Goraco polecam Karczme !!! Jest to miejsce do ktorego chetnie wracamy :) jedzonko przepyszne !!! Zdecydowalismy sie z mezem na wesele tam i nie zalujemy - Ania to rewelacyjna organizatorka ktora pomogla nam w wielu kwestiach. Mieszkamy zagranica i tylko dzieki Ani udalo nam sie zorganizowac tak wspaniale wesele. Jeszcze raz dziekujemy!!!
Bardzo dobre jedzenie. Szybko podane, gorące i świetnie doprawione. Obsługa bardzo miła i profesjonalna. Wspaniały góralski klimat. Polecam żurek i pierogi z mięsem.
Polecam Karczmę Młyniską :) Współpraca z Panią Anią w zakresie organizacji imprez to jest istne szaleństwo :) Jest to zdecydowanie właściwa osoba na właściwym miejscu, która spełnia się w tym co robi, a robi to genialnie :)Jeżeli chodzi o ocenę kuchni czy obsługi to 5/5. Dania smaczne, świeże, obsługa na wysokim poziomie. Zdecydowanie jest to najlepsza Karczma w Zakopanem i zawsze chętnie do niej wracam mimo, że nie jest w centrum (a może to dodatkowy plus?).
Codzienne wizyty na lunch to był strzał w dziesiątkę! Dania bardzo treści, świeże i przede wszystkim smaczne. Z ciekawości przeglądam te komentarze i nie wiem skąd u ludzi takie wrażenia z tego miejsca- ja polecam jagnięcina _ była przepyszna _ zamówiłem ja trzy razy i zawsze tak samo smaczne, obsługa miła i kompetentna ... Mają tam fajne wina - dobrze dobrane do dan, a to dla mnie bardzo ważne. No i te wieczory z muzyką..... można tam spędzić cały dzień w ciszy i sookoju- w przeciwieństwie do Krupówek. Uroczo, smacznie - ja z czystym sumieniem polecam - nie sugerujcie się czyimś zdaniem- zawsze polegajcie na swoim :)
Restauracja na peryferiach Zakopanego, ale warto przejść się/przejechać kawałek. Już z zewnątrz miejsce zachęca do wejścia - bardzo zadbana, drewniana chata w góralskim stylu z kominkiem w środku. To miejsce, gdzie można zjeść dania kuchni polskiej dobrej jakości. Spore porcje, świeże, w średnich cenach, ale bez wielkiego szału. Zamówiony przeze mnie schabowy z opiekanymi ziemniakami i kapustą bardzo porządny i chrupiący, śniało mogę polecić. Niezłe grzane piwo i kawa. Bardzo dobra obsługa. Jednak najwięcej punktów przyznałabym za klimat i przytulnosc miejsca - panuje tam przemiła, domowa atmosfera. Lokal przestronny, ładnie urządzony, dopracowany w szczegółach, ale bez przepychu. W tle dało się słyszeć niezbyt głośną, prawdziwą góralską muzykę lokalnego zespołu, którego członkiem był właściciel restauracji. :-) Siedziałam tam dwie godziny czekając na autobus powrotny, a posiedziałabym i dłużej, bo nie chciało się wstawać. Ogólnie bardzo polecam, miejsce do zjedzenia i posiedzenia. :-)
byłam na impreziebyło super! bawiliśmy sie do rana! naprawde na baardzo wysokim poziomie muzyka, miła obsługa - mimo ze było duzo gosci to z usmiechem kelnerka nas obsługiwała - Ela. Dania bardzo smaczne - czekaliśmy ok 30 minut na podanie dania głównego. Pyszne wino ekologiczne z jarzebiny!
Byłam na weselu kolezanki - super! piękne otoczenie, bardzo zadbana restauracja, Pyszne jedzenie i porcje nie do przejedzenia - pierś na suszonych pmidorach na pysznym sosie kremowym... palce lizać. Na imprezie przygrywała kapela góralska i Dj z tej restauracji - po prostu bomba! Hulaliśmy na weselu do 6 rano! Młoda para zachwycona i goście równiez! Moje wesele tez bedzie w tej knajpie. Widac że ludzie którzy tam pracują to profesjonaliści i wkładaja w swoją prace tez serce - a to juz bardzo rzadko spotykane.
po przeczytaniu kilku ostatnich opinii miałem pewne wątpliwości czy dobrze robię decydując się na ten lokal.
schodząc nieco przemarznięty z dolin Pani widząc mnie zaproponowała piwo z wiśniówką, raczej nie przepadam za piwem, więc odmówiłem.
trafiło na żurek, porcja 10zł, bardzo pozytywnie zaskoczyłem się wielkością talerza oraz ilości "zawartości twardej" w środku, dużo kiełbasy, mało ziemniaka i 3 połówki jajka - do tego bardzo dobrze doprawione i co najważniejsze ciepłe. Żurek powinien w mojej ocenie być nieco gęstszy.
tym daniem byłem na tyle syty, że zrezygnowałem z drugiego.
Pani kelnerka bardzo uprzejma, cierpliwa, znająca każde danie(w związku z tym, że nie zamawiałem, przepytałem ją dość dokładnie).
Na pewno tu wrócę, przynajmniej na pierogi. Ceny nie należą do najniższych, ale to w końcu Zakopane.
Wygląd lokalu bardzo góralski, czysto, schludnie. Śmiało można wybrać się z rodziną/znajomymi.
Karczmę odwiedzam od dwóch sezonów ale zawsze kilkukrotnie. Przyznam się, że to jedna z nielicznych restauracji, w której nigdy się nie rozczarowałam. Jest w bardzo bardzo zacisznej okolicy. Idealna na obiadek po wyczerpujących wycieczkach. Z ogródka widać pięknie Giewont, ale nie zrozumcie mnie źle, widać go w ten sposób że aż ściska serce. Zimne piwo nigdzie tak nie smakuje jak w ogródku Młyniskiej.
Niestety w jednej kwestii nie są idealni, wszędobylski oscypek na ciepło jakoś mi nie podchodzi. Za to oscypka z rydzem polecam od sympatycznej góralki przy wejściu na szlak w Kościeliskiej, pycha!
Co do Karczmy, wystrój klimatyczny choć poroża i inne części zwierząt wiszące na ścianach od zawsze mnie przygnębiają, fanką ich nie zostałam nawet w Młyniskiej. Duża przestrzeń, intymna atmosfera, ta karczma nie jest kolejnym głośnym i ciasnym miejscem jak inne w Zakopcu. Bardzo uprzejma obsługa, nie narzucająca się, sprawna i tam akurat z chęcią zostawiam napiwek. Jedzenie..przyznam, że fajerwerków nigdy nie było ale zawsze jest smacznie. Mój mega wrażliwy żołądek po prostu zawsze odczuwa restauracyjne jedzenie, a tutaj nigdy, dla mnie to sygnał, że jedzenie jest po prostu świeże. Grzane wino i piwo zawsze! Polecam szczerze choć wolę aby Państwa zbyt wielu tam nie przebywało bo za ten spokój i bardzo poprawny smak Młyniską cenię najbardziej :)
Najlepsza karczma w Zakopanem. Mimo niektórych negatywnych recenzji, postanowiliśmy odwiedzić Karcmę Młyniską. Zamówiliśmy najpierw żurek (10 zł) - najlepszy jaki jedliśmy w życiu, lepszy od domowego, z dużą ilością kiełbasy i jajka, bardzo sycący. Po prostu niebo w gębie. Później polędwiczki na plackach ziemniaczanych z borowikami w sosie koperkowym (40zł) - cena wydaje się być wysoka, ale warto tyle zapłacić, bo porcja jest naprawdę duża, a jedzenie nie tylko obłędnie smakuje, ale również tak wygląda. Przekonaliśmy się jednak, że warto mierzyć siły na zamiary, bo gdybym nie zostawiła 1/4 żurku, nie zmieściłabym w siebie nawet kęsa drugiego dania, którego i tak nie dałam rady skończyć. Polecamy więc zdecydować się albo na zupę, albo na drugie danie. Kolejnym razem zamówiliśmy schab po góralsku zapiekany z boczkiem i oscypkiem (25 zł), a do tego pieczone ziemniaki w sosie śmietanowo-czosnkowym (ok. 10 zł). Chociaż nie przepadamy oboje za oscypkami, to całość była wyśmienita, nieco słonawa, mięso soczyste, idealnie przypieczone. Dowiedzieliśmy się, że niedawno zmienił się kucharz, więc może stąd te negatywne opinie, które się pojawiły na tym portalu. My z pewnością nie powiemy nawet jednego złego słowa na tę karczmę. Jeśli chodzi o obsługę, to kelner był niesamowity, z poczuciem humoru, sympatyczny, polubiliśmy go oboje. Kelnerka również miła, bardzo ładna, radosna. Atmosfera przyjemna, codziennie po 18 zaczyna grać na żywo kapela góralska. Cisza, spokój, piękny widok na giewont, nie przychodzi tam zbyt wielu ludzi. Alkohol w dobrej cenie, szczególnie polecamy "wściekłe owce", po których automatycznie poprawia się humor. ;) Wrażenia pozytywne, nie ma się ochoty stamtąd wychodzić. Gorąco polecamy i na pewno jeszcze tam wrócimy!
An error has occurred! Please try again in a few minutes