Kawiarenkę wybrałam w chłodne, październikowe przedpołudnie celem ogrzania się i "postawienia do pionu" po długim spacerze. Lokalizacja bardzo fajna, Stare Miasto, blisko turystycznych szlaków, a więc lepszego miejsca nie można sobie wyobrazić. Przed knajpką ogródek, kolorowy i przytulny, dla zmarzluchów kolorowe kocyki do okrycia.
Wnętrze bardzo ciasne, kiszkowate, trochę klaustrofobiczne, wg mnie niewiele ma wspólnego z bistrami, które można spotkać we Francji, choć na pewno ktoś próbował.
Ale podana kawka dobra jakościowo, do tego wspaniała szarlotka na ciepło - jak u babci. Smak kakao przywołał w mojej pamięci obrazy z dzieciństwa, smakowało dokładnie tak, jak to, które piłam jako dziecko.
Wielki minus dla stale otwartych drzwi kafejki, siedząc tyłem do drzwi, w dość sporym oddaleniu czułam zimne powietrze smagające mnie po plecach i nogach. Masakra.
Obsługa bardzo sprawna, ceny ok.
Ja polecam - pyszna kawa!!!!!!. Będąc we Wrocławiu przez kilka dni chodziliśmy po różnych kawiarenkach i szczerze powiem iż mają najlepszą kawę.
Świeżo mielona z cudownym aromatem tak jak lubię:).
Mąż potwierdza pyszna kawa +ciacho własnego wypieku.
Obsługa świetna kelner miły, gadatliwy, poleci, doradzi taka jego rola.
Udało nam się tam dostać z rana były zajęte tylko 3 stoliki (wiemy, że ruch tam jest non stop obserwowaliśmy lokale -mają dużo klientów z Niemiec).
Ładnie... ale drogo.... Faktycznie... pustki wiele dają do myślenia...
Miła Pani na dzień dobry Nas powitała;
Próbowaliśmy wcześniej grzańca więc i na niego padł wybór;
Mieliśmy smaka na dwa ciastka i też zamówiliśmy...
Nie zapytaliśmy o ceny i już wiemy, że to był błąd ;)
Rachunek zakończył się kwotą 54 zł za:
2 grzańce w małych kubeczkach
2 kawałki ciasta 1. beza 2. czekoladowy
Ceny z kosmosu...
An error has occurred! Please try again in a few minutes