem kaczkę na sosie z szarej renety (była soczysta i smaczna), moja dziewczyna jadła łososia na buraczanym pęczotto z sosem szafranowym (rewelacyjnie podane ciekawe danie), deser sorbet limonkowy (smaczny, ale trochę mała porcja). Po deserze kelnerzy błyskawicznie uprzątnęli stół i pojawiła się na nim cała masa przekąsek: carpaccio z polędwicy, sałata szpinakowa, śledź, caprese - wszystko świeże i ładnie podane. Spędziliśmy w restauracji całe popołudnie w miłej atmosferze. Jeśli chodzi o obsługę to młodzi ludzie, drobne braki, ale widać, że się starali. Wnętrze restauracji robi wrażenie jest znacznie większa niż wydawałoby się z zewnątrz. Świeże kwiaty, świece, ładnie przybrane stoły dopełniały całość przyjęcia. Polecam!
Miejsce odwiedziłam po raz pierwszy w zeszłym roku, urzekł mnie bardzo wystrój, folklorowe dekoracje, nawiązanie do polskiej tradycji. Minusem było bardzo długie oczekiwanie na posiłek. Miesiąc temu odwiedziłam ponownie Cuda Wianki i tak samo jak za pierwszym razem, na wejściu urzekło mnie wnętrze. Niestety, ponownie wraz z rodziną bardzo długo czekałam na posiłek. Na przystawki około godziny, na zupę dla dzieci kolejne pół godziny, a danie główne wjechało na stół po 2 godzinach oczekiwania. Jedzenie było dobre, ale nie rewelacyjne.
Zaapelowałabym do właścicieli, miejsce jest urocze, ale proszę przyśpieszcie działanie kuchni! Nie wierzę, żeby zupa pomidorowa czy rosół dla dzieci nie mogły zostać podane w ciągu 20 minut. Chyba kucharz nie gotuje całej zupy od poczatku tylko ja podgrzewa! Czas oczekiwania jest za długi!
Restaurację Cuda Wianki odwiedzam regularnie, ponieważ uważam, że to miejsce wyjątkowe, z duszą. Jedzenie jest tu wyśmienite i w naprawdę dobrej cenie. Wystrój jest rewelacyjny, na stole zawsze stoją świeże kwiaty. Dużym plusem są ogromne okna wychodzące na Las Kabacki, przez które do lokalu wpada dużo naturalnego światła. To wszystko sprawia, że czas spędzony w tym miejscu jest nie tylko uczta dla podniebienia, ale również relaksem w dobrej atmosferze. Obsługa jest miła i zawsze pomocna, jeśli mamy problem z wyborem dania.
Z uwagi na to, że jedzenie jest tu zawsze pyszne i pieknie podane, wracam tu często i polecam ten lokal moim znajomym.
Szczególnie polecam gęś z kopytkami, placki ziemniaczane z gulaszem oraz "żebra farmera". Dodatkowo, w karcie można znaleźć dobre wina w naprawdę przystępnych cenach. Na deser obowiązkowo panna cotta :).
Byliśmy tam w tym roku na komunii - nie polecam. Zbyt dużo komunii w jednym miejscu i niestety obsługa nie jest w stanie tego ogarnąć. Wiele obiecują, a w rezultacie klapa. Kelnerki jakby z przypadku, nie za bardzo potrafią obsługiwać gości, do stołu jeszcze doniosą, ale później to już radź sobie sam... Były 2 dania do wyboru, niestety po zebraniu zamowień okazało się, że jednego z nich już nie ma. W takim dniu takie rzeczy nie powinny mieć miejsca. Przystawki powinny być dostawiane do 16:00, niestety był z tym problem... Kelnerki przestawiały z innego rogu stoły zamiast przynieśc nowe. Na jedzenie trzeba było czekać długo, ale jak już się pojawiło to naprawdę było bardzo smacznie. Polecam krem z pomidorów, polędwicę wołową, a z przystawek bardzo dobre jest carpaccio z polędwicy wołowej na rukoli. Idąc do tej restauracji trzeba mieć naprawdę zasobny portfel i dużo cierpliwości.
Jakiś czas temu szukałam lokalu na przyjęcie komunijne. Z różnych powodów (lokalizacja, wystrój, kuchnia) wybrałam Cuda Wianki. A potem weszłam na opinie na gastronauci.pl i... trochę się podłamałam. Naczytałam się sporo negatywnych opinii, szczególnie dotyczących imprez zamkniętych (przyjęcia weselne, imprezy firmowe, przyjęcia komunijne). Przyznam byłam pełna obaw. Jednak nie miałam czasu i pomysłu na wybranie innej restauracji. Wyszłam z założenia, że zazwyczaj jak się jest niezadowolonym to się pisze na forum, a jak jest wszystko ok, to się zapomina o tym wspomnieć (przecież tak powinno być, powinno być ok :)).
Przyjęcie komunijne zorganizowaliśmy i byliśmy zadowoleni. Jedzenie wszystkim smakowało, obsługa była miła, uczynna i sprawna.
Jeden z moich gości poprosił managera restauracji (nie wiedział, że to nie kelner) o podanie czegoś i pan Łukasz bez problemu zajął się sprawą.
Może troszeczkę szybko wszystko podawali i odczułam lekkie wrażenie jakby chcieli żebyśmy jak najszybciej skończyli ;). Ale może mi się tylko wydawało. Po zjedzeniu deserów nikt nas przecież nie wypraszał.
Osobiście mogę polecić tę restaurację na tego typu przyjęcie.
W trakcie naszej wizyty było mało ludzi. Więcej przyszło koło godziny 18-tej. Ponieważ było ciepło, chcieliśmy usiąść grupą 7osobową na zewnątrz, niestety nie było ani jednego zacienionego stolika. Usiedliśmy w środku, wnętrze jest naprawdę przyjemnie urządzone! Zarówno na dworze, jak i w środku jest kącik dziecięcy.
Obsługiwał nas bardzo sympatyczny pan kelner. Nie czekaliśmy na karty z menu ani minuty. Podchodził do stolika kilkakrotnie, także w trakcie jedzenia upewniając się, że niczego nam nie brakuje. Na potrawy nie czekaliśmy długo.
Jeśli chodzi o samo jedzenie...
Na wstępie pyszne pieczywko + smalec ze skwarkami.
Jako przystawkę wzięłam placki ziemniaczane ze śmietaną - extra! Chrupiące i pachnące!
Na drugie wzięłam stek z zielonym pieprzem i masełkiem czosnkowym z frytkami i pomidorem ze świeżą rukolą. Przyznaję, stek mógłby być mniej wysmażony (poprosiłam o półkrwisty), ale i tak było pyszne!
Na deser wzięłam na pół z mężem szarlotkę z lodami. Była maślana i naprawdę rewelacyjna! Polecam też świeżo wyciskane soki :)
Mąż natomiast wziął na przystawkę bekon na szpinaku (dużo szpinaku, mało wyczuwalny bekon), a na drugie farfalle z łososiem. Łososia niestety także było bardzo mało w tym daniu.
Wyciągając średnią z wizyty w tej restauracji, oceniając ją na zasadzie stosunek jedzenia do ceny jaką zapłaciliśmy oceniamy (w skali 1-5) na mocną 3!
Do restauracji Cuda Wianki chodzę regularnie i uważam to miejsce za jedno z najciekawszych na warszawskiej mapie kulinarnej. Należy zwrócić uwagę na piękny, dopracowany wystrój, utrzymany w koncepcji polskiego folkloru. Jednak wnętrze to nie wszystko, jedzenie jest pyszne, świeże i zawsze pięknie podane. Zdecydowanie moim ulubionym daniem jest gęś w sosie wiśniowym z pysznymi domowymi kopytkami, rozpływa się w ustach. Ciekawe jest także położenie restauracji, znajdującej się tuż przy samym lesie Kabackim, który można podziwiać przez ogromne okna.
Zdecydowanie zachęcam do odwiedzenia tego klimatycznego miejsca, Agata Krajewska
Dzisiaj po południu wraz z czwórką znajomych udaliśmy się na wczesną kolację do restauracji Cuda Wianki. Wielokrotnie mijałem to miejsce w drodze do pracy, wyglądało całkiem przyjemnie. Od wejścia zaskoczenie, lokal jest znacznie większy niż wydawałoby się z zewnątrz. Fantastyczny i ciepły wystrój. Posadzono nas w wygodnej loży z pięknym widokiem na Las Kabacki. Zaczęliśmy od polecanej zupy rybnej, pycha, delikatna z chrupiącą grzaneczką, potem przystawki tatar z łososia, nerki cielęce, wątróbki drobiowe, placki ziemniaczane. Pięknie podane, sam jadłem nerki, nowe bardzo miłe doświadczenie kulinarne. Następnie dania główne: pieczona gęś, dorada i schabowy. Gęś to rewelacja, na pewno na nią wrócę.
Na desery nie mieliśmy już miejsca, może następnym razem. Pysznie i miło spędziliśmy czas. Obsługa dbała o nas, pytała o opinie na temat dań. Czuliśmy się naprawdę "dopieszczeni". Gorąco polecam.
7 lipca 2012 roku organizowaliśmy w restauracji Cuda Wianki wesele. Wszystko udało się idealnie. Pani Właścicielka dopilnowała, aby uroczystość przebiegała zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami, o nic nie musieliśmy się martwić. Jedzenie było pyszne i wspaniale podane. Sala gustownie przystrojona. Alkohol zimny serwowany w coolerach. Obsługa kelnerska uśmiechnięta i sprawnie podająca posiłki. Każda nasza prośba realizowana była na bieżąco. Wesele bardzo się udało, czego dowodem są same pozytywne opinie naszych gości. W 100% możemy polecić tę restaurację.
Agata i Krzysiek
W restauracji Cuda Wianki odbyło się 29.09.2012 moje przyjęcie weselne. Chciałbym pochwalić właścicieli oraz personel restauracji za wzorowe przygotowanie i przebieg uroczystości. Na to miejsce zdecydowaliśmy się z Narzeczoną po tym jak pierwszy raz odwiedziliśmy Cuda Wianki. Urzekły nas wystrój, kilka pozycji z menu oraz sposób serwowania potraw w tym miejscu (polędwica, żur, tatar, pasty - przepyszne). Na nasze wesele przygotowano m.in. polędwiczki w sosie kurkowym czy pieczoną szynkę - ogromny, płonący udziec :). Obsługa lokalu przepięknie udekorowała salę, stoły i bufety. W trakcie imprezy obserwowaliśmy błyskawiczną reakcję personelu restauracji na wszelkie zachcianki naszych gości. Chciałbym polecić tę restaurację do organizacji tego typu uroczystości.
Po niewypale w Bierhalle na Nowym Świecie, tutaj zachwyciliśmy się polskim jedzeniem ponownie i zjedliśmy doskonały wczesny obiad w tejże restauracji. Bardzo miła obsługa, wino podane w odpowiedniej temperaturze i bardzo dobre dania, od befsztyka tatarskiego i śledzika po placuszki ziemniaczane z kurkami w śmietanie i doradę. Wszystko smaczne i świeżutkie. Gorąco polecamy.
Byliśmy w Cuda Wiankach wielokrotnie, zawsze obsłużeni w bardzo miłej atmosferze. Zawsze uśmiechnięta obsługa, która o nas dba. Próbowaliśmy niemalże wszystkiego, ale najbardziej polecamy Kaczkę podawaną z kluseczkami śląskimi i buraczkami w jabłuszku, oraz Gąskę w wiśniach z kopytkami. Powalająca jest zupa rybna, o bardzo delikatnym smaku. Tatar z polędwicy wołowej zawsze świeży i przepyszne nerki cielęce, których zawsze bałem się spróbować, ale były przepyszne i od niedawna, dzięki Cuda Wiankom, jestem ich wielbicielem.
Widzę kilka niezbyt przychylnych opinii, zastanawiam się, z czego wynikają naprawdę. Bo z tych rzeczy, które są wytykane, nie zauważyłem żadnej.
Ponadto organizowaliśmy córce Komunię w Cuda Wiankach i wszystko było przygotowane jak trzeba.
Zdecydowanie polecam!!!
Miejsce mojego przyjęcia weselnego. Oryginalny wystrój wnętrza. Klasyka, elegancja, i to coś. No po po prostu trzeba samemu zobaczyć. Sam wybierałem, wiadomo... ;) Wysmakowane jedzenie. Komunikatywna, uprzejma obsługa. Super widok (las i przestrzeń) za oknem - jasność :) Przepiękny, duży i ogólno dostępny ogród. Miejsce zabaw dla dzieci. Ładne toalety, przewijaki dla niemowląt, krzesełka dla dzieci. Kilka odrębnych miejsc. Klimatyzacja. Elastyczni właściciele. Zawsze pro. Z niczym nikt nie robił problemu - to naprawdę duży komfort przy organizacji uroczystości dla kilkudziesięciu osób, kiedy w każdej chwili może pojawić się coś nieprzewidzianego. W tej samej cenie dostaliśmy w ostatniej chwili pięknie udekorowaną salę na piętrze na wyłączność. Oprócz tego kilka miłych, nieoczekiwanych bonusów. Ogromy ruch w restauracji, a mimo to mieliśmy swój czas i swoje miejsce. Rodzinny biznes. Widać, że ktoś ma WŁASNY pomysł, że się STARA i mu ZALEŻY. Powtórzyłbym jeszcze raz w tym samym miejscu.
Na główne menu weselne wybraliśmy zupę krem z pomidorów z migdałami oraz polędwiczki wieprzowe w sosie kurkowym, z pieczonymi ziemniakami i gotowanymi na parze warzywami. Na deser lody waniliowo-malinowe. Pięknie podane i udekorowane i smakowało wszystkim :). Do tego cała masa przystawek: miks pierogów podsmażanych, tatar z łososia, śledziki, sałatki, owoce, pieczywo, soki, woda, kawa, herbata itp. I dwa rodzaje wina (białe i czerwone), poza tym szampan powitalny i cztery rodzaje tortów. Nie do przejedzenia. I mega atrakcyjna cena - uwaga: 150 zł/os! Byliśmy pod wrażeniem :).
Odwiedziliśmy Cuda Wianki pewnego niedzielnego popołudnia. Od drzwi miłe powitanie przez managera/właściciela. Młody dobrze ubrany człowiek posadził nas przy przygotowanym wcześniej stole. Rezerwacja z wyprzedzeniem, bo co i rusz parking pełny, ale widocznie byliśmy już po niedzielnym szczycie, bo miejsc trochę wolnych się znalazło, więc niezapowiadani goście szybko znajdowali miejsca i nie orbitowali bez sensu po przestronnych wnętrzach restauracji.
Fotelik dla dziecka pojawił się równie szybko jak uprzejmy kelner.
Tenże dość dobrze obeznany z kartą dań, precyzyjnie wyjawiał składniki i gabaryty potraw etc. Był dokładnie tak, jak lubię, przezroczysty gdy go nie trzeba i zawsze na miejscu, gdy tylko potrzeba. Plus dla "Wielkiego Chłopa" :).
Na czekanie pyszny i ekstremalnie świeży chleb z domowym smalcem! Bardzo miło, aż kolega na Ducanie się wyłamał :).
Na przystawkę kaszanka z cebulką, podana na małej patelni, dobrze wysmażona, ale nie wysuszona, może trochę mało cebulki, ale to moje widzimisię, bo jestem cebulolubny.
Zachwalana gęś bez zarzutów. Idealnie wypieczona, sos zbalansowany w smaku.
Kopytka może lekko za słone, ale to też moje widzimisię, bo nie solę w zasadzie wcale.
Dorada z grilla: no małe faux pas, bo przy kręgosłupie miała odrobinę sushi. Zabrakło jej 4-5 minut na dojście. Ale za to odpowiednia w rozmiarze jak na żołądek mojej narzeczonej, w towarzystwie miksu sałat.
Przyzwoite menu dziecięce i pokaźny kąt do zabawy dla latorośli to duże ułatwienie dla rodziców.
Moja ciekawska córka zwiedzała zakątki lokalu co spotkało się z życzliwą reakcją obsługi i zostało nagrodzone uśmiechem.
Lany pilsner urquell za 9 złotych to warszawski standard. Do pełni szczęścia mógłby być w grubym szkle, by zbyt szybko nie nabierał temperatury otoczenia.
Podsumowując: 4 dorosłe osoby, 1 dziecko, 4 dania główne, 3 przystawki, 1 zupa (rewelacyjny barszcz z kołdunami) 1 danie dla dzieci, 1 piwo, 2 duże wody = 300 złotych.
Co do wody - aqua panna i san pellegrino. 16 złotych za butelkę 0,7 to dość sporo. Myślę, że jest kilka dobrych rodzimych wód, które mają niższą cenę, a jakością nie odstają i dobrze by pasowały do przeważającego polskiego menu.
Co do wystroju: zdjęcia właścicieli z bywalcami salonów i plotkarskich portali nie przydają, ale szczęśliwie wiszą w bocznej sali, więc nie skaczą do oczu Cichopki, Zelty, Kalisze, Chajzery i Rodowicze.
Pojawimy się tam ponownie, to pewne.
W sobotę 1 września br., odbyło się w tej restauracji nasze przyjęcie weselne :). Jesteśmy bardzo zadowoleni, a co najważniejsze nasi goście też. Specjalność lokalu, czyli gęś z wiśniami, dosłownie powaliła wszystkich na kolana. Restauracja bardzo się gościom podobała. Jest inna niż wszystkie przez co goście weselni byli mile zaskoczeni i dobrze się tam czuli. Opcja z ogrodem też jest bardzo fajna i sprawdza się. Goście mieli dostecznie dużo miejsca i czuli się swobodnie. Polecamy na eleganckie przyjęcia weselne. Ania i Karol
An error has occurred! Please try again in a few minutes