Dzięki wizycie w tym miejscu przeniosłem się chociaż na chwilę nad polskie morze :) Klimat , wystrój no i... ryba :) przepyszna , idealnie usmazona , zlocista. .. wagę jaka chciałem taka dostałem, dwa przesmaczne filety... całkowicie warte swojej ceny.
Pan sprzedawca bardzo mily A i Pani która się wyłania z kuchni sympatyczna :) bez zbędnego nadecia itp , po prostu jest tam miło i swobodnie.
Na pewno będę czestyym gościem , zatem ahoj i do zobaczenia na pokładzie :)
Przepyszne rybki od 25 lat przychodzę i zawsze przypominają mi beztroskie wakacje nad Bałtykiem. .A przecież jesteśmy we Wrocławiu ☺Przemiły Pan od lat podaje te pyszności 😀do następnego razu 😉
Wrocławskie Podróże Kulinarne
+4.5
Ryby właściwie w każdej postaci bardzo lubię, a jeszcze bardziej wielbię bary z klimatem z poprzedniej epoki. Jeśli w dodatku jedno i drugie łączy się, muszę czym prędzej odwiedzić takie miejsce. Jako że moja żona pochodzi z Trójmiasta, dość często bywamy w Gdyni i Gdańsku, mając możliwość kosztowania pysznych ryb w ulubionych smażalniach. Kiedy jednak stacjonujemy we Wrocławiu, brakuje nam tego rybnego smaku i klimatu. Podobno świeża ryba smakuje tylko właśnie nad morzem, ale od 1978 roku temu stwierdzeniu stara się zaprzeczać właściciel Baru Krab, a więc urokliwej smażalni w środku stolicy Dolnego Śląska, mieszczącej się w pawilonie na ulicy Sokolniczej.
Wchodząc, a nawet przechodząc obok, czuje się nadmorski klimat (zapach świeżej rybki). Ryby bardzo dobre, frytki i surówka świeże i również smaczne.
Obsługa przemiła - można powiedzieć jakiej wielkości kawałek ryby się chce. Ceny jak za dobrej jakosci ryby też są ok.
Lokal funkcjonuje juz chyba z 30lat i zyczę aby funkcjonowal jeszcze długie lata bo nie ma tego typu baru rybnego w tym mieście. Jest również piwo - na małe w Krabie czesto się wraca;) mogloby byc jednak piwo np. Bosman, wtedy to już calkiem lokal rodem znad morza... Szczerze polecam!
Doskonała ryba. Bar znalazłam przypadkiem idąc w stronę Muzeum Współczesnego. Wygląd i wystrój wnętrza jak w PRL-u, ale to zabieg pewnie celowy, nawiązujący do wieloletniej tradycji Baru - od 1978 r. Wewnątrz intensywny zapach smażonej ryby i frytek utrwalający się na wierzchnim ubraniu na co najmniej 24 godziny, ale na tym krytyki koniec, bo... ryby fantastyczne! Pochodzę znad morza i wiem, jak powinna smakować i jak być usmażona ryba, żeby nie przypominać wysuszonego skwarka. Tu proces smażenia doprowadzony jest do perfekcji, a co najważniejsze, ryba jest ŚWIEŻA, a do tego podana z pysznymi surówkami, piwem i przez przemiłą obsługę. Właściciele większości nadmorskich barów rybnych powinni przyjechać tu na szkolenie.
An error has occurred! Please try again in a few minutes