Wzniecona pochlebnymi recenzjami zaproponowałam te knajpę jako prezent urodzinowy dla mojej przyjaciółki. Ale po kilkunastominutowych poszukiwaniach okazało się, ze Już jej nie ma. / Skoro jest to zmieniam ocenę w kredycie zaufania 😛
Restauracja U DZIEWCZYN jest już jakiś czas na kulinarnej mapie Warszawy. Postanowiłam sprawdzić w czym tkwi ich sekret. Już po pierwszym kęsie rozpłynęłam się niczym kostka lodu w upalny dzień. Fantastyczna, rewelacyjna, obłędna w smaku swojska kaszanka(17zł) podana niczym deser w ekskluzywnej restauracji. Przykryta chrustem z topinamburu i kawiorem z tapioki o smaku jeżynowym, który w połączeniu z gruszką stworzył przyjemny kontrast. Przybrana świeżymi owocami(truskawki,borówki) oraz połówką cebuli marynowanej w balsamico .Talerz ozdobiły kleksy z redukcji z advokata.Piękne i smaczne danie.Nawet z tak prostego produktu można stworzyć dzieło sztuki kulinarnej zarówno wizualnie jak i smakowo.
Bardzo miłe i smaczne miejsce. Joanna wybrała na dzisiejszy lunch i był to strzał w dziesiątkę. Za 22 zł zjedliśmy: pyszny chłodnik z ogórków (sam byłem zdziwiony, gdyż za chłodnikami nie przepadam), schabowego (wielki, równo wyklepany, nie za chudy) z młodą kapustą o takimiż ziemniakami oraz jako zwieńczenie woda. Obiad w zupełności zaspokoił mój głód . Joanna wzięła sałatkę z kozim serem (fajna, ale tuż już cena 29 zł). skusiliśmy się także na tort bezowy z malinami (16 zł) - bardzo kruchy i delikatny (rzadko można spotkać tak szlachetną bezę). Wnętrze lokalu słonecznie, przeszklone, a dziewczyny niezwykle opiekuńcze. Trzeba będzie niebawem wrócić.
An error has occurred! Please try again in a few minutes