Najlepszy "Chińczyk", we Wrocławiu a może i w Polsce, Dania ogromne, Kurczak w sosie Zielone curry wgniata w ziemie, wystrój nie zmienił się praktycznie nic od czasu otwarcia baru :) Co Ciekawe sąsiednia knajpa ma zawsze większą rzesze klientów nie dajcie się zmylić tam zjemy dwa razy drożej i co najgorsze nic tak do dobrego jak w barze "sajgon". Jadłem tam dosłownie każde danie z wyjątkiem "Owoców morza" których nie lubię i wszystko mogę z czstym sumieniem Polecić.
Bar może nie wygląda jak czołowa restauracja, ale swoimi smakami zachęca jak najbardziej. Jedzenie bardzo dobre, prawdziwa kuchnia orientalna. Polecam!!! Nie będziecie żałować, a ceny naprawdę przystępne. Porcje duże
Ps. Wołowina na ostro tylko dla zawodowców
Całkiem nieźle jak na 13 zł. za kurczaka po chińsku z ryżem i warzywami. Porcja mięcha niezbyt duża, ale adekwatna do ceny. Smak OK - szału nie ma, ale jest smacznie i orientalnie.
Super miejsce, jestem stałym klientem. Bardzo dobre ceny, porcje duże i naprawdę smaczne. Do tego bogaty wybór i dość krótki czas oczekiwania. Jedyne co może odstraszać to wystrój ale za to już formie podawania dań ciężko coś zarzucić. Serdecznie polecam!
![Zomato]( "Recensione")
Najlepszy bar z kuchnią azjatycką we Wrocławiu.Może nie będę obiektywna pisząc tę recenzję, bo kocham to miejsce całym sercem a jedzenie uważam za najlepsze na świecie! Miejsce zdecydowanie odróżnica się od innych barów azjatyckich tego typu, które potraw mają 150 ale jak się zamówi kilka, to nagle okazuje się, że wszystkie są na tym samym sosie. W Sajgonie można zjeść baaaardzo dobrze i dużo. Porcje są ogromne (ja zawsze biorę pół porcji i ledwo to w siebie wciskam) a klient to ich pan. Obsługa jest przemiła!Moje ulubione danie to cielęcina po tajsku - ostra, wyrazista w smaku, z dużą ilością trawy cytrynowej. Spokojnie mogę też polecić wołowinę orientalną, zupę po pekińsku czy z pierożkami won-ton, kurczaka po chińsku, kaczkę po sajgońsku. Jeśli nie masz ochoty na drugie danie polecam zupę. Nie każdy wie, ale można zamówić dużą porcję zupy, jeśli nie ma się ochoty na drugie danie. Na stołach leżą pojemniki z sosem sambal oelek, można brać bez limitu. Nie są to 100% orientalne dania (są dostosowane do polskiego smaku i dostępnych u nas warzyw) i część sosów jest zagęszczana - jeśli chcesz zjeść coś ekologicznego i oryginalnego jak najki mojego szwagra to wybierz inną knajpę!Na koniec zaznaczę, że to bar w pełnym tego słowa znaczeniu a nie restauracja. Nie zapraszaj tu szefa ani dziewczyny na randkę. Lokalik jest obskurny, stoliki nie zawsze czyste. Za to jedzenie wspaniałe!
Tanio, azjatycko, pysznie ;). Nie sposób się nie zgodzić z przedmówcą. Jest to mój (a nawet nasz - mojego męża i przyjaciół też) lokal z orientalnym jedzeniem. Ryż smażony z krewetkami jest rewelacyjny w smaku i zawiera bardzo dużo krewetek (co nie jest zbyt częste w daniach z krewetkami serwowanych w okolicach rynku;)). Z racji upodobań nie próbowałam cielęciny, za to dania z drobiu są wyjątkowo dobre, kurczak jest świeży, a kucharz nie żałuje przypraw i składników. Co ciekawe, w tak małym barze potrawy są podawane do stolika. W tym małym, niepozornym barze na pierwszym miejscu jest smak, a przesympatyczny kucharz doskonale wie, co robi!
Świetny, tani lokal w samym centrum!. Knajpka jest niewątpliwie brzydka, ale po otrzymaniu posiłku szybko zapominamy o tym mankamencie, a jeśli dodatkowo zrozumiemy fakt, że jest to miejsce po to aby SZYBKO, smacznie, syto i zdrowo zjeść porządny posiłek to już w ogóle jest dobrze.
Ogromne porcje za niewielkie pieniądze (ogromne danie główne ok. 12-13 zł, zupa 5 zł, przystawka 5 zł), a wszystko smaczne, zdrowe i świeże (wiem to z zaufanego źródła).
Najlepszy chińczyk we Wrocławiu. Zdecydowanie polecam, bardzo duży wybór w menu, jedzenie jest bardzo smaczne i tanie. Mimo "skromnego" wystroju czas spędza się tam bardzo przyjemnie, szczególnie wiosną/latem, gdy można zjeść na "balkoniku".
Bar jest chyba mało popularny, bo nie ma w nim tłumów. Szkoda, bo naprawdę warto go odwiedzić.
Polecam cielęcinę po tajsku!
U mnie w ulubionych. Dla mnie najlepszy bar z kuchnią azjatycką we Wrocławiu. Jak dotąd na cokolwiek się nie decydowałem, czy była to kaczka z pachnącymi grzybami, kurczak w sosie słodko-kwaśnym, kurczak pikantny z jarzynami czy Nem „Saigon”, wszystko okazywało się świetne. Właściwie jedynym daniem, które mi tu nie smakowało (ze względu na wyraźnie cytrusowy posmak) była wołowina po tajsku. Oprócz tego nie jadałem tu też ryżu, który przeważnie był rozgotowany i niesłony, więc jeżeli ktoś koniecznie potrzebuje jakiegoś dodatku, to dużo lepszy jest makaron sojowy. Ceny niskie – za ok. 15 złotych otrzymuje się porcję, która powinna wystarczyć na dwa posiłki.
Dobry "chińczyk" na każdą kieszeń. Pierwszy raz do baru zawitałem rok temu i od tamtej pory jestem stałym klientem.
Wystrój, trzeba przyznać, nie jest zbyt okazały, chociaż bardzo podobają mi się zawieszone na ścianie lampiony.
Obsługa miła, czasem za kasą stoi kelnerka, czasem sam szef kuchni (właściciel), który jest zawsze uśmiechnięty i miły, raz jak zapomniałem wziąć ze stolika moją książkę, przetrzymał ją dla mnie i przy najbliższej okazji mi ją wręczył, wielki plus!
Co do jedzenia (wreszcie), jest ono naprawdę dobrze przyprawione, kucharz nie oszczędza na żadnych składnikach, osobiście uwielbiam wieprzowinę w sosie słodko-kwaśnym oraz kurczaka na ostro z jarzynami. Dania tajskie zaś do prawdziwy rarytas, podane na gorącym żeliwie, smaczne i aromatyczne.
Wielką zaletą baru jest niewielka cena dań. Podawane porcje są tak duże, że przeciętny śmiertelnik nie jest w stanie zjeść takiej ilości jedzenia i nadal odczuwać głód.
Podsumowując gorąco polecam!
Make a reservation
Order online
Find the best restaurant in Wrocław
An error has occurred! Please try again in a few minutes