Reviews Restauracja Potocka

Zomato
Kasia T
+4
Wzniecona pochlebnymi recenzjami zaproponowałam te knajpę jako prezent urodzinowy dla mojej przyjaciółki. Ale po kilkunastominutowych poszukiwaniach okazało się, ze Już jej nie ma. / Skoro jest to zmieniam ocenę w kredycie zaufania 😛
Feb 01, 2018
Zomato
GŁODNA DOROTA
+4.5
Restauracja U DZIEWCZYN jest już jakiś czas na kulinarnej mapie Warszawy. Postanowiłam sprawdzić w czym tkwi ich sekret. Już po pierwszym kęsie rozpłynęłam się niczym kostka lodu w upalny dzień. Fantastyczna, rewelacyjna, obłędna w smaku swojska kaszanka(17zł) podana niczym deser w ekskluzywnej restauracji. Przykryta chrustem z topinamburu i kawiorem z tapioki o smaku jeżynowym, który w połączeniu z gruszką stworzył przyjemny kontrast. Przybrana świeżymi owocami(truskawki,borówki) oraz połówką cebuli marynowanej w balsamico .Talerz ozdobiły  kleksy z redukcji z advokata.Piękne i smaczne danie.Nawet z tak prostego produktu można stworzyć dzieło sztuki kulinarnej zarówno wizualnie jak i smakowo.
Jul 20, 2017
Zomato
MajorKorosz
+4
Bardzo miłe i smaczne miejsce. Joanna wybrała na dzisiejszy lunch i był to strzał w dziesiątkę. Za 22 zł zjedliśmy: pyszny chłodnik z ogórków (sam byłem zdziwiony, gdyż za chłodnikami nie przepadam), schabowego (wielki, równo wyklepany, nie za chudy) z młodą kapustą o takimiż ziemniakami oraz jako zwieńczenie woda. Obiad w zupełności zaspokoił mój głód . Joanna wzięła  sałatkę z kozim serem (fajna, ale tuż już cena 29 zł). skusiliśmy się także na tort bezowy z malinami (16 zł) - bardzo kruchy i delikatny (rzadko można spotkać tak szlachetną bezę). Wnętrze lokalu słonecznie, przeszklone, a dziewczyny niezwykle opiekuńcze. Trzeba będzie niebawem wrócić.
Jun 14, 2017
Zomato
Agata
+4.5
Miejsce przyjazne dla piesków, od razu sympatyczna kelnerka pojawiła się z miską z wodą. Krewetki przepyszne, ceny przystępne, bardzo miła obsługa
May 20, 2017
Zomato
Aga
+4.5
Świetne m-ce gdzie można dobrze zjeść i zrelaksować się w miłej przestrzeni z dobrą muzyką w tle. Obsluga sympatyczna i pomocna. M-ce godne polecenia.
May 09, 2017
Zomato
Olga
+4
Świetnie miejsce. Wcześniejsza restauracja, która była w tym lokalu, nie miała klimatu. Ta jest zupełnie inna - słoneczna, pełna gości i energii. Obsługa bez zarzutu. Jedzenie smaczne, serwowane w ładnej, spójnej z wnętrzem zastawie. Próbowaliśmy rosołu z pielmieni, kremu ze szparagami, dal indyjski i tagiatelle na ostro z krewetkami - dania głównie z tablicy z menu danego dnia. Polecam także ciasta. Myślę, że wrócę po więcej ;)
May 03, 2017
Zomato
Timey Wimey
+4
U Dziewczyn jest jak w domu. Naprawdę. Mała, przytulna knajpka na ukochanym Żoliborzu, krótka, ale przemyślana karta, w środku przyjemnie i miło. Wzięliśmy oboje tagliatelle nero, u mnie zamieniono szynkę na boczniaki - i stwierdziliśmy, że to taki makaron, jaki sami moglibyśmy sobie zrobić w zaciszu własnego domu. Jako przystawkę zjadłam boczniaka z batatem i był pyszny, chociaż nie miałam przekonania co do sosu.

Naprawdę mi się w tym miejscu podobało i chętnie wrócę. Lubię restauracje z duszą. U Dziewczyn tej duszy jest pełno.
Mar 15, 2017
Zomato
Tomasz Stankiewicz
+4
Lokal czysty, zadbany i utrzymany w prostocie.
Obsługa urocza, sympatyczna, życzliwa i naturalna.
Dania bardzo smaczne i w odpowiedniej wielkości. Nie za dużo i nie za mało.
Jedyny minus, to wpuszczanie do lokalu zwierząt. :( Mimo fantastycznej obsługi (nawet zwierząt - podanie im karmy i wody), to jest duży minus.
Jeśli ktoś ma uczulenie na sierść, to lokalu nie polecam.
Mar 09, 2017
Zomato
Tru3sil
+4
Pierwsza wizyta "U dziewczyn" była bardzo udana. Super, że pozostał wystrój Żoliborda, obsługa bardzo sympatyczna (podziw dla pani z warkoczykami niemalże do kostek). Menu zmieniło się i wyglada inaczej niż to zamieszczone na zomato. Czarny makaron z szynką parmeńską okazał się sukcesem. Nie za dużo, nie za mało porcja w sam raz i fajnie przyprawiona. Koleżanka zamówiła makaron z krewetkami, który również chwaliła. Dużo czosnku (a ja lubię czosnek ;) ) na plus, ale bez przesady. Do tego herbata z imbirem na ostatnie wieczorne podrygi zimy była bardzo dobra. Ilość przypraw - taka jak lubię. W zwykły wieczór było sporo ludzi, ale bardzo przytulnie. Myślę, że jeszcze zawitam w to miejsce :)
Mar 08, 2017
Zomato
Anna Zielińska
+4
Fajny wygląd restauracji, obsługa w porządku, choć niezbyt zainteresowana opinia klientów, jedzenie i pyszne i średnie. Zaczynajac od przystawki- ośmiornica- przepyszna , idealnie ugotowana , palce lizać. Jezeli chodzi o zupę cebulowa równie smaczna. Sałatka cesar rownież bez zarzutów, makaron z krewetkami bardzo smaczny, tagiatelle nero wyśmienity- lekko ostry ale bardzo dobry. Niestety dhal z krewetkami dosyc mdły przy pozostałych bardzo aromatycznych daniach, łosoś także dosyc suchy i najsłabiej wypadł przy pozostałych pozycjach. Na koniec dodam ze lemoniady bardzo dobre - nie jest to poprostu woda z cytryną, co niestety jest czesto spotykane :)
Mar 05, 2017
Zomato
M@rtka.
+4.5
u Dziewczyn byłam raz i z chęcią wrócę gdy tylko nadarzy się okazja.
To co początkowo można zauważyć wchodząc do Dziewczyn to przyjazny ciepły wystrój knajpy w której odrazu czujesz się przyjemnie. Obsługa wita i zaprasza do stolika z uśmiechem. Jadłam mule w białym winie i bardzo mi smakowały, jednak myślę, że ceny są troszkę wygórowane. Woda 0,7 za 12 zł to lekka przesada, mule też dość drogie, ale ja tu nie o pieniądzach. W Knajpce panuje miła i przyjazna atmosfera i samo podejście do klienta oraz urok tego miejsca zachęca do tego aby tam wrócić.
Feb 16, 2017
Zomato
Michal
+5
Kameralny, dobrze oświetlony lokal o domowej atmosferze. Raczej na spotkania przyjacielsko-rodzinne, zamiast randek.
Ciekawe dania, polecam Tagliatelle nero z szynką parmenską. Duże porcje ciast.
Bardzo dobra wentylacja lokalu, ubrania nie łapią żadnych kuchennych zapachow. Mało stolików, więc w weekendy chyba warto rezerwować.
Ceny przeciętne, ale dobra jakość jedzenia je usprawiedliwia. Obiad z deserem na osobę to ok. 50-60zł.
Będę wracał.
Jan 22, 2017
Zomato
Magdalena Wiszniewska
+5
Przyjemnie i smacznie. Lubię takie ładne obiadki. Lubię całodzienne śniadania. Lubię domowe picie.
Lubię porcje i wybór vege. Lubię właścicieli którzy tu są, dogadają wraz z psiakami.
Dec 29, 2016
Zomato
Beata Rzepka
+4.5
Kiedyś była tutaj totalnie beznadziejna restauracja Joli Bord, której jedyną zaletą było urocze, prowansalskie wnętrze. Jakże się ucieszyłam, gdy się okazało, że obecna restauracja U Dziewczyn nie zmieniła wystroju i jest identycznie! Bardzo miło siedzi się w przytulnym, miłym wnętrzu, z białymi kafelkami, drewnianymi stolikami, gdzie wszystko jest ładne, czyste i równo ustawione. Dużym plusem jest miły taras, na którym możemy sobie jeść, pić i patrzeć na żoliborską uliczkę.

Byłam tu kilka razy na kawie, winie, jadłam też tu lunch. Codziennie jest jeden zestaw, kosztuje 22 zł i w jego skład wchodzi zupa, drugie i mały napój. Jadłam zupę jarzynową, gulasz z kopytkami i surówką z kiszonych ogórków. Było to smaczne, aczkolwiek zupa mogłaby być troszkę bardziej dosmakowana i mogłoby jej być ciut więcej, drugie natomiast smaczne i słusznej wielkości. Napój bez szału, ot, taka zabarwiona woda w małej szklaneczce, ale dobrze że jest. Po lunchu zamówiłam sobie jeszcze kieliszek domowego białego wina (8 zł), smakowało znakomicie, choć miało troszkę za niską temperaturę. Ale przy tej pogodzie wystarczy chwila i temperatura się normuje, więc nie ma co narzekać. Ceny wina są tutaj naprawdę świetne, litrowa karafka kosztuje 41 zł, a jest to wino naprawdę pyszne, jedno z najlepszych domowych win jakie piłam w Warszawie.

W menu regularnym jest kilka dań mięsnych i wege, przystawki, ze 3 zupy, sałatki. Są też śniadania podawane cały dzień w cenie od 16 do 20 zł. Dania główne mięsne od 25 do bodajże 39 zł.

Panie obsługujące są bardzo miłe i uśmiechnięte. Jest tu jakaś taka sympatyczna, relaksująca atmosfera, nie jak w szybkiej Warszawie, a jak w spokojnym Żoliborzu.

Muszę się doczepić do nazwy - jest bardzo myląca. A to dlatego, że na Żoli, zaledwie z kilometr dalej, jest lokal o nazwie Dziewczyny, który świadczy usługi beauty i można się tam też napić kawy. Więc mamy podwójne Dziewczyny na Żoliborzu. Mówiąc "Idę do Dziewczyn" nie wiadomo o które miejsce chodzi. A są to całkowicie inne dziewczyny.
Dec 06, 2016
Zomato
Nuno Miguel Bernardes
+4
Cosy and friendly, tasty food and reasonable portions, not very expensive but classy. Worth a visit especially if you're looking for something quiet and off-mainstream.
Sep 25, 2016
Zomato
Piotyrek
+3.5
Nie zdążyliśmy odwiedzić JoliBoard ale Dziewczęcość nas przyciągnęła.Wpadliśmy po załatwieniu spraw w okolicy na późną obiadokolację.  Nie żałujemy odwiedzin!Stanęło na kremie ze szpinaku,  chłodniku z botwiny, przystawki z humusem i poledwica z pieczonymi warzywami i soczewicą. Jedzenie podane ładnie i szybko! Krem szczawiowy z jajkiem przepiórczym i chipsem z szynki parmeńskiej wraz z jogurtem bardzo smakowite. Kwaskowość kremu w połączeniu z jajkiem i jogurtem bardzo ładnie się komponowała i sprawiła mi dużo przyjemności. Chłodnik słodki w smaku i ta słodycz troszeczkę mi zdominowała delikatny smak. Humus z buraka oraz smalec z fasoli - bardzo mi zasmakowały. Tapenada  okazała się troszkę nijaka. :(Ale w połączeniu z pieczywem i słupkami warzyw ciekawe warte spróbowania.
Polędwiczki wieprzowe (zrobione jak bitki) - smakowite, szpinak z czosnkiem dobry, ciekawie się wspólnie komponowały. Gotowane (?? miały być pieczone) paski marchewki ze słodką konfiturą (nie dopytałem z czego) poprawne. Niestety soczewica bez wyrazu lekko rozgotowana i pozbawiona przypraw. Brzmi może recenzja złowrogo ale knajpa ma potencjał i jest warta odwiedzenia!!Będziemy tam czasami zaglądać - jeśli oferowane dania zostaną odrobinę dopieszczone będzie to bardzo ciekawe miejsce. Menu wygląda bardzo ciekawie  :) :)
Aug 18, 2016
Zomato
Bašnia
+4.5
Nowa miejscówka po Joli Bordzie nie rozczarowuje. U dziewczyn trudno zdecydować się co z tak zachęcającego menu wybrać. Stanęło na 2 zupach: chłodnik i krem szczawiowy, a na "drugie" z przystawek wątróbka na grzance oraz kaczka na quinoi. Obsługa uśmiechnięta, swobodna i miła. Muza bardzo przyjemna. Wystrój chyba się nie zmienił od czasów poprzedniego lokalu, ale to bardzo przyjemne wnętrze. Chłodnik okazał się perfekcyjny, szczawiowy krem bardzo ciekawy, wątróbka rozpływała się w ustach, a z cebulowym chutneyem i kosteczkami pieczonego/duszonego jabłka była wprost idealna. Kaczka z moją ukochaną komosą ryżową świetna, choć jak dla mnie trochę za mało było tego malinowego sosu. Na deser domówiliśmy sernik i cappuccino. Ciasto o niezwykle gładkiej konsystencji na ciemnym, mocno czekoladowym spodzie, nadającym mu charakteru. Cappuccino troszkę lurowate, ale mimo to czuć było, że ziarno jest naprawdę dobre. Podsumowując: gorąco polecam i już zacieram rączki na następną wizytę żeby spróbować chwalonego kotleta z botwiny :)
Jul 24, 2016
Zomato
Michał Kozłowski
+4
Na wejściu wita przyjemna muzyka. Wpadają w uszy soulowe nuty w chilloutowych rytmach. Wystrój przyjazny, stonowany i ciepły. Szafa z książkami cieszy oko. Przytłacza jedynie nawis nad jednym ze stołów zrobiony z multum zielonych butelek - barowo wyglądająca konstrukcja. Niektóre obrazki mają ikeowy feel, ale generalnie wtapiają się w otoczenie. Bardzo miła obsługa, pełna entuzjazmu. Ciepły uśmiech był widoczny na każdej twarzy - no może oprócz kucharza, ale to już chyba taka tradycja. Nie czekaliśmy długo na menu. Zrozumiałe zachęcające i dwujęzyczne (English). Literówki, powtórzenia i niepotrzebne skróty w opisach potraw nie kłują zbytnio w oko, ale są; brak też jakiejkolwiek informacji o deserach nawet na tablicach wypisanych kredą. Bez krępacji można jednak podejść do gabloty i obejrzeć wszystkie ciasta - znajdzie się ktoś, by udzielić rady. Zamówienie było, przyjęte bez zbędnego pisania na kartce, zawsze cieszy, gdy kelner patrzy na klienta, a nie w notes - jeśli jednak przyjmowana jest taka technika, to wypadałoby pamiętać dokładnie i zamiast wody gazowanej, nie przynosić takiej bez bąbelków. Menu na pierwszej stronie wspomina o możliwości zmian produktów w daniach. Kelnerka była pozytywnie nastawiona do takiej prośby, ale nie do końca sama z siebie potrafiła dać alternatywy. Do głowy przyszła jej tylko jedna, na szczęście brzmiała zachęcająco (kuskus, zamiast pęczaku). Zamówiliśmy: Przystawkę - "hummus buraczany, smalec z fasoli i tapenda z kalafiora.", łososia jako danie główne i sałatkę, bezę z budyniowym nadzieniem oraz tartę morelowo-migdałową. Do deseru zimowa herbata. Skusiłem się również na Hyćkę - wyrób własny. Oczekiwanie to około 20 minut, potrawy zawitały na stole w ustalonej kolejności. Brakowało jednak soli i pieprzu, ale po zapytaniu przyprawy od razu się zjawiły. Przystawka bardzo smaczna, polecam smalec z fasoli - przepyszny! Danie główne nie powalało wielkością. Raczej był to mały lunch, aniżeli porządny obiad - pozostawił niedosyt. Sałatka świeża i lekka, kompozycja doskonała. Desery odbiegały od reszty jedzenia i pozostawiały wiele do życzenia. Budyń w bezie był glutowaty, a morele na suchej tarcie niedojrzałe. Do herbaty kelnerka zapomniała o cukrze i łyżeczce, zostało to jednak szybko naprawione, ale jeśli serwuje się herbatę w dużych szklankach proponowałbym dłuższe łyżeczki. Hyćkę, czyli połączenie syropu z bzu z dodatkiem wody gazowanej i cytryny, wypiłem ze smakiem. Bardzo słodka domowej roboty lemoniada (syrop robi mama właścicielki!), kwiatowo orzeźwiająca, aż czuć wiosnę. Ogólne wrażenie bardzo dobre! Jest to bardzo nowe miejsce, ledwo co otwarte i po entuzjazmie właścicielki widać, że będzie coraz lepsze! Napewno wpadnę jeszcze raz, aby sprawdzić jak się dociera! Mocna 4! (prawie 4,5 ale za 120zl oczekuję dopracowania wyżej wymienionych detali)
Jul 15, 2016
Clicca per espandere