I had lunch here yesterday, while strolling around the market square. Preferred the outdoor seating as the weather was beautiful. Ordered rabbit stew with potato dumplings & wheat beer. To the Indian pallette the stew initially felt a trifle bland, but after a bit of crushed pepper, it tasted very good. The portions are more than generous, hence for a solo eater, you need to have a healthy appetite ! Also wanted to taste their black pudding, but was too full after the main course. Cost came to approx 75 zl before gratuity. Recommended restaurant on the rynek
Bez wątpliwości – POLECAM! Umówiłem się pod fredrą z
kolegami na tzn. męskie spotkanie. Jestem bardzo mile zaskoczony. Świetna
obsługa , fajny klimacik i przede wszystkim znakomite jedzenie. Jadłem kaczkę z
kluseczkami . Mniam. Potem deserek tzw. ptasie mleczko. Mniam. Do tego
zapijaliśmy mocno zmrożoną wódeczką. Koledzy jedli gęsinę i też im smakowało.
Wypiliśmy dużo a następnego dnia zero kaca. Znaczy się było dobrze!!!!
Naprawdę dobra staropolska kuchnia! Godna polecenia. Pyszny żurek w chlebie. Miła obsługa i znośne ceny. Czas oczekiwania to ok 30 minut w godzinach wieczornych. Gorąco polecam!
Bardzo przyjemna restauracja. Miła obsługa, szybki czas podania dań. Polecam gorąco kaczkę z jabuszkami i z ziemniaczkami i grochówkę. Naprawdę warto!
Przepyszne jedzenie, wspaniała atmosfera, lokalizacja w centrum i obsługa to sprawiło ze napewno odwiedzę ta restauracje jeszcze raz:))))))))))))))
We Wrocławiu byłam dzisiaj przejazdem. Nie znam tutaj restauracji, dlatego znajomi zabrali nas do tego miejsca. Bardzo dobra kuchnia. Przystawki mięsne oraz oscypki naprawdę godne polecenia. Co więcej ptasie mleczko delikatne i smaczne. Polecam.
Byliśmy tu kolejny raz i pierogi z mięsem wymiatają! Mniam!
Wpadliśmy tu z polecenia i I naprawdę spoko. Zamówiłem żurek ( tu! Mały szok!! Kwaśny na Maksa! Przypomniał mi się żurek, który robiła moja babcia na soku z kiszonej kapusty ale tu niestety był ocet) potem przyszła kolej na golonkę i tu! Rewelacja... Naprawdę super... Na deser poszła szarlotka i tu male rozczarowanie ( to nie było ciasto domowego wypieku, bardzo przeciętne. A i jeszcze expresso ilość podanej kawy ok. natomiast gęstość i smak 😞 . Ogólnie było ok. Fajny wystrój, własna wędzarnia, chrzanik super... A i jeszcze podobno pieką dla nich chlebek! Ciut oszukany nie na pełnym zakwasie , a szkoda w takim miejscu.
Ciekawe miejsce. Byliśmy z mężem na obiedzie, skuszeni dobrymi recenzjami restauracji. Za 2 dania, przystawki i 2 herbaty zapłaciliśmy ok. 150 zł.
Już dokładnie nie pamiętam co zamówiliśmy, jednak było warte swojej ceny - szczególnie byliśmy zachwyceni sosem grzybowym. Mięsa całkiem smaczne, dobrze przygotowane.
Czy coś się nie spodobało? Hmm, w sumie wszystko było w porządku, a kelner początkowo dosyć formalny i bez uśmiechu, później dokładnie wytłumaczył co wchodzi w skład dań, będąc już bardziej "luźniejszym".
Mamy zamiar jeszcze kiedyś odwiedzić lokal.
Przepyszne jedzenie, cudowny wystrój. Na mapie Wrocławia to miejsce obowiązkowe. Młody ,bardzo dobrze wyszkolony kelner, przepyszna, świetnie doprawiona jagnięcina, stek z karczku przesiąknięty marynatą i smakiem. Palce lizać. Smaki serwowane w tej restauracji, to bajka dla podniebienia. Polecam.
Smacznie i z klasą. Kierowani pozytywnymi wrażeniami z Restauracji "Lwowska" wybraliśmy z mężem Restaurację "Pod Fredrą" jako miejsce obiadu z okazji szóstej rocznicy ślubu (ponoć ten sam właściciel / kuchnia). Okazał się to strzał w dziesiątkę.
Na wstępie skosztowaliśmy wiejskiego chleba ze smalcem, muszę przyznać, że bardzo smacznym, z nutą suszonej śliwki. Mąż zamówił dwudaniowy obiad - żurek w chlebie podawany z jajkiem i kiełbasą , a następnie (tutaj i ja się dołączyłam) zamówiliśmy pieczoną kaczkę. Oj, smak ten będę pamiętać długo! Porcja składała się z dwóch udek podawanych na jabłkach z żurawiną. Mięsko było kruche, a całość podana wykwitnie, wszystko "dopieszczone" w każdym szczególe. Widać, że jedzenie Pod Fredrą przygotowują ludzie z pasją. No i obsługa - z klasą! Czuliśmy się naprawdę uroczyście.
Naprawdę smaczne jedzenie, "dopieszczone" w każdym szczególe. Widać, że przygotowują je ludzie z pasją. Jedliśmy pieczoną kaczkę, której smak pamiętam do dzisiaj. No i obsługa - z klasą! Czuliśmy się naprawdę uroczyście.
Wypróbowałam "Pod Fredrą" i zamierzam zaprowadzić tam gości (nie tylko zagranicznych) - uczestników konferencji, którą organizuję służbowo. Takiej restauracji nie powstydziłby się żaden Europejczyk!
An error has occurred! Please try again in a few minutes